• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nauczyciele od ponad roku bez pensji

Elżbieta Michalak
16 kwietnia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Gdańska filia Szkół Atena mieści się w budynku LOT-u, przy ul. Wały Jagiellońskie. Gdańska filia Szkół Atena mieści się w budynku LOT-u, przy ul. Wały Jagiellońskie.

Gdańska filia Szkół Atena, która niedawno zmieniła nazwę na Szkoły Prusa, nie wypłaca wynagrodzeń swoim pracownikom. Poszkodowani nauczyciele na należne pensje czekają ponad rok. Zarząd spółki wciąż ich zwodzi, dlatego część nauczycieli szuka pomocy w sądzie.



Czy trafiłeś/łaś kiedyś na nieuczciwego pracodawcę?

Nietrudno zostać oszukanym i zawieść się na pracodawcy. Potwierdza to historia pani Joanny, nauczycielki biologii, która przesłała do naszej redakcji list, w którym opisała całą sytuację.

- Jestem nauczycielką biologii i przez 7 miesięcy, od lutego do sierpnia 2012 r. pracowałam na umowę o dzieło w filii gdańskiej Szkół Atena, które nikogo nie powiadamiając nagle zmieniły nazwę na Szkoły Prusa. Zakończyłam jednak współpracę, ponieważ nie otrzymałam wynagrodzenia za przeprowadzone w liceum ogólnokształcącym dla dorosłych lekcje biologii oraz za egzaminy maturalne (byłam w komisji egzaminacyjnej) - czytamy w liście.

Sytuację opisaną przez panią Joannę udało się potwierdzić u innych nauczycieli, dawnych pracowników Szkół Atena, którzy również nie otrzymali swoich wypłat.

- Od lutego do kwietnia pracowałam na umowę o dzieło w liceum wieczorowym oraz w uzupełniającym liceum ogólnokształcącym gdańskiej filii Szkół Atena. Zwolniłam się jednak sama, bo nie wypłacano mi pensji. Początkowo upominałam się o swoje, dzwoniłam, pytałam, najpierw do gdańskiej filii, a potem do siedziby w Starachowicach. Sekretarka, bo prezesa nigdy nie było, obiecywała, że pieniądze będą. Nawet raz sam prezes napisał maila z informacją, że owszem, opóźnienia są, ale płatności zostaną uregulowane. I do dziś nic. Kwota, która powinna zostać mi wypłacona to prawie 5 tys. zł - opowiada pani Natalia, nauczycielka języka polskiego z Gdyni.

Takich opowieści jest wiele.

- Ja pracowałam tam przez pół roku, od września 2011 roku do lutego 2012 r. Również nie doczekałam się wypłaty - mówi pani Katarzyna, która uczyła polskiego w uzupełniającym liceum ogólnokształcącym w Gdańsku. - Dzwoniłam, pisałam, dopytywałam się, ale to nie pomogło. Winni są mi 2 tys. zł., termin płatności minął 20 marca 2012 roku, a na konto wciąż nic nie wpłynęło - dodaje.

Nauczyciele, którzy zostali oszukani, początkowo starali się sprawę rozwiązać samodzielnie. Nie przyniosło to jednak oczekiwanego efektu.

- Prowadziłam rozmowy z dyrekcją i sekretariatem prezesa, ponieważ sam Zbigniew Cheda, prezes Szkół Atena, unikał jakiegokolwiek kontaktu i zawsze był poza biurem. Rozmowy zdały się na nic. Słyszałam tylko, że pieniądze będą za tydzień, innym razem mówiono, że za miesiąc. Zwykła gra na zwłokę. W styczniu 2013 r. zgłosiłam sprawę do windykacji. Pokazałam wszystkie dokumenty, podpisaną umowę. Obecnie prowadzone jest postępowanie windykacyjne, a niedługo zacznie się postępowanie sądowo-komornicze. W czasie pracy zgłaszałam też sprawę pani dyrektor gdańskiej filii, mówiłam, że nie otrzymuję wynagrodzenia, a dyrektorka powiedziała mi, że nie odpowiada za moje wynagrodzenie, bo zajmuje się nim siedziba główna w Starachowicach - opowiada pani Joanna.

Krystyna Kuliś, dyrektor gdańskiej filii Szkół Atena twierdzi, że każda sytuacja, o której informowali ją nauczyciele, zawsze była przez nią odsyłana dalej, do głównej siedziby w Starachowicach.

O wyjaśnienie i wytłumaczenie sprawy poprosiliśmy zarząd Szkół Prusa. Prezes Zbigniew Cheda twierdzi, że długi zostaną spłacone. Wyjaśnia też stan prawny szkół.

- Szkoły Atena Sp. z o.o. nie są już właścicielami Szkół w Gdańsku, ani też kapitałowo nie są z nimi powiązane. Zostały one przekazane innej organizacji w listopadzie 2012 roku. Osoby pracujące w biurze w Gdańsku nie są pracownikami spółki Szkoły Atena, ale mają prawo przedstawiać się jako Atena do końca semestru. Większość wynagrodzeń za ostatni semestr pracy zostały już zapłacone, a pozostałe kwoty są sukcesywnie spłacane. Według naszej oceny całość zadłużenia zostanie zapłacona do końca semestru. W przypadku osób, które weszły na drogę sądową czekamy na rozstrzygnięcie sprawy przez sąd - informuje prezes.

Adwokat Łukasz Syldatk twierdzi, że nauczyciele powinni zgłosić się do sądu pracy, gdzie będą mogli udowodnić, że zostali pokrzywdzeni poprzez niewypłacanie im wynagrodzeń.

- Sprawę można rozważyć na dwóch płaszczyznach. Jeśli pracodawca od początku wiedział o tym, że nie może się wywiązać z umowy i wypłacić pracownikom należnych wynagrodzeń, to mamy do czynienia z oszustwem. Jeśli natomiast takiego zamiaru nie było, to pracownicy wciąż są pokrzywdzeni w świetle prawa cywilnego i mogą domagać się zapłaty wynagrodzenia - tłumaczy Syldatk.

- Jeżeli podpisana została umowa o dzieło, umowa zlecenie czy umowa o współpracę w zakresie korzystania z wartości niematerialnych, to i tak nie ma to charakteru przesądzającego. Jeżeli nauczyciele musieli pracować w określonych, z góry narzuconych przez pracodawcę godzinach, w danym miejscu i dniu, to nie mam wątpliwości, że była to umowa o pracę. W związku z tym poszkodowani nauczyciele mogą wystąpić o dochodzenie do sądu pracy, a nie cywilnego. Powoduje to, że koszty dochodzenia będą o wiele niższe, ponieważ pracownik zwolniony jest z opłacenia kosztów sądowych - dodaje adwokat.
Elżbieta Michalak

Miejsca

  • Atena Gdańsk, Wały Jagiellońskie 2/6

Opinie (157) 5 zablokowanych

  • A co? Trzeba byc całe życie nauczycielem? (16)

    Normalna osoba nie narzeka tylko zmienia prace. Może chwilowo gorszą, mniej płatną ale prace.

    Ale co? Umowa cywilnoprawna śmierdzi? To głodujcie.

    • 45 248

    • (10)

      Typowy zawistny Polak. Nic dodać nic ująć .

      • 49 16

      • Organ Michnika przypomina Trybunę Ludu z jej stalinowskich lat nie tylko wtedy, kiedy mówi o "ludziach honoru" (8)

        Typowa czytelniczka g-wnianego brukowca. I nie ma tutaj znaczenia, czy z opinią przedmówcy i ja się nie zgadzam.

        • 7 18

        • Nauczyciele to elektorat Tuska (4)

          niech do niego się zwrócą.

          • 4 43

          • No tak,"elektoratem Tuska" wolno pomiatać (1)

            Kochamy Was, "Prawi i Sprawiedliwi" ... Prawdziwi Polacy!

            • 29 10

            • Nie martw się, po pan dyrektor również za PO

              BTW znajdź w słowniku słowo "demagogia".

              • 5 12

          • elektorat tego przystojnego blondyna jest na Kurkowej

            • 7 3

          • Obiecał im

            Przypominam że za rządów Umiłowanego nauczyciele nie dostali ani zeta podwyżki.

            • 11 1

        • pomyłka, miało być - Organ Sakiewicza przypomina Trybunę Ludu. (2)

          sorki.

          • 5 8

          • za to ty nie masz takiego organu jak mózg

            • 7 3

          • pomyłka

            Wziąłeś tabletkę i lepiej...prawda?

            • 5 3

      • Nie Polak tylko POlak, a to inna rasa

        • 7 4

    • Jesteś niewolnikiem, to sobie nim bądź - co to innych obchodzi.

      • 14 7

    • przynajmniej nie śmierdzą w pośredniaku jak nie którzy może Ty tak robisz?

      • 15 5

    • Czytanie ze zrozumieniem...

      Chyba sedno sprawy Ci umknęło...
      To tyle...

      • 22 3

    • odezwał się Policjant

      • 3 3

    • co za cep

      • 1 3

  • niby inteligentni ludzie , a dają się wkręcić w umowę o dzieło (3)

    od marca 2012 logują się do konta i sprawdzają, czy coś wpłynęło.

    Pachnie mi tutaj kompletną niezaradnością życiową, a niestety takich ludzi najłatwiej wykorzystać.

    • 44 105

    • mhm, bo do fuchy na 1/5 etatu ktoś będzie podpisywał uop...

      • 24 2

    • bo nikt nie chce zatrudniać na umowy o pracę w prywatnych szkołach...

      • 9 0

    • etatowi nauczyciele dorabiają w weekendy pracując na umowe o dzieło

      • 2 0

  • Jakie szkoly, takie ich nauczyciele. (7)

    Jakie nauczyciele, takie ich mlodziezy chowanie.

    • 49 42

    • jakie internauty, takie ich wypowiady (1)

      jakie wypowiady, takie ich pozioma inteligenta

      • 43 5

      • zgadzam sie

        • 10 2

    • To pewnie jedna z tych szkol, ktorych ulotki walaja sie po miescie
      reklamujace mature w miesiac i pol roku lekcji gratis.
      Lis

      • 19 1

    • Młodziezy chowanie zaczyna się w domu od niemowlęcia (1)

      do szkoły przychodzą dzieci "przesiąknięte" domem
      , są kopią swoich rodziców ( o ile ich, niestety maja, bo dziś tzw.niepełne rodziny to nierzadko ponad 50 % klasy)

      • 13 1

      • Co sugerujesz? Ze dziecko z niekompletnej rodziny to kto?

        • 0 0

    • kazdy kombinuje - prezes zaklada lipna szkole. Przychodza do niej nauczyciele - wiadomo, chca zarobic/dorobic. Przychodza uczniowie - wiadomo, edukacja, dyplom, latwiej o prace... A tu klops - prezes zalozyl taka szkole i jest klopot. Gdzie Panstwo czuwajace nad Edukacja?
      Szkoly powinny byc publiczne i NIE DLA WSZYSTKICH. Powinny byc dla tych ktorzy sie staraja i ucza, bo tak to mamy bezrobotnych magistrow w ilosci nieporownywalnej do reszty krajow w Europie.

      • 2 2

    • Najwięcej ujadacie na nauczycieli którzy nie otrzymali wynagrodzeń od jakiegoś złodzieja.Widzę że w tym kraju celebruje się złodziei a ujada się na ludzi którzy próbują sobie jakoś uczciwie zarobić.Polacy to jakiś wypaczony naród.

      • 11 0

  • pracowała 1,5 roku bez pensji? (9)

    ludzie szacunku do siebie nie mają...

    • 127 5

    • Oj tam. Działały dla dobra naszej ojczyzny. Budowały zieloną wyspę.

      • 20 6

    • nauczyciele

      to pewnie byla praca dodatkowa

      • 10 1

    • W przypadku umowy o dzieło wynagrodzenie otrzymuje się często po całym okresie trwania umowy, więc mogła się taka sytuacja zdarzyć.

      • 10 1

    • rozumiem miesiac 2 lub 3 ale nie póltora roku to zaco zyła przezte 1,5 roku??

      • 8 2

    • winni są jej ok. 2 tys. zł

      więc chyba tylko część wynagrodzenia nie została wypłacona

      • 1 7

    • Pracowała w kilku prywatnych jednocześnie, nawet nie zauważyła, że nie płacą

      Ale staremu się coś nie zgadzało...

      • 6 2

    • to samo dzieje się w wielkiej firmie informatycznej Rodan z Sopotu

      od ośmiu miesiecy ludzie nie widza pieniedzy, firemka sobie handluje aukcjami na giełdzie, wyprowadza pieniadze na Cypr do 3 fikcyjnych firm, a pracowniocy żyja na kredyt, bo PIP i sady boja sie tknąc mafia staniszkisow rządzi

      • 3 0

    • jak pracowala tak płacili

      jak pracowala tak płacili

      • 0 7

    • w umowie

      zagwarantowane spółka miała że wypłaca za pół roku. Więc jak sobie poprzeciągali to i niektórzy ponad rok bez kasy pracowali

      • 0 0

  • (3)

    Adwokat to się może by douczył.

    Jak najbardziej możliwe jest zlecenie komuś przeprowadzenie semestru zajęć, w określonym miejscu i godzinach, ale w taki sposób, że to nadal zostaje zlecenie, a nie praca.

    • 19 6

    • no błagam, to wypowiedź adwokata??? kto tu mówi o umowie o pracę, jak wszystkie umowy są cywilnoprawne. Ło matko.

      • 3 1

    • zależy (1)

      od tego jakie znaczenie ma miejsce i czas wykonania dzieła... W przypadku jednorazowego/kilkurazowe wykładu - podobnie koncertu czy spektaklu sprawa jest jasna - jednorazowy/kilkurazowy termin wykonu - dzieło. W przypadku zajęć edukacyjnych jak jest to cały semestr czy cały sezon przedstawień - raczej umowa o pracę na czas określony albo umowa o pracę na czas wykonania zadania lub kontrakt. Choć w umowach z osobami świadczącymi pracę twórczą sprawa rzeczywiście nie jest taka prosta, również dlatego że elementem dzieła jest przygotowanie do każdorazowego jego wykonania. A tego nie ma w przypadku dzieła (również zapisanego przez umowę o dzieło) wykonanego przez stolarza lub malarza.

      • 0 2

      • Pracowalam 1,5 roku w szkole, gdzie bylam zatrudnianaa na podstawie umowy o dzielo. W stałych godzinach, dniach i miejscu.

        • 0 0

  • Kiedy nauczyciele będa rozliczani za wyniki pracy jak inni? (16)

    Wypaleni zawiedzeni z wysokimi oczekiwaniami i bez nuty samokrytycyzmu.

    Na przykładzie dzieci które znam mogę zauważyc że jedynie nauczycielka z klasy 0 miała zarówno pasję jak i wiedzę i inne atuty.
    kolejne lata nauki to nauczyciele języków obcych którzy nie mieli prawa uczyć bo znajomość jezyków obcych to za mało aby otrzymywać pensję.

    Nauczyciele przedmiotów ścisłych to totalna porażka musiałem dzieciakom sam tłumaczyć matematykę od podstaw a nawet wielokrotnie wyjaśniać błedy z pedagogami którzy oczywiście gdy wychodziły ich braki strzelali focha i maltretowali dzieci jeszcze bardziej własną niewiedzą.

    Cała ta grupa społeczna żyje w PRLu są nie do ruszenia pomimo że często po prostu się nie nadają do pracy z dziećmi.

    Kultową postacia jest była minister Hall która po samobójstwie nieletniej z powodu napastowania i wykorzystywania seksualnego w szkole orzekła ni więcej ni mniej że w sumie nic się nie stało i proszę pozwolić pracować dyrektorowi. Po tym wydarzeniu została mianowana ministrem. Tak się promuje miernych ale wiernych.

    • 84 45

    • (10)

      Ja bardzo bym chciał, żeby nauczyciele byli rozliczani jak inni. Bez dziesięciu milionów obywateli, którym wydaje się jak wygląda zawód, i ile nauczyciel powinien zarabiać.

      Siedzi sobie taki jeden z drugim przy kompie, w godzinach pracy klika po portalach, komentuje, ale przecież samokrytycyzmu to wymagać należy od nauczycieli, nie od siebie, prawda?

      Rozwydzrone bachory, roszczeniowi rodzice, kupa odpowiedzialności. To jaki młody, inteligentny i zaradny człowiek się będzie w to pchał?

      • 41 5

      • Poprawka przed pracą ignorancie!!! (9)

        W godzinach pracy też mogę komentować bo pracuję we własnej firmie i nie liczę na kartę nauczyciela a zysk mam tylko za efekty w przeciwieństwie do takiego nauczyciela tfu pseudopedagoga bo czego ty możesz nauczyć litości ???
        Niż wyrżnie tą kastę a nowych nauczycieli należy zatrudniać tylko na kontrakty w oparciu o umowę cywilno-prawną bez karty nauczyciela!!! Komuna się skończyła.
        Nauczyciel powinien pracować w Polsce 8h dziennie tak jak wszędzie na swiecie a nie 2-3h i strzelać focha gdy ma sprawdzać prace w domu przez 20 minut,.

        • 8 30

        • sami przedsiębiorcy na tym forum. (1)

          • 17 1

          • Firma nieprodukcyjna "Bezrobotny"

            Spółka Skarbu Państwa utrzymywana z moich podatków...

            PS. Jadę do dobrze płatnej pracy i zabijam czas :)

            • 7 0

        • Zgadzam się z 8h pracy (3)

          Ale :
          - każdy nauczyciel powinien mieć swoje miejsce (pokój, wspólny pokój dla kilku nauczycieli). gdzie będzie mógł sprawdzić sprawdziany, prace domowe...
          - dostęp do komputera, Internetu itd..

          Wtedy będzie miał warunki jak w państwach zachodnich. Będzie mógł tak jak mówisz popracować 5-6 godzin z uczniami i 2-3 w pokoju gdzie będzie mógł przygotować kolejne zajęcia i sprawdzić prace.

          Obecnie to nauczyciel nie ma gdzie pracować, więc zabiera pracę do domu. Nie ma w większości na czym pracować, więc pracuje na komputerze prywatnym.

          Pytanie brzmi kto sfinansuje przystosowanie naszych szkół do warunków państw zachodnich, bo póki co to buduje się ładne szkoły w których w dalszym ciągu zapomina się o miejscu dla nauczycieli dając im tylko pokój nauczycielski i się każdy dziwi.

          A co do karty nauczyciela to w większości już obecnie mit, bo nic z niej nie jest realizowane. Tylko bez propagandy, że jestem nauczycielem dlatego tak gadam, bo nigdy nim nie byłem, ale mam kilku znajomych w tym fachu. A co do komuny, to nauczyciele wtedy byli bardziej poważani, a teraz rodzice nastawiają dzieciaki przeciwko nauczycielom i się dziwią, że dzieciak g... wynosi z nauki, skoro nauczyciel marnuje pół lekcji na uciszanie rozwydrzonych bachorów.

          • 30 2

          • w państwach zachodnich nauczyciele nie mają nawet pokoju nauczycielskiego tylko klasy (2)

            komputerów służbowych z dostępem do internetu tez nie mają to tylko w Polsce tak jest!
            ]

            Po co nauczycielowi matematyki fizyki chemii i innych nauk ścisłych internet? W wikipedii będzie poprawność obliczeń sprawdzał?

            Już dzis można zrezygnować w nauczaniu akademickim z nauczycieli bo oprogramowanie zalatwia wszystko od wykładu po egzamin

            • 1 15

            • Ogólnie w Polsce szkoła nie jest obowiązkowa.

              Możesz nauczać dzieci w domu.

              • 4 0

            • Mają tylko klasy

              Ok, to znajdź szkołę w której nauczyciel ma własną klasę z której zaraz nie musi wyjść, bo wchodzi kolejna klasa i nauczyciel. Pomijam szkoły, które mają za mało uczniów.

              Mówisz służbowy komputer to jest w nielicznych szkołach i większość z nich ciężko nazwać komputerem, ale darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda.

              Znajomość do czego służy internet godna podziwu. Naprawdę takim jak ty powinni go odebrać skoro nie znasz powodu po co im może być "internet".

              • 3 0

        • Zdziwiłbyś się, wiedząc, ilu nauczycieli chciałoby wycofania karty nauczyciela, bo niekompetencja innych, których się ruszyć nie da, wpływa na złą ocenę pozostałych nauczycieli.
          W szkołach, do których chodziłam, 80% nauczycieli było dobrych: z przygotowaniem pedagogicznym, wiedzą, nie zawsze fajerwerki na zajęciach, ale rzetelnie przygotowane lekcje. Pozostałe 20% sprawia, że odechciewa się do szkoły chodzić. I może tak warto na to spojrzeć, zanim się wszystkich nauczycieli oceni i potępi.

          Warto jednak naprawdę zastanowić się, jak wygląda bycie nauczycielem (może Redakcja trojmiasto.pl by o tym napisała)- ja po miesiącu praktyk nauczycielskich w gim. (wcale nie były to "rozwydrzone dzieciaki", zwykła młodzież) byłam ledwo żywa- to naprawdę 45 minut, w czasie których wciąż trzeba myśleć o wszystkim, przewidywać reakcje, wnioskować z tego, jak się młodzież zachowuje, starać się dopasowac, wytłumaczyć coś, co wydawało się oczywiste, zrezygnować z tłumaczenia czegoś,co nieoczywiste się wydawało, a oczywiste okazało, utrzymać uczniów skoncentrowanymi itp. Potem wziąć górę prac i zeszytów do domu, przysiąść na spokojnie, sprawiedliwie ocenić itd. A potem jeszcze przygotować kolejne lekcje. Nauczyciel pracuje nie 20 godzin w tygodniu, tylko 60. A że ciągle zmieniają się programy, podstawy programowe, podręczniki, to nawet jak się ma przygotowane scenariusze lekcji z poprzedniego roku, to później nie zawsze można z nich skorzystać. Jasne, zapobiega to wpadnięciu w rutynę, ale z drugiej strony sprawdziłam też, że znacznie lepiej wypada lekcja nie tylko przygotowana, ale i przećwiczona choć raz "w warunkach bojowych".
          A poza tym biurokracja zabija nauczycieli. Zobaczcie, ile trzeba wypełnić papierów, żeby sobie zapewnić awans zawodowy. Nie sądzę, by zadowolenie uczniów miało na to jakiś wpływ.

          • 19 3

        • Te 8 godzin dziennie to może i prawda, ale nie przy tablicy! I za te wszystkie godziny pracy biurowej, przygotowania do lekcji itd. się "wszędzie na świecie" płaci. Do tego np. w Niemczech nauczyciele mają na zajęciach asystenta. U nas pensum wynosi do 22 godzin przy tablicy. Do tego dochodzi:
          1. 2 godziny tygodniowo zajęć dodatkowych z uczniami przepracowane za darmo (to trochę tak jakby firma wymagała od pracownika darmowych nadgodzin, żeby "identyfikował się z firmą").
          2. Przygotowanie do zajęć i sprawdzanie prac (ilość poświęcanego czasu zależna od przedmiotu - z polskiego całkiem sporo, z wychowania fizycznego nic)
          3. Rady pedagogiczne, odbywające się wieczorami zebrania z rodzicami (dyżury mają wszyscy nauczyciele - nie tylko wychowawcy).

          Żeby zobaczyć, ile trwa sprawdzanie jednej pracy pisemnej, weź sobie np. jakiś artykuł z gazety i znajdź wszystkie literówki, błędy gramatyczne, powtórzenia oraz zbadaj go pod kątem stylistycznym (czy jest na temat, czy ma właściwą strukturę, bogate słownictwo itd.). Do tego dochodzą problemy z niewyraźnym pismem uczniów.
          Sprawdziany z matematyki czy fizyki też nie zawsze się szybko sprawdza, bo śledzenie cudzego toku rozumowania bywa dość trudne, zwłaszcza praca zawiera błędy. Teraz mając te 20 godzin z dajmy na to matematyki będziesz nauczać 5 klas (zakładając po cztery godziny tygodniowo - nie wiem, ile w tej chwili faktycznie wychodzi). W każdej klasie masz 28 uczniów, czyli za każdym razem masz 140 prac do sprawdzenia. Dużych sprawdzianów w semestrze będzie 3 lub 4, a do tego jeszcze kilka kartkówek. Nawet przy dobrej organizacji pracy sprawdzanie jednak zajmuje czas.

          Nie twierdzę, że nauczyciele mają wyjątkowo złe warunki pracy, ale z wyższym wykształceniem stać większość ludzi na więcej - zwłaszcza jeśli doliczyć odpowiedzialność za bezpieczeństwo uczniów (dość nierealne zważywszy na to, ilu jest uczniów a ilu nauczycieli w szkole), intensywność pracy głosem (główny powód, dla którego nie da się nauczać przez 8 godzin dziennie) i potworny hałas na przerwach.

          • 19 0

        • Edek z fabryki kredek :)))))

          • 0 0

    • A przepraszam - co poza uspojkajanie tłuszczy ludzkiej daje zwalnianie osób, które nie miały z daną sytuacją nic wspólnego, poza tym, że gdzieś byli w hierarchi? On gwałcił tą dziewczynę?

      Media 'domagają' się działań, więc cośtam dostają. A że to bez sensu to wszyscy wiedzą.

      • 6 0

    • ale cie boli

      DZIADU!

      • 1 1

    • Hall- ale nie wiem czy to pani czy pan (widziałam w tv ale dziś kobiety wyglądają jak mężczyźni więc nie wiem) (1)

      ten człowiek powinien stanąć przed sądem ( ale nie wiem czy polskim, bo ten by umorzył)

      za wypowiedzi i brak reakcji po samobójstwie tej dziewczynki

      BRAK REAKCJI I ZLEKCEWAŻENIE PROBLEMU

      Mianowano na ministra bo nie zareagował(a) na ten problem, uciszył(a) wszystko

      Oni biorą mega pensje za nic

      • 7 3

      • Przyjrzyj się jej uważnie to zobaczysz gdzie jest jej Ojczyzna

        • 3 1

    • Nauczycielom można płacić po wyborach,

      widać jak nauczali i na kogo głosowała mlodzież.

      • 0 2

  • (3)

    Nie zapominaj drogi czytelniku że w tej szkole pracowali młodzi nauczyciele 27-35 lat a nie 50 - 100 lat

    • 21 9

    • taa a Hall ma 18 lat :-) (2)

      młodzi bardziej siedzą w temacie wiedzą do czego służą tabletki przeciwkaszlowe znają narkotyki i inne używki. Staży to najczęściej zasiedziałe tępe i zazdrosne kreatury które nic nie osiągnęły zarówno zawodowo jak i prywatnie i teraz sie mszczą na zniewolonych uczniach.

      • 0 12

      • Kup sobie słownik

        Nie pomogli ci ani starzy,ani młodzi nauczyciele... dalej nie umiesz pisać po polsku!

        • 7 0

      • Staży? Masz na myśli stażystów??

        • 0 0

  • A co tam (1)

    A co tam .Najwazniejsze ze mamy WOLNA POLSKA.

    • 14 15

    • W RP III rządzą te same opcje co w PRL-u, ci sami ludzie

      Wmawiają nam, że mamy wolną Polskę, a to tylko PRL-bis.

      • 8 7

  • a dotacje z Urzędu Miasta boirą ?

    i urzędnicy w wydziale Edukacji jakos nie reaguja na skargi? czy skarg nie było?

    • 31 1

  • zamknac i już ! ! !

    no to teraz tak ich nasmarować żeby nie było chetnych do nauki w takiej szkole, później sie okaże ze nie mieli odpowiednich dokumentów do prowadzenia szkoły i matury pójdą sie bujać

    • 26 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane