• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydaci interpretują ogłoszenia o pracę

Agnieszka Śladkowska
8 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Ogłoszenia o pracę byłyby bardziej wartościowe, gdyby zamiast szablonowych haseł pracodawcy zastanowili się co faktycznie wyróżnia ich firmę. Ogłoszenia o pracę byłyby bardziej wartościowe, gdyby zamiast szablonowych haseł pracodawcy zastanowili się co faktycznie wyróżnia ich firmę.

Umiejętność przyciągania kandydatów ciekawą ofertą pracy to sztuka. Młody zespół, elastyczne godziny pracy, pełna samodzielność. Rekruterzy nie zawsze wiedzą, że kandydaci przekładają te punkty na swoje bardziej praktyczne wyobrażenia. Na podstawie naszego forum przygotowaliśmy krótkie zestawienie haseł z ogłoszeń i ich interpretację zaproponowaną przez kandydatów.


Czy przy aplikacji zwracasz uwagę na treść ogłoszeń o pracę?


Ogłoszenia rekrutacyjne to pierwsze źródło informacji, z którego kandydat może uzyskać informacje na temat proponowanej pracy. Po ogłoszeniach dobrze widać aktualną sytuację na rynku pracy. Im popyt na pracowników większy, tym ogłoszenia są skrupulatniej przygotowywane, z rozbudowaną częścią "oferujemy" i większą liczbą ozdobników. Ich głównym zadaniem staje się zachęcenie kandydatów do udziału w rekrutacji.

Może się jednak okazać, że na linii kandydat - pracodawca dojdzie do nieporozumienia. Co innego miał na myśli pracodawca wpisując krótkie hasła, inne rozwinięcie dopowiedział sobie kandydat. Na naszym forum w wątku jak należy prawidłowo czytać oferty pracy użytkownicy dzielą się pomysłami na interpretację treści, które najczęściej pojawiają się w ofertach.

Ciężko znaleźć ogłoszenie, w którym nie będzie jednej z trzech informacji: młody zespół, elastyczne godziny pracy czy atrakcyjne wynagrodzenie. Część dotycząca oferowanych pracownikom gratyfikacji to największe pole do interpretacji internautów. Jak rozszyfrowali te sformułowania?

Oferujemy pracę w dynamicznie rozwijającej się firmie - będziesz pracował na trzech stanowiskach za jedną pensję, bo robić nie ma komu.

Młody, dynamiczny zespół - zatrudniamy tylko studentów za najniższą krajową, duża rotacja.

Atrakcyjne wynagrodzenie - o 50 zł więcej niż minimalna krajowa, bo gdyby faktycznie było atrakcyjne, dowiedziałbyś się, ile wynosi.

Elastyczny czas pracy - płacimy za osiem godzin na dobę, wymagamy przepracowania dwunastu.

Zapewniamy niezbędne narzędzia pracy - powinieneś się cieszyć, że nie będziesz musiał przynosić do roboty własnej łopaty ani prywatnego laptopa.

Drugim elementem, który interpretują kandydaci jest pole "wymagania". Potrzeby pracodawców według kandydatów pokazują ich braki lub możliwe problemy i są dobrym sygnałem ostrzegawczym, jeśli w firmie nie dzieje się dobrze.

Dobre zdolności organizacyjne - ty je musisz mieć, bo twój kierownik ich nie posiada.

Asertywność - atmosfera w dziale może przypominać obozową, musisz walczyć o swoje.

Samodzielne wyznaczanie i realizacja celów - twój kierownik nie będzie ani cię wspierał, ani wyznaczał zadań, sam sobą zarządzasz i sam ponosisz konsekwencje.

Motywacja wewnętrzna - nie będzie nikogo, kto cię pochwali, nagrodzi, o dobrej wypłacie też zapomnij.

Energiczna osoba - będziesz miał pracy za troje, energia się przyda.

Umiejętność pracy pod presją czasu - zatrudniamy za mało ludzi.

Dyspozycyjność - zapomnij o ośmiogodzinnym dniu pracy, wymagamy żebyś był 24/7 dostępny pod telefonem.

Bardzo możliwe, że kolejne zmiany na rynku pracy wymuszą na pracodawcach nowe standardy. Może zdecydują się na zamieszczanie konkretnych stawek zamiast informacji o atrakcyjnym wynagrodzeniu, a zapis o elastycznym czasie pracy zastąpią konkretne godziny. W końcu ogłoszenia o pracę mają pomóc obu stronom w decyzji.

Opinie (153)

  • ...

    Niestety to wszystko prawda, z ogloszen latwo wyczytac prawde pozatym o dobra prace najlepiej ubiegac sie przez znajomosci bo dobre staniwiska czy posady oddaje sie znajomym. A ogkoszenie daje sie zazwyczaj szukajac "robola" ktury ma pracowac za trzech a w razie "W" wy...ć. sam niedawno to przerabialem kilka chwil w roznych firmach az ostatecznie dobra praca ale coz po znajomosci...

    • 8 3

  • to do eksploatacji

    tam praca za frajerskie forse a kierownictwo ma wszystko w du...e bo nie zna się na robocie i liczy na frajerów co pracują po parenaście lat a szczegulnie pan J.G wielki kierownik bez wykształcenia frajerska firma .

    • 2 1

  • Bez znajomości to słabo o dobra platna prace.Np.Dziewczyny w galeriach handlowych zarabiaja w tych sieciowkach najnizsza krajowa...a wymagania jak bys sie staral o posadę prezesa.śmiech na sali

    • 16 0

  • Auto służbowe po okresie próbnym :) (1)

    • 9 0

    • Widziałam to ogłoszenie :)

      • 5 0

  • (13)

    HR to tylko strata kasy w firmie. Chcesz mieć dobry zespół? To pomyśl z kim chcesz dokładnie pracować, co chcesz osiągnąć pracując z tą osobą, przemyśl co ta osoba powinna umieć i daj ogłoszenie - jasne, konkretne, ze stawką, bez owijania w bawełnę. I po co ten cały "HRowy cyrk" w stylu: "jak się pan/i widzi za 5 lat?!" ...

    • 16 0

    • (12)

      To pytanie"jak się pan/i widzi za 5 lat?!" jest idiotyczne, poniewaz skąd moge wiedziec jak potoczy sie moja kariera u nowego pracodawcy i jakie mozliwosci da mi nowy pracodawca abym mógl awansowac

      • 8 2

      • Panowie i/lub Panie. Takie pytanie stara się zweryfikować, co chcesz osiągnąć, (11)

        co masz do zaoferowania i czy masz pomysł na siebie (ogólnie czy jesteś aktywny).
        Jeżeli warunkujesz odpowiedź od tego, co zaoferuje Ci nowy pracodawca to znaczy, że jesteś osobą bierną i nie masz zbyt wiele do zaoferowania. Wtedy albo przegrywasz z takimi, którzy są podobni do Ciebie, ale zgodzili się na gorszą ofertę lub bierzesz słabą ofertę.
        Bronić HR nie będę, ponieważ przeważnie są to słabe działy, ale to pytanie ma sens. Tak więc proponuję zrozumieć sens tego pytania, wtedy będzie szansa na znalezienie lepszej pracy.
        Pozdrawiam

        • 1 2

        • (1)

          Odpowiedział wróżbita Maciej.

          • 2 2

          • bardzo dobrze odpowiedział

            a ty powinieneś go po rękach całować za to, że w ogóle zechciał sie podzielić z tobą,

            jak chcesz sobie polepszyć życie? samemu nie polepszyłeś,
            chcesz słuchać takich samych jak ty? nie sądzę, bo oni też daleko nie zaszli.
            zatem naturalnie musisz słuchać mądrzejszych
            postarać się zrozumieć co mówią lub uwierzyć im na słowo
            (gdyby ci mówili coś oczywistego to dawno sam byś to zrobił)

            • 1 1

        • (2)

          Widzę Pawle, że wszystkie rozumy pozjadałeś. Ciekawa jestem skąd masz tyle doświadczenia, czym się zajmujesz i czym się możesz pochwalić.
          Chyba na dużej ilości assesmentów byłeś (jeśli wiesz, co mam na myśli ;))

          • 0 2

          • po pierwsze filozofia (logika, dialektyka, reguły wnioskowania i dyskusji) zamiast religii

            po drugie słuchać starszych i mądrzejszych
            zamiast być najwyższą formą nadęcia się

            • 1 0

          • Droga Dominiko. Rozumów wszystkich nie pozjadałem, ale trochę już pracuję (ok. 19 lat),

            kilka firm już zaliczyłem (8, w tym jedną 2-krotnie), w związku z pracą zmieniałem miejsce zamieszkania 6 razy (na Polskę północną i południową), byłem 2 razy bezrobotny (raz mnie zwolniono, raz sam się zwolniłem i zrobiłem sobie 6-cio miesięczną przerwę w pracy), pracowałem jako zwykły zakupowiec, jako osoba pomagająca prowadzić kilka knajp, wdrożeniowiec systemów MRP/ERP, kierownik oddziału, handlowiec, kierownik zaopatrzenia, dyrektor ds. zaopatrzenia i logistyki. Pełniłem też funkcję prokurenta i pełnomocnika zarządu ds. ISO.
            Prowadziłem projekty, zarządzałem i zarządzam zespołami tak do 30 osób (szeregowi pracownicy, jak i kierownicy). Zdarzały się sytuacje, że pracowałem po 12-14 h/doba czy do 4-tej nad ranem i o 8-mej byłem ponownie w pracy. Negocjowałem z małymi firemkami jednoosobowymi, jak i dyrektorami polskich oddziałów wielkich międzynarodowych korporacji.
            Tak więc wydaje mi się, że mogę się wypowiedzieć na powyższy temat. Mam spojrzenie zwykłego pracownika, który szukał pracy jak i osoby reprezentującej firmę/pracodawcę, która zatrudniała pracowników.
            W każdym bądź razie chcąc dostać określoną pracę zastanawiałem się co dany pracodawca może ode mnie potrzebować, co jest istotne na tym stanowisku. Analizowałem to i określałem czy to jest zgodne z moimi zainteresowaniami i planami mojej kariery. Czy mogę mu to zaoferować? Jeżeli tak to na to kładłem nacisk na rozmowie. Nawet jeżeli coś koloryzowałem to starałem się jak najszybciej tę wiedzę uzupełnić, mając świadomość, że nie pozjadałem wszystkich rozumów (internet, literatura, wiedza od dostawców i innych pracowników - w tym i od podwładnych).
            Obecnie, aby polepszyć swoje warunki pracy byłem gotów zrezygnować z 3-miasta na rzecz małej miejscowości (ta obecna ma 14 tys. mieszkańców i do najbliższego większego miasta pow. 100 tys. mam obecnie 80km). Dodatkowo ruszyłem tyłek na drugi koniec Polski, aby odwiedzić swoją starą firmę i odświeżyć sobie wiedzę odnośnie tej branży. Poprosiłem kolegów ze starej firmy o odpowiedź na kilka pytań, które wg mnie mogły paść na rozmowie (z częścią trafiłem). Przyniosło to efekty - pracodawca zgodził się na moje warunki.
            Jestem bardzo zadowolony z obecnej pracy, ale już mam plan, na to co chcę osiągnąć za 3 lata i zaczynam to w nowej firmie realizować.

            Co to są te assesmenty?
            Pozdr.

            PS
            Jeżeli pracodawca/przełożony dawał mi dodatkową pracę (nowe obowiązki, a nie więcej pracy) to nie odmawiałem, mimo że musiałem na to poświęcać swój czas. Wychodziłem z założenia, że to jest nowe doświadczenie, które mnie czegoś nauczy i może to wykorzystam w przyszłości u innego pracodawcy.

            • 2 0

        • (2)

          Pracodawca musi dać ci możliwość rozwoju. Jeśli wrzuci Cię do szufladki, to nie będziesz miał warunków. A tak się często zdarza. Rozwój pracownika zależy przede wszystkim od pracodawcy, on musi dać szansę na rozwój. Pracownik może ją wykorzystać bądź nie.

          • 2 1

          • i o to było pytanie, jak się widzisz za 5 lat.

            jeśli myślisz o swoim rozwoju to odpowiedź przyszła by ci łatwo

            • 0 0

          • Zrozumcie, pracodawcy nie są od niańczenia pracodawców, ale od robienia kasy!!!

            Pracodawca NIE MUSI dać Ci możliwości rozwoju, on MOŻE dać Ci taką szansę (o ile będzie widział w tym swój interes).
            Czy pracodawcy szufladkują pracowników? Może i tak, ale ja się temu nie dziwię. Czy wyobrażasz sobie, że pracodawca będzie poświęcał czas na przygotowanie każdemu pracownikowi ścieżki rozwoju? I co, każdy pracownik ma być kierownikiem? Jeżeli miałby np. 50 ludzi to nie miałby czasu na rozwijanie firmy. Dopiero wtedy byś narzekał jaki to jest słaby szef.
            Pamiętaj, twój układ z pracodawcą to jest czysty biznes! Ty coś masz coś co możesz zaoferować pracodawcy (wiedzę, doświadczenie, czas, zaangazowanie itp.), a pracodawca ma z kolei kasę, bonusy (np. auto), możliwość awansowania, możliwość zdobycia wiedzy itp.
            Pozdr.

            • 1 0

        • to podaj przykładowe odpowiedzi, ale takie akceptowalne dla HR (2)

          bo z punktu widzenia pracownika mogę co najwyżej odpowiedzieć:
          - widzę się na Pani/a stanowisku - jeśli rozmawiam z kierownikiem działu,
          - w nowej firmie - jeśli aplikuję do firmy o płaskiej strukturze organizacyjnej, a nie jestem ustawowym spadkobiercą właściciela firmy,
          - na urlopie wychowawczym - jeśli jestem kobietą,
          - we własnej firmie - tylko wówczas po co mają we mnie inwestować i zdradzać mi swoje tajemnice handlowe?
          - jako opiekun kangurów w Australii
          itp. itd.

          • 2 0

          • Po powyższych odpowiedziach widać, że jesteś kreatywny/kreatywna, (1)

            ale (chyba) niestety nie umiesz tego właściwie wykorzystać w swojej karierze zawodowej.
            Nie ma gotowców, odpowiedź jest zależna od wielu czynników.
            Ja na ostatniej rozmowie odniosłem się do:
            - dalszego rozwijania się i chęci zmiany branży na taką, w której pracowałem jakieś 15 lat temu,
            - chęci pracy w firmie średniej wielkości,
            - chęci pracy w firmie, w która jest kierowana przez właściciela (a nie korpo),
            - po innych ogłoszeniach od tego pracodawcy zauważyłem, że jest on w trakcie restrukturyzacji, więc wyraziłem chęć wzięcia aktywnego udziału w tych zmianach,
            - chęci ukończenia studiów z lean managementu i zastosowania tej wiedzy u tego pracodawcy,
            - i kilka jeszcze innych odpowiedzi, które opisywały, co chciałbym osiągnąć.
            Pozdr.

            • 0 0

            • Paweł, nie masz nawet 30 lat i jeszcze wydaje Ci się ze świat stoi przed Tobą otworem.
              My wiemy już co to za otwór
              i dzielimy się z Tobą swoją wiedzą.

              • 1 0

  • HR to zło (5)

    Generalnie cały ten dział HR jest w ogóle niepotrzebny. Jestem inżynierem, osobą techniczną, podczas rozmowy z panią z HR dostaję pytania w ogóle niezwiązane z moim przyszłym ewentualnym stanowiskiem pracy typu pani pokazuje mi zdjęcie i mam powiedzieć pierwsze 5 rzeczy jakie przychodzą mi na myśl, zdjęcie jakiegoś widoku ze schodami. Co to ma do stanowiska programisty PLC?:)
    Jakie są pana największe wady i zalety? - zapytała mnie pani, a ja już wiedziałem, że w tej firmie pracować nie chcę więc odpowiedziałem, że moją największą zaletą jest umiejętność rozpoznania niekompetentnych rekruterów zadających lakoniczne pytania - mina bezcenna.
    Jest to sztuczny i zupełnie niepotrzebny zawód - aby sprawdzić czy pracownik się nadaje jest okres próbny.
    Sztuczki jakich te osoby próbują wykorzystywać z pogranicza psychologii, manipulacji czy programowania neurolingwistycznego są po prostu śmieszne dla osób, które mają chociaż nikłe pojęcie na ten temat, a ubaw przy nieumiejętnym ich stosowaniu powoduje, że tylko dla tego faktu warto sobie z taką zagubioną babką z HRu pogadać ;)
    Pozdro HRowcy! Przestańcie robić z igły widły i przekwalifikujcie się, to może wasza praca na coś się przyda, bo pobierać pensje za takie głupoty jakimi się zajmujecie na co dzień, to aż wstyd. Miejcie trochę honoru i przestańcie pić kawę przez pół dnia, a następne pół plotkując.

    • 15 2

    • dla nich programowanie czy PLC czy .NET czy C++, assembler to jedno i to samo ;) brak różnicy między assemblerem a Arduino. Brak różnicy między programowaniem językiem wysokiego a niskiego poziomu.
      Spoko - nie każdy to musi wiedzieć. Ale nie wyobrażam sobie rzetelnej rekrutacji na takie stanowiska bez minimalnej wiedzy na ten temat, której te panie w ogóle nie mają...

      • 6 0

    • Do lipnej firmy rekrutowałeś... (2)

      ...jeżeli starałeś się o stanowisko związane z programowaniem, to albo:
      1. Pierwszy etap to rozpoznanie kompetencji miękkich - wystarczy babka HR
      2. Jeżeli to pierwszy i ostatni etap, to przy rozmowie powinien być inżynier, który sprawdzi twardą wiedzę

      Napisz więc jaka to była dokładnie sytuacja.

      A odpowiedzią na pytanie o wady i zalety strzeliłeś niezłego klopsa, bo wykazałeś...zerową odporność na stres... Powiedz jak osoba, która irytuje się na rozmowie kwalifikacyjnej (do której jest podobno przygotowana) porozmawia z wkur....onym klientem ??

      Dostałeś chłopie kosza i tyle. Niestety pogarda pracowników technicznych do komunikacji interepersonalnej kończy się tym, ze nie mogą znaleźć dobrze płatnej pracy - godnej ich wiedzy technicznej. Trochę jakby bez angielskiego starać się o pracę na zachodzie. Co z tego, że masz wiedzę twardą, jak nie masz narzędzi do jej sprzedania dalej?

      • 0 4

      • jak się okazało do lipnej firmy rekrutowałem - fakt.
        skoro to lipna firma, to nie zależało mi, aby uzyskać w niej zatrudnienie, miałem sytuację w głębokim poważaniu po przeczytaniu z karteczki przez panią warunków.
        reasumując w związku z powyższym nie zależało mi na zatrudnieniu, toteż powiedziałem co powiedziałem.
        Odporność na stres? Gdzie tutaj była sytuacja stresowa? Raczej była komicznie śmieszna.
        Jako programista plc uwierz, że mam dużą odporność na stres i umiejętność pracy pod presją czasu również - nie raz klient stał nad moją głową płacząc, że każda godzina przestoju pracy linii to kilkaset Euro do tyłu - rzecz normalna w tej branży.
        Z innej beczki - do rozmowy z klientem jest przedstawiciel handlowy danej firmy lub oferant - oni mają kontakt z klientem w 80%, osoba techniczna ma po prostu zrobić swoje.
        Ogólnie to w Twojej wypowiedzi napotykam zakompleksionego rekrutera próbującego udowodnić (nieudolnie), że zawód ten jest potrzebny.
        Pracę mam już bardzo fajną i dobrze płatną, zwiedzam świat, fajnie się przy tym bawię, poznaję masę fajnych ludzi, także sorry kolego, ale z moimi narzędziami jest wszystko w porządku, czego i Tobie życzę ;)

        • 3 0

      • /

        nie każdy programista ma kontakt z klientem. trudno o fachowców.

        • 1 0

    • to chyba tylko u was w Polsce tak jest

      na zachodzie agencje pracy są wyspecjalizowane
      a ludzie bardzo praktyczni,
      obie strony mówią wprost czego oczekują
      a pośrednicy znają dziedziny w których rekrutują

      • 0 1

  • Co pracodawca dostaje w zamian? (2)

    • 1 0

    • koszty i problemy ;-) (1)

      • 2 0

      • kontrolę skarbową

        :)

        • 0 0

  • Najlepszy jest korpo bełkot, relax zone, piątki z owocami itd. Śmiech mnie ogarnie, kiedy wiszę takie ogłoszenia. I każda firma ma młody zespół. To ja się pytam gdzie pracują starsi ludzie, bo przecież tacy też są na rynku pracy ;)

    Ludzie ocknijcie się. Tylko w Polsce wysyłamy Cv że zdjęciem, tylko tutaj nie ma widełek płacowych w ogłoszeniu. To nie jest normalne. Nazywamy się europejczykami, ale nimi nie jesteśmy.

    • 9 0

  • mają być

    w każdej ofercie widełki pensji, bez pi-dolenia się

    • 3 0

  • ,,Odporność na stres"

    Jeśli w ogłoszeniu o pracę w danej firmie jest wymagana odporność na stres to Państwowa Inspekcja Pracy powinna sprawdzić czy w tej firmie pracodawca płaci dodatek i odprowadza składki za pracę w szkodliwych warunkach a w dokumentacji HR powinna być o tym wzmianka ponieważ wiąże się to również z okresami składkowymi, emerytalnymi, itd. Jeśli świadczona praca jest stresogenna to ma to wpływ na choroby zawodowe, itd tak jak w przypadku innych czynników szkodliwych. Interpretacja jest dosyć prosta i niektóre firmy powinny zdawać sobie sprawę z możliwych konsekwencji takich zapisów w ogłoszeniach.

    • 9 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane