• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uwalniają zawody - prawnicy, przewodnicy i pośrednicy są przeciw

Agnieszka Śladkowska
18 września 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Przeciwnicy deregulacji podkreślają, że rynek będzie "faworyzował niskie ceny", które wcale nie będą szły w parze z lepszą jakością. Przeciwnicy deregulacji podkreślają, że rynek będzie "faworyzował niskie ceny", które wcale nie będą szły w parze z lepszą jakością.

Powraca temat deregulacji zawodów. Ministerstwo mówi o odblokowaniu, które pozytywnie wpłynie na jakość usług i poziom bezrobocia. Choć projekt ma wielu zwolenników, to słychać także głosy niepokoju. Prawnicy, przewodnicy i pośrednicy nieruchomości nie kryją swoich obaw. Mówią jednym głosem: Odblokowanie zawodów tak, ale nie ich.


Co myślisz o deregulacji zawodów?


Deregulacja jest procesem likwidacji zbyt wysokich i nieuzasadnionych barier dostępu do niektórych zawodów takich jak obowiązek odbycia kursu i zdania egzaminu państwowego, kierunkowe wykształcenie (często na płatnych studiach podyplomowych) czy staż zawodowy - możemy przeczytać na stronie resortu sprawiedliwości, który zajmuje się projektem deregulacji.

W regulowaniu dostępu do zawodów Polska jest rekordzistą na europejską skalę. Z 380 regulowanymi profesjami pozostawia inne kraje daleko w tyle. Jednak prace nad dorównaniem do europejskiej średniej, czyli 150 zawodów, trwają coraz intensywniej. - 13 września br. Rada Ministrów zatwierdziła pierwszą transzę 46 zawodów, w których znikną bariery. W najbliższym tygodniu pod obrady ministrów pójdzie druga transza, tym razem zawody z branży finansowej, transportowej i budowlanej - zapowiada Patrycja Loose, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości.

Autorzy projektu deregulacji postawili sobie ambitne zadania. Projekt ma uelastycznić rynek pracy, otworzyć go na młodych ludzi, zmniejszyć bezrobocie, ograniczyć biurokrację i koszty funkcjonowania państwa oraz przede wszystkim polepszyć jakość usług obniżając ceny, a to wszystko dzięki pojawieniu się nowej konkurencji. I choć przedstawione przez ministerstwo atuty brzmią zachęcająco, nie wszyscy przedstawiciele profesji typowanych do deregulacji przyjęli projekt z zadowoleniem.

Kto w Trójmieście nie pochwala uwalniania zawodów?
Przede wszystkim prawnicy, przewodnicy turystyczni i pośrednicy nieruchomości. O swoich wątpliwościach mówią otwarcie, choć mają coraz większe poczucie, że to nic nie zmieni. W końcu ich uwagi nie zostały uwzględnione podczas konsultacji społecznych, które musiał przejść projekt.

Współpracujący z nami radca prawny próbuje w zabawny sposób opisać konsekwencje wprowadzenia zmian.
- Pomysł zwolnienia z aplikacji i egzaminu osób, które przez okres trzech lat wykonywały "wymagające wiedzy prawniczej czynności bezpośrednio związane z tworzeniem aktów normatywnych" jest kuriozalny. To oznacza, że prawnik zatrudniony w Ministerstwie Rolnictwa, zajmujący się rozporządzeniami dotyczącymi skupu płodów rolnych, po trzech latach, bez jakiegokolwiek doświadczenia w zakresie stosowania prawa, może ubrać togę i reprezentować nas w postępowaniu rozwodowym, w sporze z pracodawcą, czy z nieuczciwym kontrahentem - obrazuje Wojciech Kawczyński z Kawczyński-Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni. - Jeżeli zmiany dotyczyć będą również adwokatów, prawnik taki będzie mógł nas reprezentować również w sprawie, w której ktoś oskarży nas, na przykład, o popełnienie zabójstwa. Świetna znajomość procedury prawa rolnego okaże się zapewne niewystarczająca dla skutecznej obrony - dodaje.

Za to projekt deregulacji w postaci zniesienia wymogu wykształcenia wyższego pracowników sądów i prokuratur w zawodach prawniczych został krytycznie oceniony przez Gdańską Prokuraturę Apelacyjną - W dobie powszechnego, wręcz nieograniczonego dostępu do zdobycia takiego wykształcenia powoływanie się w uzasadnieniu projektu na perturbacje w naborze pracowników z uwagi na brak chętnych z wymaganym obecnie wykształceniem wyższym nie znajduje oparcia w rzeczywistości - możemy przeczytać w komentarzu do projektu.

Trójmiejskich przewodników pomysł deregulacji po prostu zdziwił i rozczarował.
- Mamy wrażenie jakby nikt nie doceniał pracy, którą wykonujemy, po deregulacji każdy będzie mógł oprowadzać turystów, także osoby bez wiedzy, doświadczenia i odpowiednich kompetencji - mówi Stanisław Sikora, prezes PTTK.
- Większość przewodników dziwi, pomysł zniesienia kursów i egzaminu, przy obecnych regulacjach przecież każdy może wziąć w nich udział. I oczywiście samemu miastu powinno zależeć aby osoby, które o nim mówią przekazywały sprawdzone informacje, w atrakcyjny sposób - dodaje Jakub Nowak, jeden z trójmiejskich przewodników.

Kto zdaniem przewodników najbardziej straci na wprowadzonych zmianach?
- Na deregulacji stracą wszyscy. Od samych przewodników, ponieważ rynek będzie dążył do niskich cen, po turystów, którzy spotkają się z niską jakością, której nie będą mogli wcześniej zweryfikować. Do kasy miasta wpłynie mniej pieniędzy, przez wzrost szarej strefy i zagranicznych przewodników, którzy do tej pory musieli korzystać z miejscowych fachowców - wylicza wady deregulacji Stanisław Sikora.
PTTK podkreśla jeszcze jedną ważną rzecz, o której zapomina ministerstwo - bezpieczeństwo.
- Nikt nie bierze pod uwagę, że przewodnik ma zapewnić grupie bezpieczeństwo, obecnie każdy na kursie uczy się udzielania pomocy przedmedycznej, po zmianach nie będzie takiego wymogu - zauważa prezes PTTK.

Sytuacja na rynku nieruchomości wygląda nieco inaczej, niż we wcześniejszych dwóch zawodach. Tutaj nawet bez deregulacji większość biur dobrze radzi sobie z obejściem przepisów, zatrudniając osoby bez licencji, szkoleń i doświadczenia na stanowisko pomocnika pośrednika.

- Nie jestem zwolennikiem wydawania licencji dla pośredników nieruchomości, na pewno nie było to prawidłowo prowadzone do tej pory. Jednak moim zdaniem zamiast w stronę deregulacji zawodu pośrednika nieruchomości powinniśmy wręcz przeciwnie - zaostrzyć przepisy. Obecnie w biurach nieruchomości dochodzi do absurdu gdzie mamy jednego pośrednika i kilkudziesięciu pomocników, którzy często nie znają prawa niezbędnego w nieruchomościach. Całkowita deregulacja zaszkodzi przede wszystkim klientom i narazi ich na straty - mówi Paweł Zaleski, właściciel Biura Nieruchomości Zaleski.

I choć ministerstwo uspokaja, że ci którzy do tej pory byli monopolistami w swojej branży będą musieli rywalizować o klienta właśnie wyższą jakością usług i jej niższą ceną, to prawnicy, pośrednicy i przewodnicy obawiają się, że deregulacja w ich zawodach to sztuka dla sztuki.
- Jest robiona na siłę i na pokaz, żeby Polska lepiej wyglądała, tylko wszyscy patrzą na liczby, a nie na to co się za nimi kryje - podkreśla Sikora.
Nowe wymogi dla opisanych zawodów:
Przewodnik turystyczny:
Następuje całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu przewodnika turystycznego (poza niekaralnością za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek).

Radca prawny:
Skrócenie aplikacji radcowskiej do 2 lat. Skrócone do 3 lat (w okresie 6 lat) zostaną okresy stosowania prawa wymagane do dopuszczenia do egzaminu radcowskiego. Z wymogu odbycia aplikacji radcowskiej i złożenia egzaminu radcowskiego zwolnione zostaną osoby, które w okresie 5 lat przed złożeniem wniosku o wpis na listę adwokatów, łącznie przez okres co najmniej 3 lat, wykonywały wymagające wiedzy prawniczej i legislacyjnej czynności bezpośrednio związane z tworzeniem aktów normatywnych o charakterze powszechnie obowiązującym w urzędach organów władzy publicznej. Następuje likwidacja części testowej egzaminu radcowskiego i zastąpienie jej zadaniem z zakresu zasad wykonywania zawodu. Znosi się obowiązek powołania zastępców członków komisji egzaminacyjnej.

Urzędnik sądowy i prokuratury

Zniesienie wymogu wykształcenia wyższego, skrócenie stażu z 12 do 6 miesięcy.

Przewodnik turystyczny miejski
Następuje całkowita likwidacja wymogów do wykonywania zawodu przewodnika turystycznego (poza niekaralnością za przestępstwa popełnione w związku z wykonywaniem zadań przewodnika turystycznego lub pilota wycieczek).

Opisy pochodzą ze strony Ministerstwa Sprawiedliwości, gdzie możecie znaleźć pełną listę deregulowanych zawodów.

Miejsca

Opinie (130) 1 zablokowana

  • polska to kraik w którym mamy bardzo wiele grup zawodowych broniących swoich przywilejów "trzymających" miejsca pracy dla własnych dzieci i rodziny. wszystko świetnie tylko że te przywileje i wygodne życie finansuje im całe społeczeństwo zrzucające się na tych szczęściarzy. dopóki to się nie zmieni będziemy jako kraj tu gdzie jesteśmy.

    • 30 0

  • to pseudoderegulacja w stylu PO. Dużo gadania o niczym

    nie mniej jednak powinno się całkowicie otworzyc rynek. Jak ja chcę zeby moim prawnikiem był 25 latek zaraz po studiach to moja sprawa i moje ryzyko.

    • 25 8

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane