• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Czego może wymagać od nas były pracodawca?

Tomasz Siemoński
27 lutego 2018 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Warunkiem koniecznym funkcjonowania w płaszczyźnie prawnej takich pojęć, jak "pracodawca", "pracownik", "praca" jest istnienie stosunku prawnego leżącego u ich podstaw. Warunkiem koniecznym funkcjonowania w płaszczyźnie prawnej takich pojęć, jak "pracodawca", "pracownik", "praca" jest istnienie stosunku prawnego leżącego u ich podstaw.

Gdy odchodzimy z pracy, często zależy nam na tym, żeby zamknąć wszystkie sprawy, które łączą nas z pracodawcą i oddzielić przeszłość grubą kreską. Co robić w przypadku, gdy były już pracodawca wciąż ma wobec nas wymagania? W podobnej sytuacji znalazła się nasza czytelniczka.



W 2017 roku byłam zatrudniona w firmie na okres próbny trzech miesięcy. O tym, że nie zamierzam przedłużać umowy poinformowałam przełożoną miesiąc przed zakończeniem umowy. Niewiele zrobiła z tym faktem. W ostatnim dniu umowy próbnej wysłałam na swoją skrzynkę prywatną pliki służbowe, jedynie listę moich obowiązków i instrukcje, które sama pisałam dla zespołu, aby je uzupełnić, a później podesłać zespołowi. Przesyłanie plików na prywatną skrzynkę było niezgodnie z polityką prywatności firmy. Przyznaję, mój błąd, że to zrobiłam.

Miesiąc po zakończeniu stosunku pracy dostałam od przełożonej prośbę o ocenę swoich podwładnych, bo byłam odpowiedzialna za zespół. Zrobiłam to, bo nie chciałam, aby zespół był pokrzywdzony. Zasługiwali na dobre oceny. Na początku stycznia tego roku dostałam kolejnego maila od byłej przełożonej aby potwierdzić, że wykasowałam pliki, zrobiłam to. Jednak w połowie stycznia dostałam kolejnego maila od przełożonego, że mam się stawić w biurze i podpisać stosowne oświadczenie. Czy pracodawca wciąż może ode mnie tego wymagać?

Zrezygnowałam z tego stanowiska między innymi z powodów nadmiernej biurokracji w firmie i widzę, że ta biurokracja ciągnie się za mną już ponad 2 miesiące po opuszczeniu firmy. Czy wszystkie sprawy dotyczące pracowników i polityki prywatności nie powinny zostać ze mną zakończone w dniu zakończenia przeze mnie stosunku pracy?

Na pytanie odpowiada Tomasz Siemoński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński.

Tomasz Siemoński, radca prawny Tomasz Siemoński, radca prawny
Odpowiadając na pytanie czytelniczki, należy zwrócić uwagę, iż słusznie poddaje ona w wątpliwość uprawnienia byłego pracodawcy do żądania od niej wykonywania jakichkolwiek czynności na rzecz byłego zakładu pracy. Zgodnie z art. 30 § 2 Kodeksu pracy umowa o pracę na okres próbny rozwiązuje się z upływem tego okresu, a przed jego upływem może być rozwiązana za wypowiedzeniem. W doktrynie i orzecznictwie wielokrotnie podkreślano, iż warunkiem koniecznym funkcjonowania w płaszczyźnie prawnej takich pojęć, jak "pracodawca", "pracownik", "praca" jest istnienie stosunku prawnego leżącego u ich podstaw, którego ustanie w sposób definitywny kończy ich byt w sferze prawnej, w odniesieniu do konkretnego przypadku.

Stanowczo należy podkreślić, iż czytelniczka nie jest już pracownikiem w rozumieniu art. 2 Kodeksu Pracy i w zasadzie nie powinna wykonywać żadnych czynności na rzecz byłego pracodawcy, a w szczególności takich, których źródłem jest nieistniejący już stosunek przełożeństwa wobec innych pracowników. Czytelniczka podkreśla, iż ocena, jaką wystawiła zespołowi, który jej podlegał, była pozytywna. Niemniej jednak możliwym jest, iż pracodawca wykorzysta tego typu opinię jako uzasadnienie ruchów kadrowych wewnątrz zakładu albo w skrajnym przypadku, jako uzasadnienie wypowiedzenia umowy o pracę. Przedmiotowa opinia w mojej ocenie nie została sporządzona przez osobę do tego uprawnioną, w związku z powyższym nie powinna ona wpływać na sytuację pracowników zatrudnionych w danym zakładzie pracy, a jej stosowanie przez pracodawcę może być zasadniczo źródłem negatywnych skutków prawnych.

Czy miałe(a)ś kiedyś problemy z byłym pracodawcą?

Były pracodawca nie powinien wymagać od czytelniczki, a czytelniczka nie ma obowiązku podpisywania jakichkolwiek oświadczeń dotyczących naruszeń polityki prywatności, jakie miały miejsce w czasie obowiązywania umowy o pracę. Wystarczającą ochronę pracodawcy w tym przypadku zapewnia art. 11 ustawy z dnia 16 kwietnia 1993 r. o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, zgodnie z którym, jako czyn nieuczciwej konkurencji traktuje się przekazanie, ujawnienie lub wykorzystanie cudzych informacji stanowiących tajemnicę przedsiębiorstwa albo ich nabycie od osoby nieuprawnionej, jeżeli zagraża lub narusza interes przedsiębiorcy. Powyższe stosuje się również do osoby, która świadczyła pracę na podstawie stosunku pracy lub innego stosunku prawnego - przez okres trzech lat od jego ustania, chyba że umowa stanowi inaczej albo ustał stan tajemnicy. Katalog roszczeń, jakie przysługują przedsiębiorcy w przypadku dokonania takiego czynu określa art. 18 wskazanej ustawy.
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące procedury zakupu lub najmu nieruchomości? Nie wiesz jak postąpić w sporze z deweloperem lub pośrednikiem? Jak się rozliczyć z Urzędem Skarbowym? Prześlij swoje pytania mailem: prawniknieruchomosci@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisach Praca oraz Dom i Nieruchomości portalu Trojmiasto.pl

O autorze

autor

Tomasz Siemoński

radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Tomasz Siemoński

Kancelaria Radcy Prawnego - Tomasz Siemonski

Miejsca

Opinie (18)

  • Pracodawca... trudne słowo. (1)

    Ja bym tutaj dotknął innego problemu.
    Czym się różni pracodawca od właściciela firmy?
    Dla niektórych to żadna różnica zapewne, ale ja jako drobny przedsiębiorca powiem Wam czym się różni. W Polsce jak kieras dostaje odrobinę władzy to ego mu wzrasta 100-krotnie. Nie dba o atmosferę pracy, liczy się dla niego jego stanowisko. Murzyni mają harować, kieras spijać śmietankę. Mobbing, wyzysk, wykorzystywanie, poniżanie. Jak to określić dosadnie? Dwójka do własnego gniazda. A przecież nie kupczy się tam gdzie się je. Proste?

    Proste, bo mądry właściciel firmy nigdy by sobie nie pozwolił na takie traktowanie pracowników. Bo tu chodzi o wspólny zysk de facto. Jak pracownik ma dobrze i atmosfera jest super, to i prezio ma w kiermanie więcej.

    A kieras? Nie moja kiermana, zatem pchi! Dyrektorzy od siedmiu boleści.

    • 5 0

    • To jest takie słabe a za razem takie prawdziwe i powszechne.....
      A najlepsze jest to, że właściciel zanim się zorientuje co się wyprawia to już żegna się z najlepszymi ludźmi bo tacy uciekają jako pierwsi.
      Potem ma pretensje do ludzi że mu firma nie idzie i czuję się oszukany
      Ale jak robił osła kierownikiem to się nikogo nie pytał o zdanie

      • 1 0

  • Po trzech miesiacach okresu probnego miala pisac opinie o pracownikach? A coz ona mogla tam napisac po takim czasie.... pracowac w zespole ( rozumiem jako lider skoro pisala instrukcje dla zespolu ) i narzekac na biurokracje? To sie nie zatrudnia w korpo tylko w spozywczym albo w miesnym. Ta Pani ma chyba problem sama ze soba. Zwalniac sie i podejmowac taka decyzje po dwoch miesiacacj? Hehe udana ta PANI.

    • 1 1

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane