Od godz. 8 rano ok. 200 pracowników poczty pikietowało w Gdańsku. Uczestnicy domagali się m.in. podwyższenia pensji o 1000 zł brutto. Po wręczeniu petycji zarządowi Poczty Polskiej udali się do wojewody skandując hasło "Zarząd do roboty za 1500 zł".
Aktualizacja godz. 14:05 Po proteście swoje stanowisko przedstawiły władze Poczty Polskiej.
- Nie ma między nami różnicy zdań, że pensje w Poczcie muszą wzrosnąć, a zatrudnienie w wybranych rejonach powinno się zwiększyć. Dlatego pracujemy nad stabilizacją przychodów firmy. Skończyliśmy z polityką cięcia kosztów osobowych i redukcji personelu, wdrażamy strategię rozwoju, która przyniesie większe zyski i poprawę sytuacji Pracowników. Poprawa warunków pracy i wynagrodzeń jest jednym z kluczowych elementów nowej strategii Poczty Polskiej przyjętej 23 lutego 2017 r. przez Radę Nadzorczą firmy - mówi Zbigniew Baranowski, rzecznik prasowy Poczty Polskiej.Firma po raz pierwszy od 8 lat podniosła w ubiegłym roku wynagrodzenia zasadnicze o 250 złotych brutto. W ubiegłym roku Poczta wypłaciła także pracownikom jednorazowe środki:
- styczeń - wypłata jednorazowego świadczenia w wysokości 12% wynagrodzenia zasadniczego dla pracowników, którzy w grudniu 2015 roku uprawnieni byli do premii czasowo-zadaniowej;
- kwiecień - wypłata 200 zł jednorazowego świadczenia pracownikom służb eksploatacji;
- maj - wypłata nagrody za I kwartał 2016 r. pracownikom eksploatacji, którzy mieli wpływ na wykonanie planów sprzedaży lub mieli wpływ na ich wykonanie pod względem operacyjnym;
- grudzień: wypłata 400 zł dla osób zarabiających poniżej 4 tys. brutto.
Z kolei do 10 marca br. Poczta Polska przekazała także na konta Pracowników dodatkowe środki. Osoby zatrudnione na pełny etat, które zarabiają poniżej i równo 4 tys. zł brutto otrzymały 358 zł brutto, zarabiający powyżej tej kwoty - 177 złotych brutto.
Od godz. 8 pracownicy Poczty Polskiej pikietowali
przed budynkiem dyrekcji na Targu Rakowym. W ten sposób chcieli wyrazić swój sprzeciw wobec polityki kadrowej i płacowej firmy, w której pracują.
W proteście wzięło udział ok. 200 osób, m.in. kasjerki, listonosze i kurierzy. Po wręczeniu zarządowi petycji i odczytaniu postulatów dotyczących m.in. podwyżki płac o 1000 zł brutto, pikietujący udali się na ul. Okopową pod gmach Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku. Tam postulaty przekazane zostały także wojewodzie, a za jego pośrednictwem premier rządu. Podobne pikiety odbywają się m.in. w Warszawie i Wrocławiu.
Protest był pracowniczą inicjatywą, niepowiązaną z żadnymi związkami zawodowymi. W zeszłym roku związki pracowników Poczty Polskiej w zamian za 100 złotych podwyżki zakończyły spór zbiorowy, co pracownicy potraktowali jako zdradę i postanowili wziąć sprawy w swoje ręce.