- 1 Benefity są potrzebne, ale grunt to dobra pensja (75 opinii)
- 2 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (127 opinii)
- 3 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (190 opinii)
- 4 L4 na wypalenie zawodowe? (37 opinii)
- 5 Ubezpieczeni w ZUS. Są nawet Kolumbijczycy (157 opinii)
Rodzinne pikniki. Nowa formuła firmowej integracji
Przyszedł czerwiec, a wraz z nim sezon pikników na świeżym powietrzu. Atrakcji, która przestaje być zarezerwowana na spotkania w gronie rodziny i znajomych. Coraz częściej wykorzystują ją pracodawcy, którzy w piknikowaniu dopatrzyli się potencjału wspólnej, nienachalnej integracji swoich pracowników. Jakie są pomysły na taką letnią imprezę z rodziną i firmą w tle?
Zielona trawa, ciepłe dni, kocyk i kosz śniadaniowy to idealne wyobrażenie czerwcowego, sobotniego poranka. W pierwszym skojarzeniu piknikowania ciężko o firmowe logo za plecami i prezesa rozkładającego swój kocyk obok naszego. A jednak coraz więcej firm widzi w piknikach potencjał i wprowadza do swojego rocznego harmonogramu imprez integracyjnych.
Na początek Dzień Dziecka
Firmowe imprezy piknikowe rozpoczynają się wraz z Dniem Dziecka. Czerwcowa pogoda od wielu lat wydaje się w Trójmieście najbardziej stabilna i atrakcyjna do zabawy na świeżym powietrzu, a święto dzieci jest dobrym pretekstem do spotkania z pracownikami i ich rodzinami. Można zorganizować imprezę zamkniętą, można też dołączyć do innego, większego wydarzenia.
- Zostaliśmy głównym sponsorem Dnia Dziecka organizowanego w oliwskim Ogrodzie Zoologicznym. Poza naszymi pracownikami udział w imprezie mogli wziąć wszyscy odwiedzający ZOO. To nie pierwsza akcja firmy, która łączy ze sobą aktywność na świeżym powietrzu i czas spędzany z rodziną. Wcześniej było to wspólne sadzenie drzewek uwieńczone piknikiem - opowiada Małgorzata Berdys z thyssenkrupp.
Meble z papieru, warsztaty cyrkowe czy obiad w chmurach?
Powodzenie imprezy piknikowej zależy od samego zespołu, od atmosfery, która na co dzień panuje w firmie, od tego, na ile pracownicy są z nią zżyci. Nad tym firma musi pracować cały rok. Jedyny element, który może zaważyć na frekwencji i dobrej zabawie przy samych przygotowaniach, to atrakcje. Ich liczbę powinniśmy dostosować do liczby pracowników, którzy zadeklarują swój udział.
-Nasz festyn cieszył się sporym zainteresowaniem, co widać po liczbie uczestników, w sumie wzięło w nim udział ponad 200 osób. Z pewnością "magnesem" przyciągającym pracowników jest zorganizowanie ciekawych, niecodziennych atrakcji. My w programie przewidzieliśmy pokazy i warsztaty cyrkowe, dmuchane zjeżdżalnie, malowanie twarzy, przyjazd wozu strażackiego - wylicza Łukasz Idziński z Dr. Oetker, który swoją imprezę piknikową połączył również z Dniem Dziecka.
W pomysłach jak może wyglądać firmowy piknik ogranicza nas już tylko wyobraźnia. Możemy zorganizować niskobudżetową imprezę, umawiając się w parku z kocykami i wspólnie przygotowanym jedzeniem. Możemy też postawić na organizowanie imprezy przez firmę zewnętrzną.
- Zainteresowaniem cieszy się tworzenie na takich imprezach kilku stref, np. relaksu z masażami i leżakami, strefa aktywna, z rozgrywkami sportowymi, ścianką wspinaczkową, czy symulatorami i wreszcie strefa warsztatowa, przy której stawiamy na kreatywność. Pomysłów jest wiele: uczestnicy mogą robić naturalne kosmetyki, tworzyć ozdoby do domu, meble z tektury - opowiada Agata Buchowiecka z IKA, która organizuje tego typu imprezy.
Konkretne pomysły zależą od możliwości firmy. Jeżeli chcemy zaszaleć z nietypowymi atrakcjami, a w naszym budżecie mamy 60 tys. zł możemy zaproponować obiad w... chmurach. To koszt wynajęcia na cały dzień dźwigu z platformą, na której jednorazowo mieści się 15 osób, które na wysokości 40 m mogą zjeść posiłek podziwiając okolicę z innej perspektywy.
- Jak widać koszt imprezy możemy ustalić dopiero po wybraniu miejsca, cateringu, atrakcji i podaniu liczby uczestników. Przy 300 osobach dorosłych i 150 dzieciach przeciętny budżet, jaki powinna mieć firma, to kilkadziesiąt tys. zł - oblicza Agata Buchowiecka.
Nic na siłę
Pikniki to ciekawa alternatywa dla tradycyjnych imprez integracyjnych.
- Pracownicy nie muszą spędzać czasu po pracy z daleka od swoich bliskich. Mogą pokazać dzieciom kawałek swojego życia zawodowego, zapewniając im dobrą zabawę w rodzinnym gronie podczas festynu rodzinnego. Pracodawca może też lepiej poznać swoich pracowników, swobodnie z nimi porozmawiać. Podczas takich spotkań możemy jako pracodawca promować też ważne dla nas wartości, takie jak sport i zdrowy styl życia - opowiada Alicja Błudnicka z BEST SA.
Czas z rodziną i forma w jakiej jest spędzany powinien zależeć od pracownika. Najgorszą rzeczą, jaką można zrobić jest wywieranie presji i wymuszanie obecności.
- Jeśli ktoś ma ochotę przyjść - zapraszamy, ale nic na siłę, to ma być zabawa i przyjemność, a nie kara. Pracownik nie może czuć, że to jego obowiązek. Zawsze też staramy się poinformować pracowników o takich imprezach odpowiednio wcześniej żeby mogli sobie zarezerwować ten czas w kalendarzu - tłumaczy Małgorzata Berdys.
Skąd wiadomo, czy naszym pracownikom spodoba się koncepcja pikniku i czego oczekiwaliby od takiego wydarzenia? Czasem najłatwiej po prostu zapytać.
- Nasz piknik to inicjatywa grupy pracowników 'LSYP Active! Kiedy zaczęliśmy planowanie, zapytaliśmy wszystkich pracowników o to, jak ich zdaniem takie wspólne wydarzenie powinno wyglądać. Ważne było dla wszystkich, żeby piknik miał ofertę dla każdego pracownika i jego całej rodziny. Poszliśmy krok dalej i za pomocą specjalnej ankiety zapytaliśmy wszystkich, w jakich konkurencjach chcą wziąć udział. Opierając się na uzyskanych wynikach, zaproponowaliśmy konkurencje w różnych strefach - indywidualnej, rodzinnej i tej dla najmłodszych. Dodatkowo zaplanowaliśmy szereg konkurencji grupowych oraz strefę relaksu - opowiada Agnieszka Orłowska z Lufthansa Systems.
Miejsca
Opinie (53) 3 zablokowane
-
2016-06-16 22:29
pracuj 11h i w domu
A potem zakladaj rodzine w niedziele.... Korposzczurku. Bo tylko wtedy masz czas.....
- 8 2
-
2016-06-16 09:20
(2)
te pikniki firmowe sa w usa znane juz od dziesiatek lat ale u nas traktuja to jako jakies nowum...
thyssenkrupp to czasami nie ta firma co to czerpale gigantyczne zyski z niewolniczej pracy wiezniow obozow i tworzyla czolgi i dziala dla adolfa?- 17 6
-
2016-06-16 20:39
Wiele niemieckich firm powstałych...
Przed II WŚ w Niemcowie wspierało adolfa (celowo z małej). Chociaż zakłady Kruppa i imć Thyssena połączyły się już po wojnie.
- 4 1
-
2016-06-16 10:36
Przynajmniej rozwijała technologię produkcji.
- 5 2
-
2016-06-16 20:33
Jak najdalej od pracy korporacjach
- 10 3
-
2016-06-16 20:26
u mnie na UG też kilka lat z rzędu organizowano takie rodzinne pikniki
co tam się działo!! Tak się działo że przestano je organizować :)
Tak więc Szanowna Redakcjo takie integracyjne pikniki są znane od dawna, nie są one nowością.- 9 0
-
2016-06-16 20:17
Ogladam te sqme twarze 40 godzin w tygodniu i nie mam zamiaru tego robic jeszcze po pracy. Mam swoje zycie, swoje sprawy, a nie ciagle praca i prqca.
- 13 0
-
2016-06-16 10:26
(1)
To coś dla zespołu teatru z Gdyni.
- 8 1
-
2016-06-16 18:15
A od poniedziałku donosy jeden na drugiego
- 5 1
-
2016-06-16 08:14
Piknik (4)
Piknik jest passe, teraz się mówi PICKNICK w korpo.
- 31 6
-
2016-06-16 08:28
(1)
A niektórzy nie dostają inwajta na miting bo robią fakapy
- 16 3
-
2016-06-16 17:59
FYI
:)
- 1 1
-
2016-06-16 14:14
można też mieć
freszeirowe party
- 6 3
-
2016-06-16 08:20
Tudzież ivent ołtdorowy
- 23 2
-
2016-06-16 17:15
lubie takie imprezy, zwłaszcza patrzeć i napawać się
że to ode mnie ich życie zależy, że będą szczekać jak im każę, a czym większa rodzina albo frajer z kredytem, tym bardziej się integruje na darmowe żarcie i browarek. Hahahahahaha
- 6 3
-
2016-06-16 13:23
A w nordei w gdyni.... (2)
A najlepsze jest to, co się dzieje po takich piknikach. W nordei w Gdyni jak zabiorą pracowników na spacerek z rodzinami przez promenadę w gdyni ( a co ? wyjazd do ustki się marzy? To nie eldorado!!) to potem jest obowiązek wystawiania zdjęc z tej imprezy, takze zdjęć swoich dzieci, w swoim pudełku w jednej sali w ktorej pracuje 30 osób, zwanej pospolicie home office.
Po każdym takim spotkaniu biurowe helgi chodzą i sprawdzają czy zdjęcia są wywieszone i czy napewno jest na nich cała rodzina.
Ci, którzy nie wywieszą zdjęć, mają obowiązek zgłosić się do HR na pogadanke.
Korpo-aushwitz w tej nordeii w gdyni jest, tyle o tym powiem.- 18 0
-
2016-06-16 13:25
Asia (1)
poprawka, chodziło o open office a nie home :) Czasami sie mylą te wszystkie nazwy "konserwator powierzchni płaskich" :)
- 12 0
-
2016-06-16 14:00
Znowu pomyliłaś. Nie open office, bo wy robicie w microsoft office na windows home, tylko ołpen spejs.
- 10 0
-
2016-06-16 12:34
Radzę omijać szerokim łukiem takie imprezy.
HR-owiec strzyże uszami na lewo i prawo.
- 21 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.