• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Stoczniowcy do przekwalifikowania

mak
16 listopada 2009 (artykuł sprzed 14 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat MARS przejmie kolejne udziały w stoczni Crist?
Ofert pracy dla zwalnianych stoczniowców jest wciąż za mało. Dlatego większość z nich będzie musiała poważnie pomyśleć o przekwalifikowaniu się. Ofert pracy dla zwalnianych stoczniowców jest wciąż za mało. Dlatego większość z nich będzie musiała poważnie pomyśleć o przekwalifikowaniu się.

Pod koniec października blisko 230 stoczniowcom ze Stoczni Gdańsk wręczono wypowiedzenia. W najbliższym czasie pracę może stracić jeszcze drugie tyle. Gdański Urząd Pracy uruchomił specjalny program dla byłych już stoczniowców. Jednak póki co rynek pracy takich fachowców nie potrzebuje.



Program pomocy dla byłych stoczniowców

Od początku października do Powiatowego Urzędu Pracy w Gdańsku wpłynęło 350 ofert pracy - głównie dla pracowników administracyjnych, fryzjerów, sprzedawców i magazynierów. Natomiast dla robotników budowlanych, elektryków, elektrotechników czy malarzy jest łącznie ok. 50 ofert. Jednak przy takiej ilości bezrobotnych stoczniowców to i tak niewiele.

Z myślą o nich PUP uruchomił program pomocowy dla zwalnianych pracowników Stoczni Gdańskiej - "Stoczniowiec".
Porady z pisania CV, kurs autoprezentacji, konsultacje z doradcą zawodowym czy specjalistą do spraw rozwoju mogą jednak nie wystarczyć.

- Niestety, na rynku ofert dla stoczniowców ubywa. Taka sytuacja ma potrwać do połowy przyszłego roku - mówi Łukasz Iwaszkiewicz, rzecznik gdańskiego PUP.

Oznacza to konieczność przekwalifikowania się, a nawet odbycie kursu językowego. - Byłym stoczniowcom na pewno łatwiej będzie znaleźć pracę za granicą. Jednak tu obowiązkowa jest znajomość języka obcego. Oferty takiej pracy - bez znajomości języka - mieliśmy tylko dwie - mówi rzecznik.

I dlatego też PUP będzie organizował kursy językowe i inne, podnoszące kwalifikacje. W ramach programu "Talon na szkolenie", urząd może wydać z Funduszu Pracy na każdego stoczniowca 4 tys. zł. Z tego programu korzystać będą nie tylko byli stoczniowcy, ale także bezrobotni, którzy nie posiadają żadnych kwalifikacji zawodowych, utracili zdolność do wykonywania pracy w dotychczas wykonywanym zawodzie lub osoby, u których zmiana lub uzupełnienie kwalifikacji wynika z braku propozycji odpowiedniej pracy.

- Poza spawaniem, dla osób o niższych kwalifikacjach przygotowaliśmy szkolenia z obsługi wózków widłowych oraz gospodarki magazynowej, a także kursy ogólnobudowlane lub kursy operatorów maszyn drogowych. Możemy ponadto podnieść kwalifikacje w zakresie prawa jazdy wyższych kategorii. Dla wszystkich zarejestrowanych w urzędzie pracy osób możemy dopasować szkolenia pod indywidualne potrzeby stoczniowców - mówi Alina Krzyżanowska, kierownik referatu szkoleń i rozwoju zawodowego w PUP.

O szczegółach programu zwalniani stoczniowcy mogą dowiedzieć się pod specjalnie uruchomioną bezpłatną infolinią PUP 0 800 125 155. Dzwonić można od poniedziałku do piątku w godz. 8-16.
mak

Opinie (17) 5 zablokowanych

  • angielski to podstawa (3)

    Jeżdżę od paru miesięcy na kontrakty do Norwegii. Teraz Norki chcą ludzi w większości z angielskim więc się zapisałem na przyspieszony kurs dla stoczniowców. Jak się zbierze grupa 5 osób to startują w końcu listopada. Ponoć brakuje jeszcze 2 osób więc się zapisujcie. Nr do nich to 058 305-81-99

    • 18 2

    • (2)

      Mądry jesteś bo zarabiasz kokosy i stać cię na dodatkowe szkolenia w międzyczasie

      • 3 8

      • w pup-ie mozesz zapisac sie na dotowane kursy, ale jak widac wolisz wydawac pieniadze na internet i siedziec przed kompem ;p

        • 6 3

      • Czlowiek dzieli sie wiedza, a ty narzekasz

        • 15 1

  • by żyło się lepiej

    heh

    • 4 0

  • Łatwiej byłoby o pracę gdyby nieudolne i zawinięte DGA organizowało nam szkolenia! (1)

    i płaciło za nie na czas!

    • 4 0

    • A może trutniu sam sobie poszukasz pracy

      tak jak reszta uczciwego społeczeństwa.
      Ale pewnie z ciebie taki fachowiec jak z koziej d..y trąba,tylko piwko i oby do 15:00

      • 1 1

  • (1)

    Ponoć mają ksztalcić w rękodziele artystycznym, pończoszarstwie i koronkarstwie. Jest też kilka etatów zegarmistrzowskich dla monterów kadłubów.

    • 12 1

    • to duze zegary beda...

      • 2 0

  • a JESZZCE LATWIEJ BY BYLO.....

    ....gdyby stoczniowcy potrafili i CHCIELI cokolwiek robic!!!

    • 13 10

  • (1)

    Ale jeszcze będą fuchy ciecia i oprowadzacza niemieckich wycieczek w Europejskim Centrum Bydynizmu. Także spoksik.

    • 6 2

    • nienienie, te fuchy już są dawno zarezerwowane

      nie dla psa kiełbasa...

      fucha oprowadzacza dżerman emeryten kosztowała 10 kzł (znajomość języków obcych dodatkowym atutem)
      stanowisko nadzorcy monitora kosztowało 5 kzł, ale wymaganiem koniecznym była I grupa inwalidzka oraz orzeczenie o upośledzeniu w stopniu znacznym.

      Oczywiście rekrutacja przeprowadzana była wyłącznie w gronie osób uprzednio wytypowanych przez krewnych i znajomych bud... eee... królika ;)

      • 1 0

  • dobrze, że się w porę wyrwałem

    pracowałem w spółce na remontowej i jeździłem po wszystkich stoczniach 3miasta jako serwis. bardziej przybijającej pracy nie miałem nigdy wcześniej. wyrwałem się w miarę szybko, przekwalifikowałem na offshory, a z offschorów teraz w palifko, i nie narzekam.

    • 5 0

  • Otwartość...

    Dzisiejszy świat i życie w nim wymaga otwartosci człowieka na nowe, dlatego koniec Stoczni to początek nowego dla wielu.

    • 3 1

  • A ja najchętniej przekwalifiikowałbym Adamowicza i Tuska na stoczniowców (1)

    • 6 1

    • A Ciebie na kreta .

      • 0 3

  • Stoczniowcy-----------////????

    Problem przekwalifikowania stoczniowców to studnia bez dna.Sam byłem przed wielu laty w tej grupie zawodowej ale i mnie dosiągł problem bezrobocia.Ludzie nie wszyscy mogą wyjechać zagranice wpięć nie wciskajcie kitu o tylko tej jedynej drodze.Ja pracowałem w ubiegłym roku w norwegi 8 miesięcy w poważnej firmie ,NO i mnie dopadła redukcja.Więć od początku roku tułam się od firmy do firmy w większości bez stałego angażu.Kochani problem nas polaków polega na tym że jest nam ciężko dostosować się do stale zmieniającej sytuacji na rynku pracy.Ps Co się tyczy norweskich stoczni to nie jest tam tak super jak się wielu wydaje.Dotychczasowe miejsca opracy polakow zajmuja powoli romuni,bółgaży a nawet ukraińcy czy rosjanie.

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane