- 1 Benefity są potrzebne, ale grunt to dobra pensja (107 opinii)
- 2 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (193 opinie)
- 3 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (127 opinii)
- 4 L4 na wypalenie zawodowe? (38 opinii)
- 5 Sprawdź, czy zarabiasz przeciętną krajową (185 opinii)
Gdy telefon milczy po rozmowie kwalifikacyjnej
Wszystko zapowiada się pomyślnie - wysłałeś CV, dostałeś zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, nie popełniłeś żadnej gafy na spotkaniu z rekruterem. Mimo to nie dostajesz od firmy wiadomości o finale rekrutacji. Co zrobić, gdy telefon wciąż milczy?
Przyczyn tego zjawiska jest z pewnością kilka - brak narzędzi zarządzania aplikacjami i całym procesem rekrutacji, strach rekruterów przed przekazywaniem niekorzystnych informacji, ale też zwykłe zaniedbanie lub ignorancja. Jakakolwiek nie byłaby przyczyna, masz prawo domagać się informacji o przebiegu rekrutacji i powodach ewentualnego odrzucenia twojej kandydatury.
Jeśli obawiasz się, że będziesz czekał w nieskończoność na zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną, upewnij się wcześniej, w jakim stopniu spełniasz wymagania zawarte w ogłoszeniu i czy nie zawiera ono klauzuli o przewidywanym kontakcie tylko w wybranymi kandydatami. Jeśli twoja aplikacja znacząco odbiega od profilu osoby mającej zająć dane stanowisko, musisz liczyć się z tym, że możesz nie znaleźć się wśród grona wybranych. Jednak zarówno w takiej sytuacji, jak i w przypadku, gdy Twoje CV odpowiada profilowi stanowiska, w treści maila, do którego dołączasz aplikację, warto bezpośrednio zwrócić się z prośbą o odpowiedź zwrotną lub przynajmniej zakończyć wiadomość pytaniem.
Jeśli firma korzysta z narzędzi zarządzających aplikacjami, prawdopodobnie w niedługim czasie otrzymasz odpowiedź zwrotną. Jeśli nie, możesz ponownie napisać wiadomość z prośbą o przekazanie informacji na temat twojej kandydatury i ewentualnych przyczyn odrzucenia aplikacji. Możesz także poprosić o dodanie danych do bazy kontaktowej firmy. Dobry rekruter, któremu zależy na relacji z kandydatem i wie, że dobry wizerunek w jego oczach przekłada się na dobry wizerunek w oczach klienta firmy, nie zlekceważy takiej prośby.
Podobnie rzecz wygląda w sytuacji, gdy rekruter nie poinformuje o wyniku rozmowy kwalifikacyjnej. Formalnie nie ma takiego obowiązku (nie regulują tego żadne przepisy), ale wymaga tego kultura i zasady budowania relacji. Zazwyczaj kandydaci słyszą napawające nadzieją zdanie: "zadzwonimy do Pana/i w ciągu najbliższego tygodnia". Jeśli okaże się, że to tylko puste słowa, możesz skontaktować się z rekruterem i poprosić o wynik rekrutacji (nie pytając oczywiście o nazwisko przyjętej osoby), ale także o wyjaśnienie, co było przyczyną takiej decyzji.
Spróbuj dowiedzieć się, czy przyczyna tkwi w zbyt małych kompetencjach, czy może popełniłeś jakieś błędy podczas samej rozmowy. Taka informacja będzie cenną lekcją na przyszłość. Podziękuj za spotkanie i upewnij rozmówcę, że jesteś zainteresowany inną rekrutacją w danej firmie - na stanowisko, które bardziej odpowiada twoim kompetencjom lub za jakiś czas, kiedy popracujesz nad obszarami, które tego wymagają.
Warto pamiętać, żeby nie rezygnować ze spotkań w innych firmach i skupiać się na oczekiwaniu na wynik jednej rekrutacji. Im więcej spotkań odbędziesz, tym bardziej wzrośnie szansa na powodzenie.
Opinie (102) ponad 10 zablokowanych
-
2010-11-25 21:02
Nie ma regół
Jak dla mnie nie ma pozytywnej czy negatywnej oceny rozmowy kwalifikacyjnej.
Wiem na własnym przykładzie że można być nieźle zaskoczonym wynikami rekrutacji.
Przeszedłem przez kilkadziesiąt rozmów kwalifikacyjnych gdzie wydawało mi się że dobrze wypadłem a nie odezwali się.
A gdy podczas jednej z rozmów pożarłem się z rekruterem to - o dziwo - odezwali się i zaprosili mnie do dalszej części rekrutacji mimo że tam było sporo kandydatów których odrzucili.
Tak więc trudno przewidzieć jaka rozmowa jest udana a jaka nie.- 2 0
-
2010-12-20 19:21
Rekrutacja to wymóg
więc się odbywa, a miejsca już dawno nie ma, bo obsadzone znajomkami. Złożyłem papiery na rachmistrza, ale jakoś marnie to widzę...
- 4 1
-
2011-04-19 17:39
Basia
jestem załamana , nie dość ze mam 51 lat to jeszcze puszysta(tylko nie myśl.....ze jestem bo chce!!!! jestem bo już nie mam siły i ochoty się odchudzać...a i do tego doszła praca..której nie ma ...szukam od stycznia tego roku 2011.i na to wychodzi ze nie mam szans .bo stara gruba....i mało umie.....to zostaje mi.......ulica karton....i śmietnik..może wtedy schudnę......hahahahaha ot.moje życie..
- 2 1
-
2011-04-21 14:40
Nie dzwonią
Dokładnie tak jest, jak piszecie. Firmy mają obowiązek zamieścić ogłoszenie o rekrutacji, co absolutnie nie oznacza, że będą wybierać kandydata spośród oficjalnie aplikujących. Zazwyczaj kandydat na dane stanowisko jest już wcześniej znany (polecony przez kogoś, znany komuś lub znający kogoś) i dlatego najlepszą metodą szukania pracy jest rozpytywanie się wśród znajomych. Mówię to z całą świadomością jako osoba z długim stażem zawodowym jako psycholog i doradca zawodowy
Pozdrawiam wszystkich i życzę wytrwałości- 4 0
-
2011-04-24 07:48
To wynika z prostactwa polskich pracodawców
Mnie zdarzyło się tylko kilka razy żeby ktoś zadzwonił. Były to duże firmy z zagranicznym kapitałem. Dla typowych polskich firm wydanie kilku groszy na połączenie telefoniczne jest już zbędne.
- 5 0
-
2014-11-24 13:42
wujek
czekam na kilka firm by powiedzialy co dalej, mowili ze dadza znac co dalej, a jesli im "umknie" to abym zapytal ich, wiec pytalem, w sumie nie wiedza, wisi cos gdzies u kogos, moja zona mowi ze ja by denerwowalo ze ktos jej dzwoni i pyta, ale ja nie dostalem odrzutu, tylko po prostu nic nie dostalem zero info, czy tak czy nie, nie bylo klauzuli ze odpowiadaja tylko wybranym, bo sami mowili ze sie odezwa co i jak i gdy dzwonie to w sumie nie wiedza co sie dzieje z moja aplikacja...
- 0 0
-
2016-03-23 15:46
Johnson & Johnson....to dopiero jaja!
Zaprosili mnie na rozmowę, która wydawała się przebiegać po mojej mysli. Na koniec 4 razy podkreślono i obiecano mi, że na 100%...na bank!...dostanę tak czy tak odpowiedź w ciagu 3 dni.... i co ???? I CISZA!!!! Taka niby wielka firma a zwykłych standardów kultury i szacunku do ludzi nie ma. Zwykły mail! Zwykły telefon! czy to dużo????? A w firmie nawieszonych credo...zasad...cuda na kiju! I po co ten syf???? KPINA i totalny brak profesjonalizmu!!!! Więcej w zyciu tam nie pójde!!!!!!!!!!!!
- 2 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.