• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wątpliwości związane z czasem pracy nauczyciela

Wojciech Kawczyński
28 stycznia 2019 (artykuł sprzed 5 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Pracownik wykonujący pracę w godzinach nadliczbowych powinien pamiętać o dokumentowaniu tego faktu. Pracownik wykonujący pracę w godzinach nadliczbowych powinien pamiętać o dokumentowaniu tego faktu.

Czas pracy nauczycieli często rozkłada się inaczej niż np. czas pracy pracowników biurowych. Podział na zajęcia dydaktyczne i czas potrzebny do przygotowania się do tych zajęć może budzić wątpliwości. W takiej sytuacji znalazł się nasz czytelnik.



Dzień Edukacji Narodowej 2022. Kiedy jest Dzień Nauczyciela?



Jestem nauczycielem matematyki, zatrudnionym w prywatnej szkole na 3/4 etatu na podstawie Kodeksu pracy. Przed rozpoczęciem roku szkolnego z dyrektorem była umowa na 18 godzin lekcyjnych, ale na umowie napisano jedynie wymiar 30 godzin tygodniowo bez podziału na jednostki dydaktyczne. Obecnie chcą mnie przymusić do przyjęcia dodatkowej klasy i dołożyć 5 godzin lekcyjnych bez zwiększenia wynagrodzenia w ramach 30 godzin, na które byłem umówiony przed rokiem szkolnym. Powiedziano mi, że jeśli na to się nie zgodzę, żebym złożył wypowiedzenie. Czy postępowanie pracodawcy w świetle prawa jest prawidłowe?
Odpowiedzi na to pytanie udzielił mecenas Wojciech Kawczyński z Kancelarii Prawnej Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni Sp.p. w Gdańsku.

Wojciech Kawczyński, radca prawny Wojciech Kawczyński, radca prawny
Na początku należy wskazać, że zgodnie art. 10a oraz 91b ust. 2 pkt 3 w związku z art. 1 ust. 2 pkt 2 lit.b ustawy Karta Nauczyciela z dnia 26.I.1982 r. (dalej jako KN) nauczycieli zatrudnionych w szkołach niepublicznych o uprawnieniach szkół publicznych zatrudnia się na podstawie ustawy Kodeks pracy (dalej jako KP), a Karta Nauczyciela ma do nich jedynie ograniczone zastosowanie.

Zgodnie z art. 129 KP, co do zasady czas pracy nie może przekraczać 8 godzin na dobę i przeciętnie 40 godzin w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy w przyjętym okresie rozliczeniowym nieprzekraczającym 4 miesięcy. Umowa o pracę Czytelnika przewidywała tygodniowy wymiar czasu pracy na 30 godzin bez podziału na godziny przeznaczone na zajęcia dydaktyczne oraz pozostałe. Choć do nauczycieli szkół niepublicznych nie stosuje się art. 42 KN, który stanowi o podziale na godziny przeznaczone na zajęcia dydaktyczne, wychowawcze, opiekuńcze oraz na przygotowanie się do zajęć, samokształcenie i doskonalenie zawodowe, to powszechnie wiadomym jest, iż także nauczyciel szkoły niepublicznej powinien mieć możliwość przygotowania się do zajęć, sprawdzenia sprawdzianów itp. a czynności te są wykonywaniem pracy na rzecz pracodawcy.

Porady prawne w naszym serwisie


W przypadku Czytelnika zapewnienie, iż w ramach tych 30 h, jedynie 18 to będą zajęcia dydaktyczne, a pozostałe miały być zapewne przeznaczone na przygotowanie się do zajęć, było, jak zdaje się wynikać z opisu, zapewnieniem ustnym złożonym przy zawieraniu umowy o pracę.

Czy zdarza ci się przygotowywać do pracy poza jej godzinami?

W rezultacie, pierwsze co Czytelnik powinien zrobić to zażądać potwierdzenia tego warunku pracy na piśmie na podstawie art. 29 § 2 KP. W przypadku odmowy pracodawcy, pracownik może skorzystać z drogi sądowej jednak w sytuacji gdy nie ma przekonywujących dowodów (dokumentów, maili, zeznań świadków itp.) potwierdzających, iż takie były ustalenia przy zawieraniu umowy o pracę, nie jest to rekomendowane rozwiązanie.

W przypadku niewykazania, iż strony umówiły się wykonywanie pracy poprzez przeznaczenie 18 godzin na pracę dydaktyczną, a pozostałych 12 godzin na przygotowywanie się do zajęć i inne czynności związane z wykonywaną pracą, pracodawca może w ramach powierzonego Czytelnikowi zakresu obowiązków, a w wyjątkowych sytuacjach także poza tym zakresem, dowolnie dysponować jego czasem, w ramach uzgodnionego w umowie o pracę wymiaru czasu pracy. Oznacza to, że pracodawca może samodzielnie zdecydować w takim wypadku, iż od danego momentu to 23 godziny w tygodniu będą przeznaczone na zajęcia dydaktyczne, a 7 na przygotowywanie się do zajęć i inne czynności związane z wykonywaną pracą.


Pracownik nie może się temu sprzeciwić, jeśli nie jest to niezgodne z umową o pracę, natomiast może zgłosić pracodawcy, iż zmiana taka wiązać się będzie z koniecznością wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych. Skoro bowiem, co było pomiędzy stronami dotychczas bezsporne, do prowadzenia zajęć dydaktycznych w wymiarze 18 godzin tygodniowo koniecznym jest przeznaczenie 12 godzin na przygotowanie się do tych zajęć, to przy zachowaniu takich samych zasad świadczenia pracy, przyjąć należy, iż przy 23 godzinach tygodniowo zajęć dydaktycznych, przygotowywanie się do tych zajęć i inne czynności związane z wykonywaną pracą powinny zająć niemniej niż 15 godzin. W takiej sytuacji wszystkie godziny spędzone na pracę powyżej 30 godzin tygodniowo, w przyjętym dla Czytelnika okresie rozliczeniowym, stanowią pracę w godzinach nadliczbowych.

Czytelnik winien jednak pamiętać o zgłoszeniu tego faktu pracodawcy. Praca w godzinach nadliczbowych winna bowiem odbywać się na polecenie lub przynajmniej za zgodą pracodawcy. Zgoda taka może być także dorozumiana i jeśli pracodawca mimo powzięcia wiedzy o wykonywaniu przez pracownika pracy w godzinach nadliczbowych nie wyraża sprzeciwu lub nie modyfikuje sposobu świadczenia pracy w taki sposób, aby możliwym było wykonywanie tych obowiązków w godzinach pracy, to przyjmuje się, że wyraził zgodę na świadczenie pracy w godzinach nadliczbowych. Pracownik wykonujący pracę w godzinach nadliczbowych powinien także pamiętać o dokumentowaniu faktu wykonywania pracy w godzinach nadliczbowych w sytuacji, gdyby pracodawca to kwestionował.
Porady prawnika Porady prawnika

Masz wątpliwości dotyczące działań firmy, która cię zatrudnia? Nie wiesz jak postąpić w sporze z pracodawcą, jakie możliwości pozostawia ci prawo pracy? A może po prostu jest temat, który cię nurtuje i chcesz poznać zastosowanie bieżących przepisów? Prześlij swoje pytania mailem: serwispraca@trojmiasto.pl. Na pytania czytelników odpowiadać będą radcy z trójmiejskich kancelarii. Odpowiedzi na wybrane pytania publikowane będą w Serwisie Praca portalu Trojmiasto.pl

O autorze

autor

Wojciech Kawczyński

radca prawny, kancelaria Kawczyński i Kieszkowski

Opinie (276) 3 zablokowane

  • Wyjaśnijmy kilka rzeczy (7)

    Po pierwsze - mało który nauczyciel ma rzeczywiście 18 h dydaktycznych. Brakuje n-li, więc łata się dziury nadgodzinami. Wielu nauczycieli ma od 22-27 h. Do tego niby nieobowiązkowe konsultacje, zajęcia dodatkowe, kółka (bezpłatne) i okienka w środku lekcji, za które też nikt nie płaci (chyba, że się dostaje zastępstwo). Wychodzi z tego nierzadko ponad 30 h w szkole. Ja sama z powodu planu nigdy nie wracam przed 16, a zaczynam najpóźniej o 8:55. Na rady (2 razy w miesiącu) i zebrania (raz w miesiącu), zebrania zespołów zadaniowych (co 2 tygodnie), szkolenia - średnio 2-3 miesiąc i ogarnianie dziennika i dokumentacji w życiu nie starczy czasu w etacie. Średnio pracuję ok 50-60
    godzin, nie licząc sprawdzania i przygotowywania.

    Przygotowywanie się. Nie każdy pracuje z dziećmi z klas 0-3 i w kółko uczy o trójkątach. W ostatnich klasach gimnazjum i liceach trwa wyścig szczurów i materiał znacznie wykracza poza podręcznik. W nowoczesnych metodach lekcja nie polega na uczeniu z podręcznika ale z korzystania z różnorakich narzędzi multimedialnych, flashacards, dodatkowego kserowania stosów materiałów z książek ze słownictwem profilowanym i specjalistycznym (tak, już w liceach!). Jasne, mogę uczyć tylko z podręcznika, ale zaręczam, że wtedy moi uczniowie będą daleko w tyle za resztą świata i konkurencją z innych szkół.

    Wakacje - żadne 3 miesiące. W przerwie wakacyjnej zabrane są 2 tygodnie na prace organizacyjne + wyznaczone dyżury w rekrutacji przez cały lipiec i sierpień. Realnie wychodzi tego 5-6 tygodni (czyli 25-30 dni roboczych). To naprawdę tak dużo? Ferie już dawno przestały być wolne. Zajęcia dodatkowe, opiekuńczo-wychowawcze i praca w zespołach zadaniowych - to są dzisiejsze ferie.

    Pewnie, że są nauczyciele, którzy są parę lat przed emeryturą i chcą tylko do niej dotrwać, nie angażują się w projekty edukacyjne i inne zajmujące czas inicjatywy. Ale t nie oni są przyszłością tego zawodu.

    Nie marudzę, bardzo lubię swoją pracę. Pieniądze mogłyby być lepsze, ale jestem w stanie wyżyć. Bardziej denerwuje mnie nagonka na mnie i moich kolegów za to, że niby nic nie robimy. Robimy, i to dużo, ale i tak widzi się nas przez pryzmat 18 h i wolnych wakacji. Szkoda.

    • 33 4

    • Pani Aniu, należę do tej części społeczeństwa, która to rozumie, proszę się nie przejmować frustratami (1)

      Powodzenia!

      • 7 1

      • Dziękuję za miłe słowa :)

        Uwielbiam moją pracę, mimo wszystko. Dzieciaki dają mnóstwo pozytywnej energii. Pozdrawiam!

        • 1 0

    • (1)

      O, i taką wypowiedź miło jest przeczytać. Sensowna, wierzę że prawdziwa. W Pani sytuacji dochodzi zwyczajnie do nadużyć, godziny „przy tablicy” powyżej 18 tygodniowo powinny być dodatkowo płatne. Może wtedy zarabiałaby Pani jeśli nie dobrze, to chociaż przyzwoicie. Ja znam nauczycieli właśnie od tej drugiej strony: wysiedzieć swoje i wolne. Nawet z własnego doświadczenia w szkołach doskonale widziałem że nauczycieli lubiących swoją pracę było niewielu. Za to tych kilku z powołania, matematyczka w podstawówce, historyk, biolog i chemik w gimnazjum/liceum... Tak, to byli dopiero fachowcy.

      • 3 0

      • W każdym zawodzie są pracownicy rzetelni, którzy się przykładają i tacy, którzy idą po najmniejszej linii oporu. Niestety. A nadgodziny tzw. tablicowe są na szczęście płatne, podobnie jak doraźne zastępstwa :)

        • 0 0

    • Pani Aniu (1)

      Jaka szkoła?

      • 0 0

      • Liceum ogólnokształcące

        • 0 0

    • W naszej szkole wszystkie bezplatne kolka skonczyly sie po miesiacu. 2 ktore zostaly sa odwolywane srednio 3x w miesiacu

      • 0 1

  • Jak taki ktoś ma uczyć dzieci , skoro sam o siebie zadbać nie potrafi?

    • 3 4

  • Nigdy w życiu nie podjęłabym pracy w tym zawodzie - hejt i nienawiść że strony rodziców by mnie wykonczył. Podejrzewam że z dziećmi nie byłoby źle, natomiast postawa rodziców rozwala wszystko.

    • 17 5

  • Mam żonę nauczycielkę... (4)

    ... i jak czytam te wasze komentarze, to ręce opadają...

    Widzicie tylko to, co chcecie zobaczyć: 18h pracy w szkole, długie wakacje letnie, przerwy świąteczne. A tego, że trzeba w domu pracować po kilka godzin, często w weekend, wykorzystując własny sprzęt, drukarki, do których za tusze/tonery nikt wam nie zapłaci, że za bilety, gdy jedzie się z dzieciakami na wycieczkę trzeba płacić za swoje, że materiały do pracy kupować trzeba też za swoje, że do Was rodziców, gdy trzeba, to dzwoni się za własne pieniądze, tego już nie widzicie??? No jasne, tak wygodniej... albo "no tak działa ten system"..."idź, niech dyrektor ci zwróci"...

    A o powszechnym u Was mniemaniu, że to szkoła powinna Wasze dzieci wychowywać, to już nie wspomnę...po prostu żal słuchać codziennych historii o braku elementarnych zasad wychowania tak u dzieci, jak i u Was szanowni rodzice...

    • 31 8

    • Zmień pracę weź kredyt

      • 2 1

    • Czemu wysylasz żonę do pracy? (2)

      • 1 2

      • (1)

        Jest nauczycielem z powołania, zawsze chciała pracować w tym zawodzie, bo to kocha. Ma trzy fakultety i jest wg mnie bardzo dobrym nauczycielem wspierającym, gruntownie wykształconym i przygotowanym do tego zawodu.

        • 4 0

        • Hobby zwykle jest kosztowne

          Taki wniosek.

          • 0 0

  • Proste pytanie dlaczego zaden belfer niechce ujawnic rocznego pita ? Bo wtedy wyjdzie szydło z worka

    wyjdzie ze pracusie dostawali po minimum 5 tys miesięcznie.a oni niby czasu niemieli na 2 prace wkilku szkołach po 2 godziny w każdej.

    • 4 17

  • Przekonujące

    "gdy nie ma przekonywujących dowodów"

    Przekonujących.

    • 6 1

  • Najlepiej opłacana kasta w kraju

    • 1 13

  • Przesada (3)

    Od kiedy corka zaczela szkole widze jak wyglada praca nauczyciela i jestem przerazona. Jesli jest rada pedagogiczna lekcje koncza sie o 13 (a zaczynaja np na 11). Jesli dwugodzinne wyjscie -lekcji nie ma. Jesli bal prowadzony przez firme zewnetrzna (dwugodzinny) nauczycielki w szkole nie ma. Jesli po nowym roku wolny 01.01, szkola rusza 02.01 i to na zwolnionych obrotach. Jesli nauczyciel (tudziez jego rodzina ) twierdzi ze nauczyciel pracuje duzo to chyba nie pracowal w normalnym zawodzie

    • 6 8

    • (2)

      Tzn po nowym roku szkola 02.01 tez miala wolne lekcje ruszyly 03.01.

      • 0 0

      • (1)

        To ucz córkę sama w domu, masz takie prawo.

        • 0 1

        • Odpowiedz całkiem nie na temat. Nie twierdze ze szkola zla czy nauczyciele zli-to jest ok. Uwazam ze nauczyciele powinni byc slusznie wynagradzani. Ale z czasem pracy jaki przepracowuja warto sie zastanowic ile to wychodzi za godzine. Zawsze byla mowa ze rady wycieczki itp. Tylko ze rady ze 2 na pol roku i wtedy lekcje krotsze. Jak wydarzenia po poludniu lekcji rano nie ma. Jak pasowanie to 2 godziny i do domu. Uprzedzam posty ze proby itp-to wszystko w czasie lekcji.

          • 1 0

  • Leo (1)

    U córki w klasie nauczycielka nie wypuszcza smartphona z ręki i zamawia bilety lotnicze pokazując wszystkim na rzutniku. Rumia SP9

    • 0 0

    • Jeśli to element

      Edukacji to źle?

      • 0 0

  • W naszym kraju nie ma przymusowej pracy , jeszcze !!!!

    Jeśli nauczyciele wiecznie niezadowoleni , to kolejka czeka młodych którzy kończą studia . Nikt nie zmusza do pracy , nie odpowiada im taka forma mogą założyć prywatne szkoły , przekwalifikować się . A nie wiecznie narzekają , strajkują, a to przekłada się na dzieci. Znam grono nauczycieli , zadowolonych , szczęśliwych , uczących z pasją - do tego moi drodzy też trzeba mieć powołanie..

    • 0 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane