• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Jak skutecznie szukać pracy?

Klaudyna Mortka
27 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Niegdyś mówiło się: "Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera." Dziś nawet dyplom uczelni wyższej nie gwarantuje pracy. Niegdyś mówiło się: "Nie matura, lecz chęć szczera zrobi z ciebie oficera." Dziś nawet dyplom uczelni wyższej nie gwarantuje pracy.

Dyplom wyższej uczelni nie daje na dzisiejszym rynku pracy gwarancji zatrudnienia. Z roku na rok zwiększająca się liczba osób kończących studia oznacza większą konkurencję wśród kandydatów. Nawet specjalistom brakuje jednak często umiejętności globalnego spojrzenia na rynek pracy i znajomości skutecznych metod poszukiwania zatrudnienia.



Gdzie studenci i absolwenci powinni przede wszystkim szukać pracy?

W I kwartale niemal co trzeci zarejestrowany bezrobotny miał więcej niż 25 i mniej niż 34 lata - wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego. Młodzi Polacy zdobywają kolejne dyplomy uczelni wyższych i podejmują pracę później niż ich rówieśnicy z krajów europejskich, a rozżalenie z powodu braku zatrudnienia wśród wykształconych osób rośnie wraz z poczuciem braku zwrotu z inwestycji w edukację. Tymczasem co piąta firma deklaruje planowany wzrost zatrudnienia specjalistów. Jak zatem szukać, żeby znaleźć?

Szukaj wokół siebie

Zanim rozpoczniemy poszukiwania na drugim końcu kraju, warto lepiej przyjrzeć się najbliższemu otoczeniu i tam szukać - na uczelni, wśród znajomych i rodziny. Niewiele osób korzysta z ofert, którymi dysponują uczelniane biura karier, inni odwiedzają je raz czy dwa. Tymczasem są one na bieżąco aktualizowane, dlatego warto zaglądać na strony biur lub zapisać się do newslettera.

Najczęściej jest też tak, że o poszukiwaniu pracy nasze najbliższe otoczenie, rodzina i znajomi, dowiadują się na końcu. To duży błąd. Osoby, które nas dobrze znają, lepiej niż inni mogą nas zarekomendować u potencjalnych pracodawców. Sedno tkwi jednak w tym, żeby wychodząca od nas informacja była precyzyjna. Zamiast pytać "czy miałbyś dla mnie jakąś pracę?" określmy, jakie konkretnie stanowisko, branża, a nawet firma nas interesuje i popytajmy, czy ktoś nie słyszał o wakacie. Dołączmy CV i prośmy o rekomendacje. W przeciwnym razie najprawdopodobniej dostaniemy masę ofert np. dla roznosiciela ulotek.

Ukryta rekrutacja

Pracodawcy nie chcą prowadzić kosztownych i czasochłonnych rekrutacji, dlatego duża część procesów rekrutacyjnych jest ukryta. Firmy szukają osób sprawdzonych, poleconych, także wśród obecnych pracowników. Dlatego warto wysyłać swoją aplikację do pracodawców, którzy najbardziej nas interesują i prosić o dodanie do firmowej bazy.

Pracownik z Facebooka

Nieocenionym źródłem informacji i ofert jest Internet. Wyszukiwarki umożliwiają szukanie pracy na stanowisku zgodnym z naszym wykształceniem, profilem zawodowym czy miejscem zamieszkania. Rozwiązaniem, które usprawni proces poszukiwania pracy, jest JobAlert - dostajemy na skrzynkę mailową tylko te oferty, które odpowiadają wcześniej określonym przez nas oczekiwaniom.

Firmy coraz bardziej doceniają interaktywne rozwiązania i wykorzystują Internet do poszukiwania pracowników. Przykładem jest sopocka Ergo Hestia, która pracownika szukała na... Facebooku.

- Budowanie firmy i pozyskiwanie pracowników to proces oparty m.in. o więzi społeczne i przepływ informacji. W tym kontekście korzystanie dla celów rekrutacyjnych z portali, takich jak Facebook, to naturalna kolej rzeczy - wyjaśnia Małgorzata Gwozdz, dyrektor Biura Doboru i Rozwoju Kadr Ergo Hestii.

Profile interesujących nas firm warto zatem śledzić w celu poszukiwania nie tylko rozmaitych informacji, ale też ofert pracy. Niewątpliwie ważne jest także, aby zadbać o swój własny profil na portalach branżowych, jak Goldenline, Profeo czy PRoto.pl. i zaznaczyć w nim, że aktualnie poszukujemy pracy.

Targi, targi, targi...

Zdecydowanie warto być na bieżąco i śledzić organizowane w całym kraju targi pracy. Coraz częściej są to wydarzenia sprofilowane, oddzielne dla humanistów czy inżynierów. Możemy nie tylko zebrać dostępne oferty pracy, ale także lepiej poznać charakter konkretnych firm i wymagania poszczególnych pracodawców.

Szukanie pracy powinno zatem opierać się na dobrych nawykach i być procesem, a nie jednorazową aktywnością. Studia są podstawą do wyższego wynagrodzenia, ale sam dyplom nie wystarczy, żeby stać się pracownikiem. Niektórzy twierdzą, że szukanie pracy to zajęcie na cały etat, dlatego powinno być dobrze zaplanowane i konsekwentne.
ArchitekciKariery.plKlaudyna Mortka

Opinie (130) 1 zablokowana

  • mamy wysyp zarządzających i ekonomistów (12)

    to czego ludzie się dziwicie

    zresztą zatrudnić kogoś po studiach dziennych...ludzie po dziennych żyją w obłokach..imprezki, lansik, wszyscy czekają na moje cv itd..
    welcome in real life

    trzeba było iść na studia specjalistyczne architektura/medycyna/polibuda z wyjatkiem ZIE/prawo

    • 23 36

    • to dlaczego pracy nie ma też w innych zawodach, np. dla administratorów sieci? (2)

      i nie używaj języków obcych, jeśli ich nie znasz.

      • 13 7

      • (1)

        Chyba żartujesz? Dobry administrator sieci znajdzie pracę w 2 tygodnie.

        • 6 4

        • w teorii albo po znajomości

          • 4 2

    • jakby wszyscy szli na polibudę (6)

      to mielibyśmy nadmiar inżynierów.
      Poza tym ja z dwóch CV wybrałbym osobę po dziennych - nie wnikając w doświadczenie zawodowe - osoba po wieczorowych ma większą szansę na słabsze wykształcenie. Np. z języków obcych ;]

      • 5 5

      • (4)

        Osoba po wieczorowych/zaocznych ma zdecydowanie większą szansę na większe doświadczenie zawodowe. Umówmy się, że na jakichkolwiek studiach nie uczą tego co jest potem wykorzystywane w pracy, więc liczy się doświadczenie. A studenci studiów dziennych mają doświadczenie najwyżej w piciu piwa.

        • 10 3

        • olaz (3)

          Nie wszystkie kierunkisą na studiach wieczorowych/zaocznych. Na dziennych przeważnie jest też wyższy poziom - większy zakres przerabianego materiału, większe wymagania.
          Znam ludzi, co studiują zaocznie a w tygodniu nabywają doświadczenie w piciu piwa, znam też studiujacych dziennie i dodatkowo pracujących w weekendy lub w tygodniu na część etatu. Chęci do pracy zależą od danego człowieka.

          • 11 3

          • dzisiaj rzuciło mi się w oczy ogłoszenie: 'studia zaoczne, cztery zjazdy w roku' - powinni czegoś takiego zabronić :/

            • 10 3

          • (1)

            Nie oceniaj wszystkich jedną miarą. Przez 5 lat studiów zaocznych musiałam sama na siebie zarabiać. Pracowałam w tygodniu i dorywczo po zajęciach w weekendy. Na imprezie byłam dokładnie 2 razy. Po pracy w tygodniu zakuwałam, żeby umieć wszystko na weekend. I nie było, jak twierdzisz ograniczonego materiału. Materiał obowiązuje taki sam, jak na studiach dziennych. Egzaminy często mieliśmy razem ze studentami z dziennych, więc jak to niby miałoby wyglądać? Dla zaocznych okrojone pytania? Zakres jest ten sam. Różnica polega na tym, że to, co dzienni przerobią na zajęciach, zaoczni muszą sobie sami przerobić w domu. Ot, cała filozofia. Na swój zawód ciężko pracowałam, ale w tym kraju to się nie liczy. Bo tutaj każdy debil może podpłacić i papierek wyższej uczelni będzie miał, a ten, który naprawdę daje z siebie wszystko, a nie ma znajomości, które mu załatwią pracę, może jedynie stąd wyjechać.

            • 6 0

            • dobrze, że Ty poważnie podeszłaś do swoich studiów.

              ja skończyłam dwa kierunki dziennie i obserwowałam wielu zaocznych i wieczorowych. 1. westchnienia wykładowców co do niskiego poziomu tych studentów 2. kilka razy byłam na ich ćwiczeniach i zaręczam, że tego, co im tłumaczono spokojnie i w ogóle tłumaczono, u nas nie było w ogóle omawiane, nie wspominając o tłumaczeniu 3. na egzaminach u nas niezdawalność kilka procent, na zaocz i wiecz odwrotna 95%.

              • 0 1

      • a do czego ci jezyk obcy?

        skoro w polsce obiwiazuje j polski.

        • 1 3

    • welcome TO szanowny Panie specjalisto ;)
      Jak tu zatrudnić kogoś bez podstawowego angielskiego to jest dopiero problem a nie studia dzienne ;]

      bardzo dobrze, że żyją w obłokach napracować się jeszcze zdąża a emerytury i tak nie dożyją ;)

      • 1 0

    • Jasne...

      Ja skończyłam studia specjalistyczne o których mer pisze wyżej) MEDYCYNĘ (kierunek Stomatologia) i co?! Wierz lub nie, ale jakoś do tej pory nie mogę znaleźć pracy! Dlaczego? A no dlatego, że nie mam żadnego stomatologa w rodzinie ani wśród znajomych, pieniędzy też nie mam, a prywatnego gabinetu żółtodzioby po studiach nawet gdyby chcieli to otwierać nie mogą! Wszędzie chcą doświadczenie i nie wiadomo jakie umiejętności, szkoda tylko że na studiach nie można wybrać specjalizacji itp. Więc... jakieś pomysły?

      • 4 0

  • Brak doświadczenia ale 3000 na rękę chcą!!!!!!!! (21)

    Po studiach nie ma pracy, bo niby czemu miała by być? Polski absolwent nic nie umie ale wymagania ma bardzo wygórowane.

    • 41 49

    • szkoda, że ludziom z doświadczeniem zawodowym też nie chcecie płacić

      więc nie gadaj bzdur, że problem leży w absolwentach!

      • 35 1

    • 3000 na rękę? dlaczego tak mało? (1)

      • 20 1

      • hehe właśnie :)

        • 0 0

    • 3 tys? skąd to wyczarowałeś? (3)

      a dasz połowę z tego?
      jak tak to właśnie masz nowego pracownika.

      czekam na kontakt z Twojej strony !!!

      • 4 6

      • mc donald i połowowe masz

        • 4 2

      • (1)

        Lepiej mieć czasami wróbelka w garści - przysłowiowe 1500 net.,
        niż oczekiwać w nieskończoność na .. gołębia na dachu,
        obecanki pt. 2,2.5, czy 3tys. net., ale wczesniej za 7,10 14 dni
        odezwiemy się do Pana/Pani.
        Mnie przestało takie coś "bawić" i mam 150o net. pewne, niż
        2tys. w rekrutacyjnych obiecankach..
        Pozdrawiam i życzę powodzenia poszukującym, którym do niedawna byłem
        przez bradzo dłuuugi okres..
        Tylko z daleka omijacie agrencję..

        • 1 1

        • Boże sama od tak dawna szukam pracy i nic

          więc niestety jest nas więcej :( studia praktyki certyfikaty wyjazdy i nici z tej "inwestycji"!

          • 1 0

    • czyli osoba bez doswiadczenia wg ciebie powinna życ w skrajnym ubóstwie tak? (9)

      niestety za 1100-1200 netto jak chcą płacic niektore firmy to niestety nie da się wyżyć

      • 15 3

      • Na początku (5)

        zaraz po studiach się da i to normalnie. Wystarczy nie palić, mało pić i imprezować, a na 1 osobę wystarczy aż nadto.

        • 6 12

        • (3)

          Nie da się. Tyle to ja wydaję na paliwo.

          • 8 5

          • mam rozumieć, że dojeżdżasz do roboty 80 km w jedną stronę? (2)

            No cóż, na początek trzeba poszukać pracy w pobliży miejsca zamieszkania, albo się przeprowadzić, co bez dzieci jest bezproblemowe. Jeśli jednak praca wymaga od ciebie jeżdżenia własnym samochodem, a pracodawca ci za to nie oddaje, toś łoś :]

            • 4 8

            • (1)

              Od 8 lat pracuję i nigdy nie dojeżdżam do pracy więcej niż 16km i dłużej niż 25 minut. Mam zwyczajnie auto nieco lepszej klasy niż kompakt toteż takie auto więcej paliwa spala :) Ale za to jaka przyjemność z jazdy :)

              • 3 3

              • i taki samochód miałeś

                jak zaczynałeś pracować tak?

                rozmawiamy o pierwszej pracy po studiach w celu nabycia doświadczenia - wtedy trzeba trochę oszczędzać, a nie wozić się limuzynami...

                • 2 1

        • i mieszkać u mamusi!

          • 3 0

      • Osobą bez doświadczenia powinien być swiży absolwent, (2)

        który jest na tyle normalny, że nie ma żadnych zobowiązań finansowych ani rodziny na utrzymaniu. Doświadczenie sie nabywa w 2 lub 3 lata. Czyli mając gdzieś 27 lat masz już doświadczenie zawodowe i wiedzę praktyczną. Zaczynałem od praktyki za 1500 złotych. Po 8 latach zarabiam 16 tysiecy. Bez zadnych znajomosci ale mialem troche szczescia, musze przyznac.

        • 2 3

        • ja zaczynałam od praktyk bezpłatnych

          kończąc studia, miałam już doświadczenie zawodowe. i co z tego, skoro teraz zarabiam mniej niż na studiach??

          • 2 1

        • wiesz, myślę, że normalność to właśnie zobowiązania finansowe i

          często już rodzina. Nie obrażaj rodzin absolwentów, którzy je mają. A z tym wiążą się zob fin.

          • 1 0

    • a kto nakręcił spiralę cen mieszkań na 5000-6000za m2?

      Koło się zamyka, chcą 3 tysiące bo trzeba z czegoś ten kredyt spłacać.

      A jak zarobi 1500zł ratę zapłaci 1100zł to z czego żyć?

      • 8 0

    • Eh, Panie Employer

      Jestem studentem ostatniego roku studiów dziennych na jednym z lepszych publicznych uniwersytetów. Specjalista logistyk. Przez ostatni rok uczylem sie wszystkiego co bylo mozliwe, razem z obsluga oprogramowania, ktore jest niedostepne dla szerokiej publiki (glownie ze wzgledu na koszt wykupienia licencji), a zarazem bardzo czesto wykorzystywane w zawodzie logistyka. Mówie płynnie w 2 językach obcych, jestem gotów zrobic wszystko zeby dostac JAKAKOLWIEK PŁATNĄ prace.

      Od pół roku nie moge znaleźć kompletnie nic. Tak jak kilka miesiecy temu jescze pojawiały się jakies oferty BEZPŁATNYCH PRAKTYK, tak i te pojawiają się jak białe kruki. W tym okresie wysłałem ponad 50 CV i listów motywacyjnych, śmiało ponad 30 dostarczyłem osobiście, nie mówiąc już o tym, że szarpałem wszystkie znane mi kontakty o cokolwiek gdziekolwiek.

      W tym momencie jestem w sytuacji, w której być może odpadne ze studiów ze względów finansowych, poniewaz nie zarabiając nie jestem w stanie sie utrzymać. A szkoda, połowa pracy magisterskiej napisana.

      • 9 1

    • Mam 12 - letnie doświadczenie i kwalifikacje, ale pracy znaleźć nie mogę. Po prostu nie mam znajomości :(

      • 6 1

    • kwalifikacje wysokie

      Ja, co prawda już sporo popracowałam i przez te wszystkie lata uzyskałam bardzo wysokie kwalifikacje zawodowe - uprawnienia różnego rodzaju, kursy,studia podyplomowe, tytuły naukowe i do 3000 tysięcy mam wciąż bardzo daleko. Na czym więc polega cały ten system? Bez doświadczenia nie zatrudnią, bo delikwent nic nie umie, a z doświadczeniem też nie, bo...co? Będzie miał wygórowane żądania płacowe?

      • 1 0

  • Tylko znajomości, resztę sobie darujcie. (6)

    • 95 4

    • (1)

      Jasne. Po znajomości można zatrudnić na stanowisko, na które nadaje się każdy z ulicy. Ale specjalisty nie zatrudnisz po znajomości, bo nie sposób mieć specjalistów każdej dziedziny wśród znajomych. Jak nie możesz znaleźć pracy inaczej niż przez znajomości to radzę się nad sobą zastanowić, bo najprawdopodobniej nic sobą nie reprezentujesz.

      • 3 15

      • idź, opowiadaj te bajki gdzie indziej

        • 4 1

    • (3)

      A kto ci broni mieć znajomości? W pracy oprócz wiedzy liczą się też umiejętności społeczne, a umiejętności społeczne dają znajomości.

      • 3 6

      • nie umiejętności społeczne, tylko kolesiostwo i kumoterstwo! (2)

        w ogóle nie patrzą na prawdziwe umiejętności i kwalifikacje!

        • 5 2

        • kolesiostwo i kumoterstwo to co innego niż zdrowe znajomości (1)

          rozumiem Twoje rozgoryczenie brakiem pracy ale nie rob mix'u

          • 1 1

          • jedno często wynika z drugiego

            ale czy to dobrze? jak powszechnie wiadomo, nie :)

            • 0 0

  • Szukac zawsze warto (11)

    "rozżalenie z powodu braku zatrudnienia wśród wykształconych osób rośnie wraz z poczuciem braku zwrotu z inwestycji w edukację" Prawda jest po prostu taka, ze rynek pracy jest w Polsce beznadziejny ale szukac zawsze warto na rózne sposoby. Problem w tym, ze miejsc pracy dla ludzi po studiach nie przybywa a absolwentów jest z roku na rok coraz wiecej. Dlatego rozzalenie bedzie coraz wieksze. Zreszta bylem na rozmowie kwalifikacyjnej. Aplikacji dostali ponad 200 na 1 miejsce a "wielki spec" od HR pyta sie ile chce zarabiac jako specjalista ds. eksportu (wymagany angielski, studia i doswiadczenie). Ja na to, ze 3 tys a on ,ze nie jestesmy za granica i takich zarobków nie moga mi zagwarantowac. Wiec ja mu na to, ze pensyjke podalem nie na podstawie opowiesci znajomych z Anglii tylko na podstawie danych srednich zarobków z GUS i Urzedów Pracy. Poparlem to wydrukiem z danymi z Urzedu Pracy. Faceta zatkalo. Jakbym poprosil o 1200 zl to pewnie i prace bym dostal tylko czy w dzisiejszych warunkach prace za 1200 mozna nawzwac praca????

    • 74 1

    • co z tego, ze absolwentow coraz wiecej (10)

      skoro niewiele potrafia (to potrafie zrozumiec) i co gorsze, nie potrafia sie uczyc. W firmie, w ktorej pracuje caly czas brakuje programistow. Problem w tym, ze kandydaci nie przechpdza przez okres probny. Zaznaczam, ze nie szukamy super speca za 1500zl/mc. Problem w tym, ze kandydaci nie maja wrodzonej ciekawosci, nie sa dociekliwi, nie testuja efektow pracy.

      • 3 2

      • A Twoja firma organizuje jakies staze dla studentów informatyki??? Bo problem w tym, ze niewiele firm chce szkolic ale wymagania to juz jak najbardziej tylko gdzie ten student ma doswiadczenie zdobyc bo uwierz mi uczelnie to tylko kasuja za nauke, otwieraja kolejne kierunki ale o przyszlosc studenta sie juz nie martwia. No i masz odp skad sie bierze tulu absolwentów. Wystarczy zaostrzyc kryteria nauki i rekrutacji na studia plus staze i chyba nie bedzie klopotów z programistami

        • 6 0

      • (7)

        co za bzdury tu kolega napisał... Polacy są jednymi z najlepszych programistów na świecie! I jest to fakt niepodważalny. Skoro nie szukacie za 1500zl/mc, to za ile? Za 2000? Jaką płacę oferujecie, takich specjalistów macie. Jakbyście płacili godną pensję, to szybko by wrócili specjaliści z UK czy USA, którzy wyjechali kilka lat temu w poszukiwania godnych warunków życia.

        • 13 2

        • Popieram w 100% wypowiedz kolegi. Za max 2000 tys nie bedzie dobrego informatyka bo tacy pracuja za konkretne pieniadze.

          • 9 2

        • (5)

          niestety napisął prawdę :(
          Naprawdę ciężko jest znaleźć odpowiedniego człowieka - jeśli szuka się fachowca.
          Wiem jak to wyglądało u mnie w firmie, kiedy szukaliśmy człowieka do nas do działu.

          • 1 2

          • (4)

            ile mu oferowano? bo jestem pewien, ze dlatego nie znalezliscie odpowiedniego pracownika. To tak jakbys posiadal pieniadze na zakup poloneza a chcialbys dostac za nie mercedesa. Niestety jakosc idzie w parze z kosztami

            • 2 1

            • (1)

              zaoferowano mu dobrą stawkę rynkową

              • 0 0

              • tzn konkretnie ile? Dlaczego w tym kraju pracodawca zawsze robi tajemnice z wysokosci wynagrodzenia. Poczytajcie sobie ogloszenia np w Anglii. Polecam www.reed.co.uk. Tam na kazde poszukiwane stanowisko jest podana kwota wynagrodzenia i wszystko jest jasne w temacie dla pracodawcy i dla pracownika. U nas jakies tajemnice a w konsekwencji wybieramy tego co najmniej chce a potem pretensje ze dobrego pracownika trudno znalezc.....No to szukaj kolego sobie dalej tego fachowca

                • 5 0

            • (1)

              płacąc szukaliśmy jakości, niestety z jakością kandydatów było kiepsko

              • 0 2

              • To pomysl raz jeszcze nad tym wynagrodzeniem i jakoscia..Po prostu za malo placiliscie bo nie wierze, ze w Polsce nie ma dobrych informatyków. Pracujesz kolego w sknerskiej firmie

                • 2 0

      • hahaha to niech teraz 3miasto puści artykuł

        FIRMOM BRAKUJE PRACOWNIKÓW! DLACZEGO?
        I teraz my - bezrobotni - będziemy WAM mówić dlaczego

        gospodarka w Pl jest jak każdy widzi-w wielu branżach katastrofa i dlatego nie będę aż tak złośliwa pisząc że dajecie beznadziejne oferty, niskie płace, ale często ZATRUDNIACIE PO ZNAJOMOŚCI i tylko dla przykrywki zamieszczacie oferty na necie by milion ludzi wysłało wam aplikacje, a wy i tak już wiecie kogo przyjmiecie
        nie zakładacie że będziecie kształcić pracownika tylko chcecie gwiazdki z nieba która wszystko umie i wie, a potem jak się wali w firmie bo każdy sobie rzepkę skrobie to się tylko wszyscy dziwią powodzenia...

        • 2 0

  • W Polsce liczą się tylko układy. (2)

    Dziki kraj.

    • 74 2

    • I złodziejski jeszcze!!!

      • 2 1

    • corka rostowskiego znalazla prace w ministerstwie zaraz po studiach
      czyli co mozna??
      widac ze za rzadow po to zyje sie lepiek

      • 2 0

  • Klaudyna, Mortko ty moja.... (15)

    Naprawdę myślisz, że jak szukam pracę, to nikomu o tym nie mówię??? O tym wiedzą wszyscy bez wyjątku! Ale pracy godnej nie ma. Wystarczy obejrzeć ogłoszenia: co drugi to przedstawiciel...

    • 46 2

    • Politologia i Filologia polska (9)

      Jak oceniacie możliwości zatrudnienia po tych kierunkach?

      • 6 1

      • (3)

        od razu proponuje przyzwyczajac sie do zmywaka w Anglii. No chyba, ze masz znajomosci to sie wtedy uda dobrze ustawic w Polsce

        • 8 3

        • no a co na to autor tego tekstu? (2)

          przecież widzisz jak się ustawił-doradza takim jak ty

          • 3 0

          • (1)

            chyba jednak nie ustawil sie bo po co by sie tu o rady pytal.

            • 1 0

            • a może wkłada kij w mrowisko?

              • 1 0

      • po politologii idz na polityka ! (1)

        • 3 4

        • Żaden szanujący się politolog nigdy nie zostanie politykiem, bo wie co to za syf.

          • 6 0

      • żadne

        • 5 0

      • takie same jak po ochronie środowiska i biotechnologii :-)

        • 2 1

      • ch..owo-takie masz szanse

        • 0 0

    • a co to jest "mortko" i "szukam pracę"? (1)

      jeśli tak samo piszesz CV i lm, to nie dziwię się, że nie możesz znaleźć...

      • 0 3

      • Mortka - to nazwisko autorki

        Anie pisałem że teraz szukam pracY!

        • 3 0

    • to prawda samyxch przedstawicieli chca albo callcenter i agnetow ubezpieczeniowych ;/

      • 1 0

    • haha różne nazwy dla doradców finansowych: (1)

      • 0 0

      • key account manager

        doradca klienta biznesowego
        przedstawiciel bankowy
        specjalista ds kredytów hipotecznych
        account executive
        .
        .
        .
        poprawcie mnie:)

        • 0 0

  • pracy nie ma w Polsce a w Gdańsku zwłaszcza jej nie ma

    • 39 3

  • zapisałem siem do PO

    i od razu mi znalezli robote po ukladach. bez tego nie macie szans. Jestem typowym "plecakiem" niczym syn sekretarza za komuny ale takie czasy.
    PZPR--->PO. Tak to niestety wyglada

    • 33 8

  • Ten fragment jest najlepszy: (1)

    "Najczęściej jest też tak, że o poszukiwaniu pracy nasze najbliższe otoczenie, rodzina i znajomi, dowiadują się na końcu. To duży błąd. Osoby, które nas dobrze znają, lepiej niż inni mogą nas zarekomendować u potencjalnych pracodawców."

    Czyli jak nic, wynika z tego, że trzeba szukać po znajomości. Tylko, że to to ja wiem bez "pomocy" architekta kariery.

    • 49 0

    • universyteckie centrum kariery

      darujcie sobie naprawdę

      • 0 0

  • Pracy roznosiciela ulotek bym nie zaproponował nawet wrogowi a ten niby architekt twierdzi, że rodzina nam takie stanowisko zaproponuje. Żenada. Tak samo jak Ergo Hestia, która zatrudnia na umowę zlecenia za marne grosze.

    • 37 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane