• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Odpowiedzialność za wypadek służbowym samochodem

Tomasz Siemoński
5 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (29)
Wypadek samochodem służbowym to wyjątkowo stresujące wydarzenie. Wypadek samochodem służbowym to wyjątkowo stresujące wydarzenie.

Stłuczka lub wypadek samochodowy to bardzo stresujące wydarzenie, szczególnie gdy przydarzy nam się nie naszym samochodem. Kto i w jakim stopniu powinien ponieść koszty naprawy w przypadku służbowego auta? Z takim pytaniem zwróciło się do nas dwoje czytelników.



Porady prawne w serwisie Praca



Pracuję jako przedstawiciel handlowy. Niedawno miałam na drodze nieprzyjemną sytuację. Kierowca jadący z naprzeciwka zahaczył o moje lusterko. Kolizji nie dało się uniknąć, ponieważ jechał prawie środkiem drogi i musiałabym zjechać do rowu. Pracodawca odciągnął mi z pensji koszt naprawy lusterka. Czy miał do tego prawo?
Pracuję jako dostawca jedzenia w restauracji. W czasie pracy spowodowałam drobną stłuczkę. Poszkodowani zgodzili się przyjąć ode mnie 300 zł rekompensaty. Spisaliśmy też oświadczenie, ale tylko w jednym egzemplarzu. Po kilku dniach od zdarzenia właściciele drugiego auta zgłosili się do mnie po większą kwotę za jego naprawę. Czy muszę te koszty ponieść sama? Mój pracodawca nie chce się zgodzić na większą kwotę, ponieważ uważa że uszkodzenie nie było tak duże (widział zdjęcia). Mówi, że ja powinnam wziąć na siebie tę kwotę lub żeby samochód został naprawiony z mojej polisy. Nie podpisywałam z nim żadnej umowy o odpowiedzialności za powierzone mienie.
Odpowiedzialność za stłuczkę firmowym samochodem Odpowiedzialność za stłuczkę firmowym samochodem

Na pytanie odpowiada Tomasz Siemoński, radca prawny z Kancelarii Radcy Prawnego - Tomasz Siemoński.

Tomasz Siemoński, radca prawny Tomasz Siemoński, radca prawny
W pierwszej kolejności należy wskazać, iż wynagrodzenie pracownika podlega ochronie również w zakresie uprawnienia pracodawcy do dokonywania z niego potrąceń. Przepisy prawa pracy w sposób szczegółowy wskazują należności, które mogą podlegać takiemu potrąceniu. Zgodnie
z art. 87 Kodeksu pracy po odliczeniu składek na ubezpieczenia społeczne, zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych oraz wpłat dokonywanych do pracowniczego planu kapitałowego, jeśli pracownik nie zrezygnował z ich dokonywania, podlegają potrąceniu tylko następujące należności:
  1. sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na zaspokojenie świadczeń alimentacyjnych;
  2. sumy egzekwowane na mocy tytułów wykonawczych na pokrycie należności innych niż świadczenia alimentacyjne;
  3. zaliczki pieniężne udzielone pracownikowi;
  4. kary pieniężne przewidziane w art. 108 Kp (kary porządkowe).

Ponadto z wynagrodzenia za pracę odlicza się, w pełnej wysokości, kwoty wypłacone w poprzednim terminie płatności za okres nieobecności w pracy, za który pracownik nie zachowuje prawa do wynagrodzenia.

Potrącenia innych należności niż wyżej wymienione można dokonać wyłącznie za pisemną zgodą lub na pisemny wniosek pracownika, o czym stanowi art. 91 § 1 Kodeksu pracy. Nadmienić należy, iż w przypadku odpowiedzialności pracownika za wyrządzoną pracodawcy szkodę przedmiotowa zgoda powinna zostać wyrażona dopiero po uznaniu przez pracownika swojej winy, przyjęciu odpowiedzialności za powstałą szkodę i uznaniu jej wysokości, co najczęściej następuje w formie ugody zawartej pomiędzy pracownikiem a pracodawcą . W świetle powyższych uwag działanie pracodawcy opisane przez czytelnika, a obejmujące potrącenie z wynagrodzenia kosztów naprawy lusterka, należy uznać za nieprawidłowe i sprzeczne z przepisami prawa pracy.

Całkowicie odrębną jest natomiast kwestia odpowiedzialności pracownika za szkodę wyrządzoną pracodawcy w związku z wykonywaniem obowiązków pracowniczych. Zgodnie z art. 114 Kodeksu pracy pracownik, który wskutek niewykonania lub nienależytego wykonania obowiązków pracowniczych ze swej winy wyrządził pracodawcy szkodę, ponosi odpowiedzialność materialną w granicach rzeczywistej straty poniesionej przez pracodawcę i tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, z którego wynikła szkoda. Ponadto to na pracodawcy ciąży obowiązek wykazania wysokości szkody oraz okoliczności uzasadniających odpowiedzialności pracownika. Warto również podkreślić, iż pracownik nie ponosi odpowiedzialności za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia, a także nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka.

Czy używasz służbowego samochodu?

Co istotne, zgodnie z art. 119 Kodeksu pracy odszkodowanie ustala się w wysokości wyrządzonej szkody, jednak nie może ono przewyższać kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody. Wysokość odszkodowania należnego pracodawcy może zostać ustalona w ugodzie zawartej z pracownikiem. W tym wypadku może zostać ona obniżona przy uwzględnieniu okoliczności sprawy, w szczególności stopnia winy pracownika i jego dotychczasowego stosunku do obowiązków pracowniczych. Przy uwzględnieniu powyższych okoliczności wysokość odszkodowania może zostać obniżona także przez sąd pracy, co dotyczy również przypadku, gdy szkoda naprawiana jest w rezultacie ugody sądowej. W tym miejscu należy nadmienić, iż zgodnie z art. 122 Kp, jeżeli pracownik umyślnie wyrządził szkodę, jest obowiązany do jej naprawienia w pełnej wysokości. Naprawienie szkody w pełnej wysokości "oznacza ponoszenie przez pracownika odpowiedzialności za straty, które pracodawca poniósł, oraz korzyści, które mógłby osiągnąć, gdyby mu szkody nie wyrządzono (art. 361 § 2 k.c. w zw. z art. 300 k.p.)." K. Jaśkowski [w:] E. Maniewska, K. Jaśkowski, Komentarz aktualizowany do Kodeksu pracy, LEX/el. 2022, art. 122.

Poznaj trójmiejskich pracodawców



Odmiennie kształtuje się natomiast sytuacja prawna pracownika, któremu powierzono mienie z obowiązkiem zwrotu lub wyliczenia się. W takim wypadku, zgodnie z art. 124 Kp, pracownik odpowiada w pełnej wysokości za szkodę powstałą w tym mieniu, a uwolnić może się od odpowiedzialności jedynie wtedy, gdy wykaże, że szkoda powstała z przyczyn od niego niezależnych, a w szczególności wskutek niezapewnienia przez pracodawcę warunków umożliwiających zabezpieczenie powierzonego mienia. Również i w tym wypadku pracownik nie odpowiada za szkodę w takim zakresie, w jakim pracodawca lub inna osoba przyczyniły się do jej powstania albo zwiększenia, a także nie ponosi ryzyka związanego z działalnością pracodawcy, a w szczególności nie odpowiada za szkodę wynikłą w związku z działaniem w granicach dopuszczalnego ryzyka. Nadmienić należy, że wysokość odszkodowania może być obniżona w drodze zawartej z pracownikiem ugody.

W sytuacji przedstawionej przez czytelniczkę pracodawca powinien w pierwszej kolejności dążyć do zaspokojenia swoich roszczeń z OC sprawcy, ponieważ pracownik nie ponosi winy za powstanie szkody. Kwestią zasadniczą dla rozstrzygnięcia przedmiotowej sprawy jest natomiast uzyskanie przez pracownika jakiegokolwiek dokumentu potwierdzającego okoliczności i przebieg zdarzenia drogowego. Takim dokumentem może być oświadczenie sprawcy zdarzenia, ewentualnie notatka policyjna. Brak takiego dokumentu powoduje istotną lukę dowodową, która może wręcz uniemożliwić pracodawcy dochodzenie należnego mu odszkodowania, a z pewnością skomplikować sytuację prawną w przedmiotowym zakresie.


Ustosunkowując się natomiast do drugiego pytania, należy wskazać, iż zgodnie z art. 120 § 1 Kodeksu pracy w razie wyrządzenia przez pracownika przy wykonywaniu przez niego obowiązków pracowniczych szkody osobie trzeciej, zobowiązany do naprawienia szkody jest wyłącznie pracodawca, który następnie może żądać zwrotu wypłaconego odszkodowania od pracownika. Niemniej jednak w mojej ocenie szkoda powinna być naprawiona w pierwszej kolejności z polisy OC pojazdu, a następnie, w wypadku ewentualnego uwolnienia się ubezpieczyciela od odpowiedzialności za powstałą szkodę, pracodawca, który pokrył szkodę z własnych środków, może skierować roszczenia regresowe względem pracownika. Należy jednak podkreślić, iż jeżeli pracodawca nie powierzył pracownikowi pojazdu na podstawie art. 124 Kodeksu pracy, odpowiedzialność pracownika zgodnie z art. 119 Kodeksu pracy ogranicza się do kwoty trzymiesięcznego wynagrodzenia przysługującego pracownikowi w dniu wyrządzenia szkody.

Warto nadmienić, iż zgodnie z art. 35 Ustawy z dnia 22 maja 2003 r. o ubezpieczeniach obowiązkowych Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych ubezpieczeniem OC posiadaczy pojazdów mechanicznych jest objęta odpowiedzialność cywilna każdej osoby, która kierując pojazdem mechanicznym w okresie trwania odpowiedzialności ubezpieczeniowej, wyrządziła szkodę w związku z ruchem tego pojazdu. Biorąc pod uwagę powyższe, pracownik nie może naprawić szkody ze swojej prywatnej polisy, gdyż dotyczy ona innego pojazdu niż ten przy użyciu, którego wyrządzono szkodę. Sporządzenie oświadczenia sprawcy kolizji drogowej w jednym egzemplarzu nie ma wpływu na jego ważność.

O autorze

autor

Tomasz Siemoński

radca prawny, Kancelaria Radcy Prawnego Tomasz Siemoński

Miejsca

Opinie (29) 5 zablokowanych

  • Jak służbowy to oczywiście tylko niemiecki samochód dla ludu ! Słuszna koncepcja Ferdynanda i Adolfa. (2)

    Polacy je uwielbiają ! Mają dizja w tedeiku i śmigają. Dumni z rybką i 1944pamiętamy na klapie.

    • 13 3

    • Korporacje decydują a nie Polacy jakie samochody kupują do flot (1)

      Nie uczyli tego na studiach?

      • 2 1

      • Korporacje to nie Polacy ? A kto ? Marsjanie ?

        Doktorze nauk o samochodach.

        • 0 0

  • Sens

    Wydaje mi się, że seria artykułów Pana Tomasza miała przybliżyć czytelnikom problemy w sposób łatwy i zrozumiały - dla kogoś, kto prawa nie studiował.
    Za każdym razem jak czytam kolejne cytaty wzięte żywcem z kodeksów to dochodzę do wniosku, że ta seria mija się z celem... Trójmiasto.pl to nie jakieś forum użytkowników Lexa i myślę, że ludzie z chęcią przeczytaliby uproszczoną wersję.
    Uprzedzając hejt - tak, najwyraźniej jestem za głupia.

    • 2 0

  • Mam pytanie do prawnika... (2)

    Jeśli w firmie dla której pracuję (państwowa posada), wydam niezasadnie (czyli po prostu zmarnuję) kwotę 70 milionów złotych, to co mi może grozić? Dla kolegi pytam...

    • 9 4

    • wedle pewnej doktryny

      jak ukradniesz batonika, toś złodziej...
      Jak ukradniesz miliony, toś byznesmen...

      A jak ukradniesz wystarczająco dużą kwotę, to jest to kłopot obrabowanego...
      (za duzi aby upaść...)

      • 2 0

    • nic ci nie grozi

      czy to 70 milionów, czy tych milionów 2000 jak to się również wcześniej zdarzało

      • 1 1

  • jaki samochód jest najbardziej ekonomiczny i wytrzymały?!

    Służbowy...

    • 4 1

  • Użytkowanie samochodu do celów prywatnych. (5)

    Samochodem służbowym jeżdżę od bardzo dawna i mam oczywiście możliwość korzystać z niego prywatnie, nawet za granicą ale na terenie UE. Samochód jest wyposażony w system GPS co za tym idzie Pracodawca ma możliwosć monitorowania tego, gdzie jestem ale w godzinach wykonywania obowiązkow służbowych. Poza tym wie z jaką prędkością się poruszam, z jaką dynamiką przyspieszam, hamuję, ile czasu stoję na postoju z włączonym silnikiem itd. Aby korzystać z samochodu musiałem podpisać osobną umowę, w której opisano co w sytuacji gdy będę miał szkodę z mojej winy - otóż pierwsza szkoda w roku kalendarzowym jest "gratis" w kolejnych mam swój dział własny na z góry określonym poziomie wyrażonym w złotówkach. Oczywiście samochód posiada pełne ubezpieczenie OC i AC. Z tytułu użytkowania samochodu do celów prywatnych zgodnie z przepisami podatkowymi użytkownikom takich pojazdów jest doliczany do wynagrodzenia dochód i jest on opodatkowany. Dodam, że przez ostatnie kilkanaście lat nie miałem kolizji z własnej winy a za paliwo wyjeżdżone prywatnie płacę z własnej kieszeni.

    Artykuł tendencyjy i w większości nie na temat, bo pytanie było proste i dosć precyzyjnie zadane.
    Przy okazji jak to w naszym narodzie wychodzi żal komuś dupę ściska bo ktoś jeździ samochodem służbowym - zapraszam do aplikowania na stanowiska gdzie taki samochód pracodawca zapewnia do pracy a przy okazji można nim jeździć w celach prywatnych.

    • 10 2

    • A ja ci odpowiem inaczej (1)

      Nie trzeba było aplikować. Stać by cię było na własny samochód! Wtedy zobaczylbys, albo raczej twoja żona, że samochód,to nie tylko koszt paliwa. Paliwo, to najmniejszy koszt! Tak golasie, taka prawda!

      • 3 2

      • Kolejna błyskotliwa wypowiedź. Naprawdę macie ból tyłka i to jaki! Aż głowa boli, że możecie mieć z tym taki problem, co was to obchodzi? Skąd tyle tej zawiści?

        • 1 2

    • A do czego tu aplikować?

      Do komiwojażera? Opanuj się. Chodzi o zwykła przyzwoitość i tępienie cwaniactwa!

      • 1 1

    • I nie widzisz w tym niczego zlego

      Że razem z szefem oszukujecie skarb Państwa. Jak to Polak. Mentalność Kalego!

      • 1 1

    • wg mnie bardzo dobrze opisali różne sytuacje

      przepisy w wyżej wymienionych przypadkach klarownie określają odpowiedzialność

      • 0 0

  • Temat na czasie! (9)

    7o% aut na ulicach, to auta służbowe. Używane bez żadnych ograniczeń, 24/7. Jeździ cala rodzina. Jak można, nic dziwnego! Płacimy za nie wszyscy. Koszty, łącznie z ubezpieczeniem, wbite w koszty firmy, więc hulaj dusza! Pytanie:"Jakie auto może wskoczyć na 30to centymetrowy krawężnik?", odp"sluzbowe!". Tak to wyglądają oszczędności w naszym kraju. Dla użytkowników aut służbowych, nic się nie zmieniło. Nawet jak rodzinka cos zmaluje, to glowny uzytkownik weźmie
    to na siebie. Taki Kozak, za...opłatę drobna! Tylko...dlaczego użytkownicy aut prywatnych, partycypują w ogólnych kosztach ubezpieczalni, płacąc coraz wyższe składki?

    • 16 15

    • podaj źródło tych wyliczeń (1)

      z tymi 70% to cię mocno poniosło

      • 1 1

      • Oficjalne dane o sprzedaży nowych aut

        Tyle poszlo na firmy, tyle lata po ulicach

        • 1 0

    • (1)

      Sporo podróżuję A1-ką i stwierdzam, że najszybsze samochody to nie Mercedesy AMG, czy inne sportowe wozy - najszybsze są Skody - w większości białe i oklejone reklamami. Gdy jadę przepisowe 140 km/h tylko śmigają mi lewym pasem - pracodawca płaci za paliwo, więc hulaj dusza, piekła nie ma.

      • 11 1

      • pracodawca wymaga by delikwent wyrobił normę, więc zasuwać musi

        • 1 1

    • Ale tak właściwie to co chciałeś nam przekazać oprócz frustracji? (1)

      I ile dopłaciłeś z własnej kieszeni i komu?

      • 2 4

      • Chciał przekazać ze

        Za waszą i waszych rodzin, beztroska jazdę, ubezpieczyciel podnosi stawki np. OC i AC wszystkim! A koszta bezzasadnego, czyli po godzinach, użytkowania służbowych aut, nie powinny obciążać ceny finalnej produktu!

        • 4 4

    • Zazdrość?

      Czy co?

      • 2 4

    • Latwo się hejtuje (1)

      Ze służbowych telefonów?

      • 3 5

      • Napisał prawdę, akwizytorze w służbowej Skodzie.

        • 6 3

  • Dobrze że pojawił się taki temet

    Może fiskus zainteresuje się baztroskim rozdawnictwem naszych pieniędzy. Na służbowych samochodach i związanych z nimi kosztach spolecznych, jesteśmy pewnie wiecej stratni niż na kości niezgody, czyli 500+.

    • 5 3

  • W mojej firmie nie ma z tym problemu, od kiedy zmieniły się przepisy

    Ja biorę na klatę kolizję/uszkodzenie, i leci mi po zniżkach, pracodawca ma AC i robi sobie auto

    We wcześniejszej firmie, mieliśmy ubezpieczenie flotowe, i to też dobre rozwiązanie, bo tam składka jest na stałym poziomie, trochę wyższym niż normalnie, ale za to, jest w nią już wkalkulowana wypłata w razie odszkodowania.

    • 1 5

  • jeżeli rządowa limuzyna to samchód służbowy, to rządzący powinni mieć zakaz nawet patrzenia na jakiekolwiek auto

    niemce złe, może dlatego pisowskie rządnisie tak często rozbijają wszystkie bmw, audi itp

    • 25 5

  • W Hestii jest 500pln.

    • 2 1

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane