• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Trudna droga młodych lekarzy. Kolejki dopiero się zaczną

Agnieszka Śladkowska
21 stycznia 2016 (artykuł sprzed 8 lat) 
Lekarz na rezydenturze uczy się poprzez pracę. Jego obowiązki i odpowiedzialność szybko przestają się różnić  od tych, które mają lekarze ze specjalizacją. Najczęściej od drugiego, trzeciego miesiąca rezydent zaczyna sam dyżurować. Na zdjęciu Łukasz Szmygel, przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy. Lekarz na rezydenturze uczy się poprzez pracę. Jego obowiązki i odpowiedzialność szybko przestają się różnić  od tych, które mają lekarze ze specjalizacją. Najczęściej od drugiego, trzeciego miesiąca rezydent zaczyna sam dyżurować. Na zdjęciu Łukasz Szmygel, przewodniczący Komisji Młodych Lekarzy.

Miejsc rezydenckich jest mniej niż osób kończących studia medyczne, dlatego 16 proc. absolwentów pracuje kilka lat za darmo, żeby zrobić specjalizację. Inni po prostu pakują się i wyjeżdżają z Polski. Problem w tym, że pediatrów, chirurgów czy ginekologów już za kilka lat będzie jak... na lekarstwo.



Łukasz Szmygel pracuje w sumie w sześciu miejscach, zdarza się, że wychodzi z domu rano, wraca dwa dni później w nocy. W tym czasie powinien leczyć i ratować życie dzieci, choć ponad połowę czasu spędza na wypełnianiu dokumentów. Jest na ostatnim roku specjalizacji z pediatrii. Zaczął samodzielnie dyżurować po trzech miesiącach pracy w szpitalu. Świetnie pamięta swój pierwszy dyżur. Na oddział trafiła dwójka dzieci w ciężkim stanie, a on przecież dobry w teorii, praktykę dopiero opanowywał.

- Całą noc walczyłem o życie dzieci, na łączach wspierało mnie dwóch doświadczonych pediatrów. Udało się. Później także zdarzyło mi się dzwonić w nocy po radę do swoich koleżanek ze szpitala, ale podjęte decyzje to zawsze odpowiedzialność lekarza, nieważne, czy to rezydent, czy lekarz ze specjalizacją - tłumaczy Łukasz Szmygel, który jest także przewodniczącym Komisji Młodych Lekarzy.
Dlaczego Łukasz pracuje w sześciu miejscach? Właściwie z dwóch powodów. Po pierwsze, praca w kilku miejscach jest jedyną szansą dla rezydenta na utrzymanie rodziny. Lekarz rezydent dostaje niewiele ponad 2 tys. zł na rękę za 8-godzinny czas pracy. Dyżury nocne są często wynagradzane na podstawie umowy cywilnoprawnej, co z założenia jest niezgodne z prawem pracy, ale z powodzeniem funkcjonuje w szpitalach. Za godzinę dyżuru początkujący lekarz dostaje często niewiele ponad 10 zł.

Po drugie, Łukasza proszą znajomi, którym brakuje kadry. Nic dziwnego, skoro z badań wynika, że mamy 30 proc. mniej lekarzy w porównaniu do średniej unijnej.
Z danych międzynarodowej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że w Polsce mamy 2,2 lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców, za to średnia państw Unii Europejskiej to 3,4. Oznacza to mniej więcej tyle, że nasza kadra lekarska jest o 30 proc. mniejsza niż w przeciętnym kraju UE. Z danych międzynarodowej Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju wynika, że w Polsce mamy 2,2 lekarzy przypadających na tysiąc mieszkańców, za to średnia państw Unii Europejskiej to 3,4. Oznacza to mniej więcej tyle, że nasza kadra lekarska jest o 30 proc. mniejsza niż w przeciętnym kraju UE.

Już dziś ich średnia wieku w wielu specjalnościach oscyluje w granicach 55-60 lat. Najtrudniejsza sytuacja dotyczy diagnostyki laboratoryjnej (średnia wieku 63 lata), reumatologii, otolaryngologii (57 lat), pediatrii, ginekologii (56 lat) i chirurgii (55 lat).
Struktura wiekowa lekarzy chirurgów i pediatrów. Jeżeli nie zaczniemy budować przemyślanego systemu ochrony zdrowia na lata, możemy spodziewać się jeszcze większych kolejek. Struktura wiekowa lekarzy chirurgów i pediatrów. Jeżeli nie zaczniemy budować przemyślanego systemu ochrony zdrowia na lata, możemy spodziewać się jeszcze większych kolejek.

Nie trzeba wielkiej wyobraźni, żeby przewidzieć konsekwencje takich działań. Jeśli teraz nie stworzymy miejsc specjalizacyjnych w odpowiedniej liczbie, za pięć lat nie będzie miał kto zastąpić odchodzących na emeryturę lekarzy.
Według prognoz stworzonych przez Okręgową Izbę Lekarską w Gdańsku tworzenie miejsc rezydenckich nie uwzględnia aktualnej sytuacji. Już dziś więcej lekarzy osiąga wiek emerytalny niż kończy specjalizację. Za pięć lat sytuacja może być dramatyczna. Według prognoz stworzonych przez Okręgową Izbę Lekarską w Gdańsku tworzenie miejsc rezydenckich nie uwzględnia aktualnej sytuacji. Już dziś więcej lekarzy osiąga wiek emerytalny niż kończy specjalizację. Za pięć lat sytuacja może być dramatyczna.


Proces kształcenia lekarzy wymaga dłuższego planowania. Kierunki medyczne cieszą się dużym zainteresowaniem i kilkunastoma osobami chętnymi na jedno miejsce. Po sześciu latach nauki i rocznym stażu lekarz jest dopiero na początku swojej drogi. Wtedy właśnie jego idealistyczne plany zderzają się z trudniejszą rzeczywistością. Wybrać specjalizację jeszcze nie znaczy móc ją realizować.

Polski system robienia specjalizacji wygląda jak gra w zakryte karty. W całej Polsce jest ten sam egzamin i na jego podstawie można dostać się na rezydenturę, która umożliwia zrobienie specjalizacji. I tu kończy się racjonalny pomysł na kształcenie lekarzy. Dwa tygodnie przed złożeniem podania zostaje udostępniona krajowa lista miejsc specjalizacyjnych. Nie wiadomo jednak, jaki jest próg przyjęcia. Każdy absolwent może złożyć tylko jedno podanie.

Jedną z większych bolączek młodych lekarzy jest dostanie się na specjalizację, na której im zależy. Jeśli się to nie uda, mogą czekać pół roku na kolejny nabór lub zacząć realizować specjalizację za darmo. Wolontariat to nie tylko 40 godzin pracy tygodniowo, zdarza się, że to także  bezpłatne dyżurowanie i samodzielne ubezpieczenie OC. Na zdjęciu Jerzy Iskrzycki, lekarz na pierwszym roku rezydentury, członek Komisji Młodych Lekarzy. Jedną z większych bolączek młodych lekarzy jest dostanie się na specjalizację, na której im zależy. Jeśli się to nie uda, mogą czekać pół roku na kolejny nabór lub zacząć realizować specjalizację za darmo. Wolontariat to nie tylko 40 godzin pracy tygodniowo, zdarza się, że to także  bezpłatne dyżurowanie i samodzielne ubezpieczenie OC. Na zdjęciu Jerzy Iskrzycki, lekarz na pierwszym roku rezydentury, członek Komisji Młodych Lekarzy.

- W Polsce w dalszym ciągu nie mamy ogólnokrajowego systemu przyznawania rezydentur. Dużym problemem jest też wprowadzona w 2014 roku zmiana w zasadach rekrutacji na szkolenie specjalizacyjne, mówiąca o zakazie zmiany wybranej dziedziny. Brak możliwości zmiany specjalizacji jest niekorzystny dla nas i dla pacjentów leczonych przez lekarza, który nie czuje się przekonany do dziedziny medycyny, którą wykonuje. W związku z obecnym systemem rekrutacji na wymarzoną specjalizację może w danym województwie nie być naboru przez kilka lat. Nawet jeśli widać, że jest na nią zapotrzebowanie. Może być też np. jedno wolne miejsce. Młody lekarz boi się zaryzykować, więc wybiera taką, która interesuje go mniej, ale da większą szansę na otrzymanie miejsca rezydenckiego. Potem okazuje się, że wiele osób pomyślało podobnie - opowiada Jerzy Iskrzycki, młody lekarz na pierwszym roku specjalizacji z chorób wewnętrznych, członek Komisji Młodych Lekarzy.
Osoby, które nie zostały przyjęte na specjalizację mają zamkniętą drogę na kolejne pół roku. Same studia nic nie dają, dlatego zamiast czekać często decydują się na realizowanie specjalizacji w wolontariacie. Według statystyk Okręgowej Izby Lekarskiej w Gdańsku 16 proc. młodych lekarzy zdecydowało się na taki tryb. Czasem po roku, dwóch, trzech udaje się dostać na miejsce rezydenckie, ale może się też okazać, że podczas sześciu lat lekarz nie dostanie nic za swoją pracę, która wiąże się z samodzielnym leczeniem i ratowaniem życia pacjentów.

Dla niektórych niskie stawki, problem ze zrobieniem specjalizacji, praca w wielu miejscach na raz bez odpoczynku i piętrząca się "papierkologia", która zabiera czas dla pacjenta to początek szukania alternatywy. W 2015 r. w OIL w Gdańsku została przeprowadzona wśród młodych lekarzy ankieta, w której pojawiło się pytanie o chęć wyjazdu za granicę. Wyniki zaskoczyły nawet samych pomysłodawców. 43 proc. lekarzy do 35 roku życia chce wyjechać za granicę, 17 proc. miała problem z udzieleniem jednoznacznej odpowiedzi, 40 proc. nie jest zainteresowana takim rozwiązaniem.

- Ja naprawdę kocham swój kraj i chciałbym tu pracować. Zamiast spędzać kilka godzin dziennie wypełniając dokumenty wolałbym poświęcić czas pacjentom. I chciałbym, żeby ktoś zauważył, jak pracują młodzi lekarze. Po ilu nieprzespanych nocach zaczynają kolejny dyżur, jak z obawy o utratę rezydentury godzą się na warunki niezgodne z obowiązującym prawem. Mamy świetny poziom kształcenia i pozwalamy, żeby tylu dobrych lekarzy opuszczało Polskę, bo nie są w stanie zrobić upragnionej specjalizacji w godnych warunkach - podsumowuje Jerzy.
Problem lekarzy wyjeżdżających z Polski został w ostatnim czasie zauważony przez Krystynę Kozłowską, rzecznik praw pacjenta. Znalazł się też pomysł na jego rozwiązanie - nałożony na lekarzy nakaz odpracowania rezydentury, podczas której jakby nie patrzeć świadczyli pracę na rzecz państwa. Może jednak zamiast leczyć skutki nieudolnego systemu kształcenia, w tym wypadku warto byłoby skupić się na profilaktyce?

Miejsca

Opinie (283) 2 zablokowane

  • Ja podziękuję. (1)

    Byłam na targach pracy dla lekarzy organizowanych przez pracodawców z UE. Podałam swoje namiary- teraz nie ma dnia, abym nie dostała propozycji realizowania interesujacej mnie specjalizacji (zaznaczam, ze nie chodzi o dziedzine, z ktorej specjalizowanie się w ramach rezydentury w Polsce graniczy z cudem).
    Teraz patrząc na perspektywy, jakie czekają nasz piękny kraj, zdecydowałam się wyjechać, póki tego jeszcze nie zakazano... A są propozycje, aby rezydenturę (czyli całe 2200 zł na rękę) odpracowywać, a za studia zwrócić pieniądze.
    Chciałabym też zwrócic uwagę na to, ze specjalizacja to nie jest "płatna nauka", tylko ciężka i odpowiedzialna praca, często zostawanie po godzinach i dyżury za darmo.
    Dodatkowo młodych lekarzy nikt nie chce szkolić, bo brakuje kadry- więc wyjazdy na kursy, szkolenia to w rzeczywistości fikcja.

    Wyjeżdżam, bo chcę być dobrym specjalistą. Chcę pracować w godnych warunkach, za godne pieniądze. Bo wiem, że lata nauki i zaangażowanie są tego warte. Bo wiem, że Pacjenci zasługują na lekarza, który jest dobrze wyszkolony i do pracy przychodzi z uśmiechem.

    Jak widać po niektorych komentarzach, według społeczeństwa jest nam za dobrze. I najlepiej jeszcze nam dokopać.
    Tak więc dziękuję, wyjeżdżam.

    Pozdrawiam kolegę z grupy Jerzego.:)

    • 52 10

    • Poprawiam- chodzi o specjalizację, w której jest kolejka do wolontariatu.

      • 3 1

  • A na nocnym dyżurze (5)

    najlepiej uwalić się na tapczanie a całą robotą obarczyć pielęgniarki. Broń Boże obudzić bo doktor musi być wypoczęty na następny dyżur. Stawiajcie ile chcecie minusów i piszcie, że tak nie jest. Niestety wiem ,,od środka'' jak to funkcjonuje i nie przekonacie mnie, że jest inaczej.

    • 24 53

    • Pani pielegniarko, (1)

      Tak sie sklada, że za wszystkio odpowiada lekarz. Takze za bledy pielegniarki. Pamietam sytuacje, kiedy pielegniarce "spadlo" za szafke zlecenie na troponiny- i jej slowa "a to konowaly maja problem". Facet zmarl na zawal serca.

      • 32 4

      • jeśli lekarz wpisał to do karty zleceń

        to ona ma przechlapne. jak nie wpisał, to faktycznie on:)

        • 0 0

    • dokładnie tak jest

      • 7 2

    • Tak, zwłaszcza w zakładzie radiologii.

      • 3 3

    • Mam propozycje- zklikwidujmy więc dyżury lekarskie,skoro jesteśmy niepowtrzebni i bierzemy kasę za friko...

      • 12 1

  • Umowy o dyżury (2)

    Jak to możliwe że umowy dyżurowe są niezgodne z prawem pracy, a funkcjonują w szpitalach?? Jest na o zgoda??

    • 16 0

    • zgody nie ma, ale przełożony Ci odpowie: ale specjalizacji Pani/Pan nie musi kończyć w naszym szpitalu, zawsze można robić ją gdzie indziej (tu czytaj: w szpitalu na peryferiach) - podsumowując jest to propozycja nie do odrzucenia dla młodego lekarza robiącego speckę, który chce ją sprawnie zrobić

      • 15 0

    • nie ma, były próby

      z prawnikami, mediacji, sądów...w skrócie mówią: jak chcecie robić dyżury u nas, to na naszych warunkach. a szef specjalizacji zwykle nie zgadza się, by robić gdzie indziej (wbrew pozorom jest to możliwe), bo nie byłoby kim obstawić oddziału. w skrócie: spróbuj sie postawić i nie zgodzić się, masz przechlapane i możesz szukać pracy gdzieś indziej. sądy pracy i interwencje w ministerstwie nic nie dają.

      • 4 0

  • (1)

    Zabrakło chyba wskazania winnych patologicznej sytuacji. Wskazać i męczyć ministrów...inaczej nic sie nie zmieni. ale dziennikarstwo tez w Polsce lezy

    • 20 0

    • I to jest bardzo ważna uwaga

      Społeczeństwo oraz media robią powszechny wjazd na lekarzy, ale to decyzje na wysokim szczeblu doprowadziły do tak skandaliczej sytuacji w służbie zdrowia.

      • 8 0

  • Super

    Jest super chyba że PiS uruchomi pana Zbyszka i będzie deja vu...Błogosławiona niech będzie luka pokoleniowa wśród lekarzy.

    • 11 2

  • ja nie znam biednego lekarza (9)

    czy ktoś zna lekarza ,który zarabia 2 tys ?

    • 24 42

    • Tak, wszyscy stażyści

      Ja mam 2700 na rękę na 4 roku specjalizacji. Jakieś pytania?

      • 23 3

    • (1)

      Każdy lekarz rezydent zarabia 2200 zł, w tym ja.

      • 14 1

      • nie każdy

        część na kierunkach priorytetowych zarabia 2500 :P
        a po 2/3 roku 200 zł więcej.

        • 7 1

    • ;/

      Ja tyle zarabiam, a jestem lekarzem i mam 28 lat! Aż wstyd się przyznać;/

      • 10 5

    • (1)

      Każdy lekarz dostaje tyle samo na rezydenturze czyli ok. 2200zł na rękę (i nie ma znaczenia czy chirurg, pediatra czy rodzinny), część oczywiście sobie dorabia, ale są też tacy którzy maja TYLKO TE 2200zł bo fizycznie nie mają siły dorobić albo zajmują się wychowaniem dzieci po 8h pracy codziennie i owszem znam biednych lekarzy. np. siebie.

      • 11 0

      • jak napisałem wyżej

        właśnie ma znaczenie, jaki lekarz- na priorytetowych jest więcej, choćby wspomniany pediatra:)

        • 3 0

    • A ja zaczynalam od 900zl :) rezydenture.

      Pozniej bylo 2200 :) po 2 latach specki 2500. I tak przez 3 lata. Siedzialam w poradni specjalistycznej,dyzurowalam jako nadspecjalista endokrynologii i diabetologii :)
      Naprawde nie wiecie,ze tak to wyglada??

      • 1 1

    • Ja takim jestem.

      Przesłać wyciąg z konta z wypłatą?

      • 6 1

    • ja tylko głupich ;)

      • 0 0

  • Pieniadze!!!

    Płace na rezydenturze są uwłaczające!!! Ilość pracy, odpowiedzialność i stres dewastują psychike mlodych lekarzy. Lekarz zasługuje na godziwe zarobki.

    • 25 3

  • Obliczyłam, że ortopeda do którego chodzę z dzieckiem zarabia miesięcznie 30tyś zł. (13)

    wizyta 15 min. od 180-200zł, na liście ponad 20 pacjentów, których przyjmie w ciągu dnia. Podobne stawki hematolog, dermatolog, alergolog itd. Nie znam biednych lekarzy!!!!!Oczywiście należy im sięto ciężkie wymagające studia, jeżeli ktoś jest obrotny a przede wszystkim dobrym specjalistą może miesięcznie zarobić około 100 000 tyś. Dodatkowo darmowe egzotyczne wczasy fundowane przez koncerny farmaceutyczne. NIC TYLKO SIĘ UCZYĆ!!

    • 19 50

    • No i widzisz droga vesno (3)

      Jeden przypadek rozciągasz na całą grupę zawodową.

      • 15 1

      • taką samą logiką można naciągnąć opisane w tym artykule (2)

        przykłady nazwijmy tu wprost "indolencji zawodowej" na całą grupę lekarską.

        • 0 3

        • Oczywiście

          To działa w obie strony.

          • 0 0

        • stawka rezydencka i wymuszane niskopłatne umowy na dyżury

          nie jest niczyją indolencją (z wyjątkiem ministerstwa zdrowia), tylko smutną rzeczywistością ponad 1/3 lekarzy.

          • 6 0

    • tez tak myślałam zanim zostalam lekarzem. pozdrawiam

      • 14 2

    • (3)

      Droga vesno zacznij od liczenia swoich pieniędzy a nie innych . Nie wpadłas na to że z tej sumy która podałaś jeszcze oprócz tego co trafia do kieszeni doktora są jeszcze inne koszty? Chociazby sprzętu czy personelu medycznego i tak można dalej . Licz swoje a nie innych a jak masz za mało to potyraj jak doktor na kilku etatach i zachowaj jasność umysłu żeby złych decyzji na dyżurze nie podejmować więc zobaczysz czy to rzeczywiście taki miodek.

      • 15 4

      • Czyli się chodzi jak zombie, po to żeby mieć 30tys na miesiąc bo ja na tyle zasługuję (2)

        ale czy pacjent przeżyje moje decyzje jak będę taki biedny zmęczony to już drugorzędna sprawa tak ?
        A nie łaska tak pójść w jakość ?
        Teraz rozumiem na czym ta kasta lekarska polega. Jeden drugiego będzie chronił, dlatego tak mało pozwów o błąd medyczny jest, bo na razie jest to proces z góry przegeany. Jak się ta "branża rozkręci" to zaczniecie iść na jakość, bo nie zarobicie na ubezpieczenie swojej działalności. Na razie Polska pod względem medycznym to jest dziki zachód i wolna amerykanka, ale to się zmieni.
        Nie prędko, bo trup nie pozwie do sądu, ale jednak.

        • 2 8

        • jakoś stawki ubezpieczeń spadają (1)

          ciekawe dlaczego?

          • 4 1

          • Proste dlaczego:

            bo doskonale się nawzajem chronicie i posuwacie się w tym do fałszowania i niszczenia dokumentacji medycznej nawet, drwiące kłamliwe oświadczenia w telewizji gdy kogoś zabijecie to maleńki pikuś.. W sądach czy izbach lekarskich o waszych błędach orzekają wasi koledzy, z którymi wódę łoiliście na studiach.
            Ludzie chorzy nie mają siły walczyć z chorobą i z wami jeszcze się po sądach użerać. Ale to się zmieni. Moja najbliższa kuzynka zmarła przez błąd lekarski. Moja siostra kończy prawo w Toruniu i taki sobie cel powzięła, że będzie się specjalizować w błędach lekarskich - oczywiście w ich obnażaniu i karaniu a nie tuszowaniu. Takich osób za pewne jest więcej, komu zabiliście swoimi zaniedbaniami kogoś z rodziny, bo i o błędach się słyszy coraz częściej. Sprawiedliwość nadchodzi, stawki wzrosną.

            • 3 0

    • to

      było sie uczyc

      • 1 1

    • to sie ucz!

      A co stoi na przeszkodzie, by się uczyć?

      • 0 1

    • wczasy?

      No to daj mi namiary na tą firmę fundującą wczasy, bo na razie zapieprzam drugi weekend z rzędu na dyżurze żeby zapracować na jeden tydzień wolnego z moimi dziećmi ;-) No i chyba zera ci się zblokowały jeśli chodzi o miesięczne zarobki. A jak nie pasuje 180 zł za wizytę możesz iść do hydraulika z dzieckiem-uważaj, może być drożej niż za wizytę u dobrego specjalisty ortopedy

      • 7 2

    • lol,

      1) jeśli przyjmuje w cudzej przychodni ma około połowę z tego- drugą połowę bierze właściciel.
      2) jeśli ma własną przychodnie, to jak z prowadzeniem sklepu. w działalności gospodarczej jest cos takiego jak koszty. choćby usg (bez którego ortopeda może sobie co najwyżej pogadać)- dobrego aparatu nie kupisz poniżej 110-130 k.
      3) takie stawki to rzadkość, większość oscyluje między 90-150zł(specjaliści).
      4) niewielu ortopedów (czy w ogóle lekarzy) przy takich stawkach ma za każdym razem komplet pacjentów. Ci najlepsi i profesorowie (bo to zwykle nie jest tożsame) owszem(dotyczy to również punktu 3), czyli stawek). ale 100k miesięcznie to jest fantazja:))) (chyba, że jest się przy okazji właścicielem przychodni- ale tu znowu- koszty)
      5) wczasy od koncernów to mit w dzisiejszych czasach:) podobno w latach 90 się zdarzało, ale głównie profesorom. teraz jak opłacą fee na zjazd albo podręcznik to jest dobrze.

      • 5 2

  • Lekarze (12)

    Nareszcie bedzie ustawa ( juz niedługo ) mówiąca ze lekarze zaraz po studiach , nie bedą mogli wyjeżdżać za granice do pracy !! Muszą odpracować conajmniej 10 lat w Polsce . Ci ktorzy bedą zdecydowani na prace poza granicami , bedą musieli zapłacić za skończone studia w 100 % . Moze wtedy zakończy się wolna amerykanka !! Uczy sie w Polsce za darmo ! Wyjeżdża za granice i leczy na obczyźnie . Skandal !!!!

    • 8 56

    • Dostęp do bezpłatnej nauki gwarantuje konstytucja. Amen.

      • 18 2

    • Zaczną się przymusowe obozy pracy dla.

      • 5 1

    • Zaczną się przymusowe obozy pracy dla lekarzy

      Do rozważenia - czy lekarz zmuszony do pracy w kraju za śmieszne pieniądze,ktory poświęcił już połowę zycia na kształcenie się , będzie chętnie leczył pacjenta, który jest mu wilkiem i przyklaskiwał gdy go niewolono... jak ty mi, tak ja Tobie proste ... i zastanow sie, czy gdyby chodziło o Twoje dziecko,które tyle lat poświęciło medycynie , czy jemu życzyłbys tego zniwolenia i biedy ... zastanów sie , poźniej narzekaj

      • 16 2

    • WIesz co jest skandaliczne? W rzeczywistości wypowiedź taka jak Twoja. (1)

      Wyjechałem z kraju m.in. dlatego, że musiałem użerać się z rzeszą ludzi, którzy lepiej ode mnie wiedzieli co mam jeść, czym jeździć do pracy, z kim mam spać, czy decydować gdzie mam mieszkać.

      Wyjechałem z kraju m.in. dlatego, że wciąż istnieją ludzie, którzy zgadzają się z Twoją opinią I uważają ją za "normalną".

      Wyjechałem z kraju m.in. dlatego, że musiałem spełniać wyimaginowane wyobrażenia społeczne dotyczące mojej osoby.

      Za granicą jestem tym, kim jestem. Nie muszę mieć firanek w oknach, żeby zasłaniać się przed zawiścią sąsiadów. Nie muszę tłumaczyć się szefowi z tego, że dziecko zachorowało i muszę wziąć wolne. Nie muszę brać horrendalnych nadgodzin, żeby stać mnie było na godne życie. Nie muszę zabierać pracy do domu, bo mój czas prywatny jest moim prywatnym czasem. Nie muszę się wstydzić mojego akcentu I nikomu nie muszę udowadniać "wyższości Polaków nad innymi nacjami".

      To Ty, takimi wypowiedziami kreujesz nasz kraj. Tacy jak Ty skutecznie wypłaszają z niego wielu, których praca przyczyniłaby się do wzrostu gospodarczego, kulturalnego czy politycznego. I bez takich jak Ty i Twoje wypowiedzi żadne ustawy nie byłyby potrzebne, żeby zatrzymać ludzi w kraju. Bo by nie wyjeżdżali.

      Raz jeszcze pomyśl, co w rzeczywistości jest skandalem

      • 26 2

      • Wyjechalem

        O nie wracaj gnij jako parobek u Niemca Szweda czy Norwega bo i tak na zawsze będziesz 10 kategorie !

        • 1 6

    • Informatyków i innych inżynierów też kształcimy... (1)

      I oni tłumnie wyjeżdżają za granicę i nikt im tego odebrać nie chce. Ba nawet nikt by nie wspomni że za ivh edukację też płacą podatnicy. Naprawdę w dziwnym kraju żyjemy...

      • 14 2

      • Eksportujemy naszą kadrę naukową, importujemy imigrantów z Syrii

        Taka wspaniała polityka naszego ex rządu. Dobrze że to się skończyło, ale na odrobienie strat wielu lat potrzeba. Trzeba jeszcze zrobić tak, żeby ci co wyjechali chcieli wrócić.

        • 1 2

    • Co za hipokrytyzm

      A moi znajomi po dziennikarstwie, filozofii, historii tez wyjechali za granicę i tam pracują, a studia konczyli panstwowe w Polsce. Dlaczego ich nie pociągnąć za studia? Tylko nas lekarzy??? Cala Polonia w Angli konczyla studia panstwowe w Polsce...i to jeszcze po 3-4 razy powtarzali rok, bo sie balowalo...

      • 10 3

    • (1)

      Jestem lekarzem i jak czytam te komentarze i widzę to nasze roszczeniowe społeczeństwo to tez bym najchętniej wyjechała. Długo i dokładnie badam pacjentów - źle bo muszą czekać, badałabym szybko - też niedobrze bo za co ja te pieniądze biorę jak tylko kilka minut pracy? To jest nienormalne, czasami mam wrażenie, że w tym kraju większość pacjentów to ludzie, którym wszystko się należy od zaraz najlepiej!!!

      • 13 3

      • Proszę badać długo i dokładnie

        Pacjent dokładnie zbadany i wysłuchany uważnie jest bardziej zadowolonym i zdrowszym pacjentem, niż ten który wszedł punktualnie do gabinetu i równie punktualnie z niego wyszedł zbadany rzutem oka, bo już następny musi wchodzić.
        Ci którzy tego nie rozumieją nie są warci zachodu i niech idą sobie do lekarzy z rentgenem w oku.

        • 7 0

    • student ostatniego roku medycyny

      jestem studentem 6 roku, ostatniego, w nawiązaniu do wypowiedzi powyżej chciałbym tylko przekazać, że wolna amerykanka się nie skończy, dlaczego student medycyny ma odpracować 10 lat w polskim systeme a studenci prawa, informatyki, architektury nie? :). Ja wyjeżdżam, z mojej grupy 12 osobowej ma zamiar wyjechać 7 osób więc pozdrawiam i życzę powodzenia i cierpliwości w kolejkach do specjalistów, których niestety będzi coraz mniej.

      • 10 2

    • oczy krwawią.

      .

      • 0 1

  • lekarz też człowiek (7)

    Cóż, niech ci młodzi lekarze wezmą pod uwagę to, że niektózy ludzie utrzymują swoje rodziny za niewielie ponad 1000 zł miesięcznie przez całe życie, a reszua cieszy się mając tę 'dwójkę' z przodu... czy rodziny lekarskie są pod tym względem jakieś lepsze? lekarz rezydent nadal się uczy, dlaczego więc ma zarabiać tyle ile lekarz w kilkunastoletnim stażem? I wreszcie, z prespektywy przyszłego analityka medycznego- studia też nie są jakieś lajtowe, a wynagrodzenie niewiele wyższe... Poza tym w trakcie specjalizacji nikt nam za nią nie zapłaci, to my musimy płacić jak za prywatne studia...

    • 12 39

    • Ok, ale czy czyjeś życie/zdrowie zależy bezpośrednio od pracy analityka medycznego? (1)

      Pytam poważnie, bo nie znam specyfiki tego zawodu.
      Ale jeśli nie, to już masz odpowiedź, czemu młodzi lekarze, którzy już mają pełen zakres obowiązków i odpowiedzialności powinni byćlepiej wynagradzani.

      • 12 5

      • w skrócie

        nie zależy.

        • 3 1

    • analityk x'D Twoje studyjka zrobie w rok wiec dobry argument xD

      • 4 5

    • A może Ty weź pod uwagę, że większość tych ,co utrzymują rodziny za 1000zł nie musiała x lat poświęcić na naukę, a w chwili obecnej nie ponosi codziennie bezpośredniej odowiedzialności za x żyć... i nie zapominajmy,że nadal podnosi kwalifikacje samemu je opłacając z tych 2000 zl ,aby jeszcze więcej tych żyć uratować... i owe kursy doszkalające (wykłady) to za każdym razem koszt ok 500zl ( dojazd do Warszawy,schronisko młodzieżowe,jedzenie przez kilka dni),a koszt np. Kursu USG to 2000zl ,a tych kursów jest conajmniej 5 ..

      • 15 6

    • Analityka medyczna to dobre studia, ale ciężkie. Ochłapy to zarabiają jedynie ci po magisterce ( w Trójmieście 1800-2100zł zazwyczaj) , a jak dalej się pokształcisz to spokojnie można dostać dwa razy tyle. Mówię na przykładzie żony i jej koleżanek z Gumedu.

      • 6 1

    • przewaznie (1)

      na analityke ida tacy, co nie dostali sie na lek. i potem takie wpisy...

      • 7 3

      • przewaznie?

        kompletna bzdura. Tylko niewielka część.

        • 1 4

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane