W połowie stycznia w dziale porad prawnych ukazał się artykuł o tym, czy pracodawca może nakazać pracownikowi biurowemu wykonywać porządki. Najwięcej emocji wśród czytelników nie wzbudziło jednak sprzątanie kuchni czy toalety, a sprzątanie własnego biurka. Czy rzeczywiście jest to obowiązkowe i jak pracodawca może to od nas wyegzekwować? Czy biurko, to nasza "prywatna przestrzeń" w pracy, na której można ustawić zdjęcie rodziny czy kwiatek w doniczce?
mam w nim kilka drobiazgów, ale mało osobistych40%
wygląda jak każde inne, nie mam w nim swoich rzeczy33%
pracuję w domu12%
"Wolnoć Tomku w swoim domku" głosi znane powiedzenie. Jednak czy nasze firmowe biurko może być traktowane tak właśnie tak jak "swój domek"? Zdania co do tego są bardzo podzielone.
- Pracuję w tej samej firmie od dziesięciu lat i od początku pracy zajmuję to samo biurko. Nic dziwnego, że traktuję je jako swoją przestrzeń - mówi Katarzyna, pracownica biurowa. - Mam na nim zdjęcia rodziny, kwiatka doniczkowego, trochę kosmetyków, z których na co dzień korzystam i jeszcze kilka ozdobnych szpargałów. Moim zdaniem dzięki temu w biurze jest bardziej przytulnie. Zupełnie inne podejście reprezentuje Tomek, specjalista IT.
- Traktuję biurko jako miejsce przeznaczone wyłącznie do pracy. Mam taką zasadę, że pod koniec dnia zostawiam je w idealnym porządku. Nie trzymam też w nim i na nim żadnych rzeczy osobistych. Jeśli z jakiegoś powodu nie mógłbym się stawić w pracy, to może z niego skorzystać każda inna osoba bez poczucia, że wchodzi w moją przestrzeń. Myślę, że tego wymaga firmowy savoir-vivre - mówi Tomek.
Właśnie, czy istnieje coś takiego jak savoir-vivre w kontekście firmowego biurka? Czy wypada trzymać na nim rzeczy osobiste i spożywać przy nim posiłki?
- Stanowisko pracy jest to oczywiście rzecz specyficzna dla każdej organizacji zależąca m.in. od wewnętrznych standardów, wzajemnych stosunków między pracownikami, organizacji przestrzeni - mówi Szymon Suchar, konsultant ds. rekrutacji, IPK Sp. z o.o. - Boks znajdujący się w przestrzeni typu open space traktowany jest raczej jako przestrzeń własna, którą można zaadaptować "po swojemu" maksymalnie poprawiając sobie komfort i warunki pracy np. stawiając ulubione przedmioty, zdjęcia, pamiątki itp. Ważny jest też sam charakter wykonywanej pracy - jeżeli jest to stanowisko, przy którym przyjmujemy i obsługujemy klientów, to przestrzeń powinna być tak zaaranżowana, żeby nadmiernie nie zwracała uwagi i nie rozpraszała. Jeżeli chodzi o jedzenie, to w większości biur są specjalne pomieszczenia, gdzie można je przechować i zjeść. Z obiektywnych względów jedzenie przy stanowisku pracy we wspólnym pokoju, czy sali jest raczej mało eleganckie, chyba że ustalamy takie zasady ze współpracownikami i nikt nie ma z nimi problemu.
Obowiązujące zasady "savoir-vivre" w miejscu zatrudnienia w dużej mierze pozostają poza kontrolą pracownika, gdyż są wypadkową zachowań grupowych. O ile pracodawca może narzucić pewne zasady, nie zrobi tego, o ile nie uzyska aprobaty większości grupy. Jedzenie przy biurku, głośne rozmowy utrudniające współpracę mogą zostać wyeliminowane m.in. poprzez zapewnienie odpowiedniej przestrzeni biurowej - mówi Tomasz Szymański, Coactive. - Rozwiązaniem problemu, do pewnego stopnia, jest ukierunkowanie działań na znalezienie pracodawcy, który wyznaje podobne zasady, próby zmiany zachowań grupowych mogą wpłynąć ujemnie na dobrostan pracownika i konflikty w miejscu zatrudnienia.
Porządek w miejscu pracy
Czym innym jest "personalizacja" biurka, a czym innym utrzymywanie na nim porządku. Jak się okazuje, nie dla każdego jest to oczywista i łatwa sprawa.
- Miałem kolegę, który za każdym razem robił sobie kawę w jednym z ogólnodostępnych, firmowych kubków, po czym zostawiał go na biurku. Dopiero w piątek przed opuszczeniem biura zanosił je wszystkie do zmywarki. Wielokrotnie zwracaliśmy mu uwagę, jednak nie udało nam się zmienić jego przyzwyczajeń. Największy problem był wtedy, kiedy zachorował i nie przyszedł do pracy przez cały tydzień, a w jego kubkach zaczęła się rozwijać jakaś nowa forma życia. Dlaczego nie posprzątali ich inni pracownicy? Chyba każdy miał już z tym kolegą na pieńku i nie chciał dotykać jego rzeczy - wspomina Michał, pracownik biurowy. Jak się okazuje, kwestia sprzątania swojego stanowiska pracy jest uregulowana prawnie.
- Zgodnie z art. 207 Kodeksu pracy to na pracodawcy spoczywa obowiązek zapewnienia bezpiecznych i higienicznych warunków pracy, a w szczególności dbania o czystość pomieszczeń, jak i stanowisk pracy. Realizując ten obowiązek pracodawcy z reguły zawierają umowy z przedsiębiorcami trudniącymi się sprzątaniem, ewentualnie zatrudniają sprzątaczki. Nie oznacza to jednak, iż pracownik jest zwolniony z obowiązku dbania o czystość swojego stanowiska pracy. Zgodnie z art. 211 pkt 3 Kodeksu pracy pracownik jest obowiązany dbać o należyty stan maszyn, urządzeń, narzędzi i sprzętu oraz o porządek i ład w miejscu pracy. Co do zasady, pracownik realizuje ten obowiązek poprzez utrzymywanie porządku w swoim bezpośrednim otoczeniu (biurko, szafki itp.), a powierzanie mu przez pracodawcę innych, szerszych zadań np. mycia okien, sprzątania korytarzy etc. jest całkowicie nieuzasadnione prawnie, jeżeli nie znajduje odzwierciedlenia w charakterze i rodzaju pracy świadczonej przez pracownika - tłumaczy Tomasz Siemoński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński.
Czy w takim razie pracodawca może wyciągnąć wobec nas konsekwencje za bałagan w miejscu pracy?
- Niewątpliwie, pracodawca może żądać i wymagać od pracownika utrzymania należytego porządku na stanowisku pracy i w jego bezpośrednim otoczeniu, przy czym stwierdzone w tym zakresie naruszenia mogą być podstawą odpowiedzialności dyscyplinarnej pracownika, a w skrajnych przypadkach nawet rozwiązania z takim pracownikiem umowy o pracę bez wypowiedzenia. Kwestia odpowiedzialności jest jednak kwestią indywidualną, wieloczynnikową, zależną od charakteru wykonywanej pracy, a także stopnia i częstotliwości naruszeń. Biorąc pod uwagę powyższe, całkowicie odmiennie może kształtować się odpowiedzialność pracownika odpowiedzialnego za bezpośrednią obsługę klienta, który poprzez bałagan na swoim biurku godzi jednocześnie w wiarygodność i wizerunek pracodawcy, a zupełnie inaczej odpowiedzialność pracownika warsztatu, w którym nieporządek może być pozorny - tłumaczy Tomasz Siemoński, radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński.
1) Z rzeczy niezwiązanych z pracą - najwyżej jakaś roślina.
2) Z rzeczy związanych z pracą - poza dokumentami związanymi z bieżącym zadaniem parę stosików zbędnych papierów. To w celu sprawiania wrażenia, że się bardzo intensywnie pracuje, ponieważ nadmierny ład w dokumentach powoduje oskarżenia o obijanie się w pracy.
1 rok
191
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 22:32
Dokladnie
Mialam taką szefową, glupia jak but, myslala ze jak nic nie ma na biurku to zero pracy. A tu 21 wiek i tematy mozna ogarniac w komputerze. A ja zapierniczalam, że pot z d**y leciał. Korpo menadzerka.
1 rok
80
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 10:16
W pracy nie mam "spersonalizowanego" biurka (2)
Praca to nie jest drugi dom. Zdjęcia i inne rzeczy mam w domu. Jakbym był milionerem, to w ogóle bym nie pracował.
1 rok
2614
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 13:19
(1)
Dokładnie, kolegów też w pracy nie mam, są tylko znajome twarze. Koledzy i życie toczy się poza pracą. Praca to miejsce w którym sprzedaję swoje umiejętności. Działam wg przepisów i procedur. Jestem miły dla współpracowników, czasem nawet na jakieś piwo pójdziemy i tyle.
1 rok
96
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 22:15
"kolegów też w pracy nie mam, są tylko znajome twarze" Jak ja znam to haslo doskonale, był koleś który to powtarzał w jednej pracy, potem sie rozeszliśmy i po dwóch latach zadzwonił, żeby mu pomóc bo ma jakiś problem. Odpowiedziałem, że nie jestem kolegą tylko znajomą twarzą z jednych z firm i się rozłączyłem :)
1 rok
140
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 16:20
Wy w tej redakcji macie wąski horyzont (1)
Biuro, biurko, ewentualnie gastronomia i w sumie mam wrażenie, że na tym kończy się opis stanowisk pracy.
Gdzie się podziały stanowiska pracy innych profesji?
Dajmy na to murarz, hydraulik, elektryk, betoniarz, cieśla, dekarz, szklarz, stolarz, ślusarz, zdun, tapicer, szewc, krawiec, kuśnierz, kaletnik, strażak, śmieciarz, rzeźnik, kowal, drwal, strażnik miejski, w życiu nie widać było opisu stanowiska pracy którejkolwiek z wymienionych profesji.
Bieda w tematyce.
1 rok
212
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 17:56
Tych wszystkich wymienionych pewnie jest mniej w całym Gdańsku niż pracowników biurowych w samym Olivia Star. Kto ostatnio widział zakład szklarza czy tapicera i ile tam osób pracuje i porównajmy to do "szklanych" biurowców, których w Gd nie brakuje.
1 rok
22
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 17:31
specjalista IT i porządek to jakiś dowcip
1 rok
95
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 14:25
Na biurku
mam przeważnie kurz
1 rok
41
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 13:41
Na biurko powinien być
Proporzec Arki i kilka drobiazgów.
1 rok
414
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 13:38
Pracodawca ma dbać o biurko? W sensie przetarcia go szmatką co 2 dni przez sprzątaczkę i to wszystko
Kwiatki? Jeden na pracownicę i pilnować, że nie 2. Papiery na biurku - w zamykanych pokojach mogły być trzymane w "korytkach" stojących na biurku. Ale na "open spejsie" był nakaz dyrektora pionu, że czyste biurko, po zakończeniu pracy wszystko do szuflad. I ich zamknięcie. Jedna kobieta przeginała: na ściance działowej open space'u nad swym biurkiem uwiesiła: trzy zdjęcia córki, dwa swego kota, do tego maskotkę materiałową - kota oraz lalkę gałgankowo - włóczkową wykonaną przez córkę ze 3 lata wcześniej. No to już było przegięcie. A córka "16-tka" i już z odkrytym pępkiem latała do szkoły... co koleżanka innym zaraportowała w dyskusjach, już pozwalać córce, czy nie.
1 rok
68
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 12:32
Jak coś wypada to trzeba to trzymać na biurku,żeby niewypadło
1 rok
104
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 11:51
Ludzie
Czytam, te komentarze i zastanawiam się jak bardzo pewne kwestie przestały działać. Kiedyś nikt nie potrzebował regulaminów, procedur, tylko był po prostu dobrze wychowany i wiedział, że po sobie się sprząta. Przy okazji w komentarzach pojawiają się oceny różnych sytuacji ( biurko, faktycznie własne, kontra to "wymienne") a komentujący odnoszą się do tego jakby chodziło o tą samą sytuację. Tak w ogóle to nawiązując do tego co napisałem na początku; zbyt często szukamy zasad i procedur zamiast sięgnąć do nawet nie do savoir vivre, ale bardziej elementarnej kindersztuby.
Quort
1 rok
461
Twoja opinia
Zmień treść
Zgłosiłeś tę opinię do moderacji -
2023-02-04 11:30
Tylko sprawy do załatwienia. Niestety,
w Polsce sprawy są załatwiane nie według przepisów, lecz wyłącznie według uznaniowości i widzimisię.