• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ciekawe zawody: Tatuator - modny zawód artystyczny

Agnieszka Śladkowska
13 stycznia 2022 (artykuł sprzed 2 lat) 
Marta Wawrzynowicz uwielbia swoją pracę za szybkie efekty i świadomość, że to, co robi, sprawia komuś radość. Marta Wawrzynowicz uwielbia swoją pracę za szybkie efekty i świadomość, że to, co robi, sprawia komuś radość.

Choć zawód tatuatora cieszy się coraz większym zainteresowaniem, to miejsca na rynku pracy dla zdolnych i wytrwałych ludzi nadal nie brakuje. Jednak warto pamiętać, że to już nie czasy, w których sprawdzi się przeciętność - żeby się wyróżnić, trzeba zadbać o warsztat i własny, charakterystyczny styl. O wejściu do zawodu i jego tajnikach opowiedziała nam Marta Wawrzynowicz. Za to o wartości zatrudniania specjalistów ds. prostego języka w zeszłym miesiącu opowiadała Magdalena Siwerska. Kolejny wywiad już za miesiąc.



Jak to się stało, że zajęłaś się tatuowaniem, jaką drogę przeszłaś, by to robić?

Marta Wawrzynowicz: O tatuowaniu myślałam już od dawna, czyli pewnie od czasów liceum. Jednak nie brałam pod uwagę, że będzie to mój zawód. Wydawało mi się, że to dobry pomysł na zajęcie dodatkowe, a nie stabilna, pełnoetatowa praca. Tatuowanie kusiło mnie jednak na tyle, że postanowiłam się go nauczyć. Byłam wówczas już studentką ASP w Gdańsku i interesowałam się różnymi technikami graficznymi. Początki nie były łatwe, ale to zupełnie mnie nie zniechęciło. Szybko zorientowałam się, że mam dwie opcje: albo praktyki w studiu tatuaży, dla których musiałabym zrezygnować ze studiów, albo samodzielna nauka. Wybrałam tę drugą. Temat tatuażu jest aktualnie bardzo modny i samodzielna nauka jest prostsza. Jednak jeszcze kilka lat temu było to dużo bardziej skomplikowane. Znalazłam jedno forum, a informacje dotyczące potrzebnego sprzętu wyszukiwałam w internecie dwa tygodnie. Największym problem był brak pomocy w uczeniu się pracy ze sprzętem. I nawet gdy już nauczyłam się nim posługiwać, to problemy wcale nie zniknęły. Maszynki cewkowe co jakiś czas trzeba "nastroić", coś dokręcić, czasami wymienić jakiś element. To najbardziej frustrujące momenty, kiedy czujesz się już w miarę pewnie, masz zorganizowanych pierwszych klientów, a nie możesz zacząć pracy, bo nie wiesz, co dzieje się ze sprzętem.

Mając już tę wiedzę, co byś poradziła osobie, która chce zostać tatuatorem? Jak najlepiej zacząć, żeby było to jak najbardziej efektywne?

Czy skorzystałe(a)ś z pracy tatuatora?

- Nadal nie ma żadnej szkoły czy oficjalnego kształcenia, które przygotowuje do tego zawodu. Z perspektywy czasu myślę, że najlepiej udać się na praktyki do studia tatuażu. Niektórzy tatuażyści oferują kursy, ale "tradycyjna" nauka tatuażu polega na dołączeniu do jakiegoś studia, zintegrowaniu się z ludźmi, zadawaniu pytań i powolnej obserwacji techniki oraz całej specyfiki zawodu. Podczas dwutygodniowego kursu nie da się tego nauczyć.

Jakie cechy i umiejętności są potrzebne, by osiągnąć sukces w tatuowaniu?

- Po pierwsze trzeba naprawdę się tym pasjonować, być wytrwałym i gotowym na ciężką pracę nad rozwojem swoich umiejętności. Najczęściej ta świadomość zniechęca potencjalnych kandydatów. Potrzeba wielu godzin praktyki, żeby nauczyć się robić proste linie, a to dopiero początek, bo potem dochodzi kolorowanie i cieniowanie. Sam warsztat pracy to jednak nie wszystko. Trzeba opanować stres związany z pracą na czyimś ciele i mieć wizję na siebie. Nie chodzi mi tu tylko o sam styl pracy, który musi być na swój sposób charakterystyczny, ale także na ogólny wizerunek i jego konsekwentne realizowanie. Na pewno przydatny jest talent plastyczny, im większy, tym lepiej, ale nie jest to kluczowe, ponieważ można wyćwiczyć się w mniej wymagających stylach. Za to niezbędna jest ogromna pracowitość i odporność psychiczna na niepowodzenia. Trzeba też lubić samą pracę z ludźmi, bo to często osiem godzin spędzonych z drugą osobą.

Z tego, co opowiadasz, zawód tatuatora wymaga kompetencji, które w połączeniu są dość unikatowe. W jaki sposób odbija się to na rynku pracy? Twoim zdaniem jest nadpodaż tatuatorów czy raczej bez problemu znajdzie się w branży miejsce dla nowych osób?

- Faktycznie zawód jest wymagający, ale to nie przeszkodziło, by w ostatnich latach zainteresowało się nim wiele osób. Choć wzrosło także zainteresowanie samymi tatuażami, więc z klientami nie ma większego problemu. Myślę też, że dla dobrych tatuażystów zawsze znajdzie się miejsce, bo przyciągają klientów swoim warsztatem, często także tych wcześniej nieprzekonanych do tatuaży. Warto jednak pamiętać, że to nie są już czasy dla osób, które nie potrafią zaproponować czegoś ciekawego i przebić się przez naprawdę dużą liczbę działających na rynku zdolnych tatuatorów.

Co w tym zawodzie jest najtrudniejsze? O czym np. laik dopiero zaciekawiony pracą tatuatora może nie pomyśleć?

- Myślę, że ludzie mogą nie zdawać sobie sprawy, jak trudna do nauczenia się jest sama technika oraz ile trzeba mieć wprawy i doświadczenia, żeby początkowa wizja projektu była zgodna z realizacją. Większość tatuażystów regularnie korzysta z usług fizjoterapeuty, bo wielogodzinne, wymuszone ułożenie ciała obciąża i szybko daje o sobie znać w postaci bólu barków i kręgosłupa. Jednak najtrudniejsze jest takie dopracowanie własnej techniki, żeby móc od początku do końca przewidzieć ostateczny efekt. Czasami małe zawahanie w prowadzeniu linii spowodują, że co prawda o tatuażu nie można powiedzieć, że został źle wykonany, ale nie ma już "tego czegoś".

Co zrobić, żeby wyróżnić się na rynku?

- Chciałabym powiedzieć, że trzeba mieć dobre technicznie prace, ale w dzisiejszych czasach umiejętność prowadzenia zgrabnego, spójnego, estetycznego Instagrama często wygrywa z jakością samych tatuaży. Czyli żeby mieć klientów, nie chodzi tylko o bycie świetnym "rzemieślnikiem", ale też specjalistą od social mediów.

Jakie są opcje współpracy/pracy dla tatuatorów? Jaka jest specyfika branży? Dostaje się umowę o pracę, pracuje się w ramach wolnych zawodów, trzeba zakładać działalność?

- Bardzo różnie. Niektórzy pracują na umowę o pracę, inni mają swoją działalność. Jedni pracują na etat, a inni jeżdżą tylko na guest spoty (czasowe wyjazdy do innego studia). Ta branża charakteryzuje się dużą elastycznością i często jest możliwość umówienia się na współpracę, która pasuje obu stronom. Oczywiście można także skoczyć na głęboką wodę i otworzyć własny salon. Wtedy dochodzą wyzwania związane z prowadzeniem firmy.

Czy na zamówienie klienta wykonasz tatuaż, który ci się nie podoba?

- Nie, w tym momencie mam ten komfort, że mogę zająć się tylko wzorami roślinnymi, które naprawdę mi się podobają. Jeżeli tatuator jest ambitny, raczej dąży wypracowania własnego stylu i dalszego rozwoju właśnie w nim. Zresztą znalezienie swojego stylu to nie taka prosta sprawa. Trzeba dobrze wiedzieć, czego się chce, i uzbierać odpowiednie portfolio, które przekona do siebie na tyle duże grono odbiorców, żeby mogło się pracować tylko w tym jednym stylu.

Jak wyglądają zarobki i jak zmieniają się wraz z nabytym doświadczeniem?

- Wszystko zależy od tego, ilu masz klientów, jak szybko pracujesz, w jakim stylu, na jakiej umowie. Raczej standardem jest, że jeśli ktoś konsekwentnie się rozwija, to pracuje coraz sprawniej i klientów też pojawia się coraz więcej. Ciężko przytoczyć konkretne kwoty. Łatwiej powiedzieć, jak wyglądają ceny za sesję. Standardowa cena za całą sesję (czyli dzień pracy) w dużym mieście to ok. 1200-1500 zł. Na pewno zdarzają się studia, w których sesja kosztuje 800 zł, ale mamy w Polsce też kilka gwiazd, o których krążą plotki, że biorą za sesję 2500-3500 zł. Są to tatuażyści światowego formatu, którzy mogą pozwolić sobie na taki cennik, ponieważ przyjeżdżają do nich klienci z całego świata. Do tego dochodzi kwestia organizacji pracy - czy jesteś na swoim i sam płacisz za utrzymanie studia, czy pracujesz u kogoś i oddajesz stały procent do studia, ile wydajesz na materiały (tusze, igły, maszynki, tablety do rysowania itp.), czy pracujesz raz, czy sześć razy w tygodniu. To wszystko wpływa na ostateczne zarobki.

Jak wyglądają zarobki na stażu, o którym mówiłaś?

- Staż jest bezpłatny. To koszt odpowiednika drogiego kursu, na którym praktykant mógłby dowiedzieć się tego, co podczas stażu. Raczej każdy praktykant cieszy się, że w ogóle studio zechciało go uczyć, a on w zamian może odwdzięczyć się pomocą przy prowadzeniu studia. Praktykant musi zainwestować swoje pieniądze w sprzęt, a zaczyna zarabiać w momencie, kiedy wyszkoli się na tyle, żeby móc pobierać za swoje umiejętności pieniądze, czyli wszystko zależy od zapału i umiejętności konkretnej osoby. Czasami nie dochodzi do tego nigdy...

Czy umiesz rozpoznać na ulicy swoje dzieło, nawet nie rozpoznając osoby? Co wtedy czujesz?

- Jasne, na pewno rozpoznałabym każdy tatuaż zrobiony przeze mnie. To wielka duma i satysfakcja. Zresztą w pracy tatuatora ta satysfakcja z efektów jest bardzo szybka. Widzisz je w zasadzie każdego dnia w postaci dzieła i zadowolenia klienta, który daje swój feedback. Dużo radości sprawia świadomość, że można zrobić coś, co cieszy inną osobę.

Trójmiejski rynek pracy to różnorodność i ciągłe, dynamiczne zmiany. Ciekawe, niszowe profesje i zawody, które w chwilę zdobywają popularność. Chcemy pokazać czytelnikom nie tylko warte poznania profesje, ale także niezwykłych ludzi, którzy z pasją opowiadają o swojej pracy. Temu ma służyć cykl wywiadów "Ciekawe zawody".

Opinie (219) ponad 20 zablokowanych

  • Ferarri się nie okleja (7)

    • 73 16

    • okleją m.in folią ochronną PPF lub zmieniającą kolor np na matowy (1)

      ale co ty wiesz przecież paseratti się nie okleja

      • 9 10

      • to chyba tacy dziadersi jak ty oklejają ferrari

        • 0 0

    • (2)

      Ferrari się podkręca aby jeszcze bardziej się wyróżniało ale.na to trzeba mieć pieniążki

      • 3 15

      • Może jeszcze ozdabianie markowego zegarka diamentami zwiększa jego wartość?

        • 3 2

      • Minusy od biedaków co by chcieli ale nie mają za co :)

        • 4 12

    • (1)

      Żebyś Ty chociaż Fiat był to byłoby super!

      • 12 23

      • On jest jak Fiat i to w.dodatku Multipla

        • 6 7

  • Opinia wyróżniona

    (25)

    Mam pytanie do osób posiadający tautaże. Bez hejtu, prosze o kulturalne i szczere odpowiedzi. Czy nie boicie się, że za kilka lat te wzory wam się znudzą i nie będziecie na nie mogli patrzeć. Dla mnie zrobienie tatuażu (szczególnie dużego), to tak, jakbym miała nosić do końca życia te same ciuchy.

    • 107 13

    • (5)

      Nie boje się, bo jestem stała w swoich wyborach. Coś na zasadzie wyboru życiowego partnera :) Trzeba być stałym w uczuciach

      • 11 13

      • (4)

        Uczucia to co innego, ale nie chciałabym nosić przez całe życie na wszystkie okazje tej samej sukienki albo swetra.

        • 23 0

        • (3)

          Ale całe życie twarz malujesz xD

          • 5 30

          • (2)

            mozna sie malować w poniedziałki, a we wtorki nie, w środe mocniej, w czwartek slabiej i innymi kolorami . A tatuaż jest taki sam codziennie

            • 32 0

            • (1)

              Raz zakładam krótki rękawek i widzę tatuaż następnego dnia zakładam bluzę i go nie widzę.

              • 6 9

              • w środę gaszę światło, a w piątki siedzę w piwnicy, - i jakoś tydzień zleci

                • 2 0

    • (3)

      Wydaje mi się, że również duże znaczenie ma to czy masz własny styl i wyrobiony smak, wtedy łatwiej jest wybrać tatuaż, który będzie ci towarzyszył przez całe życie, nie wywołując po jakimś czasie zażenowania. Podobnie jest z tatuażami nacechowanymi emocjonalnie.

      • 8 5

      • (2)

        Dlatego przerażają mnie wielkie tatuaże robione ledwie po przekroczeniu 18-stki. Trudno w tym wieku mieć wyrobiony styl i podjąc decyzję na całe życie. Rozumiem jeszcze jakiś niewielki motyw, ale znam młode osoby których pierwszy tatuaż miał szerokośc kilkadziesiat cm, np. całe plecy, dekolt albo całe udo.

        • 18 2

        • (1)

          Ale nie rozumie. Przeraża cię to że ktoś sobie coś zrobił za własna kase? Może żyj własnym życiem a nie interesujesz się kto i w jakim wieku jakie decyzje podejmuje? Na starość wróżę.ci że będziesz robić na monitoring osiedlowy

          • 6 21

          • hahhaha xD . to mnie rozwaliło , ale życiowe. jak ktoś teraz się interesuje życiem innych,a nie swoim to na stare lata w oknie monitoring będzie uskuteczniać 24h/7

            • 0 0

    • (5)

      Dlatego trzeba się zastanowić nad wzorem tatuażu. A tak na marginesie dlaczego cię interesuje kto robi coś z swoim ciałem? Przecież jak coś to nie ty będziesz po latach nie.mogl na niego patrzeć. Czy naprawdę każdy nie może żyć swoim życiem tylko musi się interesować życiem innych osób?

      • 8 52

      • już ludzie z klapkami na oczy cie minusuja....interesują się cudzym życiem bo sami maja mętne...i chce dodać barw od cudzej osoby do swojego i posiłować się hejtem na drugiej osobie...

        • 1 3

      • Odbijając piłeczkę (1)

        Dlaczego Ciebie interesuje to, że kogoś interesuje ? Moim zdaniem normalnie zadane pytanie, bez złośliwości. Nie ma w tym nic złego.

        • 51 1

        • Widzę, zbyt wiele zainteresowania. Lepiej się nie interesować.

          • 1 5

      • (1)

        Nie interesuje mnie, dopóki to nie jest mój partner. Po prostu jestem ciekawa. Napisałam - bez hejtu. Niech każdy robi co chce, ale zapytać chociaż mogę?

        • 57 0

        • Jeśli zapytałaś to jednak coś interesuje

          • 2 41

    • Opinia wyróżniona

      A jak tatuaż się wiąże z czyimś życiem , bo jest dla niego to ważne? jeżeli ktoś nad zrobieniem tatuażu myślał parę lat i się zdecydował. A po drugie co to kogo interesuje, co kto robi ze swoim ciałem,życiem? To jest jego podwórko i jego życie...czy ludzie już maja tak mętne ,szare życie jak papier do d... brakuje wam kolorytu w życiu i chcecie barwy zabrać ludziom co je potrafią dodać do życia? sprawia wam frajdę zaglądanie cudzemu człowiekowi do talerza,życia itp bo u was nic się kreatywnego nie dzieje i nie potraficie sami pomyśleć nad własna egzystencja? i chcecie kserować czyjeś życie ? podpatrzeć czyjś sposób na życie by potem do siebie dodać jak ten schemat będzie wam pasował?

      • 4 2

    • Sam maszynki i tusze alegro

      • 0 0

    • Mam kilka tatuaży (2)

      Tatuaż staje się integralną częścią ciała. To tak jakby się zastanawiać czy za kilka lat nie znudzi mi się ręka lub noga.
      Pozdrawiam

      • 14 15

      • Nie mam żadnego (1)

        Mam to ogromne dla mnie szczęście nie mieć żadnego. Przeżyłam już wiele lat i moje ciało jak i poglądy i gusta estetyczne zmieniały się przez lata. Chudłam tyłam. Lubiłam niewyobrażalne teraz dla mnie rzeczy. Cieszę się że żadnej z moich życiowych zajawek nie uwieczniłam na sobie. Mój gust nie jest ponadczasowy ani wysublimowany. To co podobało mi się np 10 lat temu dziś uważam za szczyt obciachu.

        • 36 3

        • I kogo to interesuje?

          • 4 11

    • O dziwo, zauważyłam, że posiadacze tatuaży czasem zapominają, że mają tatuaż. Zrobiony zaczyna się zlewać w głowie z ciałem. W moim przypadku tatuaż musi mieć znaczenie, żeby się nie znudził. Trzeba wyczuć samego siebie i swoje potrzeby, a przede wszystkim, naprawdę go chcieć i przemyśleć wzór. Wtedy nie będzie przeszkadzał.

      • 7 3

    • Dziarki

      Moje dziarki są przemyślane. Bardzo dlugo zastanawiałam się co zrobic bym nie żałowała. Każdy jest z jakiegoś powodu,nie dlatego bo akurat jest taka moda. Ja nie żałuje i z całego serca polecam Martę

      • 3 3

    • Nie

      Mam niektóre tatuaze blisko 20 lat, nie znudziły mi się, wręcz przeciwnie, stanowią częste wspominki do przeszłości

      • 2 6

    • Uwielbiam swoje ciało i tatuaże, które się na nim znajdują. Jeżeli niosą ze sobą jakieś, przesłanie lub historię, to się nie znudzą.
      Pozdrawiam.

      • 5 7

  • (9)

    Z ludzi, których znam i którzy sobą coś naprawdę reprezentują to nikt nie ma tatuażu. Za to mnóstwo tych z tatuażami, próbuje przykryć swoje kompleksy, albo udowodnić jacy to nie są oryginalni, robiąc to samo co inni.

    • 63 29

    • (2)

      masz klapki na oczach a umył zamknięty... jesteś w gronie ludzi bez szerokich horyzontów i krótkowzroczny...i oceniasz po okładce ludzi nie znając ich,opierasz się na jakimś dziwnym schemacie.. ,tatuaże są od zarania dziejów...wiec ludzi nie szufladkuj bo może być tak, ze wytatuowany będzie bardziej wartościową osoba niż ten bez tatuaży...

      • 4 8

      • (1)

        istotnie tatuaże są od zarania dziejów. Mieli je dotąd głównie skazańcy, marynarze i kapłani pierwotnych kultów :) do której z tych grup się zaliczasz?

        • 3 2

        • kolejny z zamknietym umyłsem...tak ciężko jest w tych czasach mieć szersze horyzonty? czy poprostu łatwoje jest mieć klapki na

          do żadnej z wyżej wymienionych grup... bo sam sobie jestem statkiem. A tatuaż wiąże się z pasja co nadaje więcej kolorytu do życia(i jest to utrwalone ,bo pasja będzie ze mną do końca życia,i jest dla mnie bardzo ważna.) I nie jestem jak ty ,nie oceniam człowieka po dziarach czy szatach, jak to ty masz... Ja nim ocenie kogoś najpierw chce poznać co mu siedzi w głowie,czym się kieruje w życiu(czy ma kodeks zachowań ,postępowań) czy posiada kręgosłup moralny(może tatuaż był mu potrzebny,brałeś to pod uwagę? pisząc to ,pewnie nie..). A nie będę się opierał jak ty schematami przeszłości i oceniał po okładce,bo tak jest pewnie najłatwiej.Zwalnia to z samodzielnego myślenia. A ty w mentalności posiadasz szufladkowanie ludzi jak hitlerowiec..ze jeden to i wszystkich wrzucić do jednego wora...

          • 1 1

    • (2)

      nie wszystko musi kazdemu sie podobac... o gustach sie nie dyskutuje czleczku

      • 4 3

      • Oczywiście (1)

        Tylko potem bez kwiku na "nietolerancję", gdy okaże się, że rynek matrymonialny dla wydziaranej kobiety się radykalnie skurczył w segmencie zasobnym. Zawsze może być jeszcze mniejszy, patrz hasło: wydziarana paląca kobieta z bąbelkami z poprzedniego związku. Albo że poza hipsterską knajpą nie chcą przyjąć na kelnera, niezależnie od płci...

        • 11 4

        • Rynek matrymonialny...no comment.

          • 6 5

    • Ok

      A w moim towarzystwie większość ogarniętych ludzi w wieku 30-40 lat ma tatuaże i zrobili je dopiero po trzydziestce. Nie ma zasady.

      • 12 8

    • (1)

      Święta prawda,tatuaże to straszne dziadostwo,prymitywne wręcz.

      • 21 11

      • Takie jest twoje zdanie. Wiec ich nie masz. Ale z jakiej okazji masz taki ból d*pska o tatuaże u innych osób?

        • 10 16

  • Jestem ciekaw, czy ktoś się zastanowił jak te tatuaże będą wyglądały za 50 lat, gdy skóra zwiotczeje i się pomarszczy.

    • 1 0

  • Modny zawód oszpecator....

    tatuaże są okropne,jak można sobie coś takiego zrobić ?

    • 5 1

  • (7)

    Pomijając fakt, że w dążeniu do dziwnie pojętej oryginalności, wszystkie dwudziestolatki wyglądają identycznie, to zastanawiam się, co zrobią z tymi dziarami na dłoniach/szyi/twarzy jak się ta moda skończy. Bo głębszych pobudek to ja tam nie widzę.

    • 21 1

    • Ja nie zatrudnia m z tatoo widocznym. (1)

      I masz to w kwestionariusz u. Klienci są na innym poziomie niż w CCC . Niedorozwojem robią sobie szatańskie znaki lub triady. W moim fachu mogłoby się skończyć " czy ty głupi jesteś takie owce Atrudniac"

      • 2 1

      • Właśnie owce zatrudniasz

        Zwykłe, szare przeciętne owce. Nie zatrudniasz ludzi kreatywnych, mających inne spojrzenie na świat i ludzi.

        • 0 1

    • Dlatego nie można się kierować modą tylko wewnętrznymi potrzebami i preferencjami.

      • 1 0

    • No tak (3)

      a co zrobic z tym napisem Marek I love you, no a jutro jest Krzysiek, no to jak to, a potem Stefan

      • 7 0

      • (2)

        Można usunąć są miejsca gdzie się to wykonuje. Więc nie widzę problemu

        • 0 8

        • (1)

          Życzę powodzenia w usuwaniu z twarzy..

          • 8 1

          • Akurat tatuaże na twarzy mi się nie podobają i takiego bym sobie nie zrobił więc nie musisz mi życzyć powodzenia. Ale jeśli ktoś sobie chce twarz tatuować to niech to zrobi gdyż mnie to będzie interesowało tyle co zeszła zima

            • 1 1

  • (2)

    Tatuaż to bardzo przydatna rzecz.
    Ułatwia identyfikację zwłok.

    • 11 1

    • (1)

      No nie do końca, podciągnij się trochę z chemii i biologii.

      • 1 6

      • Nie chce mi się.
        Owszem, plamy opadowe mogą zasłonić, zdarza sie.
        Dlatego napisałem, że jedynie "ułatwia".
        Podciągnij się mocno z logiki i umiejętności czytania ze zrozumieniem.

        • 3 0

  • Po wielu latach zapisałem się na siłownie. (2)

    I pokazywali mnie palcami, bo nie mam żadnego tatuażu.

    • 11 8

    • Zmień siłownię na taka

      Gdzie pokazują za to że nie masz mięśni ;)

      • 0 1

    • Chodzę na siłownię, nie mam tatuaży i nikt mnie palcami nie pokazywał sporo ludzi również widzę bez tatuaży i ich też nikt palcami nie wytyka. Może wytykali cię palcami np. dlatego że 5raz bez prania ta sama koszulkę ubrales?

      • 6 2

  • Dwie szkoly zatuazu: wiezienie albo ASP (3)

    • 28 2

    • I tu i tu wciągają klej i inne

      Specyfiki by mieć wizje.
      Ps wiecie ,że ten tusz powoduje aktywowanie u wielu osób łuszczycy! Tego się już nie leczy :/

      • 1 0

    • (1)

      Bardzo ograniczone myślenie.

      • 3 15

      • Alkoholicy też dodają ideologie do swojego nałogu.

        • 14 3

  • Niestety z doświadczenie życiowego wiem że wszystkie stereotypy o ludziach wytatuowanych sprawdzają się (2)

    Osoba z tatuażami uchodzi za osobę nie odpowiedzialną , lekkomyślną , nie traktującą życia na poważnie . Osobie z tatuażami nie powierzył bym istotnych spraw , czy to zawodowych czy prywatnych , czy też zdrowotnych .Taka zabawa własnym ciałem to brak szacunku do samego siebie . Jeszcze nie dawno w Polsce tatuował się przede wszystkim margines społeczny , ludzie z kryminału czy półświatka przestępczego , często też tatuowali się narkomani , czy osoby z zaburzeniami psychicznymi . Takie zachowanie uchodziło za brudne , obarczone ogromnym ryzykiem zakażenia HIV czy żółtaczką . Osoby wytatuowane czy mające zamiar zrobić tatuaż , powinny mieć świadomość że tak postrzega ich zdecydowana większość społeczeństwa .

    • 10 5

    • Tatuowani są typowymi produktami cywilizacji tandety życia oraz bycia.

      • 4 1

    • Prezes zarządu spółki Ignorancja?

      • 2 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane