• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Windykator. Konkretny pan w krawacie czy bezwzględny osiłek?

Aleksandra Wrona
25 września 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 

Praca windykatora lub negocjatora windykacyjnego nie należy do łatwych. Sukces w tej branży mogą odnieść jedynie osoby, które charakteryzują się określonym zestawem cech. 
Praca windykatora lub negocjatora windykacyjnego nie należy do łatwych. Sukces w tej branży mogą odnieść jedynie osoby, które charakteryzują się określonym zestawem cech.
Długi - to słowo spędza sen z powiek niejednemu. Kłopoty finansowe często zwiastują konieczność kontaktu z windykatorami. Niektórzy w tej sytuacji podejmują próby negocjacji, inni stanowczo odmawiają wszelkich rozmów o zadłużeniu. Na czym dokładnie polega praca windykatora i czy zawsze jest on umięśnionym, groźnie wyglądającym mężczyzną?

- Windykator, negocjator, konsultant windykacyjny, etc. - stanowiska trzy, ale zakres obowiązków i najprawdopodobniej poziom wiedzy oraz cel działania tych osób jest jeden. Nazwa stanowiska nie ma znaczenia. Dłużnik ma zacząć spłacać swoje zobowiązanie. Skoro pożyczył, to powinien też oddać. Dura lex sed lex. Długi powinniśmy oddawać, to nie ulega wątpliwości. Prawda jednak jest taka, że życie płata nam różne figle i nie zawsze jest to możliwe. Co wtedy? Czy windykatorzy pomogą dłużnikowi w jego trudnej sytuacji? Czy też bazując na szkoleniach i polityce firm windykacyjnych - pójdą w kierunku gnębienia i zastraszania dłużnika, aby wyrwać od niego to, co ma odłożone na jedzenie? - zastanawia się Piotr SobońAntyWindyk.pl.
Przekonania na temat windykatorów

Trzeba przyznać, że przekonania dotyczące pracy windykatorów w dużej mierze nie należą do pozytywnych. Windykator kojarzy się z rosłym osiłkiem, który do odzyskania długu posługuje się przemocą psychiczną i/lub fizyczną. Sprawia to, że dłużnicy bardzo często nie odbierają telefonów, rzucają słuchawką lub ubliżają osobom, które się z nimi kontaktują.

Czy miałeś kiedyś kontakt z windykatorem?

- Windykator nie jest, wbrew powszechnie panującej i jednocześnie krzywdzącej opinii, wysportowanym, młodym mężczyzną, którego jedynym atutem jest siła fizyczna. To przede wszystkim mediator, który koncentruje się na odzyskiwaniu należności dla swojego klienta. Mając na względzie interes owego klienta robi wszystko, by ten nie stracił swoich kontrahentów, nawet tych płacących po terminie - mówi Kazimierz Niciński z firmy Regno.
Inne zdanie na ten temat ma Piotr Soboń, który profesjonalnie zajmuje się pomaganiem dłużnikom.

- Ludzie bywają różni, ale można by rzec, że windykatorów to nie dotyczy. W zdecydowanej większości przypadków będą wywierać presję na dłużniku, nie znając jego historii lub mając ją głęboko w poważaniu. Często doprowadza to ludzi do rozpaczy, depresji i to wszystko pod przykrywką ciepłych reklam w telewizji, zachęcających do zawarcia ugody z firmą windykacyjną - mówi Piotr Soboń.
Obowiązki windykatora

Praca windykatora, negocjatora i konsultanta windykacyjnego to zajęcie złożone, na które składają się obowiązki z różnych dziedzin. Czym tak naprawdę zajmuje się windykator?

- W społeczeństwie, nie tylko wśród dłużników, panuje przeświadczenie, że konsultant windykacyjny wyłącznie wymaga spłaty długu od osoby zadłużonej. To mit, bo rozmowa dłużnika z negocjatorem to tak naprawdę negocjacje na temat możliwych terminów spłaty, harmonogramu, kwot i innych okoliczności związanych z regulowaniem zobowiązania. Konsultanci takich firm to osoby, które wysłuchują setek dłużników, często zwierzających się z życiowych problemów. Odzyskując zobowiązania, pomagają równocześnie wyjść na prostą ludziom z problemami finansowymi - mówi Aneta Kamińska-Kocot z BEST SA.
- Czasem czuję, jakbym była na ringu, gdy rozmówca jest świadomy swojej sytuacji finansowej i stara się obejść obowiązek zapłaty. W takim przypadku przeważają jedynie rzeczowe argumenty i wiedza prawnicza, z którymi nie da się dyskutować - mówi Katarzyna Rutkowska z firmy BEST S.A., zwyciężczyni nagrody Telemarketer Roku 2017.
Jak twierdzą pracownicy windykacji, doświadczony negocjator potrafi nawiązać pozytywny kontakt z dłużnikiem, rozważyć jego możliwości płatnicze, zaproponować realne rozwiązanie i doprowadzić sprawę do finału. Jednak w przypadku dłużnika świadomie uchylającego się od regulowania swych zobowiązań, w imieniu wierzycieli tego typu sprawy kierujemy do sądu i egzekucji komorniczej.

Jednak nie zawsze negocjacje z dłużnikiem mają pokojowy przebieg. Zdarza się, że nie jest on zainteresowany współpracą lub unika kontaktu. Piotr Soboń mówi też o ciemnej stronie pracy windykatora oraz sposobach, których imają się niektórzy pracownicy firm windykacyjnych.

- Formy "negocjacji", lecz powinniśmy nazwać to po imieniu, czyli formy nacisku są dwie: zastraszanie telefoniczne, czyli wydzwanianie od 6 rano do 22 oraz wizyty terenowe w miejscu zamieszkania dłużnika, w pracy, ale także przykładowo po wszystkich sąsiadach z obwieszczeniem o długach - rzekomo niezastanego - dłużnika. W pismach zawsze to ładnie wygląda, przy windykacji bezpośredniej ciepła maska windykatora już nie jest potrzebna, trzeba być twardym, ostrym i bezwzględnym. Tego uczą na szkoleniach i powtarzają jak mantrę - mówi Piotr Soboń.
Kto może zostać windykatorem?

Praca windykatora lub negocjatora windykacyjnego nie należy do łatwych. Sukces w tej branży mogą odnieść jedynie osoby, które charakteryzują się określonym zestawem cech. Dobry windykator powinien być po trochu mediatorem i psychologiem, dobrze jeśli posiada też wiedzę z zakresu prawa. Kwestią sporną okazuje się być empatia, według niektórych jest to cecha niezbędna do wykonywania tego zawodu, są jednak głosy, że to właśnie brak empatii pomaga w byciu dobrym windykatorem.

- Jeżeli jesteś ambitny, przebojowy, pewny siebie, szybko nawiązujesz kontakty, ale jednocześnie jesteś osobą bezwzględną, mało empatyczną, nastawioną wyłącznie na cel, bez względu na okoliczności, to jest to praca dla ciebie - mówi dość krytycznie Piotr Soboń.
Innego zdania są przedstawiciele firm windykacyjnych.

- Rozmowa z dłużnikiem nie jest prosta, wymaga rzetelnego przygotowania, merytorycznej argumentacji, siły perswazji, ale też ogromnych pokładów cierpliwości i kultury osobistej. W procesie monitorowania pomaga też wiedza z zakresu prawa. I w wielu przypadkach to wystarczy, by nasze działania były skuteczne. Podkreślić należy jeszcze raz fakt, że windykator nie grozi, nie ubliża, a chce się po prostu porozumieć z dłużnikiem w taki sposób, by zabezpieczyć interes swojego klienta - mówi Kazimierz Niciński.
Na koniec I kwartału 2017 roku 6 proc. mieszkańców województwa pomorskiego posiadało zadłużenie. Oznacza to, że na 1000 mieszkańców aż 60 osób zmagało się z niezapłaconymi na czas zobowiązaniami finansowymi. Na koniec I kwartału 2017 roku 6 proc. mieszkańców województwa pomorskiego posiadało zadłużenie. Oznacza to, że na 1000 mieszkańców aż 60 osób zmagało się z niezapłaconymi na czas zobowiązaniami finansowymi.

- Osoba zdecydowana na pracę windykatora telefonicznego musi wziąć pod uwagę, że jest to praca trudna, wymagająca od konsultanta dużego wysiłku umysłowego i wiedzy. Trzeba starać się rozumieć problemy osoby po drugiej stronie, ale nie można ulegać emocjom. Trzeba pomóc, ale nie oceniać dłużnika, który często jest w trudnej sytuacji - twierdzi Aneta Kamińska-Kocot.
- Niewiele osób mówi o tym, jak bardzo wymagająca jest ta praca, ile wysiłku należy w nią włożyć, aby nie tylko mieć na uwadze dobro firmy, ale i zrozumieć sytuację, w której znalazła się osoba po drugiej stronie telefonu, i dostosować do niej możliwości spłaty długu - mówi Katarzyna Rutkowska.
Kariera zawodowa

Praca windykatora, choć niewątpliwie trudna, może przynosić też wiele satysfakcji oraz oferować możliwość rozwoju osobistego i zawodowego. Pracownikom, którzy nie radzą sobie w różnych zakresach lub potrzebują wsparcia oferowane są specjalne szkolenia.

- Liczba szkoleń, która jest oferowana pracownikowi, jest naprawdę duża i wystarczy chcieć, a można się rozwinąć - przyznaje Katarzyna Rutkowska.
Czy jest to praca tylko na chwilę? Niekoniecznie, okazuje się, że konsultantem windykacyjnym można być też z powołania.

- Jedna z naszych klientek wpadła w wielkie kłopoty finansowe i nawet radca prawny nie potrafił jej pomóc. Jednak udało jej się wybrnąć z tej sytuacji dzięki temu, że krok po kroku realizowała moje wskazówki - mówi Katarzyna Rutkowska.
Praca windykatora, negocjatora czy konsultanta windykacyjnego zawsze będzie budziła mnóstwo skrajnych emocji. Ile osób, tyle historii zarówno o "dobrych", jak i "złych" windykatorach. Wydaje się jednak, że unikanie kontaktu i rzucanie słuchawką jest drogą donikąd, w końcu i tak dług musi zostać spłacony.

Miejsca

Opinie (129) 6 zablokowanych

  • bn

    Nie wiem jak u innych, ale na przykład przy Kaczmarski Inkasso, to zadecydowanie Pan w krawacie. Miałem z nimi do czynienia i muszę przyznać, ze pełna profeska i kulturka. A tak straszą przed firmami windykacyjnymi...

    • 0 2

  • Suche fakty o tym, co może windykator: (5)

    1) Windykacja to tak naprawdę jechanie po bandzie i kompletnie poza przepisami (a konkretnie: wbrew przepisom). Po pierwsze, nikt na nią nie musi podpisywać zgody (bo wierzyciel zawsze może, osobiście lub nie upomnieć się o dług). Po drugie jednak, bzdurą jest wmawianie ludziom, że "podpisali" to zgodzili się na nękanie przez windykatorów.

    Zgodnie z przepisami jest tylko jeden sposób aby dochodzić należności: przez sąd. Jak ktoś uważa, że inny jest mu winien pieniądze, powinien wnieść pozew do sądu cywilnego. I tu jest pies pogrzebany, bo właśnie tego firma windykacyjna nie może zrobić. Najczęściej firma nie jest bowiem stroną (czyli nie kupiła długu, a jedynie dostała zlecenie na gnębienie rzekomego dłużnika) i najczęściej w ogóle nie wie, jak to zrobić. Oczywiście wierzyciele mogą skorzystać z usług prawdziwej kancelarii adwokackiej albo radcowskiej, tyle że wtedy taka kancelaria nie będzie "windykować" w sposób wyżej opisany, a skieruje (bądź nie) sprawę do sądu.

    Problem z sądem polega jednak na tym, że tu trzeba rzeczy udowodnić, a z tym bywa rożnie. Dlatego właśnie lepiej jest gnębić "dłużnika" w celu zmuszenia go do "dobrowolnej spłaty długu" - bo to jest rola firmy windykacyjnej. Stąd niechęć do sądu i adwokata, bo adwokat może powiedzieć, że nie ma po co pisać, bo jest lipa. Co więcej, adwokat nigdy nie będzie windykować w sposób opisany wyżej, bo to jest bezprawne. Można mieć o to sprawę karną, albo cywilną o ochronę dóbr osobistych i zapłacić odszkodowanie wyższe, niż dochodzona przez klienta kwota. Wreszcie taki adwokat może oberwać postępowaniem dyscyplinarnym.

    Tak więc pamiętajcie: nie musicie rozmawiać z windykatorem, nie musicie odbierać telefonów, podawać peselu itp. Możecie natomiast windykatora pozwać (i wygrać od niego pieniądze) albo nasłać na niego policję i prokuraturę (chociażby w oparciu o 190a kk).

    2) Nie jest prawdą, że można obłożyć dłużnika kosztami windykacji. Jest to możliwe tylko wtedy, gdy klient zgodził się w umowie na np. koszty upomnień i innych. Problem w tym, że umowę podpisuje się z przyszłym wierzycielem i uprawnienia te przechodzą na zewnętrzną firmę. Tym samym doliczenie 25 zł czy ile kto tam chce to normalny naciąg i oszustwo. Jeżeli pójdą z tym do sądu, sąd od razu oddala powództwo co do tak nadmuchanych kosztów. Jedyne koszty, które mogą być doliczone to koszty PROCESU przed sądem powszechnym - który jako żywo windykatorem nie jest (oraz komornika, uwaga j.w.)., o ile oczywiście wierzyciel w sądzie wygra.

    3) No i co z tego, że się zaczęła windykacja? Dłużnik nie ma obowiązku rozmawiać z windykatorem. Jest to o tyle zabawne, że firmy windykacyjne absolutnie NIGDY nie okazują pełnomocnictw. Poza tym niech ktoś wam spróbuje pokazać pełnomocnictwo w rozmowie telefonicznej. W związku z czym dłużnik jak najbardziej może nie życzyć sobie strasznie windykacją. Dłużnik ma prawo z nimi nie rozmawiać, a windykator ma obowiązek zaprzestać kontaktu

    4) Był windykator terenowy? I to aż emerytowany policjant albo wojskowy? WOW, szacuneczek, WOW, WOW.

    I co z tego? :) Na jakiej podstawie on niby był? I po co? Ma pełnomocnictwo (j.w.)? KAŻDA próba niepokojenia przez niego może skończyć się wezwaniem policji, każda próba wejścia do mieszkania to naruszenie miru domowego (też karalne). Pan windykator terenowy jest panem wielkim nikt. To tak, jakbyście wy sobie próbowali wejść do kogoś obcego. Wiadomo jak się skończy, prawda? To czemu tak się nie kończy dla windykatorów terenowych? Bo ludzie wierzą w te bzdury, co napisane powyżej i mylą windykatora z komornikiem. I nie, rozmawianie z nim nie ma sensu. I nie, nie zapłaci się za niego (patrz wyżej).

    5) Masz obowiązek spłaty windykatorowi? Właśnie! Nie masz! A to znaczy, że z jakichś powodów wierzyciel nie oddaje Twojej sprawy do sądu. W wielu przypadkach będzie to oznaczać, że np. nie musisz oddawać długu, bo się przedawnił, bądź też zobowiązanie nie istnieje (bo np. podżyrowałeś pożyczkę, ta poszła do windykacji, dłużnik ją w końcu spłacił, ale nie zdjęto zlecenia na żyranta).

    6) I znowu: nie brałem, ściągajcie z sąsiada, dajcie mi spokój albo pójdźcie do sądu. Nie idziecie do sądu? To ja pójdę i z chęcią przytulę nawet 10 000 - 15 000 za to, że windykatorzy mnie nękali. Nie wierzycie? Pogooglajcie sobie Portal Orzeczeń Sądów Powszechnych i poszukajcie orzeczeń sądów okręgowych w tych sprawach :) Uzyskiwane kwoty są na tyle wysokie, że opłaca się już zaangażować adwokata, który w 100% spraw robi "firmie windykacyjnej" z pupy jesień średniowiecza.

    To oczywiście cytat z sieci, ale dość trafnie opisujący, co może windykator. Generalnie - nic. Od ściągania długu jest komornik wyznaczony przez sąd. I nikt więcej!

    • 8 8

    • fajny tekst tylko zapomniano tu dodać, że dług zawsze jest długiem, który trzeba spłacić i nie prawdą jest, że firma windykacyjna nie oddaje sprawy do sądu. Jak firma windykacyjna nie może się dogadać telefonicznie to wysyłają wezwanie do spłaty długu i tam jest napisane na jakiej podstawie prawnej i jak to nie pomaga to wtedy występuje do sądu i to zawsze w imieniu kontrahenta, więc nie ma zmiłuj się będzie trzeba płacić, chyba, że jesteś oszustem i nie masz majątku i nie masz niczego to wtedy żal mi Cię

      • 0 1

    • też mam kumpla (1)

      Cytował tego typu mądrości z netu. Chodzili, pisali, dzwonili w końcu z paru stow za komórkę zrobiło mu się parę tysięcy i kwik. Co do nękania każdy ma prawo dochodzenia roszczeń i jak nie chcesz to nie rozmawiasz a celem wizyty windykatora jest zrobienie raportu dla działu prawnego i w zależności od tego skierowanie sprawy do sądu cywilnego albo jak zachodzi podejrzenie przestępstwa na policję dlatego na terenowych zatrudnia się policjantów po PG którzy mają doświadczenie w sprawach gospodarczych

      • 2 3

      • Koszty zastępstwa są stałe, sądowe też, więc nie żartuj sobie z tymi tysiącami.

        • 2 0

    • (1)

      Pożyczyłeś? Oddaj, a nie migasz się od zobowiązania!

      • 2 1

      • Ona jest obłąkana :) haha Artykuł sponsorowany przez BEST - kolejną hienę od przedawnionych długów

        • 1 1

  • (2)

    Proszę o pomoc jestem nękana przez get back telefonami po kilka dziennie.Mąż miał dług w banku spłaciliśmy go w ratach u komornika podaliśmy nr akt i pokwitowania spłaty ale to do nich nie dociera twierdzą że oni kupili nasz dług i musimy spłacać go im też cały czas nas szantaźują

    • 2 0

    • proszę żądać od nich tego na piśmie a wtedy podać ich do sądu o nękanie

      • 1 0

    • Jeżeli spłaciliście dług, to powinniście mieć pismo od komornika o spłacie i zakończonej egzekucji. Jeżeli takowego nie dostaliście, to czym prędzej należy udać się do komornika i poprosić o pismo. Następnie wysłać jego kopię do GetBack. A jak to nie pomoże, zgłosić sprawę na policję. To jest zwyczajne nękanie i na to jest paragraf.
      Tan artykuł to takie g...wno posypane lukrem. Niestety ktoś kto zajmuje się długami albo jest bardzo młody i nie zdaje sobie sprawy jakie to bagno, albo ma już swoje lata i wie, ze można na tym zarobić. A pani telemarketerka powinna się ze wstydu się palić, że wykonuje taką pracę, a nie chwalić nią. To tak jak miss mokrego podkoszulka, niby fajne wyróżnienie, ale jednak coś tu śmierdzi.

      • 3 0

  • Dzwonię od 4 lat do Komornika i pytam czy odzyskał wierzytelności od dłużnika????

    za każdym razem słyszę, że szuka jego majątku:))))))))))))

    • 3 1

  • Długi nie powinny być przedawnione!!!!!

    • 1 2

  • Brakuje skutecznej windykacji na rynku!

    Niestety wielu oszustów - dłużników latami unika spłacenia długów. Sprawa w Sądzie, później działalność komornika to kpina!!!! Oficjalnie dłużnik nic nie ma, rodzina nic nie ma, zarejestrowany jako bezrobotny, majątku brak. Druga sytuacja, gdy zakładają kolejne spółki nie ogłaszając upadłości poprzednich i tak sobie funkcjonują...A windykacja telefoniczna jest skuteczna wobec emerytów, a nie zawodowych dłużników!!

    • 3 0

  • (1)

    Windykator nie ma prawa wejść do naszego domu ! Jeżeli jest nachalny ignorować debila , nie odbierać obcych telefonów ! Ci co tych debili szkoła mają coś z umysłem na bakier ! Wykonujący ten żenujący niby zawód to zakompleksione osobowości które w ten sposób podnoszą własne ego ! Wiadomo że dług trzeba spłacać i tego nie unikniemy lecz nigdy gdy do gry właczy się przygłup zwany negocjatorem ! Prezydent obiecał że zrobi porządek z lichwa , z firmami itp lecz cisza , ciekawe dlaczego ...

    • 3 3

    • Poprostu oddaj co nie twoje

      • 0 1

  • Moja sytuacja (8)

    Kontrahent nie wypłacił za towar i wszystko się posypało. Próba negocjacji z getin bankiem, restrukturyzacji, dogadania się - zero efektu. Windykatorzy tępi, nie zależy im na rozwiązaniu problemu, tylko aby dłużnik jak najszybciej i jak najwięcej zapłacił, bo od efektu mają prowizję.
    W efekcie sprawa wylądowała w sądzie - na szczęście trafiłem na p. Sobonia z Antywindyk. W efekcie bank przegrał już na drugim posiedzeniu sądu, nie umiejąc wykazać na jakiej podstawie wyssał sobie z palca kwotę do zapłaty. Zostali zmiażdżeni trafnymi zarzutami - przegrali, a po mimo tego nadal wysyłają wezwania do zapłaty sporo makulatury mi zostało na pamiątkę.

    • 9 10

    • nie rozumie -windykator pomógł ci w niespłaceniu długu? (2)

      rozumiem, że kwestionowałeś rzekome koszty obsługi długu a nie sam dług, ale skoro sprawa dotarła do sądu to jak miał tu pomóc windykator?
      windykator ma jeden cel odzyskać dług i (przypuszczalnie celowo) poza kwotą jaką ma odzyskać nie dostaje żadnych innych informacji, tak więc w ogóle nie ma z nim o czym gadać

      post śmierdzi reklamą

      • 4 3

      • AntyWindyk to nie Windyk(ator) :)

        Dobrze, jest umieć czytać ze zrozumieniem. Zresztą ta firma jest dość znana, dla każdego kto choć raz otrzymał pismo z windykacji :).

        • 1 0

      • Windykator pomóc? - żartujesz sobie...

        • 2 2

    • (3)

      Wystąpić o nękanie i siada na d*pie

      • 1 3

      • nękanie to jak bez powodu

        chodzi do ciebie. Wisisz mu kasę i domaga się zwrotu jego prawo jak sobie nie życzysz to zapłać . D... ę z uszami z siebie zrobisz na psiarni jak coś takiego zglosisz

        • 0 1

      • i wszyscy się śmieją bo ściąganie wierzytelności to nie nękanie (1)

        • 2 0

        • Forma to nękanie- dzisiaj to łatwo udowodnić---nagrywać

          • 0 0

    • sam napisałeś że jesteś dłużnikiem

      nie wygrałeś sprawy o wierzytelność tylko o jakieś błędy proceduralne. Skoro napisałeś że wisisz kasę to niby na jakiej podstawie sąd oddalił roszczenie?

      • 2 0

  • Przecież to są prywatne firmy, które kupiły rzekomy dług (dane osobowe) i próbują zastraszaniem wyciągnąć pieniądze. (8)

    Na szczęście paradoksalnie w Polsce, jeśli dług faktycznie istnieje, nie jest wynikiem czyjegoś błędu w rachunkach, lub nie powstał w sposób nielegalny i nie jest wyłudzony, to sprawa trafia do sądu i długiem zajmuje się komornik.
    Jeśli dług trafił do firmy windykacyjnej, to wszyscy wiedzą, że nie mają szans w sądzie z lipnym długiem i mają nadzieję, że "dłużnik" o tym nie wie.

    • 26 3

    • Bzdury piszesz (6)

      A o cesji to słyszałeś?

      • 1 5

      • (4)

        To podaj go do sądu nie strasz. Oj chyba sąd by wyśmiał takiego "windykatora".

        • 1 0

        • czasem taniej jest oddać do kancelarii windykacyjnej (3)

          jeśli nie masz pieniędzy na adwokata i czasu na łażenie po sądach (bo te kancelarie przeważnie nie biorą zaliczki tylko % od pozyskanego długu). Sąd nikogo nie wyśmieje bo kancelaria windykacyjna nie zaniesie sprawy jeśli jej nie ma. Do sądu nie pójdzie szczekająca pani ze słuchawki tylko adwokat wierzyciela (pracujący w takiej właśnie kancelarii).

          • 3 0

          • nie do końca tak jest

            Przeważnie wiąże się to dla wierzyciela z niższymi kosztami. Sąd kosztuje i czas. Jak to mówią Amerykanie najgorsza ugoda jest lepsza niż najlepszy wyrok i to dla obu stron. Wydaje mi się, że lepiej jest rozmawiać i negocjować o ile ma się dobrą wolę. Zrzucanie telefonów i zamykanie drzwi nie spowodują, że problem zniknie

            • 0 0

          • (1)

            Sprawdź jak są rozliczane sprzedane długi i jaki to ma wpływ na koszty, to jest większa karuzela niż VAT. Niestety miałem nieprzyjemność pracować dla takiego dzięcioła, i wcale mnie to nie cieszy.

            • 1 0

            • nie do końca rozumiem o co ci chodzi

              moglbys przyblizyc? Z resztą odniosłem się tylko do tego kim jest przewaznie taka kancelaria. Moj ojciec kiedys w takiej pracowal - naprzeciwko Neptuna w Gdansku. Po ludziach nikt nie chodził bo to niebezpieczne. Dzwonili raz do delikwenta, wysylali 2 ponaglenia. Jak ich olewal a im sie to oplacalo to sprawa szla do sadu i tam reprezentowali wierzyciela ktory zwrocil sie do nich o pomoc. Byc moze sa takie kancelarie co wysylaja przedstawicieli do dluznikow ale to mniejszosc. Kiedys tak dzialaly, teraz juz nie.

              • 0 0

      • Jo! artykuł sponsorowany - dzisiaj akcja klinuj na nie!

        • 0 0

    • s

      Mnie za taki "dług" ściga już druga firma.
      Z pierwszą wyjaśniłem sprawę od ręki, ale puścili temat dalej. Druga wydzwania do mnie już od roku, tzn. usiłuje, bo już im się skończyły numery niezablokowane.

      Niezły cyrk generalnie, bo wg. nich zadłużyłem się w wieku 16 lat, ponad dekadę temu, w jakimś banku co to go wuja google nawet nie zna.
      Poszedłbym wyjaśnić sprawę osobiście, ale adresu jakoś nie podają nigdzie.

      • 14 0

  • Żegnamy przedstawiciela terenowego

    Z kontaktami z takimi "firmami" zasada jest jedna: Nie udzielać ŻADNYCH informacji (data urodzenia, pesel, etc), zwłaszcza przez telefon. W przypadku "wizyty terenowej" ja zawsze przedstawiam mojego szefa ochrony do dalszych kontaktów (owczarek niemiecki długowłosy, wabi się Brutus).
    W razie szykan (np. wystawanie pod oknem, rozpytywanie w miejscu pracy, uporczywe nękanie telefonami z różnych lokalizacji miast wojewódzkich etc), należy zgłosic sprawę do Prokuratury- można emailem o podejrzenie przestepstwa z art 190 KK- uporczywe nękanie.
    Nie bać się, i gonić oszustów!!!

    • 4 3

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane