• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Coraz więcej firm korzysta z rekrutacji wewnętrznych

Agnieszka Śladkowska
24 marca 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Rekrutacje wewnętrzne poza jasną listą zalet mają też kilka niebezpieczeństw, na które trzeba uważać. Poza zadowoleniem z otrzymania awansu spotkamy się też z rozczarowaniem po porażce. Rekrutacje wewnętrzne poza jasną listą zalet mają też kilka niebezpieczeństw, na które trzeba uważać. Poza zadowoleniem z otrzymania awansu spotkamy się też z rozczarowaniem po porażce.

Rekrutacja wewnętrzna to poszukiwanie pracowników spośród już zatrudnionych w organizacji. Nie chodzi tylko o awanse, ale o poziome przenoszenie się między działami. Pracownik poznaje kolejne obszary działania firmy, ma nowe wyzwania, a to wszystko zabija rutynę i pomaga się rozwijać. To jeden z lepszych sposobów na zatrzymanie w firmie cennych ludzi.


Czy to dla ciebie ważne, żeby pracodawca prowadził rekrutacje wewnętrzne?


W Alexander Mann Solutions pracownik może zmienić zakres obowiązków, zespół, klienta, którego reprezentuje lub lokalizację, z której odbywa się praca. Co więcej, firma sama zachęca do zdobywania różnorodnego doświadczenia i poszerzania umiejętności.

- Pracownicy aplikują wewnętrznie na stanowisko, które ich interesuje i po uzyskaniu zgody aktualnego przełożonego biorą udział w rozmowie kwalifikacyjnej. Niekoniecznie starają się przejść na wyższe stanowisko. Często przenoszą się poziomo, by poznać środowisko pracy na innym rynku bądź przy współpracy z nowym klientem - opowiada Robert Łężny z Alexander Mann Solutions.
Z rekrutacji wewnętrznej korzystają najczęściej dojrzałe organizacje, które widzą potencjał w zatrzymaniu swojej kadry i w ten sposób przeciwdziałają wypaleniu pracowników. Nie chodzi nawet o to, że sami pracownicy doceniają takie rozwiązania, które są dla nich szansą na awans lub nowe wyzwanie. Rekrutacje wewnętrzne to też korzyść dla organizacji. Łatwiej znaleźć pracownika na stanowisko podstawowe, a na wyższym znajomość firmy jest atutem nie do przecenienia.

- Pracownik zna organizację, akceptuje kulturę organizacyjną, przez co proces wdrożenia na nowe stanowisko przebiega nieporównywalnie szybciej niż w przypadku kandydatów z zewnątrz. Do tego proces rekrutacji i adaptacji trwa też zdecydowanie krócej - wyjaśnia Beata Chamera, specjalista ds. personalnych Wyższej Szkoły Bankowej w Gdańsku.
W WSB rekrutacje wewnętrzne, które zakończyły się sukcesem, to przede wszystkim te na stanowiska menedżerskie. Ale zdarza się, że korzystają z nich pracownicy zatrudnieni na zastępstwo lub sezonowo i rekrutacja wewnętrzna jest dla nich możliwością pozostania w firmie.

Żeby nie było tylko pięknie i łatwo, decydując się na takie rozwiązanie firma powinna wiedzieć, jak dobrze przeprowadzić rekrutację wewnętrzną. Na niewprawionych może czyhać kilka pułapek.

- Zawsze spotykamy się ze wszystkimi kandydatami wewnętrznymi, tak mamy skonstruowany proces, a poza tym chcemy dbać o motywację pracowników. Zdarza się, że obecny przełożony nie chce tracić np. świetnego specjalisty, jednak patrząc na cele całej organizacji rozumie, że wartościowy pracownik nadal pozostaje z nami. Tych, którzy szukają nowych wyzwań zachęcamy do rozwijania się w strukturach firmy - wyjaśnia Magdalena Lipka-BaranKemira.
- Pamiętając o oczekiwaniach dotychczasowego przełożonego powinniśmy postawić na transparentny proces. Kandydat w odpowiednim momencie powinien poinformować go o swojej decyzji. Elementem do uzgodnienia pozostaje wtedy termin przejścia z zespołu do zespołu - wyjaśnia Magdalena BarwickaPwC, w którym pracownicy mogą korzystać z wewnętrznych rekrutacji w ramach różnych lokalizacji firmy w Polsce i na świecie.
Zaczynając rekrutację wewnętrzną musimy pamiętać, że poza radością z otrzymanej propozycji spotkamy się też z rozczarowaniem pracownika, któremu się nie udało.

- Zdarza się, że na otwartą wewnętrznie rekrutację aplikuje więcej osób, a tylko jedna z nich będzie mogła objąć wymarzone stanowisko. W takiej sytuacji obowiązkiem osoby z działu HR jest informacja zwrotna, wspólne określenie, które z obszarów trzeba poprawić, żeby kolejnym razem przejście się powiodło i pracować nad tymi obszarami - opisuje Katarzyna Masewicz z WNS Global Services.
Patrząc na plusy i minusy rekrutacja wewnętrzna będzie pewnie coraz częściej wykorzystywanym narzędziem do zatrzymania w firmie najlepszych. I kolejnym bonusem, który przyciągnie nowych, wartościowych pracowników. Choć wielu pracodawców wychodzi z założenia, że zmiany wprowadzają chaos, to może czas dostrzec, że każde odejście pracownika, a razem z nim wiedzy i czasu poświęconego na naukę, jest dużo większym zagrożeniem stabilności.

Miejsca

Opinie (53) 2 zablokowane

  • Awans poziomy w Biedrze (9)

    Dzis na kasie jutro wykladam towar

    • 108 5

    • Żyło się w Demoludzie teraz w Korpoludzie (2)

      Ja wybrałem UK bo tu zarabiam dużo $$$ i stać mnie na BMW E90 a żone na Golfa V GTI !

      • 6 17

      • i ci stoi Ci ?

        • 2 0

      • to w UK

        są $$$$ ? A ja myślałem że takie fajne pieniążki z królową.

        • 7 0

    • (3)

      To jest chyba degradacja. Na kasie przynajmniej siedzisz...

      • 6 3

      • (2)

        Tak ale trzeba szybko myslec i liczyc a na dodatek miec oczy do okola glowy zeby zadzwonic dzwonkiem eby otworzyli kolejna kase. Rozkladanie towaru to lepsza fucha, to JA decyduje co bedziesz mogl kupic bo jest aktualnie wylozone

        • 22 2

        • (1)

          decyzje na miarę absolwenta socjologii : )

          • 14 1

          • raczej "Zarządzania i Marketingu"

            • 2 0

    • dziśiaj kasa nr 2 a jutro kasa nr 5

      • 4 0

    • Zwyklę obserwuję niechęć ze strony kieorwnictw firm do rekrutacji wewnętrznej, zwłaszcza na intratne stanowiska.

      Pracownik fizyczny, pracujący w firmie, który ma kwalifikacje na lepsze stanowisko w biurze, będzie zwykle pomijany w takiej rekrutacji. Kierownictwo woli zwykle wybrać na te stanowisko kogoś obcego z zewnątrz.

      Podejrzewam, że za takim działaniem kryje się strach i nadawanie etykiety. Strach przed tym, że ktoś na tak niskim stanowisku w firmie, mógłby im zagrozić. A siła stereotypu, polegająca na tym, że ten wykonujący gorszą pracę na pewno jest głupszy, mniej zdolny, nie godny stanowisk, załatwi całą resztę.

      Jeśli liczysz na awans, to poprzez zmianę pracy.

      • 3 0

  • Zachodnie korporacje doją korpo-matołków. (9)

    W Polsce wypłata dla 100 korpo-niewolników nie starczyłaby w rfn/fracji dla 10 pracowników.
    PO/nowoczesna zrobili z PL dojną krowę w zamian otrzymując wsparcie szczekatych niemiaszków z brukseli.

    • 70 20

    • Noi (5)

      Nie rozumiem Twoich wywodów.
      Co z tego, że w innym kraju płacą więcej, skoro nawet w każdej firmie pracujący ludzie na tym samym stanowisku mają różne wypłaty.
      Często bywa nawet tak, że jeden za tą samą pracę zarabia dwa razy co tamten.

      Umowa o pracę to negocjacja pomiędzy pracodawcą, a pracownikiem, a nie odgórne ustalanie ile każdemu się należy. Jeżeli odpowiada ci płaca pracujesz w danej firmie, jak nie to idziesz gdzie indziej.
      Masz problem z tym, że gdzieś w innym kraju płacą więcej to droga otwarta jedziesz i tam aplikujesz.

      • 16 32

      • (3)

        jesteś głupi to nie rozumiesz

        • 18 13

        • no tak komntarz na poziomie (2)

          Żadna firma nie da Tobie tyle ile chcesz tylko dlatego, że gdzieś indziej już tyle daje.
          Powody do takiej stawki mogą być dwa :
          - albo jesteś tak zarąbisty, że im na Tobie zależy.
          - albo nikt inny nie chce podjąć się tej pracy za kwotę oferowaną przez nich i jesteś jedynym kandydatem spełniającym ich oczekiwania.

          Aby firmy u nas płaciły więcej wystarczy, aby ludzie nie godzili się pracować za każdą płacę. To rynek wymusza wyższe płace, a nie widzi misie partii.

          • 10 15

          • Ta, pewnie, rynek wymusza. (1)

            Ale stawki minimalne ustalają przepisy.

            • 2 2

            • Stawka minimalna

              Heh rozumiem, że godzisz się pracować za minimalną stawkę, a potem narzekasz.
              Sorry nie mam pytań.

              • 2 8

      • A słyszałeś o "dobrowolnym przymusie"?

        • 14 3

    • Wierz dalej że np. PiS to zmieni. (1)

      Obiecują jak każda partia polityczna. Fajnie obiecują a później wszyscy mamy obraz. Nie ufam politykom i to mnie uspokaja. PiS mnie nie kupił za 500+, a PO na pewno okradło mnie z mojej emerytury grabiąc 150 mld. zł. A reszta ? Mogą sobie podać rękę. A kościół (czyt. mafia) też nie da mi szczęścia.

      • 6 13

      • Po tego nie zrobiło przez 8 lat

        A noweczesna to to samo co PO

        • 11 2

    • Pracuje w korpo w PL, znajomy przeniósł się do oddziału tego korpo w USA i mówił, że jego stopa życiowa spadła...

      • 0 6

  • Zachodnie banki wspierają zachodnie korporacje niskim oprocentowaniem.

    Polskie firmy otrzymują niekorzystne oprocentowanie aby nie mogły się rozwijać. Dlatego teraz ta cała Bruksela drze ryja gdy Polska chce się usamodzielnić bo niewolników do roboty stracą.

    • 54 7

  • w tytule powinno być - rekrutacja rodzinna :)

    • 33 4

  • Ma to sens jak chce sie uciec z tego grajdola do jakies cywilizacji, gdzie za wyplate mozna pozyc a nie przetrwac.

    • 18 0

  • (10)

    Artykuły propagandowe - nie mające odzwierciedlenia do istniejacej sytuacji na rynku pracy, gdzie pracy po prostu nie ma a "pracodawcy" wystawiajac ogłoszenia o naborze nikogo nie zatrudniają tylko notorycznie po kilka razy do roku reklamują swoja firmę. Najlepszy jest zapis: "skontaktujemy sie z wybranymi kandydatami" - taki zapis pozwala im kpić w nieskończoność z szukajacych pracy i nie ponosic odpowiedzialności za to że nikogo nie zatrudniaja a co chwilę się ogłaszają bo niby szukają pracownika :-)
    wystarczy spojrzeć na tutejsze "ogłoszenia" pracy - co chwilę firmy dodaja ogłoszenia, większość "ogłoszeń" się dubluje a nawet występuja po kilka razy - 5-8 razy w wyszukiwaniach. To jest kpina co sie dzieje w polsce od dobrych kilku lat - 5-7 lat. Pracy po prostu nie ma.

    • 43 22

    • W duzych miastach Polski nie jest tak zle. Mam 30 lat i 3 razy szukałem pracy. Nigdy nie bylem bez pracy dluzej niz 3 miesiace i nie byly to pierwsze lepsze roboty byle zeby czegos sie zlapac i cos zarobic

      • 9 16

    • (7)

      No chyba trochę przesadzasz, teraz jest najniższe bezrobocie (poniżej 10%). Dla chcącego coś się znajdzie.

      • 10 16

      • (6)

        kto ci mówił że jest bezrobocie ponizej 10%? propagandowe "statystyki" czy życie wśród ludzi i oglądanie ich w dużych miastach? ja widzę w duzych miastach te bezrobocie - godziny 9,10,11, 12 np. Wrocław - młodzi ludzie (po studiach) zamiast pracować to wałęsaja sie po centrach handlowych (bo darmowy internet to siedzą tam godzinami i szukaja roboty i adresów żeby wysłac cv) albo biegają po parkach - pytam sie gościa co biegnie - po co tak biegasz codziennie? żeby wyładować nerwy, jestem bez pracy drugi rok - takich ludzi jest pełno, następne - Warszawa - prosty przykład siedzą w 3kę w jednym pokoju - każdy ma swój materac pod ściana na pytanie skad jesteś? z małej miejscowości, przyjechałem do wawy do pracy (młodzi ludzie) wracać sie wstydzę , robimy za 1500zł - znam wiele takich przykładów, ("słoiki", "duity"...), Kraków, Katowice...bieda aż piszczy.
        p.s
        do tego co ma 30 lat - bzdury dziecko piszesz, zarabiasz 1200 zł i suchy chleb popijasz herbatą. co ty wiesz o "dużych miastach" i życiu w tych miastach....
        a na budowach co raz więcej ukraińców pracujacych za 4-5 zł na godzinę.

        • 19 14

        • (2)

          Ciekawe ze wiesz ile zarabiam :) i co spozywam.
          Urodzilem sie mieszkam i pracuje w Gdansku a to jest jedno z wiekszych miast w Polsce. Mam duzo znajomych i nie zauwazam znaczacego bezrobocia.
          W galeriach zgadzam sie ze duzo mlodych ludzi w godzinach poludniowych ale gdyby byli biedni to nie siedzieli by przy stolikach z jedzeniem z fastfoodow tylko tak jak piszesz jedli by chleb z herbata. Wiekszosc po prostu studiuje i w przerwach miedzy zajeciami woli czas spedzic w galeri niz na kampusie.

          • 10 10

          • Adamie w jakimn Ty swiecie zyjesz?

            bo na pewno nie w tym co ja

            • 8 7

          • Także mieszkam i urodziłem się tu

            Wśród znajomych jest tylko jedna osoba co nie pracuje, ale tylko dlatego, że się jej po prostu nie chce, bo uważa, że nie będzie się męczyć bez potrzeby. Wszyscy inni pracują, oczywiście zarabiają różne pieniądze, ale pracują.

            O pierwszą lepszą pracę obecnie jest bardzo łatwo, bo nawet w każdym sklepie spożywczym szukają pracowników. Problemem stało się, że ludzie stali się wybredni, ale to jest dobry znak. Ta wybredność właśnie mobilizuje pracodawców do podwyżek.

            Co do Ukraińców tak jest ich więcej niż kiedyś, ale oni nie zajmą wszystkich tanich prac, więc i tak płaca będzie musiała wzrosnąć.
            Co do Warszawy to z pracą tam trudniej niż kiedyś, bo ściągnęły tam tabuny ludzi, którzy wezmą każdą pracę, za każde pieniądze, a to akurat nie jest dobre dla rynku pracy.

            • 6 1

        • (1)

          Jak się jest frustratem, jak Ty, to nic dziwnego że prezentujesz opinię życiowego nieudacznika, nie potrafiącego wziąć spraw w swoje ręce.
          Mam lekko ponad 30 lat, 2krotnie się już przekwalifikowałem (pierwszy raz po studiach, jak tylko zobaczyłem że nie ma koniunktury na pracę dla HRowców, drugi raz jak zrozumiałem że praca w banku jest nieperspektywiczna a płaca niewielka). Teraz pracuję w IT, co 2 lata zmieniam coś w życiu zawodowym - dział, pracę, po to żeby być na czasie, żeby ciągle się uczyć, nie osiąść, nie gnić w jednym miejscu...może nie zarabiam dużo, (Ty pewnie chciał być żeby Ci dali od razu 10 k., po skończeniu liceum,,,), ale wystarcza żeby zapewnić godny byt rodzinie, zainwestować, wyjechać na wakacje.
          Tylko ja nie siadałem przez pół życia na forum w internecie żeby wylewać żale, tylko jak trzeba było to się uczyłem - tego co potencjalnie może mi się przydać w poszukiwaniu pracy.
          Weź się chłopie w garść i przestać biadolić i szerzyć Twoje smutne historie...

          • 8 3

          • ja podobnie

            inżynier po pg, praca za grosze to sie przekwalifikowałem na montera wod kan, do tego jezyki obce obecnie przygotowuje sie do egz. na tłumacza przysięglego z jęz. niemieckiego, oczywiście tutaj w DE. I dalej robie jako monter!

            • 1 0

        • Panie Adamie, bzdury Pan piszesz. Kto zgodziłby się za 1200 pracować i suchy chleb popijać herbatą? Jest masa pracy, wystarczy chcieć i nie marudzić. Trzeba było szkoły kończyć, zdobywać doświadczenie podczas edukacji a nie liczyć, że rodzice dadzą. Ktoś szuka 2 lata pracy? To widocznie stać go na to, żeby siedział w domu i jej "szukał".

          • 1 1

    • nie zgadzam sie z opinia

      reklame to firmy robia na targach pracy itd. a oglaszanie sie na portalach (tych powaznych np, na P....) jest zwyczajnie za drogie - przyczyna jest zupełnie inna - najczęściej takie firmy słabo płacą albo/i jest tam fatalna atmosfera i warunki - dlatego jest w nich olbrzymia rotacja i permanentna rekrutacja lub tez nie ma chętnych kandydatów - wąska specjalizacja itd.

      • 5 0

  • A mi sie udało (1)

    Zgłosiłem się kiedyś ot tak w ramach rekrutacji wewnętrznej w "korpo" i dostałem posadę. Potem brałem w kilku innych i długo nic - byli po prostu lepsi. Aż po wielu zmianach i pracy nad sobą znów zdobyłem fajną posadę. Mogę z pełnym przekonaniem powiedzieć że gdyby nie ten śmiały ruch pierwszego zgłoszenia się do RW, dziś nie byłbym tak daleko w swoim rozwoju zawodowym.

    • 12 10

    • Brawo Ty

      • 7 0

  • Nie napisała Pani o ważnej rzeczy (1)

    Awans poiomy zazwyczaj jest za taką samą podstawę. W korporacji często nawet 1/3 pensji stanowi premia, której się nie dostanie przez x miesięcy w nowym dziale. Z punktu widzenia pracodawcy taki układ jest wspaniały, a z punktu widzenia pracownika nieopłacalny.

    • 28 8

    • Gdyby tak było rzeczywiście ???

      To ludzie by nie zmieniali stanowiska pracy.
      Bo do rekrutacji poziomej nikt nikogo nie przymusza, choć dla niektórych jest ona ucieczką od wywalenia z firmy.

      • 6 2

  • Do antyLewaka (1)

    Boże chroń Nas od takich ludzi,,,, znawca tematu, tryskasz jadem i głupotą , zamiast rozumem,,, zgroza

    • 5 14

    • ..Magdusiu.. rozejrzyj sie dookola ze swojego wozka, dorosnij i zobaczysz, ze antylewak ma po prostu racje.. Sam mieszkam tu od urodzenia, widzialem wiele i widze wiele.. jesli ktos nie zdaje sobie sprawy z sytuacji Polski i Polakow w systemie ekonomiczno politycznym Europy, smutnej sytuacji, to jest slepy..

      • 4 0

  • pod pretekstem rozwoju

    korporacje staraja sie zatrzymac tanich pracownikow, aby nie wydawc na rekrutacje i podwyzki, ucieklem z takich klimatow i jest zdecydowanie lepiej

    • 13 2

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane