• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Wzrost płacy minimalnej odbije się w opłatach?

Wioletta Kakowska-Mehring
12 grudnia 2019 (artykuł sprzed 4 lat) 
Wzrost płacy minimalnej może przełożyć się na wzrost cen niektórych usług, m.in. za sprzątanie i ochronę. Wzrost płacy minimalnej może przełożyć się na wzrost cen niektórych usług, m.in. za sprzątanie i ochronę.

Droższy prąd, wywóz śmieci i żywność. To jednak nie koniec podwyżek, jakie szykują się na przyszły rok. Administracje osiedli coraz częściej też decydują się na podwyższenie tzw. opłaty eksploatacyjnej, a wszystko - jak tłumaczą - przez wzrost płacy minimalnej.


Czy twój administrator (budynku lub osiedla) zapowiedział wzrost opłat?


Przypomnijmy: jeszcze w sierpniu Rząd proponował 2450 zł brutto, związkowcy z "Solidarności" wnioskowali o 2520 zł, a organizacje zrzeszające pracodawców o 2387 zł. Ostatecznie Rząd zdecydował się na 2,6 tys. zł brutto, czyli o 350 zł więcej niż obecnie. Tej wysokości płaca minimalna ma obowiązywać od stycznia przyszłego roku.

- Ostatnio otrzymałem ze swojej spółdzielni mieszkaniowej pismo, w którym poinformowano mnie o podwyższeniu opłaty eksploatacyjnej. Ze stawki 1,50 zł na 1,70 zł za metr kwadratowy. W piśmie podano powód podwyżki. Napisano wprost, że związane jest to ze wzrostem płacy minimalnej, który bezpośrednio przekłada się zarówno na płace pracowników spółdzielni, jak i na wzrost kosztów usług. Dla mnie oznacza to 13 zł więcej w comiesięcznym rachunku. Rocznie to już 156 zł. A to nie koniec, bo szykują się jeszcze podwyżki prądu i już zapowiedziano wzrost opłat za wywóz śmieci - opowiada pan Artur, mieszkaniec Gdyni.

Oferty pracy w Trójmieście



Wzrost kosztów obsługi nie tylko dotyczy administracji domów i osiedli. Rosną też opłaty w obiektach wynajmujących biura. Tam związane jest to również z opłatą eksploatacyjną, czyli np. za sprzątanie, ale także ze wzrostem kosztów za ochronę.

Wzrośnie nie tylko minimalna



- Przecież płaca minimalna już wzrastała i nie skutkowało to takimi lawinowymi podwyżkami. Mam wrażenie, że płaca minimalna stała się takim kozłem ofiarnym. Niestety administracje osiedli chcą ukryć własną niegospodarność, a przedsiębiorcy chcą wykorzystać okazję. Ludzie mają prawo do godnej płacy - uważa Marek Lewandowski, rzecznik NSZZ Solidarność.
- To było do przewidzenia. Decydenci nie wzięli pod uwagę tego, że tak duży jednorazowy wzrost płacy minimalnej pociągnie lawinę. Przecież to nie tylko chodzi o podwyżki dla tych, którzy mają mniej niż 2,6 tys. zł brutto. Ci, co mieli więcej, też chcą podwyżek, skoro inni je dostaną. Inaczej doszłoby do tzw. spłaszczenia płac. W tej sytuacji wzrost płac nie tylko dotyczy minimalnej. Tego rządzący nie wzięli pod uwagę. Pracodawcy i, co ciekawe, także związkowcy biorący udział w konsultacjach dotyczących płacy minimalnej w ramach Komisji Dialogu Społecznego zwracali na to uwagę, ale nie zostaliśmy wysłuchani - mówi Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza.

Więcej za pracę w porze nocnej i... brak OC



Na co jeszcze wpływ ma wzrost płacy minimalnej? Wzrośnie też kilka świadczeń otrzymywanych przez pracowników wyliczanych na podstawie "minimalnej" oraz wpływy do budżetu choćby z grzywny za przestępstwa skarbowe.


    Jeśli wzrośnie płaca minimalna, to wzrosną też:
  • dodatek za pracę w porze nocnej - dodatek ten jest obliczany poprzez podzielenie minimalnego wynagrodzenia przez wymiar czasu pracy pracownika przypadający w danym miesiącu, w którym doszło do pracy w nocy,
  • wynagrodzenie za czas gotowości do pracy i przestój, które nie będzie mogło być niższe niż 2,6 tys. zł brutto,
  • odprawa z tytułu zwolnień grupowych, której wysokość nie może przekraczać 15-krotności minimalnego wynagrodzenia,
  • odszkodowania za naruszenie zasady równego traktowania w zatrudnieniu, mobbing lub dyskryminację - wysokość odszkodowania nie może być niższa niż minimalne wynagrodzenie,
  • minimalna podstawa wymiaru zasiłku chorobowego,
  • kwota wolna od potrąceń komorniczych (nie dotyczy to jednak dłużników alimentacyjnych),
  • świadczenie pieniężne dla praktykanta.

Wynagrodzenie minimalne ma też wpływ na podstawę wymiaru składek ZUS w przypadku niektórych grup ubezpieczonych. Zmianę odczują zleceniobiorcy pracujący na akord, duchowni oraz początkujący przedsiębiorcy. To nie koniec, płaca minimalna ma wpływ też na wysokość grzywny za wykroczenia i przestępstwa skarbowe, wysokość kary za brak OC czy np. opłaty za egzamin wstępny na aplikację prawniczą.

Opinie (227) ponad 10 zablokowanych

  • Dobre sobie.. (9)

    Ludzie spółdzielnie,( władze miasta) itp. robią nas w jajo... Prosty przykład: kiedyś paliwo było za 6zł.. to trzeba podnieść bo paliwo drogie... Teraz paliwo po 5 to będziemy mówić że płacą minimalna rośnie więc podnosimy.. itd... a zapłacą mieszkańcy... PS2. W Gdańsku tylko nieliczni pracują za minimalną albo osoby które są przed emeryturą.. bo nawet w markecie 3000 brutto.
    .

    • 78 32

    • no ale co? masz wątpliwości czy ceny surowców wpływają na cenę finalnego produktu? (2)

      Bo to chyba nie podlega dyskusji.

      • 3 2

      • lol, bo nie mają pacanie (1)

        • 0 4

        • gimbusie, jak cena mąki wzrośnie 2 razy to cena chleba już nie?

          ekonomii uczyłeś się od Marxa? Niemozliwe, nawet on nie był taki głupi

          • 0 1

    • podwyżki za śmieci, za komunikację, za wszystko tłumaczą paliwem i pisem. (1)

      • 25 6

      • podwyżki wynikają z inflacji a ta z życia za pożyczone

        to jest postawowa cecha kapitalizmu, jeśli chcesz zamrozić ceny musisz zlikwidować kapitalizm i pożyczki

        • 3 1

    • Wszystkie składowe płacy wzrosną, co pociągnie za sobą wzrost cen, a jedynie emerytury stoją w miejscu. Jak emeryci mają nadążyć za tymi podwyżkami ?
      Ja na rękę mam 1176 ,- zł - czym wyrównam te wszystkie wzrosty ?

      • 5 0

    • Dokładnie.

      Masło zdrożało bo niby mleko coraz droższe. Tylko, że butelka mleka kosztuje tyle samo co wcześniej. Tyle że teraz może być gorzej, bo trwa wojna polityczna i ci oderwanie od koryta będą za wszelką cenę chcieli udowodnić, że to co wprowadził obecny rząd jest złe.

      • 9 7

    • fundacje, spodzielnie, dofinansowania, społeczki, rady, zarządy i reszta...

      Ludzie czemu się dziwicie, w końcu w pomorskim dalej po staremu, tylko trochę trudniej teraz wyciągać pieniądze bo większe kontrole, no to wpadli na to aby podwyżkami grabić zwykłych obywateli trójmiasta i tym sposobem dalej lody się kręcą. Wszystko zwalić na PIS, a ciemny lud i tak zapłaci, a wystarczy poczytać i popytać ludzi jak w innych województwach wygląda kwestia. Już pomijając fakt, że spółdzielnie mieszkaniowe to największe dziadostwo i prawdziwy relikt komuny. Jak płacisz co miesiąc to ok, ale jak coś się psuje w budynkach które mają po 60-70 lat to wina mieszkańców i koszty na mieszkańców, a tyle pieniędzy zabierają od każdego co miesiąc, w zasadzie to co miesiąc mogliby wymieniać i naprawiać elementy budynków, a tak to pieniądze gdzieś znikają do skarpety i nic nie jest robione, albo po łebkach lub tylko prowizorycznie. Kiedyś dojdzie do katastrofy, nie daj boże np. wybuch gazu, zalania, rury popękają, instalacje elektryczne się spalą to wtedy będzie wielkie larum, że jak to tak, tyle lat ludzie płacili a przeglądy nie były robione, a stan techniczny budynku nie sprawdzany od 20 lat. Pobierać kasę i zwiększać opłaty to w pomorskim potrafią, ale żeby coś modernizować, zmieniać, inwestować w realne i potrzebne rzeczy to już nie, drodzy państwo.

      • 11 6

    • Zawsze tak bylo. Dolar drozal to gadali, ze musza ceny podniesc. Cena dolara spadala, a ceny staly w miejscu.

      • 13 2

  • Opinia wyróżniona

    A prawda taka, że rząd musi wymuszać takie ruchy, bo inaczej przy metalności większości pracodawców (28)

    to przepaść między zarobkami na zachodzie, a naszymi by się tylko powiększała, zamiast zmniejszać. Wielu jest "januszy biznesu" co płacą pracownikom minimalną, a dochody "na czysto" mają naprawdę duże i nie rozumieją nawet, że gdyby płacili pracownikom lepiej, to ich dochody mogłyby nawet wzrosnąć, bo nie mieliby stałej wymiany kadr, co przekłada się na słabszą wydajność, bo nowi muszą się wdrożyć i początkowo tak szybko nie pracują.

    Już nawet nie mówię o "pracodawcach", którzy w ostatnich latach wymienili większość polskich pracowników na ukraińskich, białoruskich i gruźińskich płacąc im jak najmniej się da.

    Przykładowo pracowałem 6 lat temu w dosyć sporej firmie, gdzie było zatrudnionych około 70 osób. Nie była to spółka, właścicielem jest jedna osoba. Wtedy płacił on niewiele, bo tak średnio 200 zł ponad ówczesną minimalną, a to 70 osób wypracowywało mu ponad 1 mln zł czystego zysku rocznie. Teraz z czego co mi wiadomo w tej firmie 3/4 obsady to obcokrajowcy.

    Zresztą inny przykład, doskonale widoczny. Zwykle w McDonaldach i KFC w Trójmieście tradycyjnie pracowali studenci, tak jak wszędzie na świecie w tych sieciach. A co widać teraz, szczególnie w KFC? Studentów na kuchni zastąpili obcokrajowcy. Czasem wręcz wygląda to tak, że nasi studenci stoją jedynie na kasie i wydawaniu, a cała reszta to obcokrajowcy.

    • 99 126

    • Czy to źle że wszyscy po jakimś czasie będziemy wiecej zarabiali?? Co za chorzy ludzie tu piszą. (6)

      Płaca minimalna w górę to nasza pensja po jakimś czasie również w górę ! To normalne.
      Po za tym podwyżka opłat i tak by była! może tylko ciut mniejsza.

      • 7 16

      • Bzdura. Co ma twoja pensja do płacy minimalnej? Nie jest z nią w ogóle skorelowana. (3)

        problem jest taki że jeśli zarobki rosną szybciej od wydajności to ceny zawsze wzrosną. Bo w rzeczywistości gdybyś pracował na akord załóżmy zbierając truskawki to za koszyk byś dostawał określoną sumę. Żeby zarabiać np. 10% więcej musiałbyś zamiast 10 kobiałek zebrać 11. To taki przykład. Jeżeli twoja wydajność nie wzrosła i zbierasz nadal 10 to twój zarobek zostanie uwzględniony w cenie kobiałki. Po prostu cena skoczy o 10%. W Polsce około 20% ludzi zarabia poniżej nowej minimalnej. To pomnożone o procentowy wzrost da mniej więcej wzrost cen w Polsce. G...o będziesz więcej zarabiał. Na pewno natomiast więcej zapłacisz.

        • 6 4

        • a co to jest, ta mityczna wydajność?? (1)

          Czy jak cieć siedzi na stróżówce to jego praca jest wydajana czy nie ?
          Podniesienie płacy minimalne wymusza podniesienie wydajności. Zamiast ciecia na stróżówce zakładasz system np. dozorowy lub jeszcze inne bardziej nowoczesne i wydajne rozwiązanie, bo na prostego ciecia ciebie nie stać. Tak samo na budowie można beton robić w betoniarce bo jest tania siła robocza a jak cię na nią nie stać to kombinujesz jak zwiększyć twoją wydajność.

          • 1 6

          • wydajność to zdolność gospodarki do wytworzenia dóbr

            Podniesienie płacy minimalnej nic nie wymusi bo do tego potrzebne są pieniądze. Twoje rozumowanie zaczyna się od d..y strony. Najpierw kasa, potem automatyzacja. Nie ma rozwiniętego kraju na świecie który by tą drogą nie podążał. Przecież to logiczne że na maszyny czy systemy trzeba najpierw zarobić. Jedyne co wymusi podwyżka minimalnej to zwolnienia i wzrost cen. Dowalanie wysokiej minimalnej nie spowoduje że przedsiębiorca zakupi maszyny na które nie ma kasy.

            • 0 0

        • W brew pozorom bardzo dużo!

          • 1 0

      • za duzo religi w szkole kolego miales, a za malo podstaw ekonomii!!!
        podniesienie pracy minimalnej nie sprawi ,ze pracownik wyprodukuje wiecej dobr w jakis magiczny sposob. jesli pracownik pracuja za place minimalna, to znaczy, ze jego obecny poziom doswiadczenia i kompetencji nie pozwala mu na to, aby pracowal za wieksze wynagrodzenie. dlatego zarabia malo. proste.

        • 4 0

      • źle, bo najedzony Polak zacznie się od rządu domagać wolności

        może zacznie czytać jak nie będzie musiał walczyć o przetrwanie i mu się oczy otworzą na to jaki z Kaczyńskiego łach

        • 8 1

    • a ile wg ciebie powinien był im płacić? No i podstawowe pytanie, za jaką pracę? Co oni tam robili? (2)

      bo bańka rocznie przy 70 osobach to nie są duże pieniądze. Przecież gość potrzebuje tej kasy na dalsza produkcję czy co wy tam robiliście. Nie twierdzę że pracodawcy to anioły, ale każdy ciągnie w swoją stronę. Przy 70 osobach ta bańka to na prawdę nie dużo. Przy 10 to już niezła kasa.

      • 9 5

      • To jest bańka rocznie czystego zysku, po odliczeniu wszystkich wydatków, pensji pracowników, zakupu materiałów itd. (1)

        • 1 1

        • a zwiększanie produkcji? czyli dodatkowe surowce, dodatkowe maszyny?

          co żeście tam robili powiedz. Przecież żeby się rozwijać trzeba wydawać nie tylko na bieżącą produkcję ale szukać rynków i inwestować. Zysk to może być księgowy, ale skąd wiesz co ma w planach właściciel? Bo sądzę że jest łasy na kasę i z chęcią rozszerzy działalność.

          • 0 0

    • (2)

      Za moich czasow to sie pracowalo za darmo i sie czlowiek cieszyl, ze ma prace.

      • 13 2

      • Był nawet taki co żarł szczaw i mirabelki, nie musicie ze swoich wypłat kupować jedzenia bo ono rośnie wokół nas i jaka oszczędność pieniędzy. Ten to ma łeb.

        • 0 0

      • brednie karczewskiego jak sie okazało to tylko brednie

        • 9 4

    • ale wiesz, że wraz z podnoszeniem płacy minimalnej będą rosnąć ceny wszystkiego (2)

      suma sumarum praca byle ciecia będzie dalej warta tyle samo, bo podstawowe produkty zamiast 5zł będą kosztować 37.

      • 13 4

      • wszystkiego nie (1)

        raczej ceny spadną

        • 0 14

        • jak czytam takie komentarze, to nie dziwia mnie wyniki wyborow

          • 6 1

    • niektórzy to jeszcze by chcieli żebys im płacił za pracę (2)

      taka mentalność - jeżdzi furą za 500 tys a placi pod stołem

      • 24 10

      • A ja jestem marynarzem

        I w du*ie mam podatki, zusy, srusy. Wszystko ładnie do kieszonki, a US nawet nie wie ile tego mam bo się im nie chwalę. Kto to widział żeby pracować 4-5 miesięcy dla państwa. Gorzej jak chłop pańszczyźniany.

        • 4 0

      • Tytuł art. jak "Czy 2+2=4 ?"

        • 3 1

    • Najlepiej zmiany zaczać od siebie.

      Zostań pracodawcą, zatrudnij pracowników i daj im wysokie pensje.Zmieniaj przyszlosc na lepsze.Do dzieła.

      • 5 3

    • Warto wiedziec

      Ze owa podwyzka minimalnego wynagrodzenia o 350 zl kosztuje pracodawce 500 zl. Firmy wraz z udzialowcami, akcjonariuszami, wlascicielami nie ryzykuja kapitalu by wychodzic na 0. Musza one zarabiac, ustawowe zwiekszenie placy na ktora godzi sie przeciez pracownik moze wywrocic mniej rentowne firmy. Co ciekawe, najbardziej moze na tym ucierpiec wschodnia czesc Polski, ktora obecna wladza przeciez wygrywa wybory. Przykladowo powiat Zamojski -45% pracownikow zarabia obecnie minimalna pensje. Po podwyzce wskaznik ten wzrosnie do ponad 50%. A to oznacza duze koszty kolejnych podwyzek dla regionu, oraz zwolnienia najmniej przydatnych miejsc pracy.

      • 4 0

    • przepaść wynika z niskiej produktywności

      nie oznacza to, że ciężko nie pracujemy, oznacza to, że marnujemy czas i pieniądze

      • 4 0

    • Skoro pkb pc niemca wynosi 48 tyś. $, a Polaka 16 tyś $, to chyba normalne, że Polak zarabia 3 x mniej.
      Jeżeli policzymy płacę minimalna do tego samego PKB per capita, to procentowo Polacy zarabiają więcej.

      • 4 6

    • Co to za branża; 14 300 rocznie od głowy?
      Ręczne struganie wykałaczek?

      • 4 3

    • Podwyższanie minimalnej w oderwaniu od wzrostu wydajności jest zwykłym napędzaniem inflacji

      co z resztą widać na załączonym obrazku.

      • 13 7

    • Haahahahahahahauahhauahhahayahahauauauahauahauuhhaaa .... mój komentarz do Twojej wypowiedzi

      • 3 6

    • No nic, tylko zostać "pracodawcą" ; )

      • 10 5

    • Tak jest.

      • 8 1

  • Płace (5)

    A co z płacą maksymalną na co się przekłada na jaki wzrost cen czy opłat ????
    Bo widać że kogoś boli ten wzrost płacy minimalnej ! jak dostają ci najbogatsi to jest OK ! ale jak tylko chcą wreszcie dać coś tym biedniejszym to zaraz wielkie larum jest czynione ! to jest jakaś swoista schizofrenia ! czy zachłanność nie rozumiem tego kompletnie.

    • 8 11

    • zmiana płacy minimalnej biednym nic nie pomoże (4)

      bo za wzrostem płacy minimalnej idą większe opłaty za wszystko. Co z tego, że szkolna sprzątaczka dostanie nagle 4000 zł na rękę, skoro wszystko wraz z jej wynajmem mieszkania skoczy proporcjonalnie w górę. Stan życia nic się nie zmieni.

      • 7 2

      • (2)

        Niektórzy myślą że pieniądze biorą się z drukarni i mają stałą, określoną wartość. Niestety tak nie jest.
        Co z tego że niektórzy będą mieli więcej pieniędzy w kieszeni skoro siła nabywcza pieniądza spadnie?

        • 6 1

        • (1)

          Taki jest dlugofalowy efekt 500+. Sam zreszta dostaje z tego programu 1000zl/mc. Wzrost inflacji nie byl zadnym zaskoczeniem i sadze, ze wladze doskonale zdaja sobie ze skutkow tego programu. W dluzszej perspektywie ta inflacja jest podatkiem od bezdzietnosci. Transfer srodkow jest od ludzi bez dzieci do tych z dziecmi.

          • 0 1

          • Transfer srodkow jest od ludzi bez dzieci do tych z dziecmi.

            Wniosek nasuwa się prosty - rodziny z dziećmi pasożytują na innych.

            • 1 0

      • W dluzszym czasie sie zmieni. Bo zanim inflacja zdarzy zjesc podwyzke to za te pieniadze przytoczona sprzataczka zdarzy cos kupic i przyzwyczai sie do nieco lepszego zycia. Powolutku przez lata poziom zycia wzrosnie. A efekty widac wsrod dzisiejszych mlodych pracownikow, ktorzy nie chca pracowac za place minimalna. I chwala im za to. Maja odwage, ktorej nie mialo moje pokolenie lat 90tych cieszace sie z byle czego.

        • 0 0

  • Dzisiaj nikt nie zaraba juz placy minimalne (7)

    Zaraz po studiach gdy nic nie potrafisz dostaniesz 3000 zl na rękę a po kilku latach pracy masz już co najmniej z 5000 zł.
    Nie wierzę że ktoś godzi się pracować za mniej niż 2500 zł na rękę. Wszędzie jest tylko pracy że można sobie przebierać w ofertach przeciez

    • 7 33

    • Gdzie? (1)

      Chętnie wezmę tą pracę za 3000 bez doświadczenia.

      • 3 0

      • a co umiesz?

        Lutujesz elektronikę, umiesz napisać jakiś program, wydałeś 200zł na studiach by zrobić sobie kurs SEP dla studentów? Umiesz obsłużyć pakiet Office w stopniu bardziej zaawansowanym (pisanie makr do automatyzacji pracy w dokumentach)?

        • 0 1

    • (1)

      To jeszcze mało wiesz człowieku o rynku pracy i pracodawcach skoro uważasz że jest tak cukierkowo i że ludzie pracują za co najmniej 2500 zł a w takim Gdańsku mieście Wojewódzkim przecież pracują za 1600 zł. na całym etacie !

      • 11 0

      • No jakby u mnie ktoś pracował za tyle i nie chciałby więcej, to sorry, ale po co mu dawać podwyżkę?

        • 0 0

    • Dokładnie.
      Oczywiście są sytuacje gdzie ktoś nie może pozwolić sobie na zdobycie kwalifikacji, ale najczęściej jest to możliwe jeśli tylko się chce.
      A praca dzisiaj za mniej niż 4k na rękę, to trzeba się zastanowić nad sobą czy wszystko jest w porządku.
      Oczywiście netto, bo brutto to o tak tylko podatki, bo nic z tej kwoty nie mamy).

      • 0 2

    • jak by nie zarabiali minimum to by nic zmiana nie wnosiła

      • 2 0

    • Artyści i freelancerzy za tyle pracują.

      Na własnej dg zarabiam połowę tego, co dostanę w korpo. Będę robić głupie rzeczy, znacznie poniżej moich możliwości intelektualnych, ale nie będę sama płacić zus-ów, podatków i stresować, czy klient się znajdzie czy nie znajdzie.

      • 2 1

  • tak dla odmiany (6)

    może napiszecie o pozytywach wzrostu płacy minimalnej?

    • 9 7

    • (1)

      Czesc ludzi, ktorych do tej pory nie bylo na to stac zainwestuje w siebie lub dzieci. Przyklad pierwszy z brzegu: Byc moze ktos kupi dziecku komputer, na ktory wczesniej nie bylo go stac i byc moze to dziecko juz nie bedzie w przyszlosci klepac biedy. Podwyzki nie sa natychmiastowe, wiec bedzie rok albo dwa zanik relacje cen do zarobkow sie ustabilizuja. Nie jestem tak bezczelny zeby przewidywac czy w tej samej, lepszej lub gorszej relacji.

      • 0 4

      • komputer zdrożeje

        bo wzrost płacy minimalnej popchnie inflację w górę.

        • 1 0

    • Nie ma takich.

      • 0 0

    • O podwyżkach ?????

      • 2 0

    • chodzi ci o spadek wartości pieniądza?

      Co ci da, że zarobisz kilkaset złotych więcej jak ceny skoczą do góry i w efekcie nic nie zyskasz?

      • 7 1

    • Czyli o czym dokładnie?

      • 8 2

  • Opinia wyróżniona

    Gdyby zamiast podnosić płace podniesiono kwotę wolną od podatku, (22)

    ludzie też mieliby więcej pieniędzy, a pracodawca płaciłby tyle samo. Ludzi byłoby stać na więcej i te pieniądze by wydawali, więc i tak państwo by dostawało te pieniądze, tyle że nie w postaci podatku dochodowego, a VAT.

    • 235 21

    • Tak, ale nie byłoby takie medialne. Teraz powiedzą - daliśmy! O ilez to lepiej brzmi niz nie zabraliśmy...

      • 3 0

    • konferederacja

      trzeba było głosować na konfederacje.

      • 1 3

    • gdyby tak zrobic, to panstwo nic by z tego nie mialo, a jeszcze mniej. a przeciez wladzy chodzi o co innego.....

      • 2 1

    • nie wszystko naraz (6)

      • 3 34

      • Kaczyński obiecywał to w poprzednich wyborach (2)

        i co? i i nic, żadnej obniżki dla najbiedniejszych nie było i nie ma

        • 5 4

        • (1)

          A dlaczego tylko biednym ułatwiać życie? Jakoś nie podoba mi się pomysł by podnosić płacę minimalne, jestem ciekaw czy wraz ze wzrostem płacy minimalnej pracownicy wyższego szczebla też dostaną podwyżki by różnicy finansowej nie było zbyt małej między stanowiskami.

          Tak wiem biednym trzeba pomagać. Ale ci mniej biedni zazwyczaj ciężko pracowali by mieć to co mają.

          • 13 2

          • to zmień pracę

            • 0 0

      • To może póki co - zamiast? (1)

        Podniesienie (czyt. co najmniej kilkukrotne pomnożenie) kwoty wolnej od podatku zamiast rozmaitych + premiowałoby pracujących. Czas najwyższy.

        • 44 2

        • a niech to - święto

          pierwszy raz się z Tobą zgadzam

          • 7 4

      • Adrian zdążysz przed majem oszuście?

        • 16 3

    • Kwota wolna od podatku co roku spada

      Inflacja idzie w górę, a kwota wolna wynosi tyle samo od kilkunastu lat!! Kwota wolna powinna podlegać waloryzacji, ale rząd woli się bawić w rozdawnictwo.

      • 8 1

    • ale wtedy pisiorki nie mieliby tego co mają

      • 4 0

    • I tak zaraz ktoś by chciał sięgnąć po nadwyżkę... rady miast, osiedli, dzielnic... każdy się łasi na dodatkową kasę.

      • 2 0

    • 1 %

      I kto najbardziej ujada? A ty chcesz likwidacji wolnej kwoty

      • 0 0

    • na podniesieniu minimalnej najwięcej zyska rząd (5)

      Podnosi się minimalną brutto więc od każdej wypłaty wpada dodatkowa kasa do skarbu państwa. Niestety ludzie są krótkowzroczni, nie widzą takich prostych mechanizmów.
      Moim marzeniem jest żeby pracodawca zawsze płacił pracownikowi całe wynagrodzenie, które wydaje na pracownika a wtedy pracownik ma sobie sam opłacić zus, podatki. Skończyło by się jęczenie jak by Janusz z Grażynko dostali 5k do łapki i nagle musieli oddać 2000 z każdej wypłaty, od razu. Tak płacą co miesiąc a raczej pracodawca za nich płaci i nawet tej kasy nie widzą.

      • 47 3

      • (4)

        I wierzysz w to, żeby to płacili? Oczywiście że nie, i obudzili by się na emeryturze bez kasy. I kto musiałby ich utrzymać?

        • 12 14

        • jak by nie płacili to skarbówka i zus ich dojeżdża

          tak jak dojeżdża pracodawcę, który nie płaci. Nic się nie zmienia, kary takie same, instytucje te same tylko kto inny robi przelew, zamiast pracodawcy płaci pracownik ze swojego konta. Jedna prosta zmiana i gwarantuję, że w kraju wybuchłaby rewolucja.

          • 14 0

        • No to chyba byłby ich problem? (1)

          Jeśli nie myjesz zębów to ci wypadną i nikt ci nie sfinansuje implantów.

          • 27 7

          • nie to tez twoj problem

            Mamy demokrację, wiec potem nieoszczędzający głosują na populistów, którzy opodatkują pracujących i oszczędzających. Jesteś bardzo krótkowzroczny i lekkomyślny, że bieda tego obok to nie Twój problem.

            • 11 9

        • no przecież są dorośli

          a zatem wiedzą że poniosą konsekwencje swoich czynów

          • 12 5

    • PiS lubi efekt dawania. (1)

      Daje to daje tamto, wszystko jednak finansują podatnicy a nie rząd. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku nie ma takiej mocy propagandowej jak również PiS musiałby odjąć sobie od ust, więc nie wchodzi w grę.

      • 27 1

      • Nie do końca odjąć od ust, bo więcej pieniędzy co miesiąc w kieszeni powoduje, ze ludzie zaczęliby wydawać więcej. Zwiększenie kwoty wolnej od podatku również nie zwiększyłoby inflacji i podwyżek cen usług/produktów, a tak to się skończy. Bo jeżeli pracodawca będzie musiał teraz nagle płacić więcej swoim pracownikom to automatycznie ceny jego produktów wzrosną i zaraz będziemy drukowali banknoty o nowych większych nominałach. Jest jeszcze opcja bułgarska, cześć osób zwyczajnie straci prace bo się okaże, ze ich praca nie jest tyle warta.

        • 13 0

  • opozycja wciąż chce żebyśmy byli parobkami zachodniej europy (9)

    jeździli na zachód zbierać szparagi i sprzątać toalety, bo tutaj za kilkaset złotych nie dało się przeżyć.

    • 84 58

    • (2)

      Wszystko zalezy kim jestes i co soba reprezentujesz. Ja wyjechalem z wlasnej woli, ale do pracy za biurkiem tworzac oprogramowanie za 2,5 raza tyle ile bym dostal w Polsce w Warszawie. Jesli twoje kwalifikacje zawodowe i jezykowe pozwalaja ci tylko na zbieranie szparagow to moge ci tylko wspolczuc.

      • 9 10

      • Przestań bredzić, dzisiaj słabo opłaca się gdziekolwiek jechać. jako spawacz na miejscu przy wypracowanych tych samych godzinach w Norwegii czyli 240 h/m-c jestem w stanie zarobić u mnie w firmie 7k na rękę oczywiście na etacie. A jakie stawki na spawacza proponują w Europie? średnio 11-14 euro, szkoda się szarpać i opuszczać kraj. To już nie te lata.

        • 0 0

      • Kolego informatycy zarabiają tyle samo co w Polsce. Chyba że przyjechałem do Polski z Ukrainy.

        • 2 2

    • (1)

      Morawiecki przy ośmiorniczkach w Sowie mówił, że Polacy maja tyrać za miske ryżu

      • 16 10

      • Wolę obecną michę ryżu niż zieloną wyspę i bolka Japonię.

        • 0 2

    • parobkiem mentalnym się za to po prostu jest, czasami, niestety do końca życia (1)

      • 10 13

      • Przykro nam, że tak się Tobie ułożyło.

        • 1 1

    • Skoro to jest właściwa droga, to podnieśmy ustawą pensje do poziomu wynagrodzeń w Niemczech i po sprawie.

      • 1 0

    • Zachód na dobrobyt zarobił a nie sztucznie podniósł sobie płace minimalną.
      Ilośc pieniędzy nie równa się jakości. Jesteśmy też na dobrej drodze aby nie tyle za kilkaset co za kilka tysięcy nie dało się przeżyć.

      • 5 0

  • (2)

    Sprzątaczki powinny jeść trawę i popijać wodą. Dlaczego szczujesz Wioletto na takich ludzi, którzy ciężko pracują.

    • 14 9

    • przede wszystkim powinny zrozumieć podstawy ekonomii (1)

      że większa pensja minimalna nie zmieni ich stanu życia, skoro zapłacą proporcjonalnie więcej za produkty spożywcze czy najem mieszkania.

      • 7 4

      • Zmieni. Podwyzki nie sa natychmiastowe, wiec czesc te pieniadze jakos zainwestuje (np w komputer dla dziecka), a czesc przeje. Tak czy siak poziom zycia troche wzrosnie zanim inflacja dogoni wyplaty. A jak dogoni to pajawi sie frustracja, ktora u czesci objawi sie niezadowoleniem, czesc popchnie do przodu, a na pewno spowoduje, ze mowiac kolokwialnie ludzie zaczna sie szanowac. I byc moze nie od razu, ale zaczna rzadac wiecej. I bardzo dobrze. Podstawy ekonomii, z wykresami i wzorami to sa dobre w racjonalnym swiecie i sprawdzaja sie co najwyzej w krotkim czasie, albo w malej firmie. W wiekszej skali moze byc roznie i nie ma nikogo, kto potrafi to przewidziec. Moje spostrzezenia wyzej moga byc prawdziwe, a rownie dobrze moge sie zupelnie mylic. I w tym caly problem z ekonomia.

        • 0 0

  • Sztuczne podnoszenie płacy minimalnej jest głupotą (4)

    Co z tego, że byle cieć zacznie zarabiać 4000 netto skoro chleb będzie po 30 złotych?

    • 19 14

    • Podobna glupota jest dawanie kredytu ludziom, ktorych na to nie stac, a mimo to banki tak robia. I o dziwo wcale nie sa zarzadzane przez glupcow. Problem w tym, ze odpowiedzialnosc za glupie decyzje jest zadna. Prezes banku nie jest jego wlascicielem, a wlasciciele akcji to czesto inne spolki, nalezace do innych spolek, itd. A na koncu wlasciciele akcji - podkreslam: akcji, nie firmy, ktorych bardziej interesuje cena akcji niz dobro firmy. W razie problemow pozbeda sie udzialow. Swiat jest pelen takich niczyich firm i o zgrozo okazuje sie, ze w socjalizmie latwiej bylo zidentyfikowac wlascicieli firmy niz obecnie.

      • 1 0

    • Byle ciec, odezwal sie pelen szacunku inteligent. Zenada

      • 1 0

    • jak to wyliczyłeś

      • 1 2

    • głupotą ty sie pochwealiłes leming

      • 4 7

  • Zdrozeje wszystko ale ciemną masą tego nie rozumie

    • 3 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane