• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Niebezpieczny wzrost kosztów pracy uderzy w trójmiejskie firmy

Joanna Wszeborowska
23 listopada 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Nerwowość na rynku powoduje, że rząd szuka oszczędności. Niestety, tym razem uderzą one także w koszty pracy. Nerwowość na rynku powoduje, że rząd szuka oszczędności. Niestety, tym razem uderzą one także w koszty pracy.

Zapowiedziany w expose Donalda Tuska pomysł podniesienia o 2 pkt. proc. składki rentowej w części opłacanej przez pracodawcę spowoduje dalszy wzrost pozapłacowych kosztów zatrudnienia. W efekcie przedsiębiorca zatrudniający pracownika o pensji brutto na poziomie przeciętnego wynagrodzenia na Pomorzu, czyli 3544,65 zł brutto, będzie ponosił w sumie koszt aż 4235,14 zł. Czy zniechęci to trójmiejskie firmy do tworzenia nowych etatów?



Jak podniesienie składki rentowej wpłynie na rynek pracy?

Jak informowaliśmy w artykule: Podwyżki już za nami? Spowolnienie gospodarcze odbije się na płacach wg danych GUS w okresie styczeń-wrzesień 2011 roku przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło na Pomorzu 3544,65 zł (99,9 proc. średniej płacy krajowej) i było wyższe o 5,8 proc. niż w analogicznym okresie ub. roku.

Wysokie pozapłacowe koszty pracy?

Pozapłacowe koszty pracy obejmują wszystkie elementy całkowitych kosztów pracy, które są ponoszone przez przedsiębiorstwo poza wynagrodzeniem bezpośrednim. Do głównych kosztów pozapłacowych zalicza się: składkę na ubezpieczenie emerytalne w części finansowanej przez pracodawcę, część ubezpieczenia rentowanego, ubezpieczenie wypadkowe oraz koszt utrzymywania Funduszu Pracy i Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.

- Wysokie pozapłacowe koszty pracy już dziś stanowią jedną z najważniejszych barier dla prowadzących własny biznes. Aż 24 proc. przebadanych przez Tax Care przedsiębiorców uznaje, że jest to dla nich główne utrudnienie w prowadzeniu firmy. Większy udział mają tylko - ograniczony dostęp do finansowania dla rozpoczynających działalność (28 proc.) oraz nieprecyzyjne i skomplikowane przepisy podatkowe (24 proc.) - informuje Piotr Marciniak z działu analiz firmy Tax Care.

W przypadku trójmiejskiego przedsiębiorcy zatrudniającego dziś pracownika o pensji 3544,65 zł brutto, (przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w okresie styczeń-wrzesień 2011 roku) koszty te wyglądają następująco:

- Składka emerytalna - 345,96 zł (9,76 proc. brutto)
- Składka rentowa - 159,51 zł (stawka 4,5 proc.)
- Ubezpieczenie wypadkowe - od 0,67 proc. do 3,33 proc. podstawy wymiaru brutto wynagrodzenia (czyli minimalnie 23, 75 zł i maksymalnie 118,04 zł brutto w przypadku wynagrodzenia 3544,65 zł brutto),
- Fundusz Pracy - 86,84 zł (2,45 proc. brutto)
- Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych - 3,54 zł (0,10 proc. brutto)

W sumie obciążenie pracodawcy (przy najniższym wymiarze stawki ubezpieczenia wypadkowego - 0,67 proc.) to - oprócz wynagrodzenia zasadniczego - kwota 619,60 zł. Łącznie - zatrudniając pracownika o pensji 3544,65 zł - ponosi on koszt 4164,25 zł. Co więcej, pracownik, do ręki dostaje zaledwie 60 proc. tego, co musi w sumie zapłacić pracodawca.

Podniesienie, zgodnie z zapowiedzią składki rentowej o 2 pkt. proc. spowoduje, że koszt ponoszony przez pracodawcę w naszym przykładzie podniesie się o 70,89 zł (składka rentowa wzrośnie do 230,40 zł ze 159,51 zł, czyli o 44 proc.). W sumie zatrudnienie osoby o dochodach na poziomie przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia brutto w sektorze przedsiębiorstw na Pomorzu będzie więc kosztowało pracodawcę 4235,14 zł miesięcznie. W sytuacji, gdy firma zatrudnia na przykład dziesięciu pracowników, jej miesięczne koszty podniosą się 708,90 zł.

Zmiany proponowane przez rząd mogą w konsekwencji zniechęcić firmy do tworzenia nowych miejsc pracy, wzmocnić szarą strefę rynku pracy i skłonić firmy do zwolnień, zwłaszcza gdy wyższym kosztom pracy będzie towarzyszyć osłabienie koniunktury gospodarczej.

- Warto przy tym zaznaczyć, że rząd może podnieść składkę rentową znacznie szybciej niż zlikwidować ulgi podatkowe, co też zapowiedział szef rządu w swoim expose. W tym drugim przypadku, zmian można się spodziewać dopiero począwszy od 2012 roku. Wszystkie niekorzystne zmiany w podatku dochodowym muszą być bowiem znane podatnikom najpóźniej do 30 listopada, aby mogły obowiązywać od następnego roku. W przypadku składek nie ma takich ograniczeń - dodaje Piotr Marciniak.

Opinie (109) ponad 10 zablokowanych

  • (4)

    Nie zapominajmy o doskonałym/populistycznym pomyśle,
    podniesieniu - ustawowo - pensji minimalnej..

    • 18 2

    • że czym?

      od kiedy oni chcą podnosić wypłaty... może chodziło o opląty, to już w październiku, a potem w nowym roku.

      • 0 0

    • z tego co pamietam to bylo haslo przewodnie don kaczora

      pieknie to wykrzykiwal na wiecach i marszach rydzykowych

      • 0 1

    • ...pensji minimalnej, najmniejszej w Europie, warto wspomnieć

      • 0 1

    • przeciez PO i jej były błazen nie jest populistyczną partią!

      buahhahahahaha

      • 3 0

  • Tylko idiota gasi pożar dolewając benzyny (4)

    i tyle w temacie

    • 141 0

    • W tym chodzi o co innego.

      Jest to dalszy etap zeszmacania człowieka pracy, z prostej przyczyny. Takie podwyżki spowodują jeszcze większą szara strefę, zatrudnianie na czarno i na umowę śmieciową typu zlecenie i dzieło. Bo kapitalista nie będzie płacił ze swoich jeśli nie musi. Więc uderzy to przede wszystkim w tych na dole, bo to ich najłatwiej się okrada.

      • 0 0

    • Przecież PO lała wodę... (2)

      • 17 1

      • ale do baku... (1)

        • 14 0

        • a my im mocz na facjate

          • 12 0

  • Pracodawcy będa zatrudniac na dzieło (1)

    Posiadam firmę budowlaną moji pracownicy sami powiedzieli ze od sierpnia pracują na zlecenie ,dzieło bo chcą dostawać więcej na reke... Kredyty życie kosztuje a skąd na to bradz emerytur i tak się nie dorobimy...... Jeżeli murarz dostaje około 3.000 na rękę na umowę o prace to na dzieło dostanie 5.000 czyli 2000 miesięcznie więcej a jesli chodzi o lekarz to stać go prywatnie....... Ktoś powie że nie będzie mniał emerytury błąd jeżeli 1000 odłoży miesięcznie to rocznie odklada 12000 po 10 latach 120000 a po 30 latach 3600000 i zyje z odsetek w wieku 55- 60 idzie na emeryture bedzie mniał większą niż od państwa 5% z kwoty 360000 to daje 18000 rocznie czyli 1500 miesięcznie odsetek

    • 2 0

    • Zgadza sie ZUS za wysoki!!!

      Kolego tez tak własnie kombinuje tylko jestem hydraulikiem i jak ide do nowej roboty to sam proponuje o dzieło i to na możliwie najniższej stawce, bo mam juz dosc tej drozyzny, podatków od podatków. Sam sobie zbieram na emeryture, jak potrzebowalem na remont, to na kontrakt półroczny za granice poleciałem i było, teraz mam lokaty i 600zł wpada, na jakies drobne rach. co miesiąc, a mam 32 lata.
      Ja z Zusem moge sie podzielic ale nie w takich proporcjach ze zgarnie mi połowe albo 40% pensji, jak kostkę skręconą miałem i to na budowie to NIC mi nie przyznali tylko kazali na komisje stawac ot sku....syny!!!a PZU bez gadania 8% na konto.
      pozdrawiam jakiegos logicznie myślącego pracodawcę!

      • 0 0

  • Kurcze Polacy nie śpijcie co ten rząd z nami wyprawia

    ceny w górę ,składki w górę , czas pracy (do 67 lat ) co jest grane tylko z nas wydzierają co tylko mogą

    • 1 0

  • zgadzam się z zeniem w 100% racje zus us to tylko czeka aby wyssać ostatnią złotówkę od każdego obywatela ich nie interesuj nasz los liczy się tu i teraz oj będzie bardzo żle

    • 0 0

  • ogolnie skladki emerytalno-rentowe (18)

    to jest jawne okradanie nas na ponad 1 mln zlotych

    cytuje z innego portalu i radze przeczytac:

    "Właśnie zostałeś okradziony na milion złotych!!! – Czyli po co istnieje ZUS?

    KAŻDY Polak jest zmuszany przez państwo Polskie do hazardu na około 1 100 000 zł!!

    Ostatnio dużo jest mowy o podwyżkach, deficytach, kryzysach. Ja zadam jedno krótkie pytanie po co istnieje ZUS?

    Pytanie to nasunęło mi się wtedy kiedy usłyszałem z expose premiera Tuska o podniesieniu wieku emerytalnego do 67 roku życia. (czyli dla mężczyzn o 2 lata, dla kobiet o 7 lat)

    Większość z nas marzy o tym że pewnego dnia przejdzie na emeryturę, będzie mogło leżeć pod palmami, czytać książki, napić się drinka czy zająć się wnukami.

    Ale czy tak będzie naprawdę?

    Średnia długość życia w Polsce wynosiła 69 lat (dane z 2008) obecnie szacuje się ją na 70 lat. To oznacza, że przeciętny Kowalski/Kowalska będzie pobierał świadczenia emerytalne tylko 3 lata.

    Szanowni Państwo jak można nazwać taką sytuację w której 45 lat odkładamy składkę minimalną wysokości 597,37 zł miesięcznie, poczym może przy odrobinie szczęścia uda nam się coś skubnąć i mieć na chlebek z masełkiem? (odpowiedź dalej)

    Słowo składka tutaj jest pewnego rodzaju kamuflażem, nie jest to żadna składka. Jest to po prostu podatek emerytalny zawierany niczym zakład w gry hazardowe, a nawet o grozo na gorszych warunkach.

    Mianowicie stawiam przez około 45 lat co miesiąc pewne sumy pieniędzy min. 597 zł, że uda mi się dożyć 67 lat. Po 67 następuje cząstkowa wygrana, bo nie odzyskuje całej kwoty, a tylko tyle ile będę żył. (średnio 3 lata i Państwo ma mnie z głowy)

    Tak proszę Państwa popularnie zwana składka, nie jest NASZĄ składką, a raczej podatkiem emerytalnym, zawieranym jak zakład z bukmacherem.

    Niestety bukmacher (premier, rząd, politycy) to kawał „drania” zmienia reguły gry, tak jak mu się podoba. Podnosi, zabiera, dzieli, wydłuża. Kto wie co zrobi za 15 lat?

    Pytanie:

    Czy uczciwe jest gdy zmienia się zasady w trakcie gry bez akceptacji grających?

    Co to za gra w której jestem zmuszany do wzięcia udziału?

    Co to za gra w której nie można wygrać?

    Co to za gra w której pewne grupy grających są uprzywilejowane?

    Co to za składka, której nie można otrzymywać gdy ma się więcej niż 67 lat i nadal pracuje?

    Co to za składka, której nie można dziedziczyć?

    Moja odpowiedź: dla przeciętnego Polaka jest to zwykły haracz.

    No dobrze. Proszę Państwa załóżmy że w dniu dzisiejszym odprowadzam co miesiąc 600 zł na konto bankowe, z którego nic nie wypłacam. Konto jest te oprocentowane w skali roku 5%. (odpuszczam podatek Belki, są też lokaty na poziomie 7-8%, w swoim wyliczeniu dałem 20 miesięcy bez odprowadzania składek np. choroba, poszukiwanie pracy itd.) Załóżmy że pierwszą oszczędność wpłacam w wieku 22 lat, po czym tak co miesiąc 600 zł wraz z odsetkami do 67 roku życia. Jaką ostatecznie kwotę uzyskam?

    1 111 964,30 zł

    Dając rocznie około 55 600 zł odsetek, czyli 4633 zł miesięcznie.

    Gdy użyjemy analogi ZUS-owi średnio „przekazujemy” 1 100 000 zł po to by dostać 3 lata emerytury. Czy to ma jakikolwiek sens?

    Oczywiście pojawią się oburzone głosy opiekuńczych socjalistów. „Ludzie są głupi, nie będą oszczędzali będą konsumowali.” Szanowni Państwo czy to naprawdę stanowi problem? Większość z nich będzie miała coś z tego miliona którego nie będzie musiała dawać ZUS-owi. Do tego ich dzieci też będą coś już miały z swojego miliona. Do tego te pieniądze skonsumują czyli pobudzą gospodarkę. A także każdy będzie wiedział, że musi liczyć na siebie. Z badań GUS wynika, iż 40% mężczyzn nie dożywa 64 roku życia, a co dopiero 67 roku życia.

    W związku z powyższym czy zawieranie zakładu z ZUSem na 45 lat nie jest o wiele bardziej głupie i szalone???

    Powtarzam pytanie po co istnieje ZUS? Skoro w sumie nic z niego nie ma, a jest raczej maszynką i instytucją hazardową do mielenia pieniędzy. Taka czarna dziura do której przeciętny Polak włoży 1 mln złotych jak nie więcej, z czego otrzyma przy odrobinie szczęścia przeciętnie 3 lata świadczeń.

    Jak dobrze używam kalkulatora z strony ZUS to te 3 lata przy składce minimalnej 597 zł dadzą kwotę łączną wypłat około 27 000 zł przez 3 lata.

    Reasumując przeciętny Kowalski w wieku 22 lat obstawia przez kolejne lata życia około 1 100 000 zł, że dożyje 67 roku życia i przeciętnie co otrzyma 27 000 zł w postaci świadczeń emerytalnych z ZUS.

    Postuluje w skrócie:

    - likwidację ZUS

    - likwidacje obowiązkowych składek emerytalnych, czyli podatku emerytalnego zawieranego na zasadzie hazardu, haraczu i wymuszenia

    - danie tym „beztroskim” obywatelom możliwości samodzielnego decydowania co zrobić z zarobionymi pieniędzmi

    - zwolnienie wszystkich urzędników z ZUS

    - sprzedaż budynków ZUS

    - zmiany konstytucji zabraniających tworzenia podatku emerytalnego

    -sprawę obecnych emerytów i co z nimi zrobić to kwestia, oraz OFE to sprawy na kolejny dłuższy wątek.

    Reasumując problemem nie jest podniesienie wieku emerytalnego do 67 lat, problemem jest obowiązek płacenia podatku emerytalnego zawartego na zasadzie wymuszenia, zastraszenia, na niejasnych warunkach niczym zakład. Gdzie przeciętny Polak obstawia milion złotych, a szanse jakiekolwiek wygranej są minimalne i totalnie nieopłacalne.

    Przypominam w podatku emerytalnym przeciętnie obstawiamy około 1 100 000 zł, by po latach grania otrzymać tylko 27 000 zł, z czego co najmniej 40%-50% mężczyzn nie otrzyma nawet 27 000zł.

    To jest szaleństwo. Obłęd, haracz, kradzież. Przeciętna rodzina Kowalska traci na ZUS-ie 4 miliony złotych!!! Obudźmy się nim znów „ktoś” ukradnie kolejny milion nam, dzieciom, wnukom, zwykłemu Kowalskiemu.
    "

    • 174 7

    • zeniu napisz jeszcze prawde o 3 filaze

      czyli tam gdzie kryje sie zysk , z dobrowolnych składek

      • 0 0

    • nie macie tam na

      Kanapie Niewyżytych Prawiczków swojego forum? Tam głoś te oderwane od rzeczywistości poglądy.

      • 0 4

    • dobitnie i prawdziwie

      Brawo Zeniu, ktoś się w końcu odważył powiedzieć prawdę

      • 2 1

    • niektórzy w tej bukmacherce wygrywają

      mam znajomego, który od 22 lat bierze emeryturę obecnie 2400 na rękę. poszedł na nią w yieku 60-ciu lat, mając 35 lat stażu pracy. Ilu musiało się na nią zrzucić ?

      • 0 0

    • KRÓCEJ !

      KRÓCEJ

      • 0 0

    • no dobra, ale skąd kasa dla obecnie idących na emerytury lub tych co idą niedługo? (3)

      oni nie zdążą odłożyć.

      Co ze zwolnionymi ludźmi z zusu? Pewnie będzie ich z 5 milionów :)
      Marzy mi się rozwiązanie ZUSu ale póki co nikt nie pokazał realnego lepszego rozwiązania.

      • 2 4

      • likwidacja zusu (2)

        doprowadziłaby do likwidacji tzw. "szarej strefy". Ci którzy dzisiaj zarabiają na czarno zaczeliby płacić podatki, co zwiększyłoby wpływy do budzetu. Pracodawca nie miałby kosztów dodatkowych zus więc praca na czarno/smieciowo byłaby dla niego nieopłacalna (dzisiaj musi szukać kosztów na czarne/śmieciowe umowy).
        Poza tym likwidacja zus poniosłaby za sobą także likwidację drogiego (baaaaardzo) systemu obsługi składek, oraz oczywiście kosztów płac, obiektów,itp w zus. Dałoby to ogromne oszczędności (bo zus to budzet) w budzecie Państwa, przy jednoczesnym dodatkowym wpływie z tytułu PIT. Już z tych dodatkowych pieniędzy w budzecie można pomyśleć o dzisiejszych emerytach/rencistach. Dodatkowo można wprowadzić na okres najbliższych 10-15 lat dodatkowy solidarny podatek (procentowy lub kwotowy) w wysokości 10-15% dzisiejszych obciążeń zusowskich.
        ZUS trzeba zlikwidować, ale należy też pamiętać o tym, że wszyscy powinniśmy ponieść konsekwencje tej likwidacji, aby nasze wnuki, a może i dzieci mogły same decydować, czy mając 65 lat bedą dorabiały na parkingu, czy cieszyły się godną starością.

        • 11 1

        • Zapomniałeś dodać, że oebecnych emerytów trzeba by jeszcze pozabijać. (1)

          Bo skąd pieniądze dla nich?

          • 1 2

          • hehe dokładnie

            chyba, że wychodzimy z założenia, że to co dostają to i tak tyle co nic.

            • 0 1

    • Racja

      Zgadzam się z przedmówcą. ZUS był tworzony pod inne czasy, teraz faktycznie lepiej jak obywatele zdecydują na co odkładać. Na starość będą te pieniądze wydawać i zasilać gospodarkę.
      Co do oszczędności, to czemu nie zaczną od siebie i wygórowanych pensji. Łatwo zabrać innym, a nie sobie.
      Ja potrafię oszczędzić z niedużej pensji, nie odmawiam sobie niczego, po prostu analizuje pewne wydatki, ograniczam zbędne koszty itp.
      Niech politycy pouczą się na swoim majątku i później niech leczą finanse krajowe.

      • 5 0

    • wszystko swietnie zgadzam sie z toba w zupelnosci

      tylko jest jedno ale, nasze kochane panstwo nie daje nam wyboru i zmusza nas pod grozba odsiadki placenie tego cholernego haraczu. Gdyby nie to to 99 % ludzi juz dawno wycofaloby swoje skladki.

      • 5 0

    • (1)

      pojawia sie pytanie, czy pracodawcy płacili by pracownikowi te składki pracownikowi? Wg. mnie woleliby zatrzymac dla siebie tą kasę. I tyle na temat.

      • 3 2

      • Pewnie znalazły by się czarne owce, ale

        popatrz dzisiaj płacą na czarno, dlatego zeby nie dopłacać, jeśli płacili by do ręki dzisiejsze brutto już by wszyscy zyskali i pracodawcy i pracobiorcy.

        • 2 1

    • Wszystko jest wzgledne... (2)

      .. zalezy tylko od tego kto cyfry publikuje.
      Wyliczenia robia wrazenie, pytanie gdzie w tych liczbach ukryci sa rencisci? Gdzie znajduja sie ludzie na wczesniejszych emeryturach i tzw. pomostowkach. Tutaj juz czas wyplacania sie wydluza. Obecenie wiek emerytalny kobiet jest nizszy a to kobiety zyja dluzej, wiec i tu mamy dodatkowe cyferki.
      Oczywiscie, ze nie chcemy placic podatku emerytalnego, ale .... no wlasnie jak powiesz to swojej babci, dziadkowi, mamie i tacie? Od dzis na Ciebie juz nie zaplace !!!

      • 6 6

      • nikt na nikogo nie płaci,większość emerytów wpłacało do zus dziesiątkami lat na emerytury niemałe pieniądze (1)

        a że system jest bandycki i złodziejski to nie wina tych ludzi , a rządów szczególnie tych rządzących przez ostatnie 22 lata . Jak bardzo bandycki to pokazał tusk zagarniając pieniądze z funduszów emerytalnych

        • 10 5

        • Ten który pracuje płacie na obecnego emeryta

          i renciste. I jest to oczywiste. Przykre, że nadal niektórzy wierzą, że jest inaczej :)
          No i skoro tak jest, to co powiesz tym ludziom? To nie wasza wina, ale od jutra nic nie dostaniecie?
          Mozna sie złościc i wsciekac, pytanie co dalej?

          • 8 5

    • Zapomniałeś dodać, że z tego 1'100'000 złotych przez 35 lat twojej pracy trzeba utrzymać urzędnikow w ZUSie, który będą ciężko pracować na kontrolą czy poprawnie wyliczono ci składkę. Dlatego zostaje ci tylko 27'000. :-))

      • 7 1

    • Zeniu, przeczytałem całość i zgadzam się co do każdego zdania, ba słowa

      w lotto mamy szansę 1:14 MILIONÓW a w grze ZUS 1:40 milionów

      • 11 0

  • Węgry chwieją się na nogach

    Agencja ratingowa Moody zaszeregowała węgierskie obligacje do kategorii śmieciowych. Poprzednio Węgrzy mieli ocenę Baa3, teraz mają Ba1. To oznacza, że utrata pieniędzy zainwestowanych w węgierskie papiery nie jest wykluczona. Przynajmniej wg. Moody. Poprzednia ocena Baa3 oznacza najniższy możliwy poziom wiarygodności, przy którym inwestycja jest jeszcze do zaakceptowania. Czyli poprzednio było 3-, teraz jest 2. Premier Orban powiedział, że ocena Moody nie ma uzasadnienia ekonomicznego, a Węgry są ofiarą ataków finansowych spekulantów. Ostatnio forint spada na łeb na szyję. Za swoje obligacje Węgrzy muszą płacić 8%, to jest więcej od Włoch. W lecie Węgry dostały pieniądze od Chin. Chińczycy planują też duże inwestycje na Węgrzech. Dla żółto-czerwonego mocarstwa obecna faza to doskonała okazja do zbudowania w zbiedniałej Europie mocnego przyczółka do dalszej ekspansji. Niedawno przejęli fabryki samochodowe Saaba i Rovera. Magnata prasowego Murdocha mają w kieszeni. W jego mediach nie pojawi się żadna wzmianka o represjach w Tybecie.

    • 1 0

  • WOLĘ "ZACOFANY" PiS NIŻ YNTELYGENTNYCH KRĘTACZY PEŁO (1)

    TYLKO DO CHOLERY SKORO TYLE MINUSÓW NA PEŁO TO DLACZEGO CAŁY CZAS WYGRYWAJĄ ?!

    • 4 0

    • no właśnie !!!

      • 0 0

  • nie jest dobrze (1)

    Tego jeszcze nie było. Wczoraj Niemcy próbowały sprzedać swoje obligacje za 6 mrd euro, ale nabywcy znaleźli się tylko na niespełna 4 mrd. Już od kilku dni obserwowano rozszerzanie się kryzysu na mocne do tej pory kraje, jak Finlandia, Austria, Holandia. Teraz fala doszła do niemieckich tam przeciwpowodziowych i zaczęła je podmywać. Kraj o najwyższym ratingu w Europie nie jest w stanie refinansować się. Analitycy z Helaby albo Danske Bank określają to jako wotum nieufności wobec całej strefy euro. Inwestorzy opuszczają ten rejon. Na dzisiaj jest zaplanowany "miniszczyt" Niemcy-Francja-Włochy. Ale te szczyty już się chyba wszystkim przejadły.

    • 0 0

    • co to jest mrd, czyżby morda ?

      • 0 0

  • dobrze że PO coś robi... (8)

    bo PIS to by tylko czekał na katastrofę, a potem byłaby komisja śledcza, pt.: Dlaczego to jest wina PO? :)

    • 31 91

    • Katastrofa to Twój tok myślenia

      I TYLE

      • 2 0

    • Akurat PiS obniżył składkę rentową - tak na marginesie

      • 10 0

    • (1)

      dobrze napisales...czekal 'BY' .A skad wiesz kolzeko co by zrobilo PO,mozesz sobie gdybac lub plakac ze na to cholerne polo glosowales.

      • 3 2

      • Co by zrobil 'PIS rzecz jasna :)

        • 0 6

    • bo PO woli żeby jeden zapłacił 10zł niż dwudziestu po złotówce

      kto ma kalkulator i skończył podstawówkę to wie jaki wynik będzie tych obliczeń.

      • 6 0

    • typowy głosujący na peło któremu się wydaje, że zjadł wszystkie rozumy

      bo przecież się dorobił! (a to, że student dla niego placki smażył w wakacje za 800zł /mc na czarno to już tylko szczegół).

      • 16 3

    • Akurat specjalistami od komisji sledczych, ktore przez 4 lata niczego oprocz "tworzenia atmosfery" nie znajduja jest PO.

      • 18 1

    • tak, robi: podwyżki

      • 19 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane