• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak udowodnić umowę o pracę?

14 czerwca 2013 (artykuł sprzed 10 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Umowa o pracę jest zależna od wykonywanych zadań, czasu i sposobu ich realizacji, a nie od informacji zawartych na piśmie. Umowa o pracę jest zależna od wykonywanych zadań, czasu i sposobu ich realizacji, a nie od informacji zawartych na piśmie.

Przepisy prawa pracy wymagają zawarcia umowy o pracę w formie pisemnej. Jednak nie wywiązanie się z tego obowiązku, nie powoduje nieważności umowy. Fakt jej istnienia należy udowodnić wszelkimi możliwymi sposobami.



Jestem studentką. Wielokrotnie zdarzyło mi się, że pracowałam bez umowy, na okresie próbnym. Nie jestem w stanie już wymienić ile firm tak mnie wykorzystało. Pomimo mojego wysiłku i starań nie mam możliwości przedłużenia umowy i zostaję odprawiona z kwitkiem. Bez umowy, bez wynagrodzenia. W związku z tym, moje pytanie brzmi: czy mimo braku dowodów na to, że pracowałam po kilka godzin w konkretnej firmie mogę iść do PIP? W jaki sposób mogę domagać się wynagrodzenia - pyta czytelniczka.

Na pytanie naszej czytelniczki odpowiada Katarzyna Ludwichowska, radca prawny z Kancelarii Prawniczej Koprowski, Gąsior, Gierzyńska&Partnerzy s.c.

Katarzyna Ludwichowska, radca prawny Katarzyna Ludwichowska, radca prawny

Czy pracowałeś kiedyś na "czarno"?



Zgodnie z treścią art. 29 § 2 i 3 Kodeksu Pracy umowę o pracę zawiera się na piśmie. Jeżeli umowa o pracę nie została zawarta z zachowaniem formy pisemnej, pracodawca powinien najpóźniej w dniu rozpoczęcia pracy przez pracownika, potwierdzić pracownikowi na piśmie ustalenia co do stron umowy, rodzaju umowy oraz jej warunków. Potwierdzenie na piśmie warunków zatrudnienia stanowi podstawowy obowiązek pracodawcy. Naruszenie tego obowiązku jest wykroczeniem podlegającym karze grzywny od 1 tys. zł do 30 tys. zł.

Pracownik znajdujący się w sytuacji takiej jak czytelniczka może skorzystać zarówno z pomocy Państwowej Inspekcji Pracy, ale może również złożyć pozew w sądzie pracy o ustalenie istnienia stosunku pracy. Można skorzystać z obu rozwiązań jednocześnie, albo wybrać tylko jedno z nich.

W przypadku zwrócenia się o pomoc do inspekcji pracy pracownik nie jest zobowiązany do udowadniania swoich racji wobec tego organu. To w gestii inspekcji pracy prowadzącej postępowanie kontrolne leży ustalenie stanu faktycznego w zakresie przestrzegania prawa pracy w szczególności przepisów i zasad bezpieczeństwa i higieny pracy, a także przepisów dotyczących legalności zatrudnienia oraz udokumentowanie dokonanych ustaleń.

W ramach swoich kompetencji inspekcja pracy może między innymi przeprowadzać oględziny na miejscu w zakładzie pracy, żądać udostępnienia wszystkich dokumentów w tym akt osobowych pracowników, zbierać pisemne i ustne informacje od obecnych i byłych współpracowników i pracowników w sprawach objętych kontrolą. Pracownicy inspekcji pracy mogą także żądać przedłożenia akt osobowych i wszelkich dokumentów związanych z wykonywaniem pracy przez pracowników lub osoby świadczące pracę na innej podstawie niż stosunek pracy.

Jeżeli w toku poczynionych ustaleń inspekcja pracy dojdzie do przekonania, że pracodawca naruszył obowiązek potwierdzenia na piśmie warunków zatrudnienia, a pomimo braku pisemnej umowy o pracę praca była de facto wykonywana przez pracownika, wówczas inspekcja pracy może:
- zainicjować ściganie wykroczenia przeciwko prawom pracownika oraz wziąć udział w postępowaniu w sprawie o wykroczenie w charakterze oskarżyciela publicznego;
- nakazać pracodawcy wypłatę należnego wynagrodzenia za pracę, a także innego świadczenia przysługującego pracownikowi;
- wnieść powództwa o ustalenie istnienia stosunku pracy.

Niezależnie od powyższego, pracownik również samodzielnie może złożyć pozew o ustalenie istnienia stosunku pracy. W tym przypadku należy jednak pamiętać, że to na pracowniku będzie ciążył obowiązek wykazania, że stosunek pracy istniał i przez jaki czas. Pracownik może skorzystać ze wszystkich prawnie dopuszczalnych środków dowodowych, a są to przede wszystkim zeznania świadków oraz dokumenty świadczące na przykład o obecności pracownika w zakładzie pracy, o tym jakie obowiązki i kiedy wykonywał. Ustalenie inspekcji pracy poczynione w czasie kontroli również mogą być pomocne. Wraz ze stwierdzeniem istnienia stosunku pracy można dochodzić także roszczeń z tytułu zaległego wynagrodzenia wraz z ustawowymi odsetkami, jak również innych świadczeń pieniężnych w zależności od okoliczności konkretnej sprawy. Warto także wspomnieć, że w sprawach sądowych z zakresu prawa pracy, jeżeli wartość dochodzonych roszczeń nie przekracza kwoty 50 tys. zł, nie pobiera się opłat sądowych.
Kancelaria Prawnicza Koprowski, Gąsior, Gierzyńska & Partnerzy s.c.

Opinie (37) 2 zablokowane

  • (1)

    W normalnym kraju taki "pracodawca" powinien być przestępcą i nie jakiś PIP a prokurator powinien się takim zająć.

    • 78 2

    • Czy ta pani to córka pani Wity Ludwichowskiej Pawłowskiej ?

      • 0 1

  • Pracowała po kilka godzin???

    Lotna dziewczyna jak tak krótkim czasie nauczyła się obowiązków i jeszcze pracowała.

    • 12 13

  • (6)

    Jeśli laska pracowała po kilka godzin i firmy jej nie przedłużamy to gdzie leży problem? wg mnie w tej dziewczynie. Przecież żadna normalna firma nie bedzie traciła czasu, żeby " wykorzystać " studentkę na kilka godzin. Czas, tajemnice służbowe, czyjaś wiedza i nadzór nad ta dziewczyna. Jak dla mnie przyszła dziewczyna z wiedza zerowa i teraz aferę robi, ze ja wykorzystują. Moze pora znaleźć problem w sobie, a nie w tych złych pracodawcach, co to po kilka h dziennie wykorzystują biedne studentki? Żadnej firmie to się nie opłaca. Na dluzsza metę typu miesiąc próbny to może i owszem, ale po kilka h? Historia grubymi nicmi szyta.

    • 18 30

    • (1)

      moglo chodzilo, ze po pare godzin dziennie?
      chociaz problem dotyczy branzy gastronomicznej, gdzie potencjalni pracownicy(np kelnerzy/ki) maja przepracowac kilka dni/godzin za darmo , a potem mowi sie ze sie nie sprawdzili(niezaleznie od efektow).

      niestety przyklad idzie z gory: nagrywac ustalenia jak nie ma mozliwosci innego zdobycia dowodow (ale to juz bardziej ryzykowne)

      • 15 0

      • Jestem z branży gastronomicznej. Biorę na próbę na 3 dni po 5zł/godz. Pewnie powiecie, że śmieszne pieniądze. Ale dla mnie to pieniądze wyrzucone w "błoto". Taki praktykant to w okresie próby" piąte koło u wozu". Inwestycja -może się zwróci. Zwraca się w co piątym przypadku. Muszę trzymać normalną obsadę. Praktykant niewiele potrafi, a jeszcze może nie przyjść i zapomni nawet zadzwonić

        • 1 1

    • Mam b*rdel w mieszkaniu - zatrudnię gosposię. (1)

      Kurcze no, leń jestem..bajzel na chacie masakryczny a mnie nie chce się poświęcić tych dwóch godzin na sprzątanie.
      Ale mam pomysł! Dam ogłoszenie na sprzątaczkę!
      Popracuje taka, pod pretekstem "próby", trochę, nawet nie cały dzień...i powiem jej pod koniec, że niestety nie przeszła niestety rekrutacji.
      Kurcze, nie ma bata aby się to nie udało! :]]]]]

      • 13 1

      • Tobie może się opłaci,firmie nie. Czas to pieniądz,a szczególnie szefa.

        • 0 1

    • Kilka godzin?

      • 0 0

    • Kilka godzin?

      Skąd ci się wzięło te klika godzin, w liście nie ma podanego okresu zatrudnienia? Kilka godzin to trwają darmowe staże dla uczniów. Okres próbny no normalna praca po 8h/5dni w tygodniu. Według kodeksu pracy okres próbny może trwać maksymalnie do 3 miesięcy, więc to 3 pensje to całkiem sporo kasy. Inną sprawą jest to że trzeba znać swoje prawa, i jeżeli po kilku dniach proszenia o umowę jesteśmy zbywani to trzeba sobie odpuścić takiego pracodawce.

      • 3 1

  • Ankieta jest zła (1)

    Powinna być jeszcze jedna opcja - tak, pracuje tylko na czarno lub minimalną płacę, gdyż nie lubie napychać złodziejom w ZUS-ie i skarbówce kabzy moją kasą.

    • 33 14

    • Byłem kiedyś w jednej firmie

      w sprawie pracy, dostałem elektronikę do montażu, polutowałem pół godziny, potem moje dzieło obejrzeli, i mimo moich oporów wcisnęli mi stawkę za godzinę do ręki. Nie wiedziałem czy u nich będe pracował. Potem zadzwonili i robiłem montaz w domu na umowe-zlecenie. Są uczciwe firmy w Polsce.

      • 11 0

  • Pani pracowała na nocnej zmianie czy w dni bez zajęć na uczelni?

    • 5 10

  • Unia Europejska, XXI wiek, afera w dolinie Rospudy o zagrożone gatunki żabek i motylków, a tymczasem: (1)

    "Młody chłopak z Białej Podlaskiej pracował u przedsiębiorcy budowlanego ledwie trzy dni. Bez umowy, na czarno, bez szkoleń, bez odzieży ochronnej, bez żadnych zabezpieczeń. Pracował na wysokości, pośliznął się, spadł i zginął. Właściciel firmy zeznał, ze chłopak sam wszedł na rusztowanie bez zezwolenia. Pracownicy potwierdzili, sprawa umorzona, Według sądu chłopak miał taki kaprys, żeby sobie poskakać po rusztowaniach dla rozrywki w czasie pracy. Żadnego odszkodowania, choćby na otarcie łez biednej matki, opłakującej, jak ta matka z opowiadania Konopnickiej, śmierć ukochanego syna.

    Inny młody mężczyzna pracował na wagonie kolejowym, przegarniał szuflą węgiel czy jakieś materiały budowlane. Obok pracowała koparka, operator nie zauważył, łyżka koparki zmiażdżyła mężczyźnie głowę. Osierocił żonę i dwójkę dzieci. Zdaniem prokuratury zmarły sam zawinił, podszedł za blisko koparki i nie miało zdaniem prokuratury i sądu znaczenia nawet to, że pracodawca nie wyposażył go w ochronny kask na głowę.

    W innym przypadku młody chłopak bez przeszkolenia, bez odpowiedniego nadzoru pracował przy maszynie cukierniczej, potknął się, maszyna wciągnęła go i zmiażdżyła mu rękę. Prokuratura też uznała winę chłopaka, bez żadnej odpowiedzialności pracodawcy, bez żadnych odszkodowań, mimo kalectwa na całe życie.

    I jeszcze przypadek innego młodego chłopca, który pracował w firmie układającej tory, też bez nadzoru, bez zabezpieczenia, bez szkolenia. Chłopak przytrzymywał układaną przez dźwig szynę, w tym czasie maszyna kolejowa najechała na niego i zmiażdżyła mu stopę. Kalectwo na całe życie, ale znów zdaniem prokuratury i sądu sam chłopak zawinił, zero odpowiedzialności pracodawcy i żadnego odszkodowania. Chłopak przeszedł kilka operacji, niezdolny do pracy, żyje z jakichś ochłapów na zasiłku."

    • 58 1

    • Bo taka już nasza tradycja, żeby wszystko było postawione na głowie.

      Gałczyński Konstanty Ildefons

      Skumbrie w tomacie

      Raz do gazety "Słowo Niebieskie"
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      przyszedł maluśki staruszek z pieskiem.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      - Kto pan jest, mów pan, choć pod sekretem!
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      - Ja jestem król Władysław Łokietek.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Siedziałem - mówi - długo w tej grocie,
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      dłużej nie mogę... skumbrie w tomacie!
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Zaraza rośnie świątek i piątek.
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      Idę w Polskę robić porządek.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Na to naczelny kichnął redaktor
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      i po namyśle powiada: - Jak to?
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Chce pan naprawić błędy systemu?
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      Był tu już taki dziesięć lat temu.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Także szlachetny. Strzelał. Nie wyszło.
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie_
      Krew się polała, a potem wyschło.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      - Ach, co pan mówi? -jęknął Łokietek;
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      łzami w redakcji zalał serwetę.
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      - Znaczy się, muszę wracać do groty,
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      czyli że pocierp, mój Władku złoty!
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      Skumbrie w tomacie, skumbrie w tomacie!
      (skumbrie w tomacie skumbrie w tomacie)
      Chcieliście Polski, no to ją macie!
      (skumbrie w tomacie pstrąg)

      • 3 1

  • takie mamy obecnie działania rzadu ze ludzi sie traktuje jak niewolników bo tak mozna!! (1)

    Ludziom sie niewyplaca nawet wynagrodzen w całosic czesto nawet niewiedza czy pracuja na czarno czy w legalu bo umowa jest ustan ale pracodwaca puszcza bajeczke ze pisemnie bedzie potem

    • 29 6

    • dokładnie

      jak ktoś przez dłuższy okres nie może znaleźć pracy i ma nóż na gardle a tu pojawia się wizja stałego zatrudnienia to przecież nie stanie przed szefem i nie powie "umowa albo wychodzę"! Szef jest miły, mówi umowa już "się robi", Ty pracujesz i masz coraz większe nadzieje a potem klops. I sorry ale nie zależy to od intelektu, tylko od obecnej sytuacji na rynku pracy!

      • 17 0

  • ludzie czy wy macie rozum? (2)

    Skoro widzicie, że pracodawca chce was wykorzystać - po co zgadzacie się na robienie z siebie frajera? A później łzy, rozpacz, nie daj Boże wypadek w pracy i pretensje do całego świata.....

    • 22 13

    • po to

      tonacy brzytwy sie trzyma

      • 1 0

    • "ludzie czy wy macie rozum?"- odpowiedź

      szczerze mówiąc takie same podejście miałam, jak miałam kasę. mogłam utrzymać siebie, rodzinę i przede wszystkim o dziecko zadbać, a teraz jak liczę się z każdą złotówką i godzę się na każde (no prawie każde) warunki, to jak widzę/ słyszę takich ludzi z takim podejściem jak Twoje, to mi się niedobrze robi!!! Choć druga strona medalu jet taka, ze ja mam nauczkę za swoje podejście i nie rozumienie starego przysłowia "syty głodnego nie zrozumie" - może i Ciebie los doświadczy i cofniesz słowa, jak garnek będzie pusty, a dzieci będą prosić o kawałek chleba!!!!

      • 2 0

  • Wakacyjne umowy o pracę (1)

    Jak sama nazwa mówi umowa o pracę czyli ustalenie zakresu obowiązków i praw pracownika oraz czas trwania umowy. Umowa to porozumienie się dwóch stron w zakresie wykonywanej pracy utworzona na piśmie i przedstawiona w formie ustnej oraz podpisana przez pracodawcę i pracownika. Ustnie można sobie opowiedzieć o cieście rosnącym w piekarniku, umowę się podpisuje i albo zgadzasz się na proponowane warunki, albo zrywasz umowę za dwu tygodniowym okres pieniędzy pracuje bez umowy i przeszkolenia do wykonywanej pracy i nie posiadają książeczek badań profilaktycznych tzw. sanepidowskiej.

    • 1 1

    • Książeczka aktualna sanepidowska to podstawa. Każdy musi ją mieć ,gdy przychodzi do pracy. To podstawa jak prawo jazdy dla kierowcy. Dopiero później pracodawca ponosi koszta badań. Nikogo nie przyjmę na umowę bez aktualnych badań. To są uprawnienia do wykonywania zawodu.

      • 1 1

  • od wczoraj mamy nową ustawę o " ELASTYCZNYM CZASIE PRACY" (2)

    ta klika - banda z PO zrobi z nas niewolników 21wieku . Według ich hasła " a wszystko PO to by żyło się lepiej " .

    • 26 8

    • Ma dla Ciebie znaczenie jak nazywa się gang, który Cię okrada ?

      Co za różnica PO czy PiS, PSL, SLD ?

      • 2 0

    • Firma przewozowa Oskar

      Chciałabym tu paru poprzednikom powiedzieć że w życiu różnie bywa. Mój mąż w takiej firmie zginął. oby CI ,, mądrzy " nie byli zmuszeni do pięcioletniej walki z wiatrakami. Przekupiony inspektor PIP, policja notabene koledzy mojego męża/ już emeryta/ prokurator 5 lat walenia głową w mur to nasz kochany kraj. Bogaty cwaniak wszystko możę obyś nie miał okazji się przekonać. A jeszcze spróbuj zawalczyć z ZUS o odszkodowanie to dopiero zobaczysz prawdziwe życie. Nawet PRL przestaje być parodią przy tym co teraz się dzieje. Nie określaj ani studente

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane