- 1 Benefity są potrzebne, ale grunt to dobra pensja (58 opinii)
- 2 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
- 3 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (189 opinii)
- 4 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (127 opinii)
- 5 Sprawdź, czy zarabiasz przeciętną krajową (185 opinii)
Brak piekarzy, mechaników i szwaczek - nie straszmy dzieci zawodówkami
Kształcenie ustawiczne przeżywa renesans. I całe szczęście. Gdyby nic się nie zmieniło, już niedługo musielibyśmy sami piec chleb, kłaść kafelki i naprawiać samochody, bo na dobrego fachowca przyszłoby nam długo poczekać. W ofercie trójmiejskich placówek jest blisko 100 zawodów, a wśród nich coraz więcej tych, które na rynku pracy są deficytowe. "Tydzień Zawodowca" organizowany w całej Polsce ma pomóc w promocji szkolnictwa zawodowego. Od 16 do 21 marca akcja odbywa się w Gdańsku.
- Do lat 80-tych to szkoły zawodowe skupiały 70 proc. uczniów, a ogólnokształcące pozostałe 30 proc. Obecnie proporcje się odwróciły. Przemiany ustrojowe po 89 roku sprawiły, że każdy z nas chciał żyć jak na Zachodzie. Być prawnikiem, lekarzem, czy bankowcem. W każdej, nawet małej miejscowości miało być prawdziwe "Wall Street" - opowiada Dariusz Gobis, dyrektor Pomorskiej Izby Rzemieślniczej Małych i Średnich Przedsiębiorstw. - Nikt nie zastanawiał się nad tym, kto będzie budował nam piękne domy, kto naprawi nam samochody, albo upiecze chleb - dodaje.
Szkolnictwo zawodowe cierpi od dawna na brak odpowiedniej liczby chętnych, która sprosta potrzebom rynku pracy. Cierpi przez stereotypy, przez powtarzane dzieciom ostrzeżenia i straszenie szkołą zawodową, gdy pogorszą się stopnie z matematyki albo polskiego. Zawodówka działająca jako straszak zakorzenia się w mentalności kolejnych pokoleń, jako gorsze wyjście, jako wyraz niezaradności.
- Na szczęście o problemie zaczęto mówić głośno. Dzięki temu już widać na przestrzeni ostatnich dwóch lat wzrost zainteresowania kształceniem zawodowym. W ministerstwie pojawiają się pomysły, żeby pracodawcy dostawali dodatkowe fundusze na kształcenie praktykantów. A odbywanie praktyk to podstawa. W coraz większej liczbie zawodów brakuje fachowców, trzeba przyłożyć się, żebyśmy za kilka lat nie zapłacili za to wysokiej ceny. - zauważa Maria Kluszczyk, wicedyrektor Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 1.
Kiedy dyplom wyższej uczelni wcale nie daje pewności zatrudnienia, o tyle ukończenie szkoły zawodowej potrafi dać nie tylko pewną pracę, ale i pracodawców, którzy zabiegają o pracownika. Nikt nie powiedział też, że szkoła zawodowa musi oznaczać koniec kształcenia i zamykać drogę do dalszej edukacji.
- Szkoła zawodowa może być początkiem. Znam osoby, które zdecydowały się na dalszą edukację. Wiele osób, które mając już zawód w garści zdecydowały się założyć własną firmę i nie narzekają na brak klientów czy zarobki. Oczywiście jak wszędzie nie jest tak, że wszyscy są równi. Jedni radzą sobie lepiej, inni gorzej - przyznaje Dariusz Gobis.
Na dzień dzisiejszy zawody, w których potrzeba pracowników to jak mówią dyrektorzy szkół zawodowych: mechanicy i elektrycy, technicy usług poligraficznych, gazownictwa, a także piekarze czy złotnicy. Wg zawodów deficytowych w zestawieniu Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku pojawił się także m.in. spawacz metodą MAG, kierowca samochodu ciężarowego, cieśla, brukarz, zbrojarz, szwaczka, elektryk. Sytuacja zdecydowanie poprawiła się w zawodzie kucharza, który przechodzi prawdziwy renesans dzięki programom telewizyjnym.
W ramach "Tygodnia Zawodowca" zaplanowano w Gdańsku wiele wydarzeń: spotkania z pracodawcami współpracującymi ze szkołami, dzień otwarty dla uczniów, targi pracodawców szkolnictwa zawodowego, a także galę, podczas której zostaną nagrodzone firmy współpracujące ze szkołami zawodowymi.
16 marca odbyła się inauguracja "Tygodnia Zawodowca" w Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 2. Podpisano m.in. porozumienie z Grupą Lotos.
17.03 (wtorek) - Dzień otwarty w Stoczni Gdańsk i GSG Towers przy współpracy z Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego Nr 1
18.03 (środa) Uroczysta Gala wręczenia statuetek "Pracodawca Przyjazny Gdańskiej Szkole Zawodowej" w Zespole Szkół Łączności
19.03 (czwartek) - Dzień Techniki - Szkoły Okrętowe i Ogólnokształcące CONRADINUM
20.03 (piątek) - Targi Szkół Zawodowych i Pracodawców w Pomorskich Szkołach Rzemiosł i Centrum Kształcenia Praktycznego w godzinach 9:00-15:00
21.03 (sobota) - Dni otwarte wszystkich gdańskich szkół zawodowych od 10:00 do 14:00
Miejsca
Opinie (55)
-
2015-03-17 19:24
zawodowka daje prace
Perspektywy i umiejętności. Jak wyjedziesz to prace masz nie na zmywaku . Dość idiotów po wydzialach pg gier i zabaw. Ug psycho socjo i pedo..... Których nie chce juz nawet McDonald! Bo są idiotami marnując 5lat ! Wiec potem tak sie ich traktuje.
- 15 4
-
2015-03-17 21:39
uwaga
Prawda jest taka, że absolwenci zawodówek NADAL stanowią najliczniejsze grono bezrobotnych a te osoby, które znalazły pracę stanowią kastę najmniej zarabiających.
Piszcie prawdę a nie kłamstwa.- 7 7
-
2015-03-17 23:19
(3)
Taaak. A później dziecko będzie słyszeć że "trzeba było się uczyć", jak się chce zarabiać powyżej najniższej krajowej.
- 2 3
-
2015-03-18 07:36
Nie gadaj bzdur. (1)
Dziś masz tysiące dyplomowanych absolwentów, którzy z desperacji wyjeżdżają na zmywak za granicę. Rynek w Polsce nasycił się już magistrami, za to brakuje na nim specjalistów i fachowców. Wciskanie dzieciom kitu, że po studiach na pewno znajdą świetną pracę i spełnią marzenia to wyrządzanie im ogromnej krzywdy. Chyba że mówimy o wysoce wyspecjalizowanych studiach, których absolwenci są szeroko poszukiwani na rynku pracy.
- 5 1
-
2015-03-20 15:22
no właśnie, nie gadaj bzdur
i co z tego, ze brakuje specjalistów. Ich nie brakuje bo nie ma szkół, tylko ich brakuje bo płacą minimalną krajową piekarzom, szwaczkom, sprzedawcom, spawaczom itp. Tylko starzy wyjadacze z wieloletnią praktyką dobrze zarabiają, a ty będziesz dziecku tłumaczył, ze przez najbliższe 20 lat się pomęczy za najniższą a potem to już będzie lepiej ... Chcecie mieć specjalistów w ww. branżach, ale jak przychodzi do wynagrodzenia za pracę, to tylko mówicie "trzeba było się uczyć". Litości !
- 0 0
-
2015-03-21 06:52
Bartek T
A co zagwarantuje ci zarobek powyżej najniższej krajowej jak i tak zus i państwo leży na łopadkach i ma w d*pie TWOJE ISTNIENIE
- 1 0
-
2015-03-18 11:33
(1)
wojna jutro się zacznie, żołnierze są potrzebni a nie zawodówki z piekarzem
- 5 4
-
2015-03-18 13:59
kto to jest wojna? bo nie znam
a bułeczkę to i owszem znam a jak.
- 0 4
-
2015-03-18 15:02
Ja skończyłem "zawodówkę", (1)
potem liceum a nastepnie studia wyższe.
- 9 0
-
2015-03-20 12:23
A są studia niższe?
Studia to studia, wyższe może być wykształcenie.
I taki mamy poziom studentów w dzisiejszych czasach :).- 1 1
-
2015-03-18 15:11
Przez likwidacje zawodówek doprowadzono do obniżenia poziomu nauczania w liceach,
Do tych szkół dostali się przypadkowi ludzie, więc musiano dostosować poziom nauczania do mozliwości ogółu. Kiedyś do liceów chodziła elita; byli to ludzie myślący, chcący czegoś więcej od życia niż zabawy przy disco-polo a autorytetem dla nich nie był ktoś na poziomie celebryty z TV. Żyło się książkami, filmem, dyskutowano itp. Dziś wystarczy odpalić w kompie kanał na YT "Matura to bzdura"..... i ręce same opadają jak się słyszy co mają do powiedzenia o świecie ludzie, którzy kształtowani byli przez edukacje poczynając od reformy pani minister Hall do teraz.
- 12 1
-
2015-03-18 22:20
Spoko, najpierw decyzja o likwidacji energetyka, a chwilkę później wrzutka o zawodowcach ... Tja ...
- 5 0
-
2015-03-18 23:34
wielka ściema to CKZiU-pobrac pieniadze z Unii a uczyć nie koniecznie
Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego nr 1 Gdańsk, to wielka ściema tam na Hallera niema ani jednej pracowni do przedmiotów technicznych nauczycieli przedmiotów zawodowych np. gazowoników też brak.
Robią nabór do technikum a nie mają zgody na technikum młodzieżowe.
Popatrzcie na galerie zdjęć (ostatnie zdjęcia) nawet reklamują się szkołą na Augustyńskiego, która nie istnieje. Tacy z nich fachowcy od komunikacji personalnej.- 5 0
-
2015-03-19 00:51
Bo Polacy mają poprzewracane w glowach (1)
Liczy sie "status" i "prestiż", tytuł i zarobek tylko po to żeby leczyć swoje kompleksy i czuć sie lepszym od innych. Przez te fanaberie cierpi państwo. Szkolnictwo wyższe sprowadziło sie do dennego poziomu, uczelnie prywatne tylko zarabiają na tych kompleksach i chęci bycia "kimś". Tyle ze dziś to bycie "kimś" to już tylko złudzenie, dyplom który rzadko kiedy potwierdza prawdziwe umiejętności. I dalej cierpi przez to rynek pracy. Czy nikt nie pomyślał, ze takie masowe studiowanie społeczeństwa rozwala cały rynek pracy a nawet gospodarkę?
Najlepsze ilu tych wykształconych siedzi potem bez pracy u mamusi na garnuszku albo na zasiłku. Magister nie zniży sie do sprzątania, ale brak jakiejkolwiek pracy to już jest w porządku?
Przestańcie już z tym dzieleniem ludzi na lepszych i gorszych, wykształconych i niewykształconych, bogatych i biednych bo to nie prowadzi do niczego dobrego, ani społeczeństwi ani kraj na tym nie korzysta.- 3 2
-
2015-03-19 00:55
Tak naprawdę to wszyscy są potrzebni i tyle samo warci. W kraju z podziałami nigdy nie będzie dobrze.
- 2 0
-
2015-03-19 04:44
Na zdjęciu jest młodzież z gdańskich szkół zawodowych
Na zdjęciu prezentujacym zawody jest młodzież z gdańskich publicznych szkół zawodowych. Sesja odbyła się w Pomorskich Szkołach Rzemiosł, fot. Piotr Januszewski (nauczyciel fotografii w Zasadniczej Szkole Zawodowej nr 1 w Gdańsku w zespole Pomorskie Szkoły Rzemiosł) , stylizacja (fryzury) uczennice Technikum nr 1 (również PSR).
- 3 3
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.