• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wsparcie dla rodziców w pracy? To się zdarza naprawdę

Agnieszka Śladkowska
3 listopada 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Możliwości wsparcia pracowników, którym urodziło się dziecko jest wiele i wcale nie muszą być to płatne benefity. Na samym początku jest zaufanie i szacunek. Możliwości wsparcia pracowników, którym urodziło się dziecko jest wiele i wcale nie muszą być to płatne benefity. Na samym początku jest zaufanie i szacunek.

Dla rodzica przyjście na świat dziecka jest momentem przełomowym. Często okazuje się, że nie tylko w życiu prywatnym, ale także w zawodowym - i to nie z własnej woli, a z przymusu. Mimo wielu niechlubnych przykładów, z którymi zgłaszają się do nas czytelnicy, chcemy przedstawić możliwe działania pracodawców na rzecz polityki prorodzinnej.


Jak zareagowałby twój pracodawca na informację, że spodziewasz się dziecka i zamierzasz skorzystać z urlopu rodzicielskiego?


Nasi czytelnicy w listach opisują najróżniejsze sytuacje, w których kobiety - choć pracowały do porodu - wracały na niższe stanowiska, z mniejszym wynagrodzeniem lub w ogóle w firmie nie było już dla nich miejsca. Można powiedzieć, że takie działania są niezgodne z prawem. Oczywiście są, ale mimo to w wielu firmach nadal stanowią smutną rzeczywistość. Dlatego warto promować politykę firm, która skupia się na docenianiu pracowników na każdym etapie ich życia. Jak w praktyce mogą wyglądać działania prorodzinne pracodawców? Kilka przykładów godnych naśladowania z trójmiejskiego rynku.

Ciąża w zgodzie z kodeksem pracy

Największym zagrożeniem dla każdej ciąży jest stres, również ten, który pojawia się po reakcji pracodawcy. W zdrowej przez większość czasu przyszła mama może wykonywać swoje obowiązki. To, co pracodawca może zrobić na początek, to stworzyć życzliwą atmosferę i akceptację dla pojawiających się dzieci pracowników. Co zyska? Kobiety nie będą przeciągały informowania o ciąży z lęku przed reakcją i utratą pracy, do tego będą dłużej czynne zawodowo.

- Przestrzeganie kodeksu pracy jest dla nas oczywistością. Praca przy komputerze dla kobiety w ciąży ograniczona jest do czterech godzin, a gdy nie ma innych zajęć, co w naszej rzeczywistości jest dość powszechne, i tak wypłacamy 100 proc. wynagrodzenia. Nasi pracownicy wiedzą, że mówiąc o swojej ciąży czy chęci pójścia na urlop ojcowski spotkają się ze zrozumieniem i wsparciem. Rozwiązaniem, z którego mogą skorzystać też nasze przyszłe mamy jest np. częściowa praca z domu - opowiada Remigiusz Wojciechowski, dyrektor gdańskiej siedziby Bayer.
Prezent z okazji urodzenia dziecka

Samo pojawienie się dziecka generuje olbrzymie koszty związane chociażby z wyprawką. Ikea - podobnie jak Bayer - wspiera finansowo każdego pracownika, któremu urodzi się dziecko.

- Przy urodzeniu dziecka pracownik dostaje od nas 1 tys. zł. W tym okresie każdy zastrzyk finansowy jest cenny - przyznaje Agnieszka Stańczyk, kierownik ds. HR z Ikea.
Podczas urlopu macierzyńskiego czy tacierzyńskiego najlepszym działaniem pracodawcy jest nieizolowanie pracownika od firmy. Informowanie o ważnych zmianach i możliwość uczestniczenia w imprezach firmowych. Firma to żywy organizm i podczas rocznej nieobecności może zajść w niej wiele zmian. Dlatego dobrym rozwiązaniem jest ponowne wdrożenie rodzica po powrocie do pracy.

- Staramy się sprawić, żeby powrót do pracy był możliwie najbardziej komfortowy, a firma nie wydawała się obca po dłuższej nieobecności. Dlatego stworzyliśmy program wprowadzający naszych pracowników wracających z urlopów po urodzeniu dziecka w obecną sytuację w firmie - opisuje Robert Łężny, dyrektor gdańskiej siedziby Alexander Mann Solution.
Wsparcie po powrocie

Najwięcej możliwości wspierania rodziców pracodawcy mają po ich powrocie do pracy. Niektóre z tych działań bezpośrednio ułatwiają samą decyzję o powrocie. Takim przykładem bez wątpienia jest współfinansowanie pobytu dziecka w żłobku.

- Nasi pracownicy, którzy posiadają dziecko w wieku do lat trzech, mogą ubiegać się o dofinansowanie kosztów pobytu dziecka w żłobku do kwoty 300 zł miesięcznie. Chcemy tym samym ułatwić im powrót do pracy po przerwie związanej z macierzyństwem i ojcostwem - opowiada Michał Durzyński, dyrektor Unifeeder.
Rodzice doceniają też elastyczne godziny pracy, dzięki którym mogą połączyć zaprowadzenie dziecka do przedszkola czy wizytę u lekarza ze swoimi obowiązkami zawodowymi lub możliwość pracy z domu. Ciekawym bonusem są też dodatkowe dni wolne w roku czy specjalny pokój dla dzieci w miejscu pracy.

- Praca w księgowości wiąże się z różną intensywnością zadań w miesiącu. Z jednej strony zdarzają się dni, w których można szybciej wyjść do domu, z drugiej są takie, w które trzeba zostać w pracy dłużej. Dlatego przygotowaliśmy pokój dla dzieci. Dzięki niemu rodzice mogą odebrać swoje pociechy np. z przedszkola i razem z nimi dokończyć swoje zadania. Pokój ten może też być wykorzystywany, kiedy mama wraca do pracy, a z dzieckiem zostaje tata, który dostarcza je na karmienia - opisuje Remigiusz Wojciechowski.
- Nasi pracownicy cenią także możliwość dopisania dziecka do abonamentu medycznego, kartę na basen dla dziecka, wybór biletów do kina czy zakup artykułów dziecięcych w ramach programu kafeteryjnego, a także możliwość kupienia obiadów na wynos w naszej kantynie po niższej cenie - opowiada Agnieszka Stańczyk.
Akcje dla dzieci

Pracodawcy kierują swoje działania także bezpośrednio do dzieci. Głównie przy okazji wakacji, Dnia Dziecka i Świąt Bożego Narodzenia.

- Dofinansowujemy kolonie dla dzieci w wysokości od 600 do 700 zł, z okazji świąt przygotowujemy też karty podarunkowe średnio na kwotę ok. 100 - 150 zł. Staramy się też zawsze patrzeć, jaka jest sytuacja finansowa pracownika i czy nie wymaga od nas większego wsparcia - opisuje Anna Blicharska-Sowa z Hamilton Poland.
Możliwych działań polityki prorodzinnej jest wiele, niektóre wiążą się z kosztami, jednak wiele z nich nie wymaga więcej niż zaufania dla pracowników i szacunku.

Miejsca

Wydarzenia

Opinie (88) 1 zablokowana

  • Realna sytuacja (10)

    Pracuje w korporacji i nie jest tak elastycznie jak się mówi.
    podaje przykład pomimo iz nie potrzebuje 30min przerwy która nie wlicza się do godzin pracy musze je wykorzystać bo byłam zmuszona do podpisania takiego regulaminu. Prosilam pracodawce o elasytycznosc,ze wole te 30min spędzić z dzieckiem, ze nie potrzebuje tyle czasu na posilek czy wykonywanie telefonow prywatnych.
    pracodawca sie nie zgodzil,pomimo iz wychowuje dziecko praktycznie sama.Pracuje w skróconym czasie pracy i wykonuje prace tak jakbym pracowała na pełen etat.
    kolejna sprawa dzieci pracownikow nie dostaja nic na swieta od firmy i do tego mikołajki organizowane przez firme sa platne dla dzieci pracowników.
    po powrocie do pracy po prawie 3 latach nie byłam jakoś specjalnie traktowana,raczej musialam dziekowac codziennie ze mogłam wrocic do pracy,a zwolnienia lekarskie nie sa mile widziane i współpracownicy dają to odczuć.
    nie odczuwam wsparcia ze strony pracodawcy i nie mam przywilejow dodatkowych.
    oprócz 2 dni opieki które mi przysługują nie ma dodatkowych bonusów ze strony firmy.
    nikogo nie obchodzi, ze masz dziecko,bezdzietni współpracownicy są słabo wyrozumiali i jeszcze robią pod górę.
    chętnie podziele sie kims z redakcji informacjami w jaki sposób traktuje sie pracownice z dzieckiem w korporacji.
    pozdrawiam
    kk

    • 29 15

    • nie mam przywilejow dodatkowych....naprawde biedactwo

      'po powrocie do pracy po prawie 3 latach ' - miejsce pracy jednak czekalo
      ' pracownikow nie dostaja nic na swieta od firmy' - a czemu ma dostawac ??? PRL sie skonczyl
      ' zwolnienia lekarskie nie sa mile widziane ' - a gdziekolwiek sa mile widziane ??
      'nikogo nie obchodzi, ze masz dziecko' - a dlaczego ma mnie obchodzic ze TY masz dziecko ???
      'chętnie podziele sie kims z redakcji informacjami w jaki sposób traktuje sie pracownice z dzieckiem w korporacji' - to chyba mowi najwiecej o pracowniku, ktory oczekuje specjalnego traktowania, przywilejow, osobnego regulaminu pracy , prezentow na swieta, mikolajek itp.......
      to moze pracodawca powinien ci jeszcze dom wybudowac zebys godnie mieszkala, i zeby praca ci za bardzo w zyciu nie przeszkadzala

      • 2 0

    • współczuję

      też pracuje w korporacji. mamy piękny marketing- jak to jest cudowni, jak dbamy o swoich klientow i pracownikow... A rzeczywistość jest taka ze firma ma wszystkich w d..... zwykłych pracowników a pracowników w ciąży i z małymi dziećmi szczególnie. od małych nieprzyjemności po łamanie prawa pracy np. W kwestii godzin i miejsca pracy czy wysokosci wynagrodzenia /zasilku chrobowego aż po zwolnienie. wszyscy siedza cicho bo sie boja zwolnienia. a czasem wystarczyłaby odrobina dobrej woli i zaufania aby pogodzic interes mamy z interesem pracodawcy naprawdę. bycie mamĄ wbrew temu co się wydaje to ciężka odpowiedzialna praca 7 dni w tygodniu. tym co tak naskakuja na mamy powiem tak: kiedyś ktoś jakas kobieta zdecydowała się na macierzyństwo kosztem innym swoich spraw np kariery czy wydajności w pracy i dzięki temu dziś jesteście na tym świecie. więc trochę szacunku please. i nawet jeśli dziś nie macie dzieci-to za chwile możecie je mieć

      • 4 1

    • Roszczenia... (5)

      1. Pobudka: komuna się skonczyła a wraz z nią przywileje i taryfy ulgowe
      2. Każdy ma swoją rolę w firmie i zadania do wykonania,nikt za Ciebie nie będzie pracował a firma dwa razy płaciła za jedną pracę
      3. Od robienia prezentów na święta jest rodzina dziecka a nie pracodawca
      4. Bonusy? Proponuję np. inwestowac na giełdzie
      Dodam,że też jestem pracownicą i matką a takiej postawy nie trawię "ja mam dziecko a wy wszyscy musicie mi pomagać"

      • 28 12

      • Dokładnie. Nie dość, że dzieci brane są pod uwagę do "wczasów" pod gruszą i kart podarunkowych na święta to dodatkowo ich rodzice dostają karty dla dzieci na święta(dodatkowe) i jakieś Dni Dziecka itp a jak jesteś sam to ani złamanego grosza. Dobra nie mam pretensji o brak dodatków dla mnie tylko pracodawca w takim razie niech innym nie rozdaje z majątku firmy, który wspólnie wypracowaliśmy. Powinien liczyć się pracownik a nie jego rodzina i dziatwa! Ja zapierniczam nadgodziny i święta bo inni "nie mogą". Tfu. Socjalizmy pełną gębą.

        • 10 8

      • (3)

        Nic nie rozumiesz kobieto..
        Tu nie chodzi o pomoc tylko o zrozumienie.
        Pracodawcy szczycą sie ze tak pomagaj wiec ja wyrazam swoja opinie ze w moim przypadku tak nie jest.

        • 12 12

        • (1)

          Zrozumienie? Twoja wypowiedz to jedno wielkie oczekiwanie na dodatkowa pomoc materialna,nic wiecej. A jak nie ma to pracodawca jest bee,nieważne że daje prace,nie dał dodatkowej kasiory to jest niewspierajacy biedne matki. Bo przeciez dzieci maja za kare. Trzeba zalożyć wlasna firme,pracowac kiedy sie chce i wtedy wspierac ile wlezie.

          • 13 7

          • ok

            • 5 0

        • Nie, Ciebie potraktowali tak jak kazdego innego- opisane przypadki są przykładami wyjątkowego traktowania rodziców. Godnymi naśladowania, ale zaczac trzeba od egzekwowania podstaw

          • 9 0

    • Realna sytuacja...............

      Pracodawca traktuje cię jak innych pracowników. Pozbawienie cię przerwy mogłoby w przyszłości skutkować roszczeniami w sądzie pracy, twoimi.
      Zresztą pracujesz w skróconym czasie pracy. Regulamin jest dla wszystkich.
      Ci bezdzietni są na innym etapie życia. pewno też dostają robotę za ciebie w trakcie twoich zwolnień. Nie czepiaj się ich. nie widzieli cię kilka lat, a wracasz pełna pretensji z roszczeniami. Czemu mają być dla ciebie wyrozumiali? Pracują w normalnym wymiarze czasu i mają swoje problemy.
      Szkoda, że wychowujesz dziecko praktycznie sama, ale nie jesteś ani pierwsza ani ostatnia w takiej sytuacji. Wiele kobiet to przechodzi i będzie przechodzić.

      • 13 0

    • przesadzasz

      Nie uważam, żeby to traktowanie było wybitnie inne niż w innych firmach.
      Ja mam dwójkę dzieci, w tym jedno niepełnosprawne (Zespół Aspergera), podjęłam decyzję, zaznaczam, że przemyślaną, że pracuję na pełen etat. Do pomocy przy niepełnosprawnym synu mam wsparcie pani, która odbiera go ze szkoły i przyprowadza do domu, zawozi na terapię.
      Jedynym udogodnieniem ze strony pracodawcy jest zgoda, że zaczynam pracę w innych godzinach niż nakazuje regulamin. A wiesz ile ja muszę jeździć po lekarzach, badaniach, spotykać się w szkole - a mam taki sam urlop jak reszta rodziców. Do tego wakacje, ferie, a na kolonie nie mogę syna posłać. Wolałabym pracować w niepełnym wymiarze, ale u nas nie jest to dostępne. Więc podjełam decyzję, że pracuję w pełnym wymiarze godzin i realizuję swoje zadania tak jak inni pracownicy - czy mają dzieci czy nie, nie ważne.

      • 6 4

  • Jakie wybitne przyklady autor podal - 500zl tu 500 tam itd - bajka - a gdzie? W korpo, w firmach zagranicznych gdzie zatrudnia sie kilka tys pracownikow. ... . Co ma zrobic wlasciciel firmy ktora ma 2-3 pracownikow? Tez robic prezenty po kilkaset zl na becikowe?

    • 1 0

  • Kobiety (matki) w pracy są mniej wydajne i powinny mniej zarabiać. (9)

    Od pierwszego dnia ciąży biorą zwolnienie, bo niby zagrożona. Później macierzyński, wychowawczy i ciągła absencja. Jak już powrócą do pracy to chcą później przyjść, wcześniej wyjść, a cały dzień myślami są gdzie indziej. Co chwilę dzwonią do domu zapytać, czy Brajanek już zjadł jogurcik, czy Dżesika już się obudziła, opowiadają im jak mamusia bardzo tęskni itp. Reszta zespołu musi w tym czasie wykonywać pracę za taką mamuśkę. Zadręcza współpracowników nudnymi opowieściami jak to Alankowi się "ulało" i jak Olivia siada na nocnik. Obłęd!

    • 37 32

    • (3)

      Szkoda tylko, że nikt nie docenia tych wspaniałych matek, które zasuwają lepiej niż inni. Są dobrze zorganizowane, potrafią robić kilka rzeczy na raz (i to dobrze, nie byle jak oby było), pamiętają o wszystkim, nie spóźniają sie i nie plotkują na papierosku,

      Jak pracowałam to w moim kilkunastoosobowym zespole większość to były matki. Zawsze ze wszystkim sie wyrabiały, miały niesamowicie zorganizowaną pracę własną, co dobrze przekładało sie na pracę całego zespołu. Plusem był szef (facet), który nie robił problemu jak matka wychodziła dzis 2 godziny szybciej, a jutro je odrabiała siedząc dłużej, potrafił zrozumieć, że są rzeczy na które żaden rodzic nie ma wpływu. Jak zespół sie martwił, czy zdążymy z zadaniem, bo 2 akurat na zwolnieniu to nam pomagał zamiast chrzanić jak to źle, że czyjeś dzieci chorują. Ale tacy ludzie to wyjątki. Zazwyczaj każdy szef myśli tylko o sobie, a jak jego żona idzie na zwolnienie i jej szef marudzi to mądrzy się pewnie, że zimny drań nie wiem co to rodzicielstwo. Szefowie wstydźcie się. Macie często cudowne pracownice, ale jakoś nie potraficie tego docenić.

      • 16 4

      • (1)

        Jestem singlem bezdzietnym i też mam świetną organizację pracy bo jestem nauczony ciężkiej roboty i mam poukładane w głowie. Robię nadgodziny, pracuję w święta. Uważam się za lepszego pracownika niż matki, które mają na głowie dom, przedszkola dzieci i męża, który im biadoli, że obiad nie dobry a teściowa na ciasto wpadnie w weekend.

        • 14 4

        • To w czym niby jesteś lepszy skoro poza pracą nie masz nic do roboty? No chyba że raz na jakiś czas randka albo inne nudne bzdury zapychające wolny czas?

          • 3 3

      • To super.

        Tylko są miejsca pracy gdzie nie możesz wyjść i przyjść kiedy chcesz, masz swoje godziny i swoich klientów i tyle. U mnie zespół też pomaga, w ramach nadgodzin, inaczej się tego nie da zrobić ze względu na charakter pracy. Zwolnienia nie są w żaden sposób "piętnowane", plan pracy dopasowany w miarę możliwości do matek, ale i tak jest źle. Są kobity, które jak pracują tylko 2 lub 3 dni w tygodniu, i tak odczuwają to jako krzywdę i cios w godność osobistą.
        Pewno, że są rzeczy, których rodzić nie przewidzi, i o które musi zadbać, ale niektóre matki przesadzają. I to bardzo. Inni pracownicy też mają problemy, rodziców w podeszłym wieku, poważne problemy zdrowotne, ich problemy tez powinny się liczyć. A tak nie jest, najmniej wyrozumiałe są matki. Tak jest u mnie w pracy, wiek dziecka nie ma znaczenia. Moją ulubienicą jest koleżanka, która nie może brać zastępstw, nie może pracować rano, wieczorem, ani też w sobotę, bo ma odchowane dzieci, w wieku gimnazjalnym i powyżej. Zawsze nieużyta i ironicznie zgryźliwa. Zespół ją po prostu kocha.

        • 9 1

    • plotkary też są mniej wydajne, chodzą,podsłuchują,obgadują a robota sama się zrobi

      • 4 1

    • (1)

      Dokładnie tak!

      • 13 7

      • ale ktoś te zwolnienia daje, chociaż ciąża niezagrożona

        • 2 1

    • człowiek bez serca

      Trzeba nie mieć totalnie mózgu żeby myśleć w ten sposób. Tak jest skonstruowany świat że kobiety najpierw rodzą dzieci a potem chcą wrócić do pracy. Takim sposobem jak w tym komentarzu to może w ogóle kobiety nie powinny pracować.

      • 5 4

    • nie ...

      wrzucaj wszystkich do jednego wora, każda matka jest inna trzeba wiedzieć gdzie jest granica rozsądku, w końcu dziecko to nie wszystko, chodź muszę przyznać, że niektóre matki zapominają o całym bożym świecie m.in. o mężu a potem mają pretensje, że je na mieście ...

      • 11 1

  • prawda

    Po zajscu w ciąże moja umowa byla tylko do dnia porodu. Koszt żłobka to 1000 zł i jeszcze 20 w kolejce. Samo życie..

    • 5 0

  • błagam, tylko nie tacierzyński! (1)

    Ojcowski, Pani Redaktor. Ojcowski.

    • 3 1

    • W tym kontekście to na pewno tacierzyński, bo mozesz zniknąć na kilka miesięcy. Raczej przy 14 dniach urlopu ojcowskiego pracodawca nie bedzie Cie na nowo wprowadzał w firmę ;) http://kadry.infor.pl/kadry/indywidualne_prawo_pracy/uprawnienia_rodzicielskie/675609,Urlop-tacierzynski-i-urlop-ojcowski.html

      • 1 1

  • .... (7)

    Pracodawcy są różni jedni pomagają przyszłym mamom a inni krytykują i mają gdzieś co dzieje się z przyszła mama
    Tak było jest i będzie i jak My kobiety zaczniemy swoim pracodawcom przedstawiać co nam wolno to szybko dostaniemy papierek z wypowiedzeniem umowy i żadne paragrafy itp nie uchronia nas

    Żyjemy w chorym kraju gdzie najlepiej jak kobiety by w ogóle w ciążę nie zachodzily
    Pracowały 24h i w ogóle nie marudzily robiły wszystko.. A jak już pracują matki to w ogóle nie chodziły na zwolnienia lub brały zwolnienie na dziecko... Założę się że połowa pracodawców ma dzieci ale nie rozumieją swoich pracowników i to jest dziwne

    • 22 5

    • (6)

      Pytam się, kto wykona pracę za kogoś kogo nie ma w pracy i dlaczego płacę za to dwa razy? a tu jeszcze bonusy i przywileje się marzą...dramat

      • 6 8

      • pytam się, (4)

        a co mam ku... zrobić z dzieckiem jeśli jest chore? No co tępy łbie? kumasz jaka jest odporność dziecka rocznego jeśli idzie do żłobka ?? może płacić tyle, że stać na niańkę ? Ale niespodzianka te choroby i tak dziecko dopadną w przedszkolu. no weź mi odpowiedz na te pytania bo mnie krew zalewa. Czy kobiety mają się iść powiesić bo zajdą ciążę a potem jeszcze dzieci chorują ??Ciebie kto urodził? z kosmosu jesteś? może jesteś tym dzieckiem co zawsze do żłobka z gilem po pas chodziło i zarażało wszystkich w koło. Weź pomyśl.

        • 11 8

        • Tępy łbie (3)

          Połowę czasu pracy na zwolnieniach,opiekach, robota nie zrobiona a ta krzyczy bo premii nie bylo. Pytam sie za co i pytam się,gdzie jest i co robi ojciec dziecka?

          • 7 2

          • mało,że premii nie było, podwyżki i awansu również nie

            • 1 2

          • (1)

            Ojciec dziecka też pewnie w pracy od rana do nocy, jak mój po 15 godzin dziennie.

            Zresztą ja ktoś ma iść na zwolnienie z powodu choroby dziecka - ojciec czy matka - to zawsze któryś pracodawca wku***ny co nie???

            • 3 6

            • Ojciec i matka po połowie.

              • 3 1

      • Ja się pytam czy jak ty chorowałes to twoja matka brała zwolnienia no chyba że jak wcześniej wspomniane było chodziłes z długimi zielonymi gilami kaszlem gorączka....
        Zanim coś napiszesz to pomysł z 5 razy bo głupoty takie piszesz ze ręce opadają

        • 4 2

  • (4)

    Czemu wszyscy generalizują o tych okropnych kobietach ktore wiecznie sa na zwolnieniach.. kurka nie wszystkie kobiety takie sa! Zależy od wielu czynników stosunek kobiety do pracy, pracodawcy. Pracowałam do 8 miesiąca i po 8 miesiącach siedzenia z maluchem wróciłam do pracy. Od powrotu byłam raz na zwolnieniu na bąbla. nie wszystkie kobiety wykorzystują "ciążowy" okres to śmiemy... ja lubię to co robię a tez pracuje w korporacji!

    • 12 1

    • Bo w większości przypadków one takie są. Zupełnie im odwala po porodzie. (3)

      W czasie pracy przesiadują na Facebooku wrzucając 100 jednakowych zdjęć szczeniaków przed kupką, po kupce, po obiadku, przed spankiem, pierwszy spacerek... Porzygać się można. Nawet na profilowym jest bachor albo mamuśka z bachorem. No i oczywiście kretyńskie komentarze innych mamusiek, którym wraz z wodami płodowymi odpłynął rozum. To kobiety, które oprócz spłodzenia dziecka nic innego nie potrafią i nie mają innego życia oraz powodów do dumy. Wystawiają więc zdjęcia pełnych nocników swoich dzieci. Ludzie! Nie ma się czym chwalić! Do tego nie potrzeba żadnych umiejętności. Nawet zwierzę potrafi spłodzić potomka. Te wszystkie mamuśki nie widzą nawet jak bardzo żałosne jest ciągłe zamieszczanie zdjęć swoich pociech na fb. Pieją z zachwytu na widok mokrej pieluchy. Codziennie kilka tekstów, jak to dzieciaczek- sr*czek odmienił ich życie, jak je kocha, jakie macierzyństwo jest wspaniałe. Są nawet takie, które zamieszczały zdjęcia płodu, zdawały codzienne relacje fizjologiczne od momentu, w którym się dowiedziały... i o dziwo zbierały pod nimi setki lajków . Dziecko to ich narzędzie promocji... coś tu chyba nie gra. Świat całkiem zwariował! Co takiego fascynującego? że ma smoczka w gardle? albo że śpi.

      • 13 6

      • Oj komuś tu mocno odwala (2)

        • 4 8

        • Adam (1)

          Jestem Adam, dobrze wkładam :)

          • 8 2

          • Ja też jestem Adam

            • 2 1

  • wsparcie chyba dla nielicznych ... (3)

    Odkąd pamiętam już na rozmowie kwalifikacyjnej zawsze padało pytanie czy zamierza mieć pani dzieci ... Nigdy nie doświadczyłam wsparcia ze strony pracodawcy, bywają sytuacje kiedy muszę czasami iść na l4 bo dziecko chore to wszyscy patrzą na mnie jak na intruza. Państwo zamiast dopłacać do żłobków lub stworzyć niższe podatki dla pracodawców zatrudniających matki to nie myśli tylko rozdaje 500zł klasie społecznej która raczej nie kwapi się do pracy za 2000zł netto. Porażka ....

    • 22 3

    • (2)

      Jak na rozmowie o pracę padnie pytanie o posiadanie dzieci lub chęć ich posiadania to zgłoś to, takie pytania są nie zgodne z prawem

      • 7 3

      • no są (1)

        ale co zrobisz jak padną a ty potrzebujesz pracy bo potrzebujesz pieniędzy?

        • 4 1

        • Nie odpowiem, przemilczę...

          \jak padnie pytanie czy planuję dzieci, to powiem, że nie. I nie powiem ile już mam, bo o to nie pytał. A jak zajdę w ciążę (planowaną) to w pracy będę biadolić, że to cholerna wpadka i jestem taaakaaa nieszczęśliwa :P

          • 5 1

  • Jestem z zawodu dyrektorem (7)

    i jak tylko jakas zaciazy od razu na bruk!

    • 14 25

    • :( (1)

      Dyrektor to nie zawod ciolku :(

      • 1 3

      • Wyżej masz wyjaśnienie, skąd taki tekst. Filmy Barei nie tylko warto znać, ale też i wypada. Chyba, że nie jesteś Polakiem i nie interesujesz się kulturą.

        • 4 0

    • (1)

      Twoją żonę też wywalę na bruk.

      • 2 0

      • Te... Dyrektor... Ty też robotę zaraz możesz stracić...

        PIP na Ciebie trzeba nasłać, kobiet w ciąży nie wolno zwalniać!

        • 2 2

    • Hahaaa... (1)

      Dyrektor to nie zawód...masz ewentualnie stanowisko...które zresztą możesz szybko stracić !

      • 7 3

      • Film "Poszukiwany poszukiwana", polecam.
        Mentalność PRL, absurdy, które trwają do dzisiaj. Kultura to nie tylko "trudne sprawy" z tv.

        • 6 1

    • Faktycznie młot z Ciebie...
      ps - już to kiedyś mówiłeś

      • 8 1

  • Kasa, prezenty - nie chcę! (6)

    Wystarczy mi bezpłatny żłobek i przedszkole w miarę blisko pracy albo domu i nie chcę już pińcet+, skrócenia czasu pracy, dodatków etc.

    • 75 11

    • spójrz realnie na świat (1)

      w bezpłatnym żłobku nie masz nic do powiedzenia, a królem jest dyrektor przydzielający bezpłatne miejsca i jak się nie podoba to fora ze dwora bo chętnych na bezpłatne miejsce są setki

      W płatnym -> jesteś klientem i Twoje potrzeby są realizowane za Twoje pieniądze.

      • 0 5

      • Super - 700 zł za 5 godzin.

        • 2 0

    • (1)

      dlaczego bezpłatny ??? !!!

      • 7 2

      • Bo zamiast innych kosztownych "dodatków"?

        • 4 1

    • o ile zgadzam sie z sednem wypowiedzi (1)

      to chce zauwazyc, ze nie istnieje "darmowe" przedszkole czy zlobek. Musza byc utrzymane z podatkow (albo dobrowolnych datkow darczyncow).

      Co nie zmienia faktu, ze zlobek i przedszkole blisko miejsca zamieszkania albo miejsca pracy to bylby dobry pomysl. I nalezy do tego dazyc.

      • 18 1

      • Bezpłatne, czyli że nie trzeba za niego dodatkowo płacić. Żadne inne dodatki i pieniądze nie przekonają mnie do powiększenia rodziny, jeżeli nie będę miał gdzie zostawić dziecka w trakcie pracy.

        • 22 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane