• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Ustawa deregulacyjna uwolniła już 51 zawodów

Agnieszka Śladkowska
7 stycznia 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Zawód taksówkarza podobno cieszy się małym zainteresowaniem, dlatego miasta nie wprowadzały dodatkowych szkoleń czy obowiązkowych egzaminów. Zawód taksówkarza podobno cieszy się małym zainteresowaniem, dlatego miasta nie wprowadzały dodatkowych szkoleń czy obowiązkowych egzaminów.

Chociaż proces deregulacji zawodów miał różne momenty i nie raz nad całą ustawą wisiały czarne chmury, to w sierpniu 2013 r. uwolniono część zawodów z pierwszej transzy, a od 1 stycznia 2014 r przyszedł czas na kolejne. Dzięki ustawie już teraz łatwiej zostać taksówkarzem, pośrednikiem nieruchomości czy przewodnikiem miejskim. Jest się z czego cieszyć czy raczej czym martwić?

Czy zamierzasz spróbować swoich sił w którymś z deregulowanych zawodów?



Wszystko zaczęło się, kiedy Unia Europejska stworzyła ranking państw z liczbą regulowanych zawodów, plasując Polskę na pierwszym, w tym wypadku mało zaszczytnym, miejscu.
- To wywołało debatę publiczną i skłoniło nas do przejrzenia listy regulowanych zawodów i sprawdzenia, gdzie te regulacje nie są potrzebne - mówi Grzegorz Płatek z Departamentu Strategii i Deregulacji Ministerstwa Sprawiedliwości.

Wprowadzona ustawa w niektórych zawodach jedynie zmniejsza bariery, natomiast w innych właściwie całkowicie "uwalnia" dostęp. I tak na przykład, żeby pracować w prokuraturze nie potrzeba już wyższego wykształcenia, żeby zostać detektywem nie trzeba przechodzić szkolenia i zdawać egzaminu, a do wykonywania zawodu instruktora nauki jazdy wystarczą trzy (a nie sześć) lat posiadania prawa jazdy. Zarówno licencja I jak i II stopnia pracowników ochrony zostaje zlikwidowana, natomiast w przypadku zawodów prawniczych m.in. skrócono czas aplikacji i zlikwidowaną testową część egzaminu. Niektóre ze zmian są bardziej zaskakujące np. usunięcie konieczności badań psychologicznych dla komorników.


Regulacje dotyczące taksówkarzy pozostawiono w gestii samorządów i to one wywołały najwięcej społecznych działań. Powstała specjalna strona uwolnij taksówki, która namawiała do wysyłania protestów odwodzących od wprowadzenia przez miasta dodatkowych szkoleń i egzaminów dla taksówkarzy. W ostatecznej wersji w żadnym z miast Trójmiasta nie wprowadzono dodatkowych barier i od kilku dni, żeby zostać taksówkarzem wystarczy zaświadczenie o niekaralności, zaświadczenie lekarskie, poświadczenie, że pojazd może być dopuszczony do ruchu, a taksometr posiada legalizację.

Ustawa wywołała duży sprzeciw osób, które wykonują regulowane zawody. Jak pisaliśmy w początkowej fazie projektu prawnicy, pośrednicy, przewodnicy i zarządcy nieruchomości byli przeciwko wprowadzaniu takich zmian. Pojawiły się hasła o zdobywaniu klientów ceną, o  niższej jakości świadczonych usług przez niedoświadczone i niedokształcone osoby. Po drugiej stronie stanęły osoby, dla których bariery w zawodach uniemożliwiają zdobycie wymarzonej pracy, ale też większość zwykłych mieszkańców. Kiedy pytaliśmy czytelników, co myślą o wprowadzeniu większego dostępu do regulowanych zawodów, tylko 14 proc. opowiedziała się za pozostawieniem obecnych barier.

W grupie entuzjastów ustawy znalazła się spora część ekspertów rynku pracy, która dostrzega w tych działaniach szansę na zmniejszenie bezrobocia i ułatwienie młodym ludziom startu w zawodowym życiu. Ich zdaniem rynek sam poradzi sobie z zachowaniem jakości świadczonych usług.

- Jeżeli mamy wiele osób wykonujących dany zawód, pojawia się marketing szeptany, co w dzisiejszych czasach za sprawą internetu jest bardzo proste. Dzięki temu lepsi dostają więcej zleceń, a gorsi wypadają z rynku. Korporacje taksówkarskie zawsze mogą ustalić w wewnętrznym regulaminie, że trzeba mieć egzamin, a pracodawcy, że ktoś musi mieć studia, żeby dostać podwyżkę - mówi Dominika Staniewicz, ekspert rynku pracy BCC. - W nieruchomościach od wielu lat obserwujemy, że jedna osoba ma licencję, a dokumenty są przygotowywane przez pozostałe, które jej nie mają, więc zniesienie egzaminu wcale nie obniży jakości - dodaje.

Konsekwencją deregulacji może być chęć wprowadzenia regulacji przez środowiska branżowe.
- Słyszeliśmy już, że np. pośrednicy nieruchomości obrali nowy kierunek i zamiast obrażać się na ustawę, największe organizacje branżowe chcą wziąć na siebie certyfikowanie pracowników - potwierdza Grzegorz Płatek.

Co robić, jeśli jednak trafimy na wątpliwego fachowca, który w wyniku powstałych zmian nie ma odpowiedniej wiedzy lub doświadczenia do wykonywania zawodu?
- Jeżeli taksówka jest brudna, dowozi do celu opłotkami, w dodatku licznik podaje nie taką kwotę, jak powinien, zawsze możemy zgłosić taką sytuację do korporacji, izby rzemieślniczej, policji - nie jesteśmy bezradni w stosunku do źle czy nieuczciwie pracujących fachowców - podkreśla Joanna Grajter z biura prasowego Urzędu Miasta Gdyni, który zdecydował o nie wprowadzaniu dodatkowych szkoleń i  egzaminów dla taksówkarzy. - Każdy w gospodarce rynkowej powinien zdawać sobie sprawę, że na dobrą opinię trzeba bardzo ciężko pracować, ale żeby ją stracić czasem wystarczy jeden zły wpis w internecie - dodaje.

Jak każda zmiana, tak i deregulacja zawodów ma swoje wady i zalety. Czy sprawdzą się obawy przeciwników ustawy, dotyczące psucia rynku, czy raczej potwierdzi się opinia, że im większa konkurencja, tym większy zysk dla klientów?

Warto pamiętać o tym, żeby podzielić się swoją oceną w internecie - zarówno mając do czynienia ze złym jak i z dobrym fachowcem. Dzięki temu każdy z nas ma mniejszą szansę, że kiedyś o niskiej jakości usług pośrednika, zarządcy czy prawnika będzie mógł przekonać się na własnej skórze.

Sprawdź oceny fachowców w serwisie oceniaj.trojmiasto.pl

W pierwszej transzy uwolniono 51 zawodów w sumie w czterech częściach ustawa zapewni łatwiejszy dostęp do ponad 240 zawodów.
Lista zawodów z I transzy dostępna na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości

Od kilku miesięcy, trwają też w Ministerstwie prace nad otwarciem kolejnych 91 profesji z II transzy, w tym do zawodu maklera i doradcy inwestycyjnego, które wzbudzają najwięcej emocji.

Miejsca

Opinie (143) 1 zablokowana

  • kolejna medialna papka

    • 4 4

  • Regulowanych zawodów powinno być ok 50. (2)

    Uelastyczni to rynek pracy i spadnie bezrobocie.

    • 6 6

    • I co ważne na terenie UE jest to możliwe.

      U nas wszyscy politycy lubią się zakrywać przepisami UE, tworząc bądź utrzymując kolejne warstwy biurokracji. Ale w 8 krajach UE tych zawodów jest poniżej 100 (w tym uchodzącej za socjalistyczną Szwecji - 91), w trzech koło 50. Wylicza się, że wartość koło 70 (z czego 1/3 stanowią różne zawody medyczne a resztę zawody związane z kontrolą, np. nadzór budowlany itd.) jest wartością jak najbardziej rozsądną i możliwą do wprowadzenia na terenie Unii.

      • 3 1

    • Założymy się, że nie spadnie? żartujesz chyba. Uwalniając takie zawody jak cieć czy złotówa?

      • 1 2

  • Proponuję uwolnić monopol taksówkowy spod lotniska!

    • 17 2

  • I dobrze

    Zawsze chcialem jezdzic na taryfie, to teraz bede mogl. Co prawda mam robote i to calkiem niezle platna, ale w weekendy bede sobie robil nocki na złotówie, a co !

    • 14 2

  • Zróbmy deregulacje na wszystko co się da - czy ten kraj idzie w kierunku anarchii? (1)

    • 4 7

    • ty zmien podpis np Bierut albo cos podobnego
      bo jak pokazuje historia im wiecej regulacji przepisów i administracji tym wieksze bezprawie i mniej POLSKI

      • 2 0

  • już nie mogę się doczekać (2)

    tych wypi erdzianych golfów gwe z napisem taxi pod pkp.

    • 10 2

    • Jeżeli będziej sporo taniej, to czemu nie?

      Jak wracam z imprezy zimą niczego poza ogrzewaniem i podwózką pod dom nie potrzebuję.

      • 3 0

    • Znowu będę jeździć do domu taryfą za 10 zł a nie jak teraz za 35.

      • 4 0

  • (1)

    A posłów, senatorów, radnych........Uwolnić etaty. Niech każdy sobie porządzi zarobi i się nie narobi !!!!

    • 8 1

    • populistyczna papka. kandyduj nikt nie broni

      • 0 0

  • prawników , komorników i notariuszy też niech ustawa obejmie, mafia i układy rodzinne!

    • 14 4

  • Teraz rozumiem dlaczego jadac taksowka... (6)

    ...musialem powstrzymac zdziwienie gdy kierowca poprosil bym w razie czego poprowadzil go gdyz... nie wie nawet gdzie jest Przymorze. Inna pani obwiozla mnie wokol parkingu zupelnie bez sensu i nie chodzi mi o to, ze licznik niepotrzebnie raz "stuknal". Po Nowym Roku dwa razy jechalem i oba przypadki naprawde mnie zaskoczyly.
    Wole gdy taksowkarz zna miasto, a nie tylko umie wstukac dane do gps i jechac niekoniecznie optymalna droga.

    • 8 14

    • Tyle, że spora częśc tych etatowych też tak miała. (5)

      To jest kwestia doświadczenia, pojeżdżą z miesiąc czy dwa to się nauczą. Zresztą zawsze możesz dzwonić po korporacje, a te mają swoje wstępne egzaminy. Idzie ogólnie o to, że masz wybór, drożej ale z gwarancją usługi lub taniej ale bez tej gwarancji.

      • 5 1

      • Moze i miala ale... (4)

        ...od lat jezdzilem i jakos dopiero w tym roku takie "kwatki" przytrafily mi sie. Poniewaz rozumiem, ze "sie naumieja" to nie robie kierowcy wyrzutow, nie upominam sie o zwrot za minimalnie nadlozona droge (nie sadze by byl z tym jakikolwiek problem bo i kierowca wie, ze moglo sie tak zdarzyc i ja rozumiem, ze nie zrobil tego specjalnie) ale i tak wole wracac w roli pasazera ktory czasem spojrzy czy kierowca nie robi mnie w balona niz przewodnika.
        PS
        To byly taksowki korporacyjne.

        • 1 2

        • A to ciekawe. (3)

          Bo gdy korporacje protestowały przeciwko tej zmianie same zapowiadały, że jak licencja zniknie to sami będą te egzaminy prowadzić by pokazać różnicę w poziomie kierowcy licencjonowanego i nielicencjonowanego. Więc albo sobie sprawę olały, ale poziom tych egzaminów jest wręcz komiczny.

          • 1 0

          • Nie wiem, nie wyrokuje. (2)

            Byc moze obecny egzamin polega na sprawdzeniu obslugi gps. Byc moze mialem nieprawdopodobnego "farta" by na dwa przejazdy dwa razy "trafic". Jedno jest pewne, zauwazylem jakas zmiane po nowym roku i ten artykul podsunal mi logiczne wytlumaczenie.
            Nic zlego nie stalo sie rzecz jasna. Jesli dzieki temu, ze czasem cos mnie zdziwi ktos bedzie mial co do gara wlozyc to juz niech bedzie ale nie ukrywam, ze wolalbym by taksowkarz raczej znal miasto.

            • 0 1

            • No to jest oczywiste. (1)

              Ale z drugiej strony, co tu dużo mówić, liczę na to, że teraz będziemy mieli taksówki w starej cenie, ale z taksówkarzami znającymi miasto i te jeżdżące na GPS ale za to tańsze.

              • 1 0

              • Czas pokaze co bedzie,

                a tymczasem trzymam kciuki za nowych taksowkarzy aby jak najlepiej znali miejsce pracy i w szybkim tempie doskonalili sie w tym temacie :)

                • 1 0

  • Przewodnik (14)

    A to że przewodnik samozwaniec - ruski czy niemiecki , którego wiedzy nikt nie sprawdzał - będzie szkalował Polskę czy inne bzdury opowiadał o naszym kraju - to ustawodawcy mają w d*pie ! ?
    Proszę - niech będą - ale po weryfikacji ich kompetencji . Tu się nie zabrania komuś wykonywać tego zawodu - ale po egzaminie .
    Niedouczonych leni dopuścić do zawodu = to podważa naszą rację stanu !
    Szkolić !!

    • 8 16

    • I tak przewaznie są tragicznie sa niedouczeni, więc nie będzie większej różnicy.

      Jedyny plus jest taki,ze na wycieczkach i tak nikt ich nie słucha.

      • 4 3

    • Ale teraz też mógł. (1)

      Musiał tylko wkuć na pamięć materiały do egzaminu a jak juz papier zdobył to mógł mówić co chciał.

      • 3 2

      • no nie zupełnie "teraz tez mógł". trzeba było za to słono zapłacić, stracić czas na wysłuchiwanie, bywało że niedouczonych, wykładowców (obowiązkowa obecność). choć i bywały wykłady bardzo ciekawe. O loterii na egzaminie nie wspomnę.

        • 3 2

    • (7)

      Akurat ja miałem okazję wysłuchać dyrdymałów licencjonowanego przewodnika PTTK, który tłumaczył wycieczce, że pomnik na kopcu Westerplatte zaprojektował "ruski komunista Tołkin". A z drugiej strony mafia przewodnicka idiotycznymi pytaniami na egzaminie nie dopuszcza młodych absolwentów historii sztuki - autentyczne.

      • 5 1

      • (5)

        zgadza się.a to co się dzieje na kursie przewodnickim to farsa...

        • 5 1

        • jesteś uczestnikiem? na czym ta farsa polega? (4)

          • 1 0

          • (3)

            zapisz się, to się przekonasz. ciekawość to pierwszy krok we wiadomym kierunku ;)

            • 1 0

            • skoro zaspokoajanie ciekawości uważasz za drogę do piekła, (2)

              to zawód przewodnika chyba nie dla ciebie...

              • 1 0

              • (1)

                ależ ja jestem miłośnikiem fars!

                • 1 1

              • a, no chyba że ta ;)

                • 0 0

      • może, Robercie, gdyby absolwent był absolwentką, to by dopuścili?

        • 1 0

    • dobra cycero, może i szkolić, ale nie tam gdzie dotychczas... poza tym kogo to interesuje? dyrdymały, które opowiadają teraz przewodnicy to nuda, nuda, nuda. to dopiero jest sabotaż i podważanie!!!!

      • 2 1

    • (1)

      Ale wiesz, że każdy bez żadnej licencji mógł dotychczas pisać co chciał w książkach czy gazetach?

      • 3 1

      • i dlatego w empikach "kwartalnik astrologa" jest w dziale nauka ;)

        w sumie ludożerce wszystko jedno ;)

        • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane