• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kto pokrywa koszty uszkodzonego samochodu służbowego?

Katarzyna Ludwichowska
16 października 2010 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę powstałą w mieniu mu powierzonym. Musi jednak zostać spełnionych kilka warunków. Pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę powstałą w mieniu mu powierzonym. Musi jednak zostać spełnionych kilka warunków.

Posiadanie służbowego samochodu zazwyczaj pracownika cieszy. Nie jest mu jednak do śmiechu, gdy auto zostaje uszkodzone. Pojawia się wtedy pytanie: kto pokryje koszty naprawy?



Czy zdarzyło ci się uszkodzić samochód służbowy?

- Jestem przedstawicielem handlowym i otrzymałem od pracodawcy służbowy samochód. Podczas wizyty u klienta zostawiłem auto na parkingu przed biurowcem. Po powrocie do samochodu zauważyłem przerysowany bok samochodu oraz urwane lusterko. Szkoda ta została dokonana nie z mojej winy, sprawca uciekł z miejsca zdarzenia. Zapewniam, że auto zaparkowałem prawidłowo i wina ewidentnie nie jest po mojej stronie. Czy pracodawca może w takiej sytuacji wymagać ode mnie kosztów pokrycia tej szkody? - pyta pan Krzysztof.

Na pytanie naszego czytelnika odpowiadają eksperci z Kancelarii Prawniczej Koprowski Gąsior Gierzyńska & Partnerzy sc.

Pytanie czytelnika skłania do przedstawienia kilku zasad dotyczących odpowiedzialności pracownika za mienie powierzone mu przez pracodawcę. Jest to rodzaj odpowiedzialności materialnej pracownika, uregulowanej w kodeksie pracy w sposób szczególny w stosunku do ogólnych zasad.

Zgodnie z przepisami Kodeksu pracy pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę powstałą w mieniu mu powierzonym. Jednak, aby było można mówić o takiej odpowiedzialności, musi zostać spełnionych kilka warunków.

Po pierwsze, mienie musi zostać powierzone prawidłowo, co oznacza, że musi nastąpić jego wydanie przez pracodawcę pracownikowi w sytuacji umożliwiającej jego zwrot i wyliczenie się, a pracownik powinien objąć mienie w posiadanie w okolicznościach umożliwiających sprawowanie nad nim pieczy. Prawidłowe powierzenie mienia oznacza przede wszystkim, że to na pracodawcy ciąży obowiązek zapewniania pracownikowi warunków umożliwiających dopilnowanie powierzonego mienia. Całkowity brak warunków umożliwiających dopilnowania powierzonego mienia, oznacza że mienie zostało powierzone wadliwie, a tym samym nie możemy stosować zasad właściwych dla odpowiedzialności za mienie powierzone.

Po drugie, pracownik wyraził zgodę na powierzenie mienia i ponoszenie odpowiedzialności z tego tytułu. Przy czym zgoda taka może zostać wyrażona także w sposób dorozumiany poprzez np. uzgodnienie sposobu wykonywania pracy w umowie o pracę. Natomiast w praktyce często spotyka się, że pracodawcy wymagają od swoich pracowników złożenia dodatkowych pisemnych oświadczeń o wyrażeniu zgody i przyjęciu powierzonego mienia. Jednak mają ona znaczenie tylko dowodowe, a w przypadku powstania sporu, sąd i tak powinien zbadać wszystkie okoliczności przekazania mienia pracownikowi.

Po trzecie, oczywiście musi powstać szkoda w powierzonym mieniu, czyli ubytek, niedobór, a jak w przypadku naszego czytelnika uszkodzenie powierzonego mienia.

Po czwarte, szkoda musi być wynikiem bezprawnego zachowania pracownika, co oznacza naruszenie przez pracownika obowiązku pieczy nad powierzonym mieniem.

Po piąte, pomiędzy szkodą a bezprawnym zachowaniem pracownika, musi istnieć tzw. związek przyczynowy skutkowy. Istnienie takiego związku można stwierdzić, odpowiadając na pytanie czy gdyby pracownik nie zachował się bezprawnie, szkoda nie powstałaby.

Po szóste, musi istnieć oczywiście wina pracownika. W skrócie można stwierdzić, że z winą pracownika mamy do czynienia wówczas, gdy szkoda w powierzonym mieniu powstała z przyczyn od niego zależnych, na które miał wpływ. A contrario, pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę powstałą na skutek okoliczności od niego niezależnych.

Reżim odpowiedzialności pracownika za powierzone mienie jest o tyle niekorzystny dla pracownika, że aby uwolnić się od tej odpowiedzialności, to w jego gestii leży udowodnienie, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a więc wykazanie braku winy. Natomiast pracodawca musi jedynie wykazać, że mienie zostało powierzone prawidłowo oraz fakt powstania i wysokość szkody.

Zasadą jest, że pracownik ponosi odpowiedzialność za szkodę w pełnym zakresie, co oznacza, że można od niego żądać zarówno naprawienia szkody, jak i zwrotu utraconych korzyści z tytułu powstania szkody. Jednak w tym miejscu należy zastrzec również, że pracownik nie ponosi odpowiedzialności w takim zakresie w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania.

Wracając zatem do pytania czytelnika, należy przypuszczać, na podstawie opisanego stanu faktycznego, że mienie jakim jest samochód służbowy zostało powierzone prawidłowo, za zgodą pracownika. Wynika to przede wszystkim z charakteru wykonywanej przez czytelnika pracy jako przedstawiciela handlowego, która wymaga mobilności i licznych podróży, a więc samochód stanowi podstawowe narzędzie pracy.

Powstała oczywiście szkoda w postaci urwanego lusterka i przerysowanego boku. Jednak na podstawie przedstawionych okoliczności, nie można stwierdzić, aby szkoda ta była wynikiem bezprawnego i do tego zawinionego zachowania pracownika. O bezprawności i zawinionym zachowaniu można byłoby mówić w tym przypadku, gdyby czytelnik zaparkował samochód w niedozwolonym miejscu, z naruszeniem przepisów kodeksu drogowego. Do tego uczyniłby to z premedytacją, albo mając świadomość naruszenia przepisów drogowych błędnie przypuszczał, że nie doprowadzi to do żadnych negatywnych konsekwencji. Mając zatem na uwadze okoliczności przedstawione przez czytelnika, należy domniemywać, że nie ponosi on odpowiedzialności za powstałą szkodę, a pracodawca nie może oczekiwać zwrotu kosztów naprawienia szkody.

Masz wątpliwości, czy Twój pracodawca postępuje zgodnie z Kodeksem Pracy? Potrzebujesz porady profesjonalistów, zajmujących się budowaniem kariery zawodowej?

Na twoje pytania, związane z doradztwem personalnym lub prawem pracy, z przyjemnością odpowiedzą nasi eksperci z firmy ArchitekciKariery.pl oraz Radcy Prawni. Skorzystaj z naszego formularza!
Kancelaria Prawnicza Koprowski, Gąsior, Gierzyńska & Partnerzy s.c.Katarzyna Ludwichowska

Miejsca

Opinie (25) 2 zablokowane

  • (1)

    Miałem dokładnie taki sam przypadek - o szkodzie poinformowałem szefa a zaraz potem zakład ubezpieczeń i dzięki polisie AC samochód został naprawiony. Pracodawca w takich przypadkach zgodnie z przepisami musi uregulować VAT z faktury za naprawę auta i to wszystko.
    Wydaje mi się że jeżeli auto służbowe jest własnością leasingu to chyba nawet nie ma możliwości naprawy we własnym zakresie bez udziału ubezpieczyciela.

    • 19 0

    • u nas w godzinach pracy firma pokrywa koszty

      a jak pracownik bierzę służbowy do domciu, choć w firmowym kajecie zaznacza,że zostawia go w firmie i zdarzy się wypadek, wtedy są ogromne problemy. Niestety pracpdawca nie sprawdza swoich pracowników, choć jest zakaz zabierania służbówek do domu na czas weekendów

      • 2 0

  • Odpowiedź jest banalna - Płaci Auto Casco koniec.

    • 36 1

  • Ja tam mam swój (1)

    Samochód można powiedzieć śłużbowy bo sam sobie jestem szefem

    • 14 3

    • a puszki po piwie w jakiej teraz cenie ?

      • 0 0

  • (1)

    Od pokrywania szkód jest AC a nie pracownik czy pracodawca. Poza tym w większych firmach wszystkie pojazdy są w miarę nowe i ubezpieczone. Pracownik jest od pracy a nie od pokrywania szkód.

    • 5 5

    • nawarzyłeś piwa to je wypij

      Pracownik musi być odpowiedzialny za powierzone mienie.

      • 0 0

  • Skodziarze PH (3)

    I niemoty w swoich Pandach i Yarisach,jak dalej bedziecie tak jezdzic to ja sam wam autko uszkodze.

    • 10 12

    • gorsi sa ich szefowie

      w octaviach, corollach i mondeo. mi wjechała panna szefowa w corrolli bo mnie nie zauważyła bo akurat miała na kolanach laptopa i sprawdzała wyniki sprzedaży.

      • 3 0

    • (1)

      sam jesteś niemota z 18latenim volkswagenie

      • 3 1

      • Ty nawet niemasz wlasnego 18-letniegpo,tylko sluzbowy

        • 0 0

  • Salesrep PH to zło (1)

    Znałem ich...... Pierwszy raz za kierownicą nieswojego auta. Zero szacunku dla pojazdu i użytkowników ruchu. Każdy krawężnik do wzięcia.

    • 6 1

    • Jakie auto jest najlepsze i wszędzie pojedzie - służbowe!

      Miałam pracownika, który przyczynił się do szkód w 3 pojazdach, zawsze jemu i tylko jemu coś się przytrafiło: a to lis wyskoczył,a to coś się zdarzyło i zerwało osłony spod silnika, a to ktoś na niego jechał i musiał uderzyć w barierkę... ręce opadają!

      • 0 0

  • AC (1)

    Samochód firmowy jest ubezpieczony także AC - chyba że firma mega dziadowska. W mojej byłej firmie sprawa była jasna - uszkodzenia pokrywane były niemal zawsze z polisy. Wyjątkiem były sytuacje, gdy kierujący był "wypity", gdy notorycznie powodował zdarzenia lub gdy rażąco naruszył przepisy drogowe co doprowadziło do zdarzenia - i na szczęście owe wyjątki pozostały jedynie zapisami w regulaminie, bo nie było potrzeby wcielać ich w życie.

    Co do parkowania - na początku chciałem stawiać służbowy samochód na parkingu strzeżonym, a nie pod domem, wystąpiłem więc o zwrot kosztów parkingu, no i się dowiedziałem, że firma po to ubezpieczyła samochody na pełen zakres, żeby każdy mógł trzymać je sobie pod domem...

    Po prostu nie wsiadłbym do samochodu służbowego wiedząc, że miałbym odpowiadać za jego uszkodzenia. Po coś są do cholery ubezpieczenia.

    • 11 2

    • AC

      A co ty na to jak firma PKT czyli trolejbusy,żaden wóz niema AC i to kierowca ponosi wszystkie koszta najdrobniejszych uszkodzeń.Natomiast za uszkodzenia duże zakład pozbawi kierowce trzech całych poborów

      • 0 0

  • A czy mój pracodawca postępuje legalnie? (3)

    Pytam gdyż użytkowany przeze mnie samochód służbowy jest ubezpieczony również w pełnej wersji AC a mimo to poinformowano mnie w firmie że pierwszą szkodę z własnej winy - nie ponoszę odpowiedzialności, a każdą kolejną płacę z własnej kieszeni 500zł (nawet jeśli było to zadrapanie za np.200zł naprawy, albo rozbicie połowy auta za 20 000zł).
    O co w tym chodzi? Dlaczego mam płacić skoro pracodawca i tak dostanie zwrot z AC?

    • 8 3

    • To ma być motywacja do uważnej jazdy. Nie wiem czy legalna, ale na pewno w miarę tania, więc o te 500 zł nie warto kruszyć kopii, to tyle co dobry mandat. Nie planujesz chyba zresztą wyrządzenia kilku szkód z własnej winy?

      • 6 1

    • miałam to samo w pkt.pl..... żenada....

      • 2 1

    • to chyba nie narzekasz

      jak jest to z Twojej winy to właściwie powinieneś ponieść wszystkie koszt-a naprawy samochodu, jeżeli pracodawca był taki przewidujący i ubezpieczył samochód w AC to odpowiadasz za brak samochodu na czas naprawy np wynajęcie innego, wzrost składki nowego ubezpieczenia, pomniejszenie się wartości uszkodzonego auta i pewnie za co najmniej parę innych rzeczy

      • 2 0

  • ciekawostka ze strony LOTOSu (1)

    Specjalista ds. ochrony

    * wykształcenie minimum średnie
    * wymagana wiedza i praktyka w ochronie VIP
    * prawo jazdy kat.B, umiejętność bezpiecznej jazdy SZYBKIEJ!!!!!!!
    * niekaralność sądowa (przed zatrudnieniem konieczne potwierdzenie zaświadczeniem z krajowego Rejestru Karnego)
    * poświadczenie bezpieczeństwa z dostępem do tajemnicy służbowej lub zgoda na poddanie się procedurze sprawdzającej w celu uzyskania poświadczenia
    * dobry stan zdrowia
    * dyspozycyjność
    * wysoka kultura osobista
    * umiejętność pracy w zespole

    ====
    Tyle się pisze o łamaniu przepisów, mandatach karach.... a tutaj proszę. Jedna z największych firm w Polsce (Skarb Państwa jest udziałowcem) daje do zrozumienia że praca bedzie polegała na szybkiej jeździe - więc pośrednio namawia do łamania prawa

    Ktos z trojmiasto.pl może by się tym zainteresował?

    • 5 2

    • A może jednak, nauczycielu i kapusiu, chodzi o poruszanie się drogami wewnętrznymi po terenie spółki Lotos, gdzie nie obowiązują przepisy kodeksu drogowego, a już zwłaszcza pracowników ochrony wykonujących swe obowiązki, szczegónie podczas interwencji? Poza tym umiejętność bezpiecznej jazdy szybkiej jest realną umiejętnością, która może przydać się w sytuacji nadzwyczajnej. I bardzo dobrze, że tak napisali.

      • 0 1

  • Odpowiedź wcale nie musi być banalna (2)

    Pracodawca wziął właśnie w leasing kilka aut i nie opłacił AC (!!) teraz wymaga od pracowników podpisania oświadczenia, że szkody będą naprawiać z własnej kieszeni... Możliwe? Możliwe. I to nie jest - jak piszecie - firma megadziadowska... Głośno mówić nie wypada, bo wszyscy znają.

    • 0 0

    • leasing

      nie można wziąć aut w leasing bez AC piszesz bzdety!!!!!!!!!!!!!

      • 0 0

    • Ma do tego prawo, po co ma się kosztować i płacić AC?
      A wszyscy będą jeździć jak barany?
      Niech szanują i uważają - strzeżonego Pan Bóg strzeże

      • 0 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane