- 1 Niepełnosprawność nie zawsze widać (88 opinii)
- 2 Rzeczniczka i były radny w zarządzie GW (193 opinie)
- 3 200 tys. wniosków o 500 plus z Pomorza (120 opinii)
W tych zawodach za kilka lat może nie być pracy
W przyszłości zniknie 20 proc. zawodów. Chodzi m.in. o pracowników administracji i sprzedawców, w tym głównie kasjerów - wynika z analizy firmy edukacyjnej Pearson. Z kolei w przypadku 10 proc. specjalizacji, np. w ochronie zdrowia czy edukacji, ofert pracy będzie więcej. Niepewny jest los 7 na 10 pracowników, bo choć będą potrzebni, ich zawód mocno się zmieni. To będzie wymagało przekwalifikowania. Czy jesteś w tej grupie? Warto się nad tym zastanowić, choćby z okazji... Święta Pracy.
- Ostatnie dwa lata to dla wszystkich dowód na to, jak dynamiczny jest rynek pracy. Pandemia sprawiła, że upowszechniła się praca zdalna, rozwinęła się automatyzacja, a pracownicy i pracodawcy wykazali się niespotykaną dotąd elastycznością. Wojna natomiast przewartościowała biznes i pokazała, jak należy wyznaczać priorytety. Pracownicy czują te zmiany na rynku pracy, dlatego szykują się na nie i są gotowi zdobywać nowe umiejętności. A jak pokazuje analiza Pearson, w przypadku 7 na 10 zawodów będzie to kluczowe. Zmiany dotkną zwłaszcza osób o niskich i średnich kwalifikacjach, choć nie jest to jednoznaczne równanie. Spadki zobaczymy m.in. w administracji czy sprzedaży, ale już w przypadku rolnictwa, wykwalifikowanego rzemiosła czy budowlanki trend jest odwrotny. A to oznacza, że trzeba uważnie śledzić, co i jak się zmienia - mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy, założyciel Personnel Service.
Mniej kasjerów, więcej fryzjerów
Z kolei z raportu firmy Pearson wynika, że zmiany technologiczne i globalizacja sprawiają, że na zawody administracyjne, sekretarskie i niektóre sprzedażowe (głównie w handlu detalicznym) nie będzie zapotrzebowania. Też specjaliści ds. finansów, którzy wykonują powtarzalne czynności, raczej nie utrzymają się na rynku pracy. Wcale jednak nie chodzi o to, że znikną osoby o niższych czy średnich kompetencjach. Bowiem w zawodach związanych z gastronomią i hotelarstwem ofert pracy będzie w przyszłości więcej. To skutek rosnącego zapotrzebowania ze strony konsumentów. Rozwinie się też rzemiosło związane z fryzjerstwem, browarnictwem czy tekstyliami.
Pearson w swojej analizie prognozuje nie tylko spadki, ale też wzrosty zapotrzebowania. Rozwinie się sektor społeczny. Edukacja, ochrona zdrowia i sektor publiczny to branże, które nie dają się zautomatyzować, a wpływają na nie mocno trendy demograficzne. Podobnie wzrost będzie widoczny w branży sportowej, fitness i terapeutycznej. Zawody kreatywne, cyfrowe, projektowe i inżynierskie mają dużą szansę na wzrost, podobnie w przypadku architektów i specjalistów od zielonej rewolucji, którzy skorzystają na zwiększonej urbanizacji i zainteresowaniu zrównoważonym rozwojem.
Pracownicy gotowi do zmian?
Już nie tylko pandemia, ale też wojna wiele zmieniły na rynku pracy, co skłania pracowników do refleksji i motywuje ich do zdobywania nowych kompetencji. Z "Barometru Polskiego Rynku Pracy 2022" Personnel Service wynika, że 44 proc. osób deklaruje zamiar zdobywania nowych umiejętności. Brak motywacji do pozyskiwania nowej wiedzy i umiejętności ma 30 proc. zatrudnionych. Do podnoszenia kwalifikacji motywuje nas przyspieszająca automatyzacja - 17 proc. zatrudnionych zna kogoś, kto w ciągu ostatniego roku w wyniku automatyzacji wdrożonej w firmie stracił pracę.
A czego warto się uczyć, żeby utrzymać swoją wartość na rynku pracy? W analizie Pearson wskazano kilka kluczowych umiejętności.
- Przede wszystkim warto dbać o swoje kompetencje interpersonalne, które będą zyskiwały na znaczeniu. Praca w zespole, umiejętność odnajdowania się w zróżnicowanym środowisku to atuty, które doceni każdy pracodawca.
- Ważne są również zdolności poznawcze, takie jak oryginalność, pomysłowość czy aktywne uczenie się.
- Ostatni obszar to umiejętności związane z myśleniem systemowym - rozpoznawanie, łączenie faktów, podejmowanie decyzji czy analiza faktów.
- W przyszłości poza specjalistyczną wiedzą pracowników związaną z ich konkretnym zawodem liczyć się będą również inne umiejętności, które odpowiadają potrzebom zmieniającego się biznesu. Pracownik, który umie szeroko patrzeć na wydarzenia i trendy na rynku, elastycznie reagować i się dostosować, lepiej pomoże firmie w nadążeniu za zmianami. Chodzi konkretnie o szeroką wiedzę ogólną, kompetencje poznawcze, myślenie systemowe czy kreatywność. Tym człowiek wygrywa z robotem czy AI - podsumowuje Krzysztof Inglot.
Czytaj też:
Praca zdalna pod kontrolą - raportowanie, listy zadań, a może monitorowanie
A skoro mamy 1 maja, to wato przypomnieć genezę Święta Pracy
Taka refleksja na temat zmian, jakie zachodzą na rynku pracy, przyda się nie tylko przy okazji Święta Pracy. Przyda się jednak przypomnienie, zwłaszcza młodszemu pokoleniu, skąd wzięło się to święto, bo dzisiaj 1 maja kojarzy się raczej z początkiem majówki, czyli długiego weekendu, który większość Polaków przeznacza na odpoczynek.
W 1886 r. właściciel firmy McCormick Harvester zdecydował się zmodernizować swój zakład, zwalniając wszystkich pracowników, a na ich miejsce zatrudniając nowych. 1 maja rozpoczęły się protesty byłych pracowników. Podczas przemówienia jednego z działaczy policja zaatakowała uczestników pokojowej demonstracji. Doszło wtedy do masakry, która przeszła do historii jako Haymarket Riot, a całość demonstracji została nazwana "Kampanią na rzecz ośmiogodzinnego dnia pracy".
Trójmiasto. Profil pracodawcy
Trzy lata po tych wydarzeniach ustalono, że 1 maja będzie międzynarodowym dniem upamiętniającym krwawe wydarzenia z Chicago. W Polsce, tak jak w innych krajach europejskich, pierwsze obchody przypadły na rok 1890, ale dopiero w 1950 r. dzień 1 maja stał się świętem państwowym. W czasach PRL organizowano tego dnia pochody pierwszomajowe, na których nieobecność mogła mieć poważne konsekwencje.
W Kościele katolickim 1 maja obchodzony jest jako wspomnienie św. Józefa rzemieślnika. Jego atrybutami są piła, dłuto, warsztat stolarski. Wspomnienia liturgiczne św. Józefa w liturgii tego dnia nie są przypadkowe. Zostało ustanowione przez papieża Piusa XII w 1955 r. właśnie jako odpowiedź na świeckie Święto Pracy.
Opinie wybrane
-
2022-05-03 22:43
Pusty śmiech mnie ogarnia.. (1)
... jak słucham mędrców głoszących automatyzacje pracy. Patrzę na kolejki w Biedronce i czekam kiedy nadejdzie ten dzień że ludzie będą preferować kasy automatyczne. Do dziś wolą gnić w kolejce do człowieka zamiast użerać się z tymi bardziewnymi maszynami. Za każdym razem jak idę do tej kasy automatycznej to się ona zatnie i człowiek musi ją odblokować. Nie wiem o co chodzi, ale trochę wstyd, że ktoś wziął pieniądze za zaprogramowanie tego. I jeszcze te wkurzające komunikaty z tych kas.
- 13 2
-
2022-05-04 12:40
Ludzie są roszczeniowi i dlatego nie znikną zawody gdzie wykonuje się pracę
- 1 0
-
2022-05-01 14:04
mit automatyzacji (17)
Problem w tym, że obecnie automatyzuje się działania, które automatyzowane być nie powinny. Oprócz zysku dla organizacji nie mają wartości dodanej.
Dotyczy to dużej części "self service", które opłacany czas pracownika przekształcają na bezpłatny czas klienta. Dodatkowo automatyzacja frontendu służy ucieczce przed klientem, a nie załatwieniuProblem w tym, że obecnie automatyzuje się działania, które automatyzowane być nie powinny. Oprócz zysku dla organizacji nie mają wartości dodanej.
Dotyczy to dużej części "self service", które opłacany czas pracownika przekształcają na bezpłatny czas klienta. Dodatkowo automatyzacja frontendu służy ucieczce przed klientem, a nie załatwieniu jego spraw. Takie jest realne doświadczenie z wirtualizacji kontaktów z klientem. Najczęściej pożądanym efektem jest zniechęcenie klienta to egzekucji swoich problemów, roszczeń czy praw. Szczególnie w naszej rzeczywistości współgra to ze specyficznymi cechami charakteru "manażerii", wykształconej na styku z realnym socjalizmem i dziesięcioleci negatywnej selekcji.
Łatwo i drogo sprzedać, kłopotów i odpowiedzialności unikać.
Automatyzacja powinna rozszerzać możliwości, a nie kraść zasoby klientów.
Jaskrawym przykładem jest właśnie automatyzowana kasa w sklepie, gdzie został zagospodarowany czas klienta, który "bezproduktywnie" stoi przed kasjerem...- 111 15
-
2022-05-01 14:32
(1)
Artykuł odnosi się do pracy człowieka więc zamiast obsługiwać jedną kasę to pilnuje np. 4 kas samoobsługowych do których ma większe uprawnienia niż klient
- 5 16
-
2022-05-01 14:39
chyba żartujesz...
takich ludzi się zwalnia a kasy nadzoruje się zdalnie.
Sporadycznie kopnie się "kierownika" aby coś popchnął...
Praca człowieka? Za pracę się płaci, bo jest towarem a nie bierze, bo można.- 12 7
-
2022-05-01 20:16
Prawdziwa automatyzacja kas to darkstore (7)
I glovo. Zamawiasz zakupy i przywozi ci je kurier a ty w tym czasie robisz coś innego. W żabce zresztą też możesz zrobić zakupy przez apke, opłacić i potem je tylko odbierasz. Tesco też miało dostawy do domu
- 9 9
-
2022-05-01 21:32
prosta droga do hodowli socjo i psychopatów, obawiających się wyjścia z domu (6)
Wybrać z listy (bo musi być wybór...) to co chcą dostarczać...
A nie można rurociągiem?!
S-F spełnia się na naszych oczach w najgorszym i najbardziej pesymistycznym wariancie.
Przemysłowy tucz trzody ludzkiej w pełnej krasie...- 15 11
-
2022-05-02 11:39
Tak tak najlepsze były sklepy bez samoobsługi (2)
Sprzedawca stał są lada i przynosił to o co klient poprosił. Nie było wtedy socjopatow
- 10 1
-
2022-05-02 12:04
oki, ad absurdum, znaczy się brak argumentów i zrozumienia. (1)
To zależy od sytuacji.
Sklepy takie czy inne, wszystkie są potrzebne.
Gorzej, gdy konkurencja przenosi się w obszar świadomości klienta i dostosowuje ją pod swoje potrzeby. Jedną z metod jest wykształcanie aroganckiej ignorancji, która nie wie, czego nie wie. i nie chce wiedzieć...
Bo wiedza boli. Więc tego trzeba unikać...- 9 5
-
2022-05-03 13:39
Ale o co się ciebie rozchodzi, kierowniku?
- 0 0
-
2022-05-02 14:06
To bieganie do sklepu aktywizuje cię społecznie? Uwrażliwia i motywuje do rozwoju? Serio? (2)
Bo mi zabiera czas, który mogę przeznaczyć na samorozwój i rozrywkę.
- 10 6
-
2022-05-02 14:31
dlaczego bieganie? (1)
Spacer przez znajoma uliczke albo trzy. Pozdrowienia znajomych, small talk u fryzjera, grzanka w bistro za rogiem...
- 8 7
-
2022-05-04 20:51
Otóż to. Wszystko to co czyni z nas istoty społeczne.
- 4 0
-
2022-05-02 16:30
Kijem rzeki nie zawrócisz. (1)
- 0 0
-
2022-05-02 17:21
mam te swiadomosc
To sie komus, po prostu, oplaca. I na pewno tym kims nie jest klient. Jak kest ospowiednia kwota, trudno sie obronic.
Bo "za pieniadze nawet ksiadz sie modli".- 5 1
-
2022-05-03 10:56
To pewnie na stacji paliw (1)
przy dystrybutorze powinien stać pracownik obsługi, który by ci nalewał do baku, bo jak sam to robisz, to "kradną twoje zasoby" :-D W tramwaju powinien być konduktor zamiast kasowników, na parkingach kolesie z saszetkami zamiast parkometrów, itd.
- 3 6
-
2022-05-03 11:47
znaj proporcjum
mocium panie...
Poza tym, jeśli są tańsi a pozwala to im zarobić na życie, to dlaczego nie?- 6 1
-
2022-05-04 09:53
Dokladnie tak. Warto dodac, ze:
Wiekszosc woli postac jednak w kolejce do klasycznej kasy z kasjerka. Chyba, ze ma 3 produkty i akurat sa wolne samoobslugowe.
Wiekszosc omija szerokim lukiem ivr automatyczny na infolinii i wybiera polaczenie z konsultantem.
Wiekszosc olewa cieplo czatboty i inne badziewia, szukajac kontaktu z czlowiekiem.
Dojdzie do sytuacji, ze najlepiej na automatyzacji wyjda firmy, ktore... beda mialy jej jak najmniej :)- 6 0
-
2022-05-04 09:56
U mnie w infrastrukturze automatyzacja spowodowala
wydluzenie pracy operacyjnej o okolo 50% i dodatkowe oblozenie pracą programistow. Na nic zdaly sie tlumaczenia, ze nie wszystko da sie zautomatyzowac. Moda i parcie na pokazowki w power point robia swoje. Efekt jest taki, ze zamiast cos zrobic w 10min, robie 20min "automatycznie".
- 5 0
-
2022-05-05 10:33
W sumie madre rzeczy mowisz - jednak nie ma bata zeby w godzinach szczytu zakupowego rozladowac calkowicie kolejke w mojej Biedrze, wiec wole 5 minut pomeczyc sie przy kasie samobslugowej (czy to bulka sniadaniowa/codzienna czy poranna - jak sie wkurze to klikam zeby sie tylko waga zgadzala:-) niz czekac w kolejce 10+ minut. Szokiem dla mnie bylo
W sumie madre rzeczy mowisz - jednak nie ma bata zeby w godzinach szczytu zakupowego rozladowac calkowicie kolejke w mojej Biedrze, wiec wole 5 minut pomeczyc sie przy kasie samobslugowej (czy to bulka sniadaniowa/codzienna czy poranna - jak sie wkurze to klikam zeby sie tylko waga zgadzala:-) niz czekac w kolejce 10+ minut. Szokiem dla mnie bylo male lotnisko w w Danii - okazalo sie ze oddawanie bagazy jest zautomatyzowane i z tego szoku zesmy stali jak barany az ktos z obslugi nam nie pomogl:-)
Na koniec zgodze sie ze te wszystkie "sztuczne inteligencje" z Orange, bankow itp to rak, zawsze trzeba sie i tak przebic do czlowieka zeby cos zalatwic.- 1 1
-
2022-05-01 11:02
Mowa o przekwalifikowaniu się jest trochę na wyrost (6)
W Polsce z 60% ludzi wykonujących jakies zajęcie nie ma pojęcia o tym co robi. Począwszy od polityków, poprzez specjalistów, na managerach skończywszy. Nawet w usługach pracują partacze. Chyba najbardziej świadomą i rzetelną grupą zawodową to de facto ci co zajmują się handlem czy transportem. Tam po prostu trzeba dobrze wykonac swoją pracę i jest ona dobrze mierzalna.
- 113 14
-
2022-05-01 21:23
Dlatego partaczy trzeba zastąpić automatem gdzie się da (5)
- 6 5
-
2022-05-02 08:14
(2)
A automat zostanie zaprogramowany przez hinduskiego pracownika IT. I wszystko będzie działać jak w zegarku ;-)
- 18 1
-
2022-05-02 10:47
XD
Chyba takim zegarku co pokazuje dobrą godzinę dwa razy dziennie.
Kto pracował z Hindusami ten się w cyrku nie śmieje.- 19 2
-
2022-05-03 18:23
Tak jak zaprogramowali awionikę B737MAX
A ile to Boeing przyoszczędził na pensjach programistów! Stojące przez kilka lat 737MAX zjadły z nawiązką tę oszczędność.
Oczywiście manager nie poniósł odpowiedzialności...- 5 2
-
2022-05-02 15:20
A ty myślisz w ogóle?
Zastąp hydraulika automatem. Pracownika utrzymania czystości. Straganiarkę. Fakturzystkę. Ba, kierowcę zastąp to zobaczysz co to jest armageddon na ulicy.
- 12 0
-
2022-05-02 17:17
automatyzacja, komputeryzacja sa wzmacniaczami.
Stosowanie ich w sytuacji balaganu daje balagan w relacji wykladniczej.
W branzy nazywa sie to "sheet in, sheet out" (blad celowy). Nasz jezyk jest bogatszy i opisuje to bardziej malowniczo "nie pomoga dobre checi, z goowna tortu nie ukreci!".
Najpierw musi byc porzadek i organizacja, pozniej mozna bawic sie w optymalizacje i wydajnosc.- 11 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.