• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kiedy pracodawca powinien ułatwić nam skończenie studiów?

Tomasz Siemoński
21 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Urlop szkoleniowy wynosi 6 dni dla pracownika przystępującego odpowiednio do egzaminów eksternistycznych, maturalnego, potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, 21 dni w ostatnim roku studiów - na przygotowanie pracy dyplomowej oraz przygotowanie się i przystąpienie do egzaminu dyplomowego. Urlop szkoleniowy wynosi 6 dni dla pracownika przystępującego odpowiednio do egzaminów eksternistycznych, maturalnego, potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, 21 dni w ostatnim roku studiów - na przygotowanie pracy dyplomowej oraz przygotowanie się i przystąpienie do egzaminu dyplomowego.

Łączenie pracy zawodowej ze studiami nie zawsze jest łatwe, szczególnie gdy godziny pracy pokrywają się z godzinami zajęć. W jakich sytuacjach możemy domagać się od pracodawcy specjalnych udogodnień umożliwiających nam kontynuowanie nauki?



Mimo, iż mój wiek jest mało studencki, to jednak podjęłam studia dzienne, oczywiście pracując. Uczelnia dostosowała część zajęć do osób pracujących i odbywają się po południu. Od jakiegoś czasu zmieniono mi stanowisko pracy i tu praca odbywa się zmianowo. Czy pracodawca powinien mi ułatwić kontynuację studiów magisterskich i dostosować grafik do godzin studiów, czy powinien wyłączyć pracę w godzinach nocnych?

Na pytanie odpowiada Tomasz Siemoński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński.

Tomasz Siemoński, radca prawny Tomasz Siemoński, radca prawny
W pierwszej kolejności wskazać należy, iż obowiązujące przepisy prawa nakładają na pracodawcę obowiązek ułatwiania pracownikom podnoszenia kwalifikacji zawodowych (art. 94 punkt 6 Kodeksu pracy). Niemniej, reguła zawarta w omawianym przepisie nie nakłada na pracodawcę obowiązków, o których mowa w przypadku opisanym przez czytelniczkę, a pojęcie "ułatwienie" nie jest równoznaczne z każdorazowym "pójściem na rękę" podnoszącemu kwalifikacje pracownikowi, czy - idąc dalej - zagwarantowaniem pracownikowi możliwości podnoszenia kwalifikacji zawodowych. W podanym stanie faktycznym, najistotniejsze jest ustalenie, czy czytelniczka została skierowana na studia przez pracodawcę, czy podjęła je samodzielnie - za zgodą pracodawcy, bądź bez jego zgody. Wskazać bowiem należy, iż w sytuacji, gdy decyzja o podnoszeniu kwalifikacji zawodowych zostaje podjęta samodzielnie przez pracownika, przepisy Kodeksu pracy nie nakładają na pracodawcę żadnych obowiązków w omawianym zakresie, w szczególności dostosowania grafiku pracy do potrzeb studiującego lub uczącego się pracownika, udzielenia dodatkowego urlopu celem przygotowania do egzaminów czy też wyłączenia pracy w godzinach nocnych.

Ewentualna interpretacja powołanego przepisu może prowadzić co najwyżej do stwierdzenia, iż  podnoszący kwalifikacje pracownik może się domagać od pracodawcy co najwyżej zmiany rozkładu czasu pracy, przyznania dodatkowych dni wolnych, nieobciążania go obowiązkiem pracy w godzinach nadliczbowych itp., co nie jest równoznaczne z tym, że pracodawca będzie musiał spełnić prośbę pracownika. Zgodnie bowiem z treścią art. 1036 Kodeksu pracy, pracownik, który zdobywa lub uzupełnia swoją wiedzę bez zgody lub skierowania od pracodawcy, może ubiegać się o zwolnienie z całości lub części dnia pracy, niemniej bez zachowania prawa do wynagrodzenia oraz o urlop bezpłatny. Obowiązujące przepisy prawa nie przewidują, w jakim zakresie pracodawca ma udzielić urlopu bezpłatnego czy zwolnić pracownika uzupełniającego wiedzę z części dnia pracy. Wskazane kwestie powinny być ustalone w pisemnym porozumieniu pracownika z pracodawcą.

Czy twój pracodawca ułatwiał ci skończenie studiów?

Nie bez znaczenia dla omawianej sytuacji pozostaje ewentualne pozyskanie zgody pracodawcy na podjęcie studiów (a nawet kursów doszkalających czy nauki w szkole policealnej) w przypadku, gdy pracownik wprawdzie nie otrzymał skierowania od pracodawcy celem kontynuacji nauki bądź podniesienia kwalifikacji zawodowych, niemniej pracodawca wyraził zgodę na podjęcie czy kontynuowanie przez niego nauki. Zgodnie bowiem z treścią art. 1031 § 1 Kodeksu pracy, przez podnoszenie kwalifikacji zawodowych rozumie się zdobywanie lub uzupełnianie wiedzy i umiejętności przez pracownika, z inicjatywy pracodawcy albo za jego zgodą. We wskazanych przypadkach, podnoszący kwalifikacje pracownik będzie mógł korzystać z dodatkowych praw, przewidzianych w przepisach Kodeksu pracy. Zgodnie z treścią art. 1031 § 2 Kodeksu pracy, pracownikowi podnoszącemu kwalifikacje zawodowe przysługują: urlop szkoleniowy oraz zwolnienie z całości lub części dnia pracy, na czas niezbędny, by punktualnie przybyć na obowiązkowe zajęcia oraz na czas ich trwania. Na uwagę zasługuje fakt, że w obu przypadkach pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.

Wskazać jednak należy, że pojęcie "wyrażenie zgody", o którym mowa wcześniej, może nastręczyć pracownikowi kolejnych trudności. Wedle przyjętej praktyki, o zgodzie pracodawcy na podnoszenie przez pracownika kwalifikacji zawodowych mówimy wyłącznie wtedy, gdy zostanie ona wyrażona w sposób formalny, wyraźny i jednoznaczny. W sytuacji natomiast, gdy zgoda pracodawcy bardziej przypomina brak protestu czy przeciwwskazań z jego strony, nie możemy mówić o wyrażeniu zgody przez pracodawcę na podnoszenie przez pracownika kwalifikacji zawodowych w sposób przewidziany w Kodeksie pracy i w takiej sytuacji pracownikowi nie będą przysługiwać uprawnienia wynikające z przepisów Kodeksu pracy.

Ponadto, podkreślenia wymaga, iż urlop szkoleniowy wynosi 6 dni dla pracownika przystępującego odpowiednio do egzaminów eksternistycznych, maturalnego, potwierdzającego kwalifikacje zawodowe, 21 dni w ostatnim roku studiów - na przygotowanie pracy dyplomowej oraz przygotowanie się i przystąpienie do egzaminu dyplomowego. Na marginesie dodać należy, iż urlopu szkoleniowego udziela się w dni, które są dla pracownika dniami pracy zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy.

Dodatkowo pracodawca może, lecz nie musi, przyznać zatrudnionemu pracownikowi, który został skierowany celem kontynuacji nauki lub podnoszenia kwalifikacji, dodatkowe świadczenia (np. opłacić czesne, zakupić podręczniki, pokryć koszty przejazdów i zakwaterowania). Zwykle zakres świadczeń przyznanych pracownikowi ustalany jest w dodatkowej umowie, zawartej pomiędzy pracodawcą a pracownikiem, przy czym zawarcie takiej umowy jest konieczne w sytuacji, gdy pracodawca zamierza w zamian za przyznane pracownikowi świadczenia zobowiązać go do kontynuacji stosunku pracy po zakończeniu nauki.

Podsumowując, wprawdzie przepisy Kodeksu pracy nakazują pracodawcy ułatwiać pracownikom podnoszenie kwalifikacji zawodowych, niemniej w sytuacji, gdy ma się to odbywać bez wyraźnej zgody pracodawcy, pracownik nie może korzystać z żadnych przywilejów, zaś pracodawca nie ma obowiązku udzielić takiemu pracownikowi nawet bezpłatnego urlopu, zwłaszcza jeżeli miałoby to negatywnie wpłynąć na organizację pracy w zakładzie pracy u danego pracodawcy.

O autorze

autor

Tomasz Siemoński

radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Tomasz Siemoński

Kancelaria Radcy Prawnego - Tomasz Siemonski

Opinie (46) 2 zablokowane

  • Ja za swoje studia sam placilem

    Sam organizowalem. Pracodawca nie dal ani 1 dnia wolnego... To mnie nauczyli ze jak sie w g wlazlo to trzeba je zmyc i zmienic prace. Wtedy bylo ooo nie no trzeba bylo mowic ze chcial pan wolne... Distalby pan dotacje i wolne i w ogole... Po poloozeniu wypowiedzenia. Polecam. Nie bierzcie kredytow przed 30. Nie gnijcie u takich badzirwnych pracodawcow!

    • 11 1

  • a z jakiej

    Paki? Kto chce studiowac niech zajmie sie nauka. Kto chce pracowac ten pracuje. Jedno albo drugie. Z jakiej racji jakies fory?! A inni pracownicy musza pracowac za studentow. U mnie tak bylo. Tamci weekendy wolne a ja co drugi w pracy za nich. Nigdy wiecej!

    • 10 12

  • pracownik, który raz jest, a raz go nie ma? (2)

    chyba niewiele firm jest stać na taki luksus. No może urzędy i budżetówka, bo tam pieniędzy nikt nie liczy.

    • 18 27

    • zabawne, że w krajach lewackich UE to się opłaca (nie liczo piniendzy?)... (1)

      może dlatego, że tam pracownik nie jest traktowany jak zbędny koszt pana byznesmena Janusza, a filar przedsiębiorstwa...

      • 16 4

      • oni maja wieksze bicie na swoich produktach

        produkuja tanio w chinach i gonia drogo w EU , a komisarze strzega aby im konkurencja z krajow rozwijajacych sie EU nie wyrosla,
        wiec stac ich na lepsze warunki pracy, wieksze pensje i wieksze podatki.

        • 4 6

  • no wtedy kiedy ustawialiśmy czopki w aptece

    żeby awansować na adiutanta ministra wojny

    • 4 4

  • W dzikim kraju w którym pracodawcy smieją sie z nie egzekwowania wobec nich przepisów.

    Porady prawne mozna wsadzić sobie w cztery litery!!

    • 25 4

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane