Jeszcze w tym tygodniu Komisja Europejska zgłosi formalne zastrzeżenia w sprawie przejęcia Grupy Lotos przez Orlen - wynika z informacji Polskiej Agencji Prasowej. Komisja ma mieć obawy, że połączenie spółek może zaszkodzić konkurencji na rynkach hurtowej i detalicznej sprzedaży paliwa.
tak, nie ma ona żadnych sensownych argumentów przeciwko fuzji
13%
tak, jednak będzie wywierała spory nacisk na polskie firmy
25%
nie, nie ma na to szans
62%
- Jesteśmy zdeterminowani, aby przeprowadzić transakcję przejęcia Grupy Lotos. Obecna sytuacja na rynku paliwowo-energetycznym najlepiej pokazuje, że firmy muszą dywersyfikować działalność, bo to zwiększa ich odporność na wahania makroekonomiczne i sytuację geopolityczną - poinformował Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. - Ewentualne zastrzeżenia KE nie będą dla nas zaskoczeniem. Jest to naturalny krok w ramach procedury. Jeżeli otrzymamy je oficjalnie, przeanalizujemy stanowisko KE i odpowiemy, składając formalną propozycję środków zaradczych. Wierzymy, że rozwieją one wątpliwości Komisji.Prezes Orlenu zaprzecza również, że istnieją plany wycofania się z fuzji z Lotosem.
- Powtarzaliśmy wielokrotnie Komisji Europejskiej, że takich fuzji nie robi się na czas wzrostów gospodarczych, takie fuzje robi się na wypadek również i kryzysów - zapowiedział podczas konferencji prasowej prezes Obajtek.Wydłużony termin na rozpatrzenie wniosku PKN Orlen
Przypomnijmy, że do 30 czerwca 2020 roku wydłużono
termin na rozpatrzenie wniosku PKN Orlen dotyczącego planowanego połączenia z Grupą Lotos. Wcześniej Komisja zastosowała procedurę
"stop the clock" w odniesieniu do badania skutków ewentualnej fuzji PKN Orlen i Grupy Lotos.
W sierpniu 2019 roku Komisja Europejska wszczęła
szczegółowe postępowanie wyjaśniające w celu oceny planowanego nabycia Lotosu przez PKN Orlen. Komisja wyraziła obawy, że połączenie to może ograniczyć konkurencję w zakresie dostaw paliw oraz konkurencję na powiązanych rynkach w Polsce i krajach sąsiadujących.
Kłopoty Lotosu ze złożem Yme
Zarząd Grupy Lotos poinformował, iż w rezultacie pandemii wirusa pojawiły się okoliczności, które uniemożliwiają rozpoczęcie wydobycia ze złoża Yme w czwartym kwartale 2020 roku.
- Czas trwania przebudowy platformy "Maersk Inspirer", która zgodnie z Planem Zagospodarowania Złoża będzie służyła wydobyciu węglowodorów na YME, ulegnie istotnemu wydłużeniu w następstwie zarządzenia władz norweskich, które skutkuje koniecznością rezygnacji z pracowników pochodzących spoza Norwegii - poinformował zarząd Lotosu. - Wyżej wymienione okoliczności, które będą ograniczały operacje przedsiębiorstw i realizowanie ich zobowiązań zgłoszono przez właściciela platformy, Maersk Drilling, oraz podwykonawcę, Aker Solutions, który realizuje przebudowę platformy.Spółka szacuje rozpoczęcie wydobycia ropy naftowej ze złoża Yme na czwarty kw. 2021 roku.
Lotos w Norwegii
Lotos Norge powstał w 2007 roku z siedzibą w norweskim mieście Stavanger. Jego celem jest rozwój segmentu wydobywczego Grupy Lotos na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. W 2008 roku spółka została zakwalifikowana jako operator koncesji poszukiwawczo-wydobywczych przez władze norweskie. Pierwszy otwór poszukiwawczy został wywiercony przez spółkę jako operatora w 2012 roku. W 2013 roku spółka nabyła udziały w obszarze Heimdal, a w 2015 roku w obszarze Sleipner.
W styczniu 2020 roku spółka pozyskała
dwie nowe koncesje w Norwegii. Jedna z przyznanych licencji to rozszerzenie obszaru Liatårnet, na którym w lipcu 2019 roku odkryto zasoby węglowodorów o szacowanej wielkości wydobywanej 80-200 mln baryłek (udział Lotos Norge w licencji wynosi 9,74 proc.). Druga licencja natomiast to obszar niezbędny do efektywnego rozwoju licencji Trell and Trine (potwierdzone zasoby to ok. 21 mln baryłek, udział Lotos Norge w licencji to ok. 12 proc.), na których decyzja o przygotowaniu planu zagospodarowania ma zostać podjęta w 2020 roku.