Już na początku listopada do gdańskiej rafinerii trafi pierwszy ładunek ropy naftowej Domestic Sweet ze Stanów Zjednoczonych. 100 tys. ton surowca to pierwszy tego typu ładunek zakupiony przez Grupę Lotos. Tankowiec "St. Helen" spodziewany jest w Naftoporcie 10 listopada.
O tym, że gdański koncern szuka możliwości zakupu ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych mówiło się od dawna. Już w sierpniu 2017 roku informowaliśmy, że Lotos prowadzi zaawansowane rozmowy z amerykańskimi partnerami na temat dostaw ropy naftowej do gdańskiej rafinerii.
Przypomnijmy, że w 2016 roku tankowce "Atlantas" i "Calida" transportujące w sumie 2 mln baryłek irańskiej ropy naftowej dla Lotosu dotarły do gdańskiego Naftoportu. Pierwszy transport irańskiej ropy do Gdańska to efekt porozumienia zawartego pomiędzy Grupą Lotos oraz National Iranian Oil Company (NIOC). Import ropy z Iranu ma zwiększyć liczbę źródeł, w których zaopatruje się gdański koncern. W 2017 roku gdański koncern zakupił kolejny ładunek ropy naftowej z Iranu.
Natomiast we wrześniu 2017 do Naftoportu przypłynął tankowiec "Minerva Lisa" z ładunkiem 100 tys. ton surowca (blisko 700 tys. baryłek) ropy naftowej Hibernia z Kanady.
Rafineria w Gdańsku przerabia głównie ropę rosyjską oraz ropę Rozewie, wydobywaną na Bałtyku przez Lotos Petrobaltic, ropę z kopalni Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa w Lubiatowie. W swojej historii zakład przerabiał różne gatunki surowca - między innymi ropy z Morza Północnego (np. Brent Blend, Troll, Gullfaks, Forties czy Aasgard), Bliskiego Wschodu (np. Kirkuk, Kuwait, Sahara oraz Zakum), a także tak egzotyczne gatunki, jak np. ropa Castilla z Kolumbii, która dzięki swoim właściwościom chemicznym jest dobrym surowcem do produkcji asfaltów, a także ropę Saudi Extra Light z saudyjskiego koncernu Saudi Aramco.
W 2016 roku tankowce "Atlantas" i "Calida" transportujące w sumie 2 mln baryłek irańskiej ropy naftowej dla Lotosu dotarły do Naftoportu.
Rafineria Lotosu przerabia powyżej 10 mln ton ropy rocznie (Program 10+). A więc 100 tys. ton amerykańskiej ropy to mniej niż 1% rocznego przerobu. Czyli wisienka na torcie.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
