- 1 Benefity są potrzebne, ale grunt to dobra pensja (70 opinii)
- 2 Czy jesteśmy gotowi na jawność płac? (189 opinii)
- 3 L4 na wypalenie zawodowe? (34 opinie)
- 4 Każdy będzie na etacie? A zaczęło się od kurierów (127 opinii)
- 5 Kelner: zawód, którego (już) nie ma? (109 opinii)
Dwa miesiące wakacji latem, przerwy na ferie, święta czy rekolekcje. Do tego mediana zarobków zbliżająca się do średniej krajowej i szybsza emerytura. To wszystko sprawia, że w Trójmieście nie ma wakatów na stanowiskach nauczycieli.
- To ogromne i trudne zadanie, ale wciąż możliwe do wykonania - mówi premier Donald Tusk. Od 2005 do 2009 pensja nauczyciela urosła średnio o 32 proc., to wciąż wolniej niż ogólny wzrost pensji wszystkich Polaków, który sięgnął w tym okresie 40 proc.
Nauczyciele zarabiają wprawdzie średnio ponad 3,3 tys. zł brutto, ale młodsi stażem nie mają powodów do zadowolenia. Co czwarty otrzymuje bowiem ledwie 1,8 tys. zł. Co dziesiąty młody nauczyciel, który ma mniej niż trzy lata stażu, zarabia mniej niż 1,5 tys. zł brutto miesięcznie, czyli ok. 1,1 tys. zł na rękę.
To dane ogólnopolskie, w Trójmieście jest o wiele lepiej. Tylko nieliczni nauczyciele-stażyści z Gdańska otrzymali w zeszłym roku dopłaty, przysługujące tym, którzy nie osiągnęli średnich zarobków w kraju. Pozostali je przekroczyli. Wpływ na to ma jednak spora liczba nadgodzin.
Do szkół trafiają ludzie z poczuciem misji lub skuszeni dodatkowymi profitami: wcześniejszą emeryturą, dłuższym urlopem, dodatkowymi przerwami związanymi ze świętami i feriami oraz teoretycznie krótszym tygodniem pracy.
- Wybitnie teoretycznie, bo wprawdzie jeden etat to mniej niż 40 godzin w tygodniu, ale przecież musimy się przygotować do lekcji, sprawdzić klasówki, zrobić wywiadówkę i masę innych rzeczy - wylicza Joanna Michalska, 52-letnia emerytka, która pracowała w trzech gdańskich "ogólniakach". Mimo tego wakatów brak.
- Zarobki nie są już bowiem tak niskie, a mimo zagrożeń, perspektywy nie są najgorsze - podkreśla prezes okręgu pomorskiego Związku Nauczycielstwa Polskiego Elżbieta Markowska.
Opinie (223) 6 zablokowanych
-
2013-02-26 21:03
Proponuję się przekwalifikować skoro tak źle się macie!
Z całą stanowczością (patrz tytuł)- tylko na jaki....? Przecież za nauczycieli idą przeważnie osoby, które lubią rządzić maluczkimi. A przy tym jaki prestiż, autorytet. Skoro tak marnie ciągniecie i wiecznie narzekacie, jak to mało zarabiacie, ileż to macie roboty to zmieńcie zawód ... hmmm tylko na jaki tak dobrze płatny?
- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.