• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ocena szkoleń w Urzędzie Pracy w Gdańsku

Agnieszka Śladkowska
10 grudnia 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Asia i Ania prowadzą grupy podczas trzech tygodni szkoleń. Choć szkolenia prowadzone przez ekspertów są dobrze oceniane, to jednak one zaskarbiają sobie serca uczestników. Asia i Ania prowadzą grupy podczas trzech tygodni szkoleń. Choć szkolenia prowadzone przez ekspertów są dobrze oceniane, to jednak one zaskarbiają sobie serca uczestników.

Każda osoba rejestrująca się w Urzędzie Pracy w Gdańsku zobacz na mapie Gdańskamoże zostać skierowana na pakiet szkoleń rozwijających umiejętności miękkie. Jak się okazuje, oczekiwania bezrobotnych dotyczące szkoleń są niewielkie. W końcu to urząd - mówią. Potem przychodzi zdziwienie.


Czy uważasz, że kompetencje interpersonalne są ważne podczas szukania pracy?


Na pakiet szkoleń "miękkich", czyli w tym wypadku umiejętności przydatnych w szukaniu pracy, osobę bezrobotną kieruje doradca klienta z urzędu pracy. Nie kieruje każdego. Szanse na udział w szkoleniu dostaje wybrana grupa. Grupa, której faktycznie zależy na znalezieniu pracy, która chce wyjść z bezrobocia.

Po pierwsze motywacja

Cały cykl szkoleń trwa trzy tygodnie. Żeby odciąć się od atmosfery urzędu, spotkania odbywają się w budynku NOT-u zobacz na mapie Gdańska. W tym czasie prowadzenie bezrobotnych przejmują Ania BronkAsia Formela. Każda ma swoją grupę, obie mają jeden cel - jak najwięcej osób, które po szkoleniu znajdą pracę. To, że grupa składa się z osób, które same chcą uczestniczyć w szkoleniu jeszcze nie oznacza, że jest to zespół, z którym zawsze łatwo się pracuje.

- Grupy są bardzo różne. Jedne od razu chętnie współpracują, inne są trudniejsze i wymagają czasu. Nawet jeśli osoby początkowo są zamknięte i nieufne, z każdym kolejnym dniem robią postępy, otwierają się, współpracują i widać, jak zmienia się ich podejście, przybywa kompetencji. To nam daje olbrzymią satysfakcję - mówi Asia Formela, doradca zawodowy z Powiatowego Urzędu Pracy.
Puste miejsca - to dobry znak

Na drzwiach sali, w której spotykają się uczestnicy są wypisane proste zasady: żeby słuchać się nawzajem, żeby się nie spóźniać. Można za to odbierać telefony. I faktycznie każdy dzwoniący na sali telefon wywołuje specyficzne napięcie: czy to propozycja rozmowy kwalifikacyjnej, a może oferta pracy? Napięcie, które widać nie tylko u właściciela telefonu. Puste miejsca na sali to dobry znak. Ktoś właśnie jest na rozmowie w sprawie pracy. Jeśli rozmowa zakończy się zatrudnieniem, jest duża szansa, że osoba i tak będzie chciała dokończyć szkolenie. Dlaczego? Dość szybko można się zorientować, że nie same szkolenia są tu tak naprawdę najważniejsze. O co więc chodzi?

Grupa wspiera, grupa radzi

Właściwie chodzi o dwie rzeczy. O wsparcie, jakie daje grupa. Dzięki różnym doświadczeniom, dzięki innym osobom, które znalazły się w podobnej sytuacji. Uczestnicy dopingują się nawzajem w poszukiwaniach, wymieniają spostrzeżeniami. I po drugie - zaangażowanie opiekunów grup: Ani i Asi. Motywowanie uczestników, pokazywanie im mocnych stron i wszystkich sytuacji, w których dobrze sobie radzą. Jeśli coś wymaga zwrócenia uwagi lub zmiany, Ania i Asia mówią otwarcie, choć wiedzą, że muszą być bardzo uważne dobierając słowa. W odpowiedzi szybko dostają od grupy najważniejszą rzecz - zaufanie. To właśnie z całego cyklu szkoleniowego grupa im wystawia najlepszą ocenę.

Od rekrutacji po social media

Ostatni tydzień spotkań to cztery szkolenia z zewnętrznymi ekspertami. Na pierwszy ogień idą dwa tematy: rekrutacja i... wizaż. Przerabianie całego CV krok po kroku z Joanną Kot. Analiza błędów w dokumentach i rozmowa o oczekiwaniach pracodawców. Dalej kolej na wskazówki od Moniki Stanieckiej. Dowiemy się, jaki ubiór będzie dobry na rozmowę rekrutacyjną, jak dobierać kolory, jak odpowiednio dobrać krój ubrania. Następny dzień to szkolenie z Talentów z Ireneuszem Osińskim. To bez wątpienia najbardziej żywiołowy spośród prowadzących. Jego szkolenie ma pomóc zaprezentować się przed przyszłym pracodawcą. Motywować do pozytywnego myślenia o swojej sytuacji, o szukaniu możliwości, a nie przeszkód. Cały blok kończy się szkoleniem ze Sławkiem Wojciechowskim z Grupy Socialove, które dotyczy mediów społecznościowych wykorzystywanych w procesie szukania pracy. Uczestnicy mają szansę poćwiczyć na przygotowanych kontach. Zobaczyć możliwości, jakie daje świadome korzystanie z mediów społecznościowych.

Ocena uczestników

- Szkolenia miło mnie zaskoczyły. Nie spodziewałem się, że w urzędzie ktoś się będzie tak angażował. W sumie każdy z czterech tematów jest bardzo ważny. Ktoś mógłby zastanawiać się, po co jest szkolenie z wizażu, ale większości przydały się informacje, jak się ubrać na rozmowę, co o nas mówi strój. Sam sposób prowadzenia trafia do ludzi. Prowadzący zachęcają do podejmowania inicjatywy, mają dużą wiedzę o obecnym rynku pracy - mówi Marcin, który pracy szukał pierwszy raz w życiu mimo kilkudziesięciu lat doświadczenia.
- Cały proces był zorganizowany tak, żeby nie było można odczuć, że to darmowe. Na początku myślałam, że grupa powinna być mniej zróżnicowana, ale potem zobaczyłam, że to właśnie w różnych doświadczeniach tkwi siła tej grupy. Najmocniejszym punktem tych szkoleń jest jednak opiekun. Ani Bronk nie zamieniłabym na nikogo innego. W przypadku problemu mogłam zawsze do niej przyjść, każdego traktowała indywidualnie - opowiada Agata, która podczas szkolenia znalazła pracę.
- Wydawać by się mogło, że jeżeli coś idzie przez urząd, to nie każdy się przykłada. Byłem na różnych szkoleniach płatnych i to urzędowe było na porównywalnym, a czasem nawet lepszym poziomie - podsumowuje Jurek.
Do rzeczy organizowanych przez urząd podchodzę z ostrożnością. Ku swojemu zaskoczeniu szkolenia, które zobaczyłam, oceniłabym na czwórkę z plusem. Jednak zaangażowanie i pomoc dla każdego uczestnika z osobna przez obie opiekunki tego projektu podnoszą ocenę do solidnej piątki. Nie udało się też znaleźć żadnej osoby, która w anonimowej rozmowie oceniłaby je niżej niż na pięć.

Miejsca

Opinie (83) 1 zablokowana

  • Brak profesjonalizmu Pani "redaktor" (2)

    To jakaś porażka - jak można pisać o dojrzałych kobietach "Asia" i "Ania" ? Spoufalenie czy brak rzetelnego podejścia???
    A do tego tekst: "Do rzeczy organizowanych przez urząd..." !!! Rzeczy? A może usług, propozycji, ofert...język polski jest bogaty i należy umiejętnie z niego korzystać, jeśli się jest Panią "redaktor" :)

    • 19 0

    • To taka moda z Ameryki Przecież np. prezydent Clinton to Benjamin ale zwano (1)

      go pieszczotliwie Billem

      • 1 1

      • William Clinton jesli juz.Bill jest zdrobnieneim od imienia William

        Zdrobnienie od Benjamin to Ben.Jak nie ma sie wiedzy szkoda silic sie na komentarze i krytyke

        • 0 0

  • szkolenia w UP ha ha ha.... bzdura, farsa, parodia, komedia, dramat, żart i to nie smaczny, niekompetencja, marnotrawstwo, żenada, idiotyzm - i to chyba na tyle w kwestii szkoleń Up-wskich. lepiej samemu odłożyć na kurs i bilet do Niemiec niż korzystać z pomocy tego pożal się boże przybytku dobroci wszelakiej...

    • 15 2

  • Urząd się sam wyżywi

    Korzystałem.Nie polecam. Potwierdzam kompletny brak profesjonalizmu. Jeszcze mnie władowali na minę. Pracę znalazłem sam.

    • 12 2

  • PUP

    Niestety nalezy sie zgodzic z wiekszoscia opinii na temat funkcjonowania PUP.Instytucja,ktora sluzy wszystkiemu,(czyt. niczemu pozytecznemu) a nie temu aby osoba bezrobotna znalazla sie na rynku pracy.Pasozyt utrzymywany z publicznych pieniadzy.Zenujacy nieco jest artykul ,z ktorego wynika,ze rzecz dla ludzi nieprzydatna-wrecz spolecznie w swoim ksztalcie szkodliwa,jawi sie nam jako instytucja na miare armii zbawienia.Ale widocznie komus na tym zalezy......

    • 10 0

  • co do kursów się nie wypowiem natomiast swego czasu dwa razy z Urzędu Pracy

    byłem wysłany na rozmowę z pracodawcą. Zgłaszałem się tego samego lub następnego dnia i ku mojemu zdziwieniu, dowiadywałem się iż oferty już dawno nieaktualne!! To nie zart to smutna prawda . Domyślam się ze to nie był wyjątek . Nie wiem kogo do dyskwalifikuje czu urząd czy system czy pracowników . Dla mnie porażka. Pracę znalazłem sam.

    • 11 0

  • konkretnych umiejetnosci uczcie

    konkretnych umiejetnosci uczcie ,tak jak w inn krajach .
    A tu pitu pitu.
    Bierzecie ludzi za niedorozwinietych i tyle

    • 7 1

  • Szkolenie tylko dla tych, którzy faktycznie chcą zmienić swoją patową sytuację,

    to podstawa, bo bez własnego zaangażowania nic, ani nikt nie pomoże.
    Program kursu szeroki i przemyślany i przynoszący pozytywne efekty.
    Ania Bronk (miałam przyjemność być w Jej grupie) osoba nadzwyczajnie wprost zaangażowana w problemy innych, super życzliwa, pomocna i zawsze służąca wsparciem.
    Na temat UP ogólnie, też nie mam najlepszej opinii, choć i tu ostatnio mi szczęście dopisało, bo moją doradczynią była pani Magda Kmieciak, również fantastyczna i empatyczna osoba.
    Reasumując;
    Każdy, kto rzeczywiście czuje się nieco zagubiony (bezrobocie jest jednym z najbardziej stresogennych czynników) szuka wsparcia, nie jest malkontentem, ma jeszcze choć trochę energii, żeby poprawić swoją sytuację z pewnością
    znajdzie tu pomoc i skuteczne wskazówki, w efekcie zwiększając swoje szanse na zdobycie pracy.

    Pozdrawiam wszystkich niedowiarków, i życzę więcej optymizmu,
    wiary w innych i w siebie :)

    • 5 7

  • Mam prace

    W nawiązaniu do komentarzy, pragnę Wam drogie Panie serdecznie podziękować w wiarę w siebie i pracę. Jestem bardzo szczęśliwa, po 7 latach pracy w domu wreszcie wróciłam na rynek pracy! :-) Dzięki Wam uwierzyłam w siebie, nabrałam pewności i daje z siebie wszystko. Jestem doceniana w pracy i szanowana, spełniam sie w nowym środowisku i nowej branży. Chce po prostu podziękować, Maja z kursu styczniowego. Dziękuje.

    • 3 5

  • Nie oczekujcie cudów ! Na cuda trzeba sobie zapracować :)

    Uczestniczę właśnie w grudniowej sesji i jestem zadowolona.
    Jeżeli ktoś, decydując się na taki kurs, oczekuje cudu, że praca sama do niego przyjdzie, zdecydowanie się rozczaruje. Potrzeba chęci do zmiany nastawienia, przełamania stereotypów, a przede wszystkim pracy nad sobą. Kurs daje do tego narzędzia, nie daje gotowych rozwiązań !
    Nauczyłam się tutaj wiele o sobie, wskazano mi jakie błędy robię w przygotowanym CV czy też podczas prezentacji swojej osoby np. w trakcie symulowanej rozmowy rekrutacyjnej. I to wszystko z zachęcającym uśmiechem i w bardzo serdecznej atmosferze. Jestem bardzo wymagającą osobą, od siebie i od innych, dlatego często krytycznie oceniam wszelkie działalności szkoleniowe. Tutaj wszystko dzieje się naturalnie, z dostosowaniem zajęć do uczestników. Plan planem, a najważniejsze są potrzeby osób, które uczestniczą w kursie.
    Profesjonalne zajęcia, które mogę śmiało polecić. ANIU, CHAPEAU BAS :)
    Ps. Niedowiarków proszę o zostawienie kontaktu, chętnie to wszystko potwierdzę... i zachęcę do uczestnictwa w kursie :)

    • 5 4

  • Zabawa w głuchy telefon i jakie triki stosują pracodawcy

    Z tego szkolenia pamiętam szczególnie zabawę w głuchy telefon, czyli jak działa plotka; pewien test, który miał wykazać jakie triki stosują pracodawcy. Tzn. lista głupich pytań na które masz odpowiedzieć, po czym cała sala rechocze, bo okazuje się, że wystarczy odpowiedzieć na pierwsze dwa, o czym wie rekrutujący. No jeśli tak ma wyglądać przygotowanie do pracy, czyli jak unikać takich manipulacji, trików, to żałosny jest ten nasz świat. Jak również te szkolenia, które poprawiają nastrój, ale nic nie wnoszą. Cały ten system urzędów pracy należy zmienić, zaprzestać marnotrawienia pieniędzy na szkolenia, kursy itp. a oferować realne miejsca pracy, gdzie już będzie się zarabiać na swoje utrzymanie, a w międzyczasie pracodawca może przeszkolić w dowolnym zakresie. A nie jak teraz, szkolą ludzi, a potem okazuje się, że nie ma dla nich pracy. Mam nadzieję, że czas uśmiechniętych pań, które tylko uśmiech i miłą obsługę mają do zaoferowania, powoli się kończy. Naprawdę nie można współpracować z ludźmi, którzy w wolnym czasie na facebooku grają w infantylne gry. Nie wiem na jakiej zasadzie są zatrudniani w urzędzie, ale obsługiwanie przez takie osoby po prostu uwłacza. Zero wiedzy psychologicznej, jak również nieumiejętność korzystania z bazy danych. Każdy bezrobotny ma jakąś historię życia, którą przedstawił na początku w dokumentacji. Może czas wprowadzić aplikacje które stworzą profil odpowiedniej pracy, a nie jak teraz proponowane są oferty na chybił trafił, tylko po to, żeby pracownik mógł uzyskać bonus, za znalezienie jakiejkolwiek? Szuka taka biedaczka w pocie czoła coś w internecie, ot cała jej praca..
    Stawia się na atmosferę, wygląd sal, miłą obsługę, która powinna być automatyczna, wynikająca z ludzkiej życzliwości, a nie z szeregu szkoleń, w których mówią im jak zachować się wobec klienta, a w efekcie jest to przykrywka na nieudolność i brak kompetencji
    . Albo ten system zmienić na zupełnie zautomatyzowaną obsługę, albo musi on upaść zupełnie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane