Każdy z tych zawodów wykonuje kilka, kilkanaście osób w całym Trójmieście. Do tego ich nazwa wywołuje najczęściej u rozmówcy konsternację, a pierwsze skojarzenia lądują daleko od faktycznych obowiązków. Zobacz, o których zawodach nie słyszałeś do tej pory.
tak, nie przeszkadzałaby mi praca ze zmarłymi
42%
nie, jestem na to za mało odporny psychicznie
58%
TanatoprakterTanatopraksja to mało znana profesja związana z czynnościami przy ciele zmarłej osoby. Polega na wymianie płynów fizjologicznych na substancje chemiczne tak, żeby nie zachodził w ciele proces gnilny. Do zadań tanatopraktera należy także przygotowanie osoby zmarłej do pogrzebu polegające na jej ubraniu, makijażu, goleniu czy nawet farbowaniu włosów. Wbrew pozorom nie jest to usługa kosztowna - cały zabieg to 500 zł.
- Na pewno jest to praca, która wymaga odporności psychicznej i szacunku do wizerunku śmierci i zmarłych. Dlaczego się tym zajmuję? Zawsze chciałem robić coś nietuzinkowego, do tego w zakładzie patomorfologii można było pracować pięć godzin dziennie a nie osiem. 25 lat temu moja profesja budziła sensacje, w tej chwili społeczeństwo podchodzi do tego z większym spokojem. Jeśli ktoś rozważa taką pracę na pewno musi przyjść i zobaczyć czy to zadanie, z którym sobie poradzi. Np. tanatopraksja po wypadku komunikacyjnym i po sekcji zwłok, gdzie ciało musi wyglądać możliwie tak jak przed wypadkiem. Często ludzie myślą, że przygotowujemy nieboszczyka na podstawie zdjęć, przez 25 lat użyłem zdjęcia może z trzy, cztery razy, ważniejsza jest tu intuicja i wyczucie - opowiada Ireneusz Migdał, jeden z czterech tanatoprakterów w Trójmieście.OrtoptystaMedycyna to jedna z dziedzin, w której dość łatwo znaleźć niecodzienne nazwy. Kolejną, która zwraca uwagę jest zawód ortoptysty, choć stoi obok znanego okulisty i optyka wiele osób nie kojarzy czym dokładnie się zajmuje. A jego zadaniem jest diagnostyka i rehabilitacja wszelkiego rodzaju zaburzeń prawidłowego widzenia np. w zezie, niedowidzeniach, porażeniach czy akomodacji.
- Zawód ortoptysty ma ponad 40 letnią historię i z każdym rokiem jego popularność rośnie. Kiedy 36 lat temu zaczynałam swoją pracę byliśmy pionierami w Polsce i niewiele osób wiedziało, czym właściwie się zajmujemy. Obecnie na całe Trójmiasto jest nas w sumie ok. 10 - 11 osób. Choć jest coraz więcej szkół, które kształcą ortoptystki w wielu brakuje praktyków. Nadal najlepsza jest krakowska szkoła z tradycjami - opowiada Bogusława Janiak, ortoptystka z NZOZ OKO w Gdyni.PerfuzjonistaPerfuzjonista, pewnie dzięki podobieństwu do perkusisty kojarzy się z muzyką i tam najczęściej laicy szukają miejsca dla, w rzeczywistości, medycznej profesji. Perfuzjonista to bardzo wąska specjalizacja w klinikach kardiochirurgii polegająca na przygotowaniu i obsłudze sztucznego płucoserca podczas operacji, a także na kontroli parametrów podczas samej operacji.
- Rzadko ludzie kojarzą moją pracę z medycyną, pewnie dlatego, że jest nas niewielu. W sumie w Trójmieście jest 11 - 12 perfuzjonistów. Choć tak naprawdę nasze stanowisko jest samodzielne i odpowiadamy za pacjenta, perfuzjonista nie jest wpisany w wykazie zawodów. Nasze stowarzyszenie nadal walczy o taką zmianę. Niestety wszystko przez problemy z kształceniem. Obecnie osoba z przygotowaniem medycznym musi znaleźć praktykującego perfuzjonistę, od którego nauczy się potrzebnych umiejętności. Jest nas za mało, żeby otworzyć kierunek - opowiada Iwona Mikulska-Posturzyńska, perfuzjonistka z Gdańska.
Taksator leśnyKolejnym niecodziennie brzmiącym zawodem jest taksator. Pierwsze skojarzenie - podatki - ma niewiele wspólnego z leśną odmianą tego zawodu. Zadaniem taksatora leśnego jest ustalenie struktury, budowy, wieku, składu gatunkowego drzewostanu i runa leśnego.
- W sumie w Trójmieście i okolicach zajmuje się tym ok. 20 osób. Sam byłem taksatorem przez 15 lat, ale większość moich znajomych jest związana z branżą leśną dlatego wszyscy dobrze znali tę nazwę - opowiada Jacek Wojtyniak, zastępca dyrektora Biura Urządzania Lasu i Geodezji Leśnej w Gdańsku.GroomerWiele problemu mogą przysporzyć zawody nie przetłumaczone na język polski np. groomer. Niewiele osób wie czym groomer się zajmuje, za to każdy dobrze rozszyfruje zawód: psi fryzjer.
- Kiedy przejąłem firmę od koleżanki w nazwie był zamieszczony zawód groomera. Szybko zorientowałem się, że niewiele osób wie co to oznacza i niepotrzebnie myli i odstrasza klientów. Nic dziwnego, mówiąc, że jestem groomerem wszyscy robią duże oczy i muszę to dodatkowo wyjaśniać - opowiada Piotr Kuźniarz groomer z Pasja Salon.LuzakSkojarzenia z mało odpowiedzialnym podejściem do pracy nie jest tu właściwe. Luzak podobnie jak masztalerz to zawód związany z opieką nad końmi. Z tą różnicą, że zawód masztalerza dotyczy opieki nad końmi w stajni i właściwie wymiera. Natomiast luzak towarzyszy jeźdźcowi podczas zawodów i w tym czasie zajmuje się jego koniem.
- Za czasów mojej młodości zawód masztalerza był dosyć powszechny, często był przekazywany z pokolenia na pokolenie. Idealny, jeśli ktoś miał żyłkę awanturnika i trochę fantazji. Trzeba było trochę "pokowboić", czasem dostało się od konia, można było zwiedzić trochę świata. To był zawód, który cieszył się wzięciem i był potrzebny, teraz chyba bardziej młodym kojarzy się z gastronomią. W Trójmieście jest ich obecnie kilkunastu. Za to luzak to osoba odpowiedzialna za sportowe konie, pomaga zawodnikowi, dokonuje zabiegów pielęgnacyjnych, a nawet lekko weterynaryjnych. Odwrotnie niż masztalerz, luzak cieszy się coraz większym zainteresowaniem - opowiada Wojciech Kozerski, który z końmi jako masztalerz i luzak przepracował 44 lata.