• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kandydaci interpretują ogłoszenia o pracę

Agnieszka Śladkowska
8 października 2016 (artykuł sprzed 7 lat) 
Ogłoszenia o pracę byłyby bardziej wartościowe, gdyby zamiast szablonowych haseł pracodawcy zastanowili się co faktycznie wyróżnia ich firmę. Ogłoszenia o pracę byłyby bardziej wartościowe, gdyby zamiast szablonowych haseł pracodawcy zastanowili się co faktycznie wyróżnia ich firmę.

Umiejętność przyciągania kandydatów ciekawą ofertą pracy to sztuka. Młody zespół, elastyczne godziny pracy, pełna samodzielność. Rekruterzy nie zawsze wiedzą, że kandydaci przekładają te punkty na swoje bardziej praktyczne wyobrażenia. Na podstawie naszego forum przygotowaliśmy krótkie zestawienie haseł z ogłoszeń i ich interpretację zaproponowaną przez kandydatów.


Czy przy aplikacji zwracasz uwagę na treść ogłoszeń o pracę?


Ogłoszenia rekrutacyjne to pierwsze źródło informacji, z którego kandydat może uzyskać informacje na temat proponowanej pracy. Po ogłoszeniach dobrze widać aktualną sytuację na rynku pracy. Im popyt na pracowników większy, tym ogłoszenia są skrupulatniej przygotowywane, z rozbudowaną częścią "oferujemy" i większą liczbą ozdobników. Ich głównym zadaniem staje się zachęcenie kandydatów do udziału w rekrutacji.

Może się jednak okazać, że na linii kandydat - pracodawca dojdzie do nieporozumienia. Co innego miał na myśli pracodawca wpisując krótkie hasła, inne rozwinięcie dopowiedział sobie kandydat. Na naszym forum w wątku jak należy prawidłowo czytać oferty pracy użytkownicy dzielą się pomysłami na interpretację treści, które najczęściej pojawiają się w ofertach.

Ciężko znaleźć ogłoszenie, w którym nie będzie jednej z trzech informacji: młody zespół, elastyczne godziny pracy czy atrakcyjne wynagrodzenie. Część dotycząca oferowanych pracownikom gratyfikacji to największe pole do interpretacji internautów. Jak rozszyfrowali te sformułowania?

Oferujemy pracę w dynamicznie rozwijającej się firmie - będziesz pracował na trzech stanowiskach za jedną pensję, bo robić nie ma komu.

Młody, dynamiczny zespół - zatrudniamy tylko studentów za najniższą krajową, duża rotacja.

Atrakcyjne wynagrodzenie - o 50 zł więcej niż minimalna krajowa, bo gdyby faktycznie było atrakcyjne, dowiedziałbyś się, ile wynosi.

Elastyczny czas pracy - płacimy za osiem godzin na dobę, wymagamy przepracowania dwunastu.

Zapewniamy niezbędne narzędzia pracy - powinieneś się cieszyć, że nie będziesz musiał przynosić do roboty własnej łopaty ani prywatnego laptopa.

Drugim elementem, który interpretują kandydaci jest pole "wymagania". Potrzeby pracodawców według kandydatów pokazują ich braki lub możliwe problemy i są dobrym sygnałem ostrzegawczym, jeśli w firmie nie dzieje się dobrze.

Dobre zdolności organizacyjne - ty je musisz mieć, bo twój kierownik ich nie posiada.

Asertywność - atmosfera w dziale może przypominać obozową, musisz walczyć o swoje.

Samodzielne wyznaczanie i realizacja celów - twój kierownik nie będzie ani cię wspierał, ani wyznaczał zadań, sam sobą zarządzasz i sam ponosisz konsekwencje.

Motywacja wewnętrzna - nie będzie nikogo, kto cię pochwali, nagrodzi, o dobrej wypłacie też zapomnij.

Energiczna osoba - będziesz miał pracy za troje, energia się przyda.

Umiejętność pracy pod presją czasu - zatrudniamy za mało ludzi.

Dyspozycyjność - zapomnij o ośmiogodzinnym dniu pracy, wymagamy żebyś był 24/7 dostępny pod telefonem.

Bardzo możliwe, że kolejne zmiany na rynku pracy wymuszą na pracodawcach nowe standardy. Może zdecydują się na zamieszczanie konkretnych stawek zamiast informacji o atrakcyjnym wynagrodzeniu, a zapis o elastycznym czasie pracy zastąpią konkretne godziny. W końcu ogłoszenia o pracę mają pomóc obu stronom w decyzji.

Opinie (153)

  • PUP w Gdańsku nie weryfikuje ofert !! (5)

    ...od pracodawców,. Jestem z umiarkowanym stopniem niepełnosprawności , otrzymałem ofertę z PUP Gdańsk za 1850,- brutto.. Pracodawca chciał osobę niepełnosprawną z umiarkowanym, bo jest dotacja dla niego 1250,- za takie zatrudnienie.. Stanowisko- portier w hotelu + dźwiganie bagaży klientów. I bardzo sie zdziwił że chodzę przy kuli. :( .Orzeczenia na piękne oczy nie dają. Wyzysk i kombinowanie przez pracodawców i brak sprawdzenia takiej oferty przez Urząd.

    • 76 0

    • (2)

      to się zgadza, odsiew powinien być już na linii PUP, Agencja. Spawacz za 1300 zł na śmieciówce, biegła znajomość ukraińskiego w polskiej stoczni.

      • 12 1

      • bezedura, kumpel z Bangladeszu zarabia w stoczni jako spawacz 8k brutto (1)

        za normalny czas pracy

        • 0 1

        • spawacz

          chyba w stoczni w hamburgu
          kumpel z bangladeszu haha - widze ze masz bardzo wpływowych znajomych

          • 0 0

    • (1)

      Nie zgodzę się, że nie dają orzeczeń na piękne oczy. Znam osoby o umiarkowanym stopniu niepełnosprawności. Jedna jest zupełnie normalna, druga ciężko pracuje w stoczni.

      • 2 2

      • ja nie znam ale zauważyłem, że osoby o pełnym stopniu niesprawności intelektualnej pracują w Sejmie

        często w TV można ich usłyszeć

        • 5 0

  • Polski rynek pracy wygląda tak: (8)

    Praca na śmieciówce za najniższą krajową i to po 12 godzin. A najlepiej to ci cwani pracodawcy by chcieli żeby ludzie pracowali za darmo!

    • 104 5

    • (7)

      Gdybyś coś konkretnego umiał to byś i coś konkretnego zarabiał.
      Przykład z mojej branży - na własnej działalności 35 na godzinę. Może nie kokosy ale też nie "najniższa krajowa"

      • 8 27

      • hydraulik, monter spawacz

        hej te 35 zł co to jest.
        ja w firmie 25e/h
        na fuch poszedłem wczoraj - 4h- 200e + 50e trinkgeld tj. napiwek.
        chyba w szkole dłubałes w nosie.

        • 1 0

      • (1)

        z 35 złotych w tej prężnej branży zostaje ci 12 po opłaceniu swojej działalności. Chyba, że jeszcze żyjesz bajkami z 2 lat karencji na podatek dla świeżaków na start upie. zobaczymy jaki będziesz prężny i bogaty po tym czasie... tu nie chodzi o twoją zakichaną działalke, żebyś mógł czuć się jak pan prezes i parobek w jednym tylko o szacunek na linii pracodawca-pracownik. I na koniec, gdyby ta twoja branża rzeczywiście była taka dobra to siedziałbyś na umowie o prace z socjalem dla siebie i rodziny.

        • 5 0

        • jak to?! prawdziwy polak kocha wolny rynek!

          jak to tak?! na socjalu?! jak lewaki z unii?!?!

          i proszę nie nazywać umowy zlecenie umową śmieciową!!111
          to język nienawiści1!!

          prawidłowa nazwa to - umowa elastyczna

          • 2 2

      • (1)

        35 zl na godzine przy wlasnej działalności? To powiedz ile ci zostaje po opłaceniu tego całego haraczu dla pdo panstwa?

        • 11 2

        • 35*160godz minus ok 1500 na ryczalcie (na vacie nie wiem jak to wychodzi

          • 2 4

      • Ja coś umiem. Pisałem ogólnie jak to jest na tym polskim rynku pracy (1)

        Ja zarabiam 2000 netto. Nie są to kokosy ale lepsze to niż najniższa krajowa albo pół etatu.

        • 25 1

        • Ale za ile godzin miesięcznie? Ja zarabiam 1000 miesięcznie, ale za 4 dni pracy, pozostały czas wykorzystuję na inne joby. Rozumiesz różnicę?

          • 1 10

  • od 8 lat jestem na swoim. (10)

    Nie zawsze jest super ,jest sporo na glowie ale i tak nie zamienilbym tego na zaden etat.Mialem to nieszczęście pracowac dla kilku polskich pracodawcow-żadnych dobrych wspomnien nie mam.Dane mi bylo tez spróbować swoich sił za granica-razem kilka lat w kilku krajach i ten okres wspominam chętnie.
    Polecam kazdemu kto moze usamodzielnienie się-a wszystkim pracodawcom pokazuje srodkowy palec.Nigdy więcej!

    • 96 6

    • (5)

      usamodzielnij sie na stanowisku strażak, policjant, urzędnik, pielęgniarka, nauczyciel, listonosz, sprzedawca, taksówkarz, lekarz itd. masz pule zawodów, ktore mogą freelancerować inne nie mogą tego robić, bo będziesz dokładał do interesu lub nie mogą tego robić bo taka jest specyfika pracy. Czy to oznacza, że trzeba tyrać za 2000 zł jak głupi i cieszyć się z ochłapów. Patrzeć jak zatrudnia się na stanowiska debili, a ty kwitniesz w tym samym syfie, bo nikt nie utnie głowy kurze znoszącej złotej jaja?

      • 10 0

      • Strażak - szkolenia PPOŻ, firma oferująca artykuły gaśnicze, wsparcie przy projektowaniu ognioodpornym (2)

        Policjant - firma ochroniarska, porady, detektyw
        Urzędnik - zależy co, ale ogólnie doradztwo
        Pielęniarka - opieka prywatna
        Nauczyciel - korepetycje, szkoła prywatna
        itp. itd.

        Listonosz - no sory, ale jak w pracy jedyne co potrzebujesz to ręce nogi i ręce, to możesz przebranżowić się na sprzątaczkę.

        • 0 1

        • usamodzielnienie

          sorry ale takie skojarzenia mi wpadły:

          Policjant - firma ochroniarska, detektyw, "porady" - tj. wicie rozumicie 0 5 rano bedzie nalot na knajpe łysego, wiecie co robic

          Urzędnik - zależy co, ale ogólnie "doradztwo" - panie zbyszku, daj pan cene 52000 w tym przetargu i wygrane.

          • 0 0

        • jako listonosz może iść na własną działalność gosp

          i świadczyć usługi jako przewoźnik dla firm kurierskich mając pod sobą swoich pracowników

          • 0 1

      • (1)

        Sprzedawca, taksówkarz, lekarz nie ma problemów by się usamodzielnić. Jeśli chodzi o służbę cywilną zgodą.

        • 2 1

        • nie mozesz być taksiarzem bez pracy w korpo, lekarz jeśli mam starych z kasą na gabinet, sprzedawca jeśli sprzedaje wszystko 24 H na dobę. good luck have fun

          • 7 1

    • (1)

      a ja nigdy nie byłam na etacie, od zawsze jestem na swoim
      przeklinam tylko tych kooperantów, którzy chcieli żeby usługę dającą się wykonać z dowolnego miejsca na ziemi gdzie dostępny jest net i telefon wykonywać u nich w biurze
      też nigdy więcej

      • 10 0

      • Jak wykonawca też takich nie lubię, ale z drugiej strony, wiem że jak ktoś pracuje u mnie na miejscu to jest o wiele bardziej efektywniejszy, łatwiej o coś spytać, coś ustalić, więc ma to swoje zalety.

        • 0 0

    • Poczekajmy na reformę podatków

      Dowalą nam progresywny zus zależny od przychodu i progi podatkowe. Działalność przestanie się opłacać...

      • 1 0

    • Racja i troszkę zazdroszczę...

      • 28 5

  • sama prawda (5)

    Polski rynek pracy to niestety niewolnictwo. Cale ogloszenie mozna by bylo zamienic na: szukam niewolnika najlepiej za miske ryżu.

    • 264 7

    • ja tam mogę nawet zmywać naczynia za 5 tys. netto. (1)

      dużych wymagań nie mam.

      • 61 0

      • soboty

        jak chcą to i soboty mogę robic, ale nie robie mniej niż 5 sobót w miesiącu.

        • 0 0

    • lajk

      lajk

      • 1 3

    • (1)

      I to za miskę ryżu brutto, czyli po zjedzeniu ryżu miskę trzeba oddać.

      • 54 0

      • uiszczając zaliczkowo podatek od wartości ryżu

        doliczając jeszcze akcyzę, VAT, opłatę za energię użytą do podgrzania i wodę...
        czyli w najlepszym wypadku około 40% ryżu z miski na łapę

        • 25 0

  • Szczera chęć pracy

    Szczera chęć pracy oznacza, że będziesz zapieprzał, za 9 zl/h brutto na umowie zlecenie, a gębę zatkasz sobie bajeczkami, że rozwijasz się zawodowo i jest fajnie.

    • 0 0

  • Nareszcie, ktoś o tym mówi. Tylko jeszcze zmieńcie mentalność pań w urzędzie tzw. zatrudnienia, tam ciągle wciskaja te same pier

    Mam nadzieje, że Polacy wreszcie przestaną mieć mentalność chłopa pańszczyźnianego, stającego na rzęsach przed pracodawca, a najpierw przed tymi pseudopsychologami manipulatorami coachami od hr. Również dotyczy to UP, w którym praktykowano uwłaczające człowiekowi eksperymenty podczas różnych klubów aktywizacji, mającymi w zamiarach dobre intencje ostrzegania z kolei przed takimi praktykami/testami, które sa stosowane podczas rekrutacji.
    Polak to brzmi dumnie. Polak zrobi wszystko, żeby dostać pracę. Kto narzucił nam te standardy, kto trzyma Polaka za tzw. mor dę?

    • 0 0

  • Haha zarąbiste

    :)

    • 2 0

  • świetny artykuł!

    Naprawdę w samo sedno! Cieszę się, że mam taką pracę, że wymagania są akurat jasne. Jednak niewiele jest takich zawodów. Gdybym miała szukać pracy w klasycznej korporacji nie umiałabym tego zrobić, zupełnie bym nie wiedziała na jakie stanowisko aplikować, bo ich nazwy są angielskojęzyczne i nie wiem co znaczą, ani jaki kierunek studiów trzeba było skończyć żeby się tam dostać.
    Ponadto, popieram postulat publikowania proponowanej stawki. Uważam, że powinno to być jawne, a nie objęte klauzulą poufności.
    W tej chwili jeden z pracodawców zaproponował mi stawkę, którą można przeliczyć jako 36 zł/h. Uważam, że jest to tak śmieszne i bezwstydne, że wręcz rozgłaszam to wszem i wobec. Precz z pracodawcami, którzy wstydu nie mają.

    • 2 0

  • (3)

    Byłam ostatnio na rozmowie w duzej ogólnopolskiej firmie medycznej. Lidera w swojej branży;]. Poszukiwali pracowników do rejestracji pacjentów.
    Płaca 12 zł brutto/h czyli jakieś 9,00 netto * 170 h=1500 zł
    czyli tj atrakcyjne wynagrodzenia, bo stówka więcej niż najniższa krajowa.

    • 49 2

    • Proponuję znmienić rejon kraju.

      Powiat kępiński, niezbyt ciężka praca na hali produkcyjnej, min. 11 zł netto/h + możliwość nadgodzin.
      Bezrobocie na poziomie 2,4%, rynek pracowniczy, pracodawcy się cieszą jak ktoś chce u nich pracować.
      Pozdr.

      • 0 0

    • wynagrodzenie wydaje się odpowiednie w stosunku do obowiązków (1)

      • 0 1

      • To się zatrudnij, dasz radę!

        • 1 0

  • (13)

    HR to tylko strata kasy w firmie. Chcesz mieć dobry zespół? To pomyśl z kim chcesz dokładnie pracować, co chcesz osiągnąć pracując z tą osobą, przemyśl co ta osoba powinna umieć i daj ogłoszenie - jasne, konkretne, ze stawką, bez owijania w bawełnę. I po co ten cały "HRowy cyrk" w stylu: "jak się pan/i widzi za 5 lat?!" ...

    • 16 0

    • (12)

      To pytanie"jak się pan/i widzi za 5 lat?!" jest idiotyczne, poniewaz skąd moge wiedziec jak potoczy sie moja kariera u nowego pracodawcy i jakie mozliwosci da mi nowy pracodawca abym mógl awansowac

      • 8 2

      • Panowie i/lub Panie. Takie pytanie stara się zweryfikować, co chcesz osiągnąć, (11)

        co masz do zaoferowania i czy masz pomysł na siebie (ogólnie czy jesteś aktywny).
        Jeżeli warunkujesz odpowiedź od tego, co zaoferuje Ci nowy pracodawca to znaczy, że jesteś osobą bierną i nie masz zbyt wiele do zaoferowania. Wtedy albo przegrywasz z takimi, którzy są podobni do Ciebie, ale zgodzili się na gorszą ofertę lub bierzesz słabą ofertę.
        Bronić HR nie będę, ponieważ przeważnie są to słabe działy, ale to pytanie ma sens. Tak więc proponuję zrozumieć sens tego pytania, wtedy będzie szansa na znalezienie lepszej pracy.
        Pozdrawiam

        • 1 2

        • (2)

          Pracodawca musi dać ci możliwość rozwoju. Jeśli wrzuci Cię do szufladki, to nie będziesz miał warunków. A tak się często zdarza. Rozwój pracownika zależy przede wszystkim od pracodawcy, on musi dać szansę na rozwój. Pracownik może ją wykorzystać bądź nie.

          • 2 1

          • Zrozumcie, pracodawcy nie są od niańczenia pracodawców, ale od robienia kasy!!!

            Pracodawca NIE MUSI dać Ci możliwości rozwoju, on MOŻE dać Ci taką szansę (o ile będzie widział w tym swój interes).
            Czy pracodawcy szufladkują pracowników? Może i tak, ale ja się temu nie dziwię. Czy wyobrażasz sobie, że pracodawca będzie poświęcał czas na przygotowanie każdemu pracownikowi ścieżki rozwoju? I co, każdy pracownik ma być kierownikiem? Jeżeli miałby np. 50 ludzi to nie miałby czasu na rozwijanie firmy. Dopiero wtedy byś narzekał jaki to jest słaby szef.
            Pamiętaj, twój układ z pracodawcą to jest czysty biznes! Ty coś masz coś co możesz zaoferować pracodawcy (wiedzę, doświadczenie, czas, zaangazowanie itp.), a pracodawca ma z kolei kasę, bonusy (np. auto), możliwość awansowania, możliwość zdobycia wiedzy itp.
            Pozdr.

            • 1 0

          • i o to było pytanie, jak się widzisz za 5 lat.

            jeśli myślisz o swoim rozwoju to odpowiedź przyszła by ci łatwo

            • 0 0

        • (2)

          Widzę Pawle, że wszystkie rozumy pozjadałeś. Ciekawa jestem skąd masz tyle doświadczenia, czym się zajmujesz i czym się możesz pochwalić.
          Chyba na dużej ilości assesmentów byłeś (jeśli wiesz, co mam na myśli ;))

          • 0 2

          • Droga Dominiko. Rozumów wszystkich nie pozjadałem, ale trochę już pracuję (ok. 19 lat),

            kilka firm już zaliczyłem (8, w tym jedną 2-krotnie), w związku z pracą zmieniałem miejsce zamieszkania 6 razy (na Polskę północną i południową), byłem 2 razy bezrobotny (raz mnie zwolniono, raz sam się zwolniłem i zrobiłem sobie 6-cio miesięczną przerwę w pracy), pracowałem jako zwykły zakupowiec, jako osoba pomagająca prowadzić kilka knajp, wdrożeniowiec systemów MRP/ERP, kierownik oddziału, handlowiec, kierownik zaopatrzenia, dyrektor ds. zaopatrzenia i logistyki. Pełniłem też funkcję prokurenta i pełnomocnika zarządu ds. ISO.
            Prowadziłem projekty, zarządzałem i zarządzam zespołami tak do 30 osób (szeregowi pracownicy, jak i kierownicy). Zdarzały się sytuacje, że pracowałem po 12-14 h/doba czy do 4-tej nad ranem i o 8-mej byłem ponownie w pracy. Negocjowałem z małymi firemkami jednoosobowymi, jak i dyrektorami polskich oddziałów wielkich międzynarodowych korporacji.
            Tak więc wydaje mi się, że mogę się wypowiedzieć na powyższy temat. Mam spojrzenie zwykłego pracownika, który szukał pracy jak i osoby reprezentującej firmę/pracodawcę, która zatrudniała pracowników.
            W każdym bądź razie chcąc dostać określoną pracę zastanawiałem się co dany pracodawca może ode mnie potrzebować, co jest istotne na tym stanowisku. Analizowałem to i określałem czy to jest zgodne z moimi zainteresowaniami i planami mojej kariery. Czy mogę mu to zaoferować? Jeżeli tak to na to kładłem nacisk na rozmowie. Nawet jeżeli coś koloryzowałem to starałem się jak najszybciej tę wiedzę uzupełnić, mając świadomość, że nie pozjadałem wszystkich rozumów (internet, literatura, wiedza od dostawców i innych pracowników - w tym i od podwładnych).
            Obecnie, aby polepszyć swoje warunki pracy byłem gotów zrezygnować z 3-miasta na rzecz małej miejscowości (ta obecna ma 14 tys. mieszkańców i do najbliższego większego miasta pow. 100 tys. mam obecnie 80km). Dodatkowo ruszyłem tyłek na drugi koniec Polski, aby odwiedzić swoją starą firmę i odświeżyć sobie wiedzę odnośnie tej branży. Poprosiłem kolegów ze starej firmy o odpowiedź na kilka pytań, które wg mnie mogły paść na rozmowie (z częścią trafiłem). Przyniosło to efekty - pracodawca zgodził się na moje warunki.
            Jestem bardzo zadowolony z obecnej pracy, ale już mam plan, na to co chcę osiągnąć za 3 lata i zaczynam to w nowej firmie realizować.

            Co to są te assesmenty?
            Pozdr.

            PS
            Jeżeli pracodawca/przełożony dawał mi dodatkową pracę (nowe obowiązki, a nie więcej pracy) to nie odmawiałem, mimo że musiałem na to poświęcać swój czas. Wychodziłem z założenia, że to jest nowe doświadczenie, które mnie czegoś nauczy i może to wykorzystam w przyszłości u innego pracodawcy.

            • 2 0

          • po pierwsze filozofia (logika, dialektyka, reguły wnioskowania i dyskusji) zamiast religii

            po drugie słuchać starszych i mądrzejszych
            zamiast być najwyższą formą nadęcia się

            • 1 0

        • to podaj przykładowe odpowiedzi, ale takie akceptowalne dla HR (2)

          bo z punktu widzenia pracownika mogę co najwyżej odpowiedzieć:
          - widzę się na Pani/a stanowisku - jeśli rozmawiam z kierownikiem działu,
          - w nowej firmie - jeśli aplikuję do firmy o płaskiej strukturze organizacyjnej, a nie jestem ustawowym spadkobiercą właściciela firmy,
          - na urlopie wychowawczym - jeśli jestem kobietą,
          - we własnej firmie - tylko wówczas po co mają we mnie inwestować i zdradzać mi swoje tajemnice handlowe?
          - jako opiekun kangurów w Australii
          itp. itd.

          • 2 0

          • Po powyższych odpowiedziach widać, że jesteś kreatywny/kreatywna, (1)

            ale (chyba) niestety nie umiesz tego właściwie wykorzystać w swojej karierze zawodowej.
            Nie ma gotowców, odpowiedź jest zależna od wielu czynników.
            Ja na ostatniej rozmowie odniosłem się do:
            - dalszego rozwijania się i chęci zmiany branży na taką, w której pracowałem jakieś 15 lat temu,
            - chęci pracy w firmie średniej wielkości,
            - chęci pracy w firmie, w która jest kierowana przez właściciela (a nie korpo),
            - po innych ogłoszeniach od tego pracodawcy zauważyłem, że jest on w trakcie restrukturyzacji, więc wyraziłem chęć wzięcia aktywnego udziału w tych zmianach,
            - chęci ukończenia studiów z lean managementu i zastosowania tej wiedzy u tego pracodawcy,
            - i kilka jeszcze innych odpowiedzi, które opisywały, co chciałbym osiągnąć.
            Pozdr.

            • 0 0

            • Paweł, nie masz nawet 30 lat i jeszcze wydaje Ci się ze świat stoi przed Tobą otworem.
              My wiemy już co to za otwór
              i dzielimy się z Tobą swoją wiedzą.

              • 1 0

        • (1)

          Odpowiedział wróżbita Maciej.

          • 2 2

          • bardzo dobrze odpowiedział

            a ty powinieneś go po rękach całować za to, że w ogóle zechciał sie podzielić z tobą,

            jak chcesz sobie polepszyć życie? samemu nie polepszyłeś,
            chcesz słuchać takich samych jak ty? nie sądzę, bo oni też daleko nie zaszli.
            zatem naturalnie musisz słuchać mądrzejszych
            postarać się zrozumieć co mówią lub uwierzyć im na słowo
            (gdyby ci mówili coś oczywistego to dawno sam byś to zrobił)

            • 1 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane