• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miejsce chemika jest w branży filmowej

Izabela Małkowska
28 marca 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Najnowszy artykuł na ten temat Dogoterapia jest dla ludzi
Joanna Pacana w towarzystwie Yacha Paszkiewicza i Waldemara Płocharskiego. Zdjęcie zrobione w Chicago podczas realizacji filmu: "Przystanek Chicago". Joanna Pacana w towarzystwie Yacha Paszkiewicza i Waldemara Płocharskiego. Zdjęcie zrobione w Chicago podczas realizacji filmu: "Przystanek Chicago".

Jest producentem filmowym, koordynatorem projektów telewizyjnych, współorganizatorem wydarzeń artystycznych. Organizowała m.in. pierwsze filmy dokumentujące wyprawy Marka Kamińskiego na biegun oraz film o sytuacji w Iraku, jeszcze za życia Saddama Husajna i krótko przed operacją sprzymierzonych wojsk w tym państwie.



Najpierw była asystentką, dopiero później kierownikiem produkcji filmowej. Dziś wchodzi czasem w rolę organizatora produkcji, przeważnie jednak pełni funkcję zarządzającą: wymyśla projekty, tworzy wokół nich środowisko, zespoły, składa wnioski, opisuje je, szuka odbiorców i możliwości finansowania. W pewnym zakresie jest producentem kreatywnym. To trochę dziwna droga kariery, biorąc pod uwagę fakt, że z wykształcenia jest magistrem inżynierem... chemii.

- W czasie studiów bawiłam się w radio w Studenckiej Agencji Radiowej - opowiada Joanna Pacana, producentka filmowa. - Tam poznałam Waldka Płocharskiego z Video Studio Gdańsk, który zaproponował mi pracę w branży filmowej, kiedy po świeżo skończonych studiach zastanawiałam się, co zrobić ze swoim kapitałem entuzjazmu. Wtedy dużo się działo, pojawiały się nowe możliwości, zmieniała się polska rzeczywistość, liberalizowały media, tworzyły się warunki do niezależnych produkcji. Dziś jest trudniej nie tylko ze względu na kryzys ekonomiczny, ale i kryzys wartości, co w naszych produkcjach ma kapitalne znaczenie, ponieważ dzisiejsza istota mediów - czyli rozrywka - nie bardzo wpisuje się w to, o czym chcemy opowiadać. Ale nie tracę twórczego ducha.

Walka w tej pracy to nic nowego, chrztem bojowym gdańskiej producentki była organizacja serialu w 1996 roku.

- Trzeba było we wszystkich krajach skandynawskich zorganizować produkcję serialu dokumentalnego pt. "Świat Bałtyku", produkcję finansowaną przez kilka podmiotów, m.in.: Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, Telewizję czy Komitet Kinematografii, bo tak się jeszcze wtedy nazywał obecny Polski Instytut Sztuki Filmowej - opowiada Pacana. - Udało się, chociaż bywało ciężko, brakowało powszechnie dziś dostępnych i tanich komórek oraz Internetu. Warto było jednak doświadczyć tego stresu, aby na końcu poczuć satysfakcję. Takim przeżyciem były dla mnie też pierwsze wyprawy Marka Kamińskiego, w których telewizyjnej części brałam udział, pracując przy produkcji filmów zarejestrowanych podczas tych wyjazdów. Były to pionierskie przedsięwzięcia, pierwsze wyprawy Marka, a nasze początki realizacji związanych z wyjazdami w ekstremalne miejsca.

Nie ma imiennych nagród dla producentów filmowych, z wyjątkiem FPFF w Gdyni. Nie jednak nagrody tutaj są ważne, jak podkreśla Pacana, ale możliwości rozwoju. Bo każda produkcja jest inna i to jest najbardziej fascynujące w tej pracy.

- Pięknie realizuje się tu zasada, że nic dwa razy się nie zdarza, nie ma dwóch takich samych przedsięwzięć - twierdzi producentka. - Życie jest szalenie różnorodne, a ja staram się wybierać projekty, które z jednej strony przynoszą konkretne środki, a z drugiej są na tyle zróżnicowane, jeśli chodzi o "content", żeby też wzbogacały nas, ludzi biorących w nich udział. Bo przecież po to to robimy. Twórcy, realizatorzy filmowi czy telewizyjni nie są producentami dóbr łatwo zbywalnych, tylko pewnych ponadczasowych wartości.

Każda koncepcja to zupełnie oddzielna historia i każda równie ważna. Dlatego producentce trudno przywiązać się do jednego projektu, niewątpliwie jednak z sentymentem wspomina pracę z Andrzejem Trzosem - Rastawieckim, wybitnym twórcą dokumentalnym, z którym zrobiła dwa filmy: "Konfrontację" oraz "Balladę o prawdziwym kłamstwie".

Szczególną pamięcią darzy także współpracę z Krzysztofem Kalukinem przy realizacji filmu "Daję ci wodę życia", kręconym w Iraku jeszcze za życia Saddama Husajna, krótko przed operacją sprzymierzonych wojsk w tym państwie.

- Dziś stworzenie dobrych warunków do finansowania produkcji filmowej czy telewizyjnej jest dużym wyzwaniem - mówi Pacana. - Producent to nie tylko ktoś, kto wyłoży kwotę na stworzenie projektu, ale ktoś, kto umiejętnie ściągnie z rynku finanse pozwalające na stworzenie nie tylko rzeczy artystycznie satysfakcjonującej, ale także pogodzi interesy tych, którzy wkładają w projekt pieniądze i serce. To stresująca sytuacja, ale więcej widzę w tej pracy dobrych stron, niż złych. Na pewno jest to droga do własnego rozwoju, poznania siebie, swoich możliwości. To radość z tego, że ktoś chce oglądać coś, w co włożyło się dużo pracy. Myślę, że można się tu doszukiwać satysfakcji w wielu obszarach.

Kobiety Trójmiasta

Mają wpływ na wizerunek Trójmiasta, na to jak się rozwija, co się w nim dzieje. Poprzez swoją działalność wpływają na ludzi i otoczenie w którym żyją i pracują na co dzień. Prowadzą własny biznes, są artystkami, politykami. Tworzą, wymyślają, budują - po prostu kobiety Trójmiasta. Będziemy przedstawiać je w kolejnych odcinkach naszego cyklu.

Opinie (24) 4 zablokowane

  • Gratulacje!!! (3)

    Chemicy świetnie sobie radzą w życiu!!!

    • 6 3

    • chemicy w Gdansku stworzyli polska wersje heroiny

      ale nikt nie przekul tego w sukces w branzy farmaceutycznej

      • 1 0

    • znam paru chemików

      niestety żaden nie pracuje w zawodze.

      • 2 0

    • Tylko jeszcze zależy po której katedrze...

      ... bo raz że ogólnie mało jest pracy dla chemików,a dwa że obecnie w niektórych specjalnościach (mimo kilku lat doświadczenia zawodowego) jest totalna posucha :(

      • 2 0

  • !!! (2)

    JULIA KOCHAM CIE!!

    • 0 2

    • bo jest wiosna

      a czy bedziesz kochal jak przyjdzie jesien?

      • 1 0

    • :)

      Kocham na wiosnę i będę kochał na jesień ;)

      • 1 0

  • Kobiety (2)

    Więcej takich ciekawych tematów, proszę! Kobiety górą!

    • 2 1

    • tez wole jak kobieta jest na gorze

      dobra pozycja

      • 1 1

    • stara panna

      To nie jest KOBIETA tylko stara panna! To zadna sztuka cale zycie podporzadkowac tylko jednej pracy... Jak sie umie tylko jedno, to wpada sie w jeden kanal... ;-)

      • 0 0

  • jeśli uważasz ,że jesteś kobieto za równouprawnieniem (3)

    to zastanów się2x czy aby nie chciałbyś żeby ktośza ciebie wytrzepał dywan, wbił gwożdzia ustąpił miejsce w tramwaju ,umył podłogę!
    Men może cie zacytowac i powiedziec "no przeciez jest równouprawnienie"

    • 2 4

    • Równouprawnienie to możliwość wyboru (2)

      a nie przymus trzepania dywanów czy robienia czegokolwiek za facetów. Nic nie rozumiesz z równouprawnienia, jak wszyscy faceci i wiekszosć kobiet.

      • 1 3

      • tak po prawdzie to najslabiej rownouprawnienie rozumieja feministki

        bo rownouprawnienie w Polsce jest i to od dawna, a wszelkie parytety, szklane sufity, programy, wspierania, dofinansowywania i inne cuda to p r z y w i l e j e.
        A przywileje to juz nie rownosc tylko dysktyminacja.

        • 6 1

      • Smutne to jest wybiórcze rozumienie równouprawnienia!

        Moja żona np. chciała równouprawnienia w gotowaniu, sprzątaniu,praniu i opiece nad dzieckiem; jakoś dziwnie jej przechodziło kiedy trzeba było zrobić coś związanego z majsterkowaniem (wtedy to była "robota dla faceta z jajami",a nie dla kobiety) lub przepchać rurę kanalizacyjną.A jak znalazła w lodówce coś,o czym sama zapomniała a co już zaczynało "chodzić".... oooo,to wtedy już uciekała gdzie pieprz rośnie!

        • 0 1

  • i wszystko jasne. praca przywilejem studentów praca po znajomosci (1)

    "- W czasie studiów bawiłam się w radio w Studenckiej Agencji Radiowej - opowiada Joanna Pacana,"

    i dalej

    "poznałam Waldka Płocharskiego z Video Studio Gdańsk, który zaproponował mi pracę w branży filmowej, kiedy po świeżo skończonych studiach zastanawiałam się, co zrobić ze swoim kapitałem entuzjazmu. "

    w koncu mamy smutny wniosek

    "dużo się działo, pojawiały się nowe możliwości, zmieniała się polska rzeczywistość, liberalizowały media, tworzyły się warunki do niezależnych produkcji. Dziś jest trudniej nie tylko ze względu na kryzys ekonomiczny, ale i kryzys wartości, co w naszych produkcjach ma kapitalne znaczenie, ponieważ dzisiejsza istota mediów - czyli rozrywka - nie bardzo wpisuje się w to, o czym chcemy opowiadać."

    Zabrali nam wolnosc dzieki temu ze tacy jak Pani Pacana dala sie nabrac na rzekoma wolnosc innym wyznawcom Walesy. Wolnosc bez swiadomosci szybko przeistacza sie w swoje przeciwienstwo.

    To wlasnie mamy teraz.

    • 2 0

    • Koncesjonowana opozycja spod znaku Michnikowszczyzny i komuchy rządzą

      kosztem narodu

      • 1 0

  • kompocik dozylnie (3)

    to temat dla filmowca po wydziale chemi.

    studentci pg na wydziale chemi wynalezi tzw. towar czyli polska heroine. Niestety nikt tego nie umial przekuc na sukces. Spytajcie czy dzis pracuja w branzy farmaceutycznej?

    Kompot" (inaczej "towar") - otrzymywana domową metodą "polska heroina". Wynaleziona przez dwóch studentów chemii z Gdańska w 1976 roku. "Kompot" ma postać gorzkiej, żółtobrązowej do ciemnobrązowej, lekko oleistej cieczy o ciężkim, słodkim zapachu.

    "Kompot", oprócz heroiny, zawiera wiele innych alkaloidów makowych, związki budowy roślin pochodzące ze słomy makowej oraz zanieczyszczenia pochodzące z technicznych środków chemicznych użytych do produkcji: amoniak, aceton lub inne rozpuszczalniki, ocet, zanieczyszczenia żywicami syntetycznymi. "Kompot" otrzymuje się przez ekstrakcję alkaloidów opiatowych z wywaru ze słomy makowej, acetylując je bezwodnikiem octowym na końcu procesu.

    A temat wraca choc tu sie go pomija

    "Popularny przed laty narkotyk, zwany "polską heroiną" przeżywa swoisty renesans. Policja coraz częściej przechwytuje surowce lub gotowe partie tego wyjątkowo silnie uzależniającego środka odurzającego."

    • 1 0

    • na PG wynaleźli tzw BEZWODNIK (2)

      i ten składnik sprawił, że wywar z polskiej makowiny zaczął być uważany za "polską heroinę". Poznałem gościa, który zawiózł to na Śląsk, a dzieki temu rozpropagował to na reszte kraju... napisałem o tym scenariusz.

      ale jesli wiesz coś więcej niż tylko informację z wikipedii to prosze o kontakt:
      bartolomiux@wp.pl

      • 2 0

      • szczerze (1)

        czekam na udokumentowanie tego okresu gdanskiej nauki. jak sie dowiem cos interesujacego na scenariusz filmowy napisze.

        • 1 0

        • konkretnie za wnalazaek bezwodnika i użycie go w procesie warzenia kompotu odpowiedzialny jest genialny chemik -

          - w 1976 roku asystent na PG - Mirosław W. - nie wiem jak brzmi nazwisko do tej pory, studenci mu pomagali jako laboranci...

          • 1 0

  • tak to jest jak sie wybiera zawod pod presja rodziców i grupy rowniesniczej

    ludzie zajmuja miejsca na studiach prawdziwym pasjonatom

    • 1 0

  • głupoty (1)

    jestem chemikiem i co ? jakoś nie mam pracy w branży filmowej

    • 1 0

    • uklady

      Bo nie masz odpowiednich znajomosci ani ukladow...

      • 0 0

  • idiotyczny tytul

    Tytul tego tekstu jest idiotyczny, bo ta chemiczka nigdy przeciez nie pracowala w zawodzie, a wiec jej "chemicznosc" jest tylko na papierze. Ale dobrze, ze przynajmniej przyznala ze dostala inna prace dzieki znajomosci z Waldkiem, ktory z kolei dostal ja dzieki znajomosci z kims innym... ;-)

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane