• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Gdy pracodawca zmusza do pracy w dni wolne

11 maja 2015 (artykuł sprzed 9 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Odmowa pracownika stawienia się w pracy w dzień wolny jest często błędnie traktowana jako odmowa wykonania obowiązku służbowego. Odmowa pracownika stawienia się w pracy w dzień wolny jest często błędnie traktowana jako odmowa wykonania obowiązku służbowego.

Pracodawca ma prawo nakazać pracownikowi stawienie się w pracy w dniu wolnym w przypadku konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska, usunięcia awarii lub szczególnych potrzeb pracodawcy. Takiemu pracownikowi przysługuje w zamian inny dzień wolny od pracy, a za pracę w nadgodzinach dodatek 50 proc. do wynagrodzenia.



Czy pracodawca może mnie zmusić do pracy w sobotę (nadgodziny) lub bez porozumienia ze mną zamienić ten dzień na dzień wolny w tygodniu - pyta nasz czytelnik.

Na pytania odpowiada Agata Mikucka, ekspert ds. prawa pracy z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Agata Mikucka, ekspert ds. prawa pracy Agata Mikucka, ekspert ds. prawa pracy

Na wstępie należy wskazać, że przepisy prawa pracy przewidują zasadę przeciętnie pięciodniowego tygodnia pracy, która to zasada polega na tym, że pracodawca tak musi zorganizować pracę pracownikowi, aby zagwarantować mu na każdy tydzień przeciętnie jeden dodatkowy dzień pracy. W podsumowaniu każdego okresu rozliczeniowego (najczęściej jest to miesiąc) średnia czasu pracy w tygodniu musi być pięciodniowa. Przykładowo jeśli pracownik w jednym tygodniu świadczy pracę przez 6 dni w tygodniu, w innym tygodniu w tym samym okresie rozliczeniowym pracownik musi przepracować 4 dni. Bardzo często jednak pracodawcy decydują się na wprowadzenie harmonogramu pracy od poniedziałku do piątku ustalając jednocześnie dla części swoich pracowników (z reguły większości pracowników), że sobota będzie dla nich dniem wolnym od pracy.

Czy pracodawca zmusza cię do pracy w godzinach nadliczbowych?


Uznając na potrzeby niniejszej odpowiedzi, że sobota jest dniem wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy wprowadzonego przez pracodawcę w zakładzie pracy czytelnika, na pytanie czy pracodawca może w takim przypadku zmusić go do pracy w sobotę, odpowiedź brzmi, że wyjątkowo tak. Tak samo jak w przypadku nadgodzin, pracodawca może nakazać pracownikowi stawienie się do pracy w dniu wolnym od pracy tylko w przypadku:

1) konieczności prowadzenia akcji ratowniczej w celu ochrony życia lub zdrowia ludzkiego, ochrony mienia lub środowiska albo usunięcia awarii,

2) szczególnych potrzeb pracodawcy, przy czym ogólnikowość tego sformułowania pozwala na nadużywanie tego uprawnienia przez pracodawców, bowiem to pracodawcy decydują, czy w danych okolicznościach ma miejsce sytuacja wyjątkowa (odbiegająca od normy) uprawniająca ich do zlecania pracownikom pracy w godzinach nadliczbowych czy w dniu wolnym od pracy. Polecenie nie może być jednak sprzeczne ani z przepisami prawa, czyli musi zaistnieć przypadek szczególny, nagły i niecodzienny, ani z przyjętymi normami społecznymi (ciężka sytuacja rodzinna pracownika, zły stan zdrowia).

Należy pamiętać, że wymienione kwestie dotyczące zarówno potrzeb pracodawcy jak i sytuacji osobistej pracownika są kwestiami wyłącznie ocennymi i z praktyki wynika, że w znakomitej większości przypadków odmowa pracownika stawienia się w pracy w sobotę jest traktowana przez pracodawców jako odmowa wykonania polecenia służbowego, czyli naruszenie obowiązku pracowniczego - co nie powinno być tolerowane.

Rozwijając powyższe, pracodawca nie może z góry zaplanować, że pracownik będzie musiał wykonywać pracę w godzinach nadliczbowych lub też w sobotę, gdyż konieczność taka musi wynikać z nagłej i szczególnej potrzeby, a nie uprzednio sporządzonego harmonogramu czasu pracy.

Pracownikowi, który ze względu na szczególne potrzeby pracodawcy wykonywał pracę w sobotę, przysługuje w zamian inny dzień wolny od pracy udzielony do końca okresu rozliczeniowego, w terminie z nim uzgodnionym. W związku z powyższym, wykonywanie przez pracowników pracy w sobotę, która jest dla nich dniem wolnym tworzy po stronie pracodawcy następujące obowiązki:
1) konieczność wypłaty pracownikowi zwykłego wynagrodzenia za taką pracę oraz - jeśli pracownik przepracował tego dnia nadgodziny (czyli co do zasady praca wykonywana powyżej 8 godzin) - to również dodatku za pracę w godzinach nadliczbowych w wysokości 50 proc. wynagrodzenia (w wyroku Sądu Najwyższego z dnia 29.1.2008 r., sygn. I PK 196/07 Sąd uznał, że "praca w sobotę stanowiącą dzień wolny od pracy wynikający z pięciodniowego tygodnia pracy, świadczona w godzinach nadliczbowych, uprawnia do dodatku w wysokości 50 proc. wynagrodzenia"),
2) udzielenie pracownikowi dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego.
 
Nieudzielenie dnia wolnego jest, co do zasady, wykroczeniem zagrożonym karą grzywny (art. 281 KP). Wykroczenia nie będzie, jeśli pracodawca podjął starania, aby dnia wolnego udzielić, ale z przyczyn od niego niezależnych (pracownik zachorował, jest na urlopie, nie można się z nim porozumieć) udzielenie dnia wolnego nie nastąpiło. Nie będzie wykroczenia również wtedy, gdy nieudzielenie dnia wolnego od pracy jest spowodowane stanem wyższej konieczności - np. pracodawca musi zapewnić ciągłość produkcji. W takim przypadku pracownikowi przysługiwać będzie prawo do zwykłego wynagrodzenia plus (w zamian za dzień wolny, którego pracownik nie odbiera) dodatek w wysokości 100 proc. (za pracę w pierwszych 8 godzinach). Ponadto, praca przekraczająca 8. godzinę pracy będzie opłacana tak jak nadgodzina - czyli pracownik otrzyma w takim przypadku kolejny dodatek w wysokości 50 proc. - czyli za nadgodzinę pracy w sobotę pracownik otrzyma zwykłe wynagrodzenie plus dodatek w łącznej wysokości 150 proc. Sytuacje, w których pracownik otrzymuje dodatek zamiast dnia wolnego nie powinny jednak stanowić normy, a być raczej wyjątkiem. Na powyższe nie wpływa fakt przyzwolenia pracowników na takie działania pracodawcy.

Udzielenie dnia wolnego do końca okresu rozliczeniowego musi natomiast nastąpić w uzgodnieniu z pracownikiem. Pracodawca nie może narzucać pracownikowi swojej propozycji. Niedojście do porozumienia oznacza, że dzień wolny nie może być pracownikowi przymusowo udzielony. Obowiązkiem pracodawcy jest jedynie dołożenie starań, aby taki dzień został pracownikowi udzielony. Dzień wolny należy się z kolei pracownikowi niezależnie od liczby godzin przepracowanych w sobotę (również wtedy, gdy pracownik przepracował w sobotę 1 godzinę).
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące działań firmy, która cię zatrudnia? Nie wiesz jak postąpić w sporze z pracodawcą, jakie możliwości pozostawia ci prawo pracy? A może po prostu jest temat, który cię nurtuje i chcesz poznać zastosowanie bieżących przepisów? Prześlij swoje pytania mailem: serwispraca@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Praca portalu Trojmiasto.pl

kawczynski i kieszkowski adwokaci i radcowie prawni sp.p.

Miejsca

Opinie (86) 5 zablokowanych

  • Ja u jednego gościa pracowałem od poniedziałku do soboty(8godzi). non-stop. Jak mu powiedziałem że powinien mi dać wolne, to i tak nie dawał.

    • 0 0

  • U nas nie lepiej

    Tyramy 6 dni pod rząd 2 ramki 2 popłudniówki 2 nocki schodzimy o 6 rano na 7 dzień i to już jest nasze wolne do 14 godziny śpisz zostaje pół dnia plus dzień następny czyli wychodzi 1,5 dnia wolnego po 6 dni zapowiedzi Warto dodać że tyramy przez wszystkie soboty niedzielę w miesiącu za normalną stawkę Jak już jest co 4 niedziela wolna to wołają na nadgodziny i wtedy płacą 200 setki i kasę dostajesz dopiero za kwartał A nie przyjdź na nadgodziny to kierownik nie da Ci 1 dnia urlopu jak będzie Ci potrzeby Dostajemy jeszcze do wypłaty niby 500+ bo tak naprawdę 350 zł po odliczeniu podatku za nie chodzenie na zwolnienia lekarskie to wychodzi na miesiąc 2600 to jest paranoja pracować we wszystkie weekendy I dostawać tak marne pieniądze

    • 0 0

  • Pracowałam u bułgara wyzyskiwacza

    Przez 2,5 pracowałam u wyzyskiwacza na śmieciowej umowie Płacił 50 zł za dzień wszystkie soboty to wychodziło 1280 zł lub 1320 zł w zależności ile było sobót Najorzej było jesienią i zimą bo to taka buda na rynku zadaszona z ciuchami cały czas na świeżym powietrzu gile leciały do kolan Nawet kiedy zmarł Mi Wujek to nie dał mi dnia wolnego musiałam i tak przyjść na 5 godz do pracy był to piątek i oczywiście w sobotę do roboty Dziad jeden przeklęty

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane