• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Prawa autorskie w zatrudnieniu

Katarzyna Ludwichowska
3 stycznia 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Szkolenie po nocnej zmianie. Czy to legalne?
Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór). Przedmiotem prawa autorskiego jest każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór).

Prawa autorskie w zatrudnieniu to zagadnienie istotne dla architektów, programistów, informatyków, designerów, rzemieślników oraz wielu innych grup zawodowych, których codzienna praca polega na twórczym myśleniu, wymagającym innowacyjności i pomysłowości. Jakie prawa do danego dzieła mają pracodawca i pracownik, który stworzył utwór w czasie wykonywania pracy w ramach zatrudnienia?



Przez prawa autorskie do utworu należy rozumieć tzw. autorskie prawa majątkowe oraz autorskie prawa osobiste.

Do autorskich praw majątkowych należą:

1.prawo do korzystania z utworu
2.prawo do rozporządzania utworem na wszystkich polach eksploatacji
3.prawo do wynagrodzenia za korzystanie z utworu

Do autorskich praw osobistych należą w szczególności:

1.prawo do autorstwa utworu
2.prawo do oznaczenia utworu swoim nazwiskiem lub pseudonimem, albo do udostępniania go anonimowo
3.nienaruszalność treści i formy utworu oraz jego rzetelnego wykorzystania
4.prawo do decydowania o pierwszym udostępnieniu utworu publiczności
5.nadzór nad sposobem korzystania z utworu.

Zgodnie z treścią art. 12 Prawa autorskiego jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu, majątkowe prawa autorskie w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron.

Z przedstawionych przepisów prawa wynikają następujące zasady: po pierwsze, pracodawca może być uprawniony tylko z tytułu autorskich praw majątkowych, ponieważ tylko one są zbywalne. Natomiast twórca utworu - pracownik, niezależnie od zakresu jego obowiązków pracowniczych, zawsze jest uprawniony z tytułu autorskich praw osobistych, które są niezbywalne.

Po drugie, jeżeli wykonywanie obowiązków ze stosunku pracy ma polegać na działalności twórczej pracownika, od woli stron zależy do kogo należeć będą autorskie prawa majątkowe. Nieokreślenie w umowie o pracę własności tych praw powoduje, że w granicach wynikających z umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron autorskie prawa majątkowe do tych utworów nabywa pracodawca z chwilą ich przyjęcia.

Po trzecie, należy wskazać, iż pracodawca nabywa autorskie prawa majątkowe tylko do utworu o charakterze pracowniczym. Przez utwór o charakterze pracowniczym należy rozumieć utwór wykonany/stworzony na skutek realizacji przez pracownika jego obowiązków służbowych w ramach stosunku pracy. W umowie o pracę można określić obowiązki pracownika w odniesieniu do twórczości autorskiej danego pracownika. Jednak nie jest to konieczne, a w sytuacji braku takich regulacji w umowie o pracę charakter pracowniczy utworu będzie badany pod kątem obowiązków pracowniczych wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron, zwyczajów przyjętych w zakładzie pracy co do sposobu wydania poleceń pracownikom, regulaminów i innych wewnątrzzakładowych zasad. Nie jest wystarczającą podstawą do stwierdzenia "pracowniczego charakteru utworu" posłużenie się w procesie twórczym urządzeniami lub materiałami należącymi do zakładu pracy, przygotowywanie utworu w czasie pracy twórcy, sfinansowanie pracy twórczej przez zakład pracy, lub udział w procesie twórczym innych osób zatrudnionych w tym zakładzie, tolerowanie przez twórcę faktu eksploatowania bez porozumienia z nim, utworu przez zakład pracy.

Po czwarte, pracodawca nabywa autorskie prawa majątkowe do utworu o charakterze pracowniczym z chwilą przyjęcia utworu. Do przyjęcia utworu przez pracodawcę dochodzi poprzez złożenie stosownego oświadczenia akceptującego utwór, lub z upływem 6 miesięcy od daty dostarczenia utworu przez twórcę - pracownika, jeżeli pracodawca nie zgłosił w tym terminie zastrzeżeń co do tego utworu.

Kończąc, należy podkreślić, że co do zasady wynagrodzenie za pracę stanowi równocześnie także wynagrodzenie z tytułu przeniesienia autorskich praw majątkowych lub zezwolenie na korzystanie z utworu w zakresie objętym umową. W umowie o pracę oczywiście można przewidzieć dodatkowe wynagrodzenie z tytułu przeniesienia autorskich praw majątkowych.

Masz wątpliwości, czy Twój pracodawca postępuje zgodnie z Kodeksem Pracy? Na Twoje pytania związane z prawem pracy, z przyjemnością odpowiedzą nasi eksperci z kancelarii prawnych. Skorzystaj z naszego formularza!
Kancelaria Prawnicza Koprowski, Gąsior, Gierzyńska & Partnerzy s.c.Katarzyna Ludwichowska

Opinie (26)

  • Pytanie

    Pracuje jako informatyk w firmie kilka lat, w pewnym momencie szef wymyslil sobie ze mam zrobic strone internetowa dla firmy. Co z prawami autorskimi, wynagrodzeniem za zrobienie strony i pozniej oczywistym jej prowadzeniem itd.? Jakies podpowiedzi jak to rozegrac?

    • 0 0

  • TO TEMAT RZEKA A KRADZIEZ PRAW AUTORSKICH JEST NAGMINNA ! BO SZEFOWIE TO W WIEKSZOSCI BURAKI ! (8)

    Kradziez praw autorskich jest nagminna ! przewaznie jak pracownik cos wymysli to jego szef sie tym oczywiscie chwali i prezentuje w mediach ..... ale gada ze to on wymyslil ! NAJLEPIEJ W PROSTY SPOSOB DAC TAKIM BURAKOM W ''RYJEK'' i tyle ... Wiekszosc firm bez pomyslow i wzorow pracownikow by nie istniala . SZEFIE I PRACODAWCO JEZELI KRADNIESZ PRAWA AUTORSKIE PRACOWNIKA I PRZEDSTWIASZ TAKI WZOR ,WYROB itp. TO JESTES TAKIM SAMYM ZLODZIEJEM JAK I INNI ZLODZIEJE !!!

    • 24 8

    • A jak to wygląda

      w pracy telemarketerów? Jeden drugiego podsłuchuje i wykorzystuje "chwyty", które dają wymierne efekty. A pracodawcy do takich praktyk zachęcają. Podczas dodatkowych szkoleń mało efektywni odsłuchują rozmowy tych najlepszych (bez ich wiedzy) i wykorzystują później do uzyskania lepszych wyników. Wystarczy klauzula w regulaminie pracy i pracodawca jest "kryty". Tak to wygląda w praktyce. A jeśli pracownik jest bardzo dobry i zgarnia wysokie premie, to szybciutko przenosi się go na inne, z reguły mniej płatne, stanowisko. Częściej jednak "obcina" się premię za byle potknięcie (rozmowy są nagrywane). Telemarketerzy (niektórzy) szybko się uczą i czasem celowo popełniaja błędy. Wolą stracic jakiś procent premii niż "awansowac" ale zarabiac mniej!

      • 0 0

    • nie kumasz (6)

      Właścicielem praw jest firma gdzie pracownik jest zatrudniony - bo prawie na 100% jest to w regulaminie zamieszczone. Więc jak pracownik coś w pracy wymyślił to firma ma prawo się tym chwalić jako swoim.

      • 7 0

      • ''dadesiek'' niestety nie ! (5)

        Firma tylko zatrudnia ale nie ma prawa bez umowy i wykupu praw autorskich od danego autora danego produktu rozpowszechniac na '' zewnatrz , w mediach itp''. Mozna sie chwalic ale tylko na terenie firmy a poza firma juz nie , chyba ze dany autor przekaze na to zgode czyli odsprzeda odplatnie prawo autorskie do danego produktu. Niby dlaczego firma ma to przejac za free od autora a pozniej ta firma i pracodawca che za dany produkt pieniadze . Prawo autorskie to taki sam produkt jak kazdy inny i uczciwosc nakazuje za to zaplacic czyli ''kupic takie prawo do uzywania go poza firma ''. Dlaczego np. fotograf ma przekazac swoje super zdjecie za free swojemu pracodawcy ktory np. takim zdjeciem zdobedzie gdzies nagrode w wysokosci np. 100000. ! nalezy od tego fotografa wykupic prawo autorskie na rozpowszechnianie jego zdjecia i wypadku zdobycia gdzies nagrody za takie zdjecie pieniedzmi sie podzielic i podziekowac ze taki czlowiek jest w firmie i przynosi firmie splendor i reklame w mediach i to jest mniej wiecej uczciwy uklad i nic w tym dziwnego i tak to funkcjonuje na swiecie.

        • 0 3

        • (1)

          Hehe, to po co firma ma kogos zatrudniac? Jak cie zatrudnie i zaplace za narysowanie kwiatka, to ten obrazek jest moj i koniec. Autorem nadal bedziesz ty, ale jak sprzedam obrazek z zyskiem, to te pieniazki beda moje i tylko moje ;) Zatrudniajac nabywam te twoje prawa autorskie, rysujesz dla mnie, a jesli myslisz inaczej, to powiedz po co mam cie zatrudniac, zebys siedzial i pachnial? :)

          • 0 1

          • prawidłowa odpowiedź, w przypadku patentów, wzorów należą się tantiemy

            • 2 0

        • to musi byc oczywiście zapisane w umowie (1)

          ale właśnie na ogół tak jest, że albo w regulaminie pracy w firmie, albo w umowie o pracę jest zapis o właścicielu praw autorskich do wytworzonych przez pracownika wartości. Jeśli np. fotograf umowi sie inaczej może byc inaczej, ale tez moze np dostac sprzet od firmy i zapisać jej prawa do wszystkich zdjęć tym sprętam zrobionych - wszystko kwestia umowy.

          • 0 0

          • pewnie ze jest roznie ''dedesiek''

            ale przewaznie jak ci ktos da sprzet to jest pol na pol czyli 50 /50 jezeli sie ktos pozniej takim twoim zdjeciem reklamuje bo sprzet to tylko sprzet a to co nim fotografujesz to juz druga sprawa . Bo niby dlaczego ktos ma sobie robic reklame moim zdjeciem i zarobic na tym setki tysiecy i rozpowszechniac to foto bez mojej zgody jako swoje...niby dlaczego ? oczywiscie ze jest to dobra wola autora ale pamietaj ze nawet po kilku latach jak sie autorowi ''cos odmieni'' i nie posiadasz autoryzacji to moze sie domagac odszkodowania ... z tym ze nie wdawajmy sie w dywagacje prawne bo od tego sa sady i kazda sprawa ma wymiar indywidualny. Nieraz mimo jakiejs tam umowy sady orzekaja ze odszkodowanie sie nalezy i tantiemy za dany utwor .... ale to juz sa sprawy dla prawnikow a nie dla nas.

            • 0 0

        • pamietaj ''dedesiek'' ze za nieautoryzowane rozpowszechnianie nie swoich ''produktow'' autor danego produktu moze cie

          i zazadac odszkodowania . umowa autorska musi byc na ''papierze'' miedzy autorem a nabywca i odnosi sie to do kazdej formy nawet jak z kolega sie umowisz ze on ci przekaze takie prawo do rozpowszechniania za smieszna ''złotowke '' bo inaczej mozesz sie znalezc w sadzie jako oskarzony za kradziez !.

          • 1 0

  • Szkoda ze nie poruszono tematu 50% kosztow uzyskania przychodu przez pracownika

    zatrudnionego na umowe o prace. Pracodawcy bardzo chetnie przejmuja prawa autorskie ale naliczanie pracownikowi podatkow zgodnie z przepisami o zwiekszonych kosztach uzyskania przychodu to juz droga przez meke....
    Ciekawe czy mozna by bylo zakwestionowac prawa pracodawcy do utworu jesli ten odmowil poswiadczenia ze pracownik wykonywal prace tworcza (co jest potrzebne do uznania zwiekszonych kosztow przez US)

    • 0 0

  • JEŚLI NIE WIADOMO O CO CHODZI...

    Wszystko jest kwestią ceny. Jeżeli kogoś zatrudniam (np. grafika) za kwotę X i się umawiam, że za to przenosi na mnie prawa autorskie za to, co wykonał, to w czym jest problem ?

    Przecież można się umówić na kwotę X, która będzie to uwzględniać, albo na kwotę Y (z założenia mniejszą) plus bonusy za wykonane dzieła. Kwesita tylko jak się strony dogadają. Co komu bardziej pasuje: czy pewny X, czy kwota Y i być może znaczna górka z bonusów.

    Jeżeli prowadząc biznes wiem, że na przykładowego grafika albo fotografa mogę wydać 3000 zł, to szukam takiego, na którego mnie stać. Przecież nikt nie przykłada lufy do głowy i każe pracować. Albo się z nim dogaduję, albo nie.

    Krętacze są i po jednej i po drugiej stronie. Z jednej zatrudniamy sekretarkę, która nagle musi wykonać np. projekty zaproszeń, albo zdjęcia na imprezie firmowej, a z drugiej strony są "Artyści", którzy tylko czekają, aż któryś z pracodawców nie dopełni formalności, żeby go "pociągnąć".

    Niestety z punktu widzenia prawa autorskiego każde zdjęcie, nawet to zrobione przez przypadek, jest dziełem. Każdy najdrobniejszy projekt graficzny (np. nekrolog) jest dziełem. I co? Nie może tego wykonać pracownik, który w tym czasie nie ma nic lepszego do roboty? Przecież płacę za ten czas i oczekuję, że będzie wykorzystany efektywnie.

    Jeżeli specowi od marketingu płacę za to, że jest specem, to liczę, że wymyśli mi chwytliwy slogan reklamowy, albo ciekawy scenariusz filmu reklamowego. Za to mu płacę.

    Ale oczywiście znajdą się cwaniaczki, co pomyślą: a może by tak jeszcze go oskubać? Przecież ma kasę...

    Z drugiej strony nie mogę tego samego oczekiwać od handlowca i powiedzieć, że ma wymyślić scenariusz w ramach kasy.

    Ale jeżeli taki określę zakres obowiązków, a jemu będzie to pasować (mówię również o finansach) to ja się pytam: w czym jest problem ?

    Jak zawsze trzeba znaleźć złoty środek. Niestety jest to tak samo trudne jak stwierdzenie, czy coś jest dziełem, czy nie.

    • 3 0

  • W umowie o pracę nie ma zakresu obowiązków, jest charakter zatrudnienia, stanowisko i pensja

    Wszystko zależy od wykonywanego zawodu. Zatrudniony jako grafik komputerowy, pracujący w godzinach pracy i na sprzęcie firmowym jestem zwykłym wyrobnikiem. Poza tym nie czarujmy się, co wy możecie stworzyć oryginalnego przy kasie czy w ochronie??

    • 0 0

  • Wszystko jest w umowie...

    Nie rozumiem skąd te żale. Skoro obie strony podpisują umowę, czy to pracy, czy umowę u dzieło, to podejmują się pewnych zobowiązań względem siebie. Jeśli w podpisanej umowie tzw. artysta zrzeka się praw majątkowych do tego co stworzył, to później może mieć o to pretensje tylko i wyłącznie do siebie. Tak więc pracodawca może dany "utwór" rozpowszechniać, kopiować, odsprzedawać innym prawa majątkowe do danego dzieła, jeśli taką zawarł umowę z artystą. Pracodawca TYLKO NIE MOŻE MÓWIĆ, ŻE JEST TWÓRCĄ danego dzieła, bo twórcą zawsze jest ta osoba, która dane dzieło zrobiła.

    • 0 0

  • DRODZY PRZEDSIEBIORCY ! WASZE PODEJSCIE JEST TYPOWE DLA POLAKA CWANIAKA CZYLI OSZUSTA !

    JAK WAM KTOS W GODZINACH PRACY UKRADNIE ,,1000 ZLOTYCH TO JEST KRADZIEZ ! ALE JAK WY KOGOS OKRADNIECIE W GODZINACH PRACY TO JEST OK ! chore jest podejscie i tlumaczenie wypisujacych na forum i szukanie tlumaczen ze niby tak ...ze niby w godzinach pracy i rozne takie sruty druty ! KRADZIEZ TO KRADZIEZ ! JEZELI OKRADACIE KOGOS Z JEGO POMYSLOW , WARTOSCI INTELEKTUALNEJ ITP. BEZ ZAPLACENIA ZA TO I NIE POSIADACIE UMOWY I AUTORYZACJI DO ROZPOWSZECHNIANIA TO NARUSZACIE PRAWA AUTORSKIE I TO ZWYKLE ZLODZIEJSTWO .... i zadne tlumaczenia nie pomoga bo zlodziej to zlodziej a jak jestescie tacy cwani to jak wam dom czy firme okradna to tez powinniscie byc zadowoleni. To typowe dla Polskich firm ze komus waszych produktow nie wolno ukrasc ale wy jak tu opisujecie myslicie ze moze innych okradac w godzinach pracy. Jak was za lamanie praw autorskich zaczna pozywac do sadow i bedziecie placic odszkodowanie to wam przejdzie takie myslenie .

    • 1 4

  • po co sie ksztalcic?!

    skoro pozniej i tak ci nikt za to nie zaplaci, mimo ze jestes niby specjalista w tej dziedzinie?! po co to wszystko przy takich pensjach?! ja uwazam ze to kompletny bezsens, skoro trzeba DORABIAC do pensji, bo i tak nie starcza do konca miesiaca...;/

    • 1 4

  • Ja tu problemu nie widzę:

    Jest u nas w firmie stanowisko typu grafik. Ta osoba lub też osoby (bo czasami ktoś temu grafikowi pomaga) coś stworzy. To coś jest stworzone w godzinach pracy na firmowym sprzęcie. Grafik za swoją pracę (zwykle w godzinach 8-16) otrzymuje wynagrodzenie. W związku z tym to pracodawca ma prawa majątkowe do utworów wykonanych przez tego grafika i może dalej czerpać z tego korzyści majątkowe. Nie ma tu konfliktu interesów dopóki grafik otrzymuje wynagrodzenie za swoją pracę, a szef nie zaczyna mówić, że to on dane dzieło stworzył (jednak ma prawo je modyfikować modyfikować).

    • 5 0

  • Oczywiscie temat jest rozlegly i zalezy od wielu czynnikow ! (1)

    oczywiscie nie w kazdym przypadku autor idzie do sądu ale zawsze moze tak zrobic. Bo np. jakas firma produkuje srubki ... wlasciciel ma tam swojego znajomego i ten znajomy opracowal super srubke z super gwintem.... i dopoki uklad jest nazwijmy go ''przyjacielski'' to mozna wiele .... za jakis czas ten znajomy np. widzi w mediach i na portalach reklame ktora opiera sie wlasnie na fotce jego ''super srubki z super z gwintem '' i widzi ze to przynosi firmie zwiekszone obroty itd. itd . i slyszy od szefa ... ale wszystko jest ok bo przeciez jestesmy kumplami !!! ....... ale po czasie szef juz sie czuje na tyle pewnie ze zwalnia tego znajomego od wynalezienia tej ''super srubki z super gwintem'' bo mowi ...juz mi nie jestes potrzebny itp. i tez niby jest wszystko ok bo tylko od autora zalezy teraz co zrobi i tu sie zaczynac moze klopot pracodawcy ....moze ale nie musi ....... ale jezeli autor tej ''super srubki z super gwintem'' za piec lat sie wkurzy i pojdzie do sądu to moze spokojnie zadac odszkodowania za nieatoryzowane rozpowszechnianie 'jego nazwijmy to --wartosci intelektualnej ''' w mediach co dalo wielka reklame jego bylej firmie i wielkie zyski z ktorych on nic nie mial ! i sąd moze naliczyc procenty ''jakies '' od zyskow jakie przyniosla reklama z ''super srubka z super gwintem '' i wydac wyrok o zaplaceniu odszkodowania ! Wiec moze byc roznie drodzy przedsiebiorcy jak nie macie umowy z autorem danego ''produktu'' ! MOZE BYC SMIESZNO ALE I POZNIEJ STRASZNO !

    • 1 0

    • gdybyś Ty te nasze sądy znał?

      Ja Ci powiem tylko jeden przykład. Mój inowacyjny projekt organizacyjno prozdrowotny, który obecnie wykorzystuja nagminnie różne organizacje i jednostki samorządowe spróboj z nimi wygrać? Kiedyś jestem na Konferencji w pewnym mieście i słucham "onanizowanie się kardiologów" pewnymi"ich" rozwiązaniami, tym czasem sprawa była znana i opisana i na przerwie kawowej z kolegami z Anina(Inst.Kardiologii) opśmiewaliśmy sie co nie miara. Tylko można było wstać i ten hocholi taniec przerwać, tylko czym by to sie skończyło? Dla ludności tych może nie zdających sobie sprawy pseudo inowatorów kardiologii itd, itp.
      To wszysto jest bardzo złożonym zjawiskiem i zbiorem zazwyczaj praktycznych umiejętności, odmiennym sposobem myślenia i organizowania, syntezy i wyrażania wiedzy, postrzegania świata i tworzenia nowych praktycznych idei, a z nimi perspektyw, reakcji i nowych technologii i produktów. W takim wypadku do sądu należy posiłkować się ekspertyzami,a takie ekspertyzy kosztują. Do tego dobry fachowiec zawsze może udowodnić, że ta jego jest bardziej perspektywiczna i miała elementy........

      • 3 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane