• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Auto firmowe - naprawa po stronie pracownika

18 października 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Pamiętać jednak należy, iż zgodnie z art. 117 KP pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniła się do powstania szkody bądź gdy szkoda powstała w związku z działaniem związanym z rodzajem działalności gospodarczej prowadzonej przez pracodawcę w granicach dopuszczalnego ryzyka. Pamiętać jednak należy, iż zgodnie z art. 117 KP pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniła się do powstania szkody bądź gdy szkoda powstała w związku z działaniem związanym z rodzajem działalności gospodarczej prowadzonej przez pracodawcę w granicach dopuszczalnego ryzyka.

Auto firmowe to nie tylko wygoda, to także obowiązki. Czy pracodawca może obciążyć nas kosztami naprawy samochodu? Czy pracownik ponosi winę za usterki techniczne powierzonego mu samochodu? Na te i nie tylko pytania odpowiadają nasi eksperci z dziedziny prawa.



Pracuję na aucie firmowym a dokładnie na tirze. Fakt jest taki że odebrałem auto nowe. Na tym samochodzie jeździ 3 kierowców, obecnie 2, bo jeden się zwolnił po odejściu kolegi z pracy. Auto zaczęło mieć problem z biegami. Powiadomiłem o tym prezesa, że biegi zaczęły ciężko chodzić. Obecnie auto przejechało 56 tys. km i się okazało że ma spalone sprzęgło, koszt naprawy 9 tys. zł, którymi chce prezes obciążyć mnie bo rzekomo najwięcej przejechałem na tym aucie. Czy jest to normalne? I czy może ukarać tylko mnie? I czy w ogóle powinienem coś za to płacić? - pyta nasz czytelnik.

Na pytanie odpowiada Wojciech KawczyńskiAgata Mikucka z Kancelarii Kawczyński-Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.
Wojciech Kawczyński, radca prawny. Wojciech Kawczyński, radca prawny.


Podstawy odpowiedzialności materialnej pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy regulują art. 114-122 Kodeksu pracy - KP. Zasadą jest, iż pracownik ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda, przy czym w przypadku winy nieumyślnej wysokość odszkodowania należnego pracodawcy nie może przewyższać trzykrotności miesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody, niezależnie od wysokości wyrządzonej szkody. Ograniczenie to jednak nie ma zastosowania w przypadku wyrażenia przez pracownika w umowie o pracę lub odrębnej umowie zgody na ponoszenie odpowiedzialności za mienie powierzone mu do zwrotu lub do rozliczenia. W konsekwencji, o ile Czytelnik nie podpisał umowy o współodpowiedzialność materialną za powierzone mienie oraz nie wyrządził szkody umyślnie to niedopuszczalnym jest obciążanie go odszkodowaniem przekraczającym trzykrotność pensji.

Pamiętać jednak należy, iż zgodnie z art. 117 KP pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniła się do powstania szkody bądź gdy szkoda powstała w związku z działaniem związanym z rodzajem działalności gospodarczej prowadzonej przez pracodawcę w granicach dopuszczalnego ryzyka. Z kolei zgodnie z art. 118 KP w razie gdy szkodę wyrządziło kilku pracowników, każdy z nich ponosi odpowiedzialność za część szkody stosownie do przyczynienia się do niej i stopnia winy. Jeżeli nie jest możliwe ustalenie stopnia winy i przyczynienia się poszczególnych pracowników do powstania szkody, odpowiadają oni w częściach równych.

Zasadą przy tym jest, że to pracodawca zobowiązany jest do udowodnienia, że do szkody doszło z winy (nawet nieumyślnej) pracownika, przy czym o ile nie wykaże, że tylko i wyłącznie (albo w przeważającej części) Czytelnik jest odpowiedzialny za szkodę w pojeździe użytkowanym przez kilku pracowników to za bezprawne uznać należałoby próbę obciążenia tylko i wyłącznie Czytelnika kosztami naprawy usterki.

Co więcej, Czytelnik może bronić się przed ponoszeniem jakiejkolwiek odpowiedzialności za szkodę argumentując, że nie ponosi winy za usterki techniczne powierzonego mu samochodu, tym bardziej iż wcześniej informował pracodawcę o kłopotach ze skrzynią biegów, a pracodawca nie reagując na zgłoszenie przyczynił się do powstania lub zwiększenia rozmiarów szkody, a sama szkoda w pojeździe była konsekwencją dopuszczalnego ryzyka związanego z prowadzeniem przez pracodawcę działalności transportowej. Czytelnik musiałby jednak udowodnić w toku postępowania sądowego, że zgłaszał pracodawcy ww. problemy ze skrzynią biegów i że prawidłowa reakcja pracodawcy na to zgłoszenie zapobiegłaby lub zminimalizowała szkodę.

Nieco inaczej sytuacja wygląda jeśli pracownik wyrządził szkodę w mieniu, które zostało mu w sposób prawidłowy powierzone z obowiązkiem zwrotu na podstawie umowy zawartej z tymże pracownikiem lub na podstawie umowy o współodpowiedzialność materialną zawartą z kilkoma pracownikami. W takim wypadku zasadą jest odpowiedzialność do pełnej wysokości (tj. bez ograniczenia do trzykrotności wynagrodzenia) szkody powstałej w powierzonym mu mieniu, chyba że Pracownik wykaże, że szkoda powstała z przyczyn niezależnych od niego. W tym wypadku to nie pracodawca musi udowodnić winę pracownika, ale to pracownik musi udowodnić, że nie ponosi winy za powstanie szkody, np. w skutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mu mienia. W przypadku umowy o współodpowiedzialność materialną pracownicy, którzy tę umowę podpisali ponoszą odpowiedzialność za wyrządzoną w powierzonym mieniu szkodę na zasadach wskazanych w tejże umowie. W razie ustalenia jednak, że szkoda w całości lub w części została spowodowana przez niektórych pracowników, za całość szkody lub za stosowną jej część odpowiadają tylko sprawcy szkody. Powyższe zasady jednak nie powinny mieć zastosowania do sytuacji opisywanej przez Czytelnika albowiem szkoda w mieniu pracodawcy powstała nie w wyniku niewykonania obowiązku zwrotu lecz poprzez uszkodzenie tego mienia.

W rezultacie, w niniejszym przypadku niedopuszczalnym jest obciążanie przez pracodawcę odpowiedzialnością za powstałą szkodę tylko jednego pracownika bez wykazania, że to ten pracownik ponosi wyłączną winę lub w zdecydowany sposób przyczynił się do powstanie szkody. W przypadku nieudowodnienia tego pracodawca może jedynie obciążyć pracowników w częściach równych. Czytelnik może jednak bronić się przed ponoszeniem jakiejkolwiek odpowiedzialności argumentując, że nie ponosi winy za usterki techniczne powierzonego mu samochodu, tym bardziej iż wcześniej informował pracodawcę o kłopotach ze skrzynią biegów, a pracodawca nie reagując na zgłoszenie przyczynił się do powstania lub zwiększenia rozmiarów szkody. W żadnym jednak wypadku, o ile Czytelnik (nie wyrządził szkody umyślnie) nie powinien ponosić odpowiedzialności w zakresie przekraczającym trzykrotność swojej miesięcznej pensji.
kawczynski i kieszkowski adwokaci i radcowie prawni sp.p.

Opinie (37) 2 zablokowane

  • Dzisiaj miałem drobną kolizje (3)

    ale straty duże w samochodzie służbowym w stosunku do zarobków, błotnik i zderzak do wymiany, a może coś więcej, poważnie się zastanawiam, czy w Polsce opłaca się pracować dla kogokolwiek, noga ci się powinie i budzisz się z ręką w nocku. W Polsce pracując można jeszcze stracić, czas, pieniądze, a może i zdrowie.

    • 3 0

    • Chciałem dobrze a wyszło jak zawsze ch...owo

      • 1 0

    • AC?

      • 0 1

    • nie marudź, tylko załóż właśną działalność. będziesz na swoim, to nauczysz się szanować własnego mienia. albo pójdziesz z torbami...

      • 0 1

  • auto firmowe

    u nas za wszystko placi firma i jeszcze pozwala jezdzic na urlop zagranice

    • 3 0

  • A taki przypadek?

    zatrudniony na umowie o pracę, rodzaj umówionej pracy: kierowca, poza tym żadnych innych oświadczeń nie podpisywałem, we wrześniu 2015 miałem wypadek z mojej winy tzn. nie dostosowałem się do zasad ruchu drogowego i miałem stłuczkę. Pracodawca na początku zapewniał mnie że jest ok, że jest ac nic się nie stało itd. Nic mi za to nie potrącił z wynagrodzenia. W kwietniu 2016 zakończyłem pracę za porozumieniem stron. Czy pracodawca może teraz wystąpić jednak do mnie o jakieś pieniądze za ten wypadek bądź za to że auto nie było zdolne do jazdy i nie mogło na siebie w tym czasie zarabiać??

    • 0 0

  • masakra (1)

    hmmm
    zgodnie z tym co Pan napoisal
    mozna kiewrowce obciazyc
    1/za zuzycie wycieraczek
    2/zuzycie opon
    i nie mam na mysli ekstremalnej jazdy ale normalny proces eksploatacji.Panie mecenasie pojazd jest uzywany do dzialalnosci gospodarczej.Cos co sie uzywa niestety ale sie psuje badz niszczeje. Ryzyko zwiazane z profilem dzialanosci.Przerysowujac to co Pan interpretowal moze teraz pracodawca zarzadac wyrownania strat powstalych w cenie pozajdu. Bo kupil za x zl,amortyzowal juz ,pojazd ma ....lata wartosc gieldowa spadla ,jezdzil jeden kierowca...jego wina.Wiec niech wyrowna pracodawcy powstala szkode.hmm nie wiecej jak 3xwynagrodzenie.
    Jak mozna obciazyc pracownika za normalne kosxty eksploatacji? nie jezdzic,nie ruszac z podworka stac i patrzec na auto! Najlepiej przykryc pierzyna!

    • 0 0

    • Tylko ekspertyza

      Spalenie sprzęgła po 60 tys km to nie jest normalne zuzycie eksploatacyjne. Są dwie możliwości: albo wina nieumiejętnej jazdy, albo wada fabryczna komponentu. Tylko ekspertyza serwisu może to rozstrzygnąć.

      • 0 0

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane