• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Miała szkolić niepełnosprawnych, spalili jej samochód

Maciej Korolczuk
27 listopada 2017 (artykuł sprzed 6 lat) 
Pani Lidia jednej nocy straciła wszystko nad czym od kilku miesięcy ciężko pracowała. Można jednak jej pomóc. Pani Lidia jednej nocy straciła wszystko nad czym od kilku miesięcy ciężko pracowała. Można jednak jej pomóc.

Szukała go kilka miesięcy, zainwestowała kilkadziesiąt tysięcy złotych. Jednej nocy straciła wszystko. A plan był szlachetny. Pani Lidia chciała otworzyć foodtrucka, by uczyć dzieci, młodzież i osoby niepełnosprawne wypiekania ciast i pierników. Planu - przynajmniej na razie - nie zrealizuje, bo w weekend nieznany sprawca lub sprawcy podpalili pod jej domem ukończony niemal pojazd.



Czy ubezpieczasz swoje auto od pożaru?

Pani Lidia Grabowska jest starszą osobą. Do Gdańska przeprowadziła się pół roku temu, ma tutaj syna i wnuka. Od kilku miesięcy, przy pomocy bliskich i znajomych przygotowywała się do - jak mówi - ostatniej misji w swoim życiu. Jako była działaczka Towarzystwa Przyjaciół Dzieci oraz wieloletni nauczyciel zajęć technicznych i gospodarstwa domowego, chciała pokazać dzieciom, młodzieży i osobom niepełnosprawnym, jak wypieka się ciastka i pierniki.

- Pochodzę z byłego województwa toruńskiego i jestem absolwentką UMK w Toruniu. Chciałam zaprezentować smak toruńskich pierników w tzw. foodtrucku. Bliskie mojemu sercu są chwile, kiedy jako wieloletni działacz towarzystwa przyjaciół dzieci byłam jednym z twórców warsztatu terapii zajęciowej w Nowym Mieście Lubawskim. W piernikarnio-ciastkarni chciałam prowadzić warsztaty dla osób niepełnosprawnych i dzieci - mówi pani Lidia.
Jak dodaje, była jedyną właścicielką i użytkownikiem leciwego dostawczego mercedesa 310. Szukała go od kilku miesięcy, zbierała pieniądze na remont i dostosowanie go do prowadzenia działalności gospodarczej. Auto nie było jeszcze gotowe do użytku. Trwały w nim ostatnie prace montażowe.

  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
  • Foodtruck, w którym dzieci i osoby niepełnosprawne miały uczyć się wypiekania pierników i ciastek spłonął doszczętnie.
- Zbierałam grosz do grosza, od kilku miesięcy robiłam wszystko, by go dostosować do użytkowania, kosztowało mnie to ok. 30 tys. zł. Myślałam żeby założyć jakąś kamerkę czy sygnalizator, ale teraz to już nie ma sensu. Jestem już osobą starszą, to miała być moja ostatnia misja przed śmiercią - dodaje smutno.
O zdarzeniu poinformowali w Raporcie z Trójmiasta nasi czytelnicy. Pożar strawił pojazd doszczętnie (ogniem zajęło się też zaparkowane obok volvo). Prawdopodobnie samochód został podpalony. Przyczyną nie mogło być zwarcie instalacji elektrycznej, bo nie było w nim nawet akumulatora. Auto stało zaparkowane przed wjazdem do garażu jej syna, więc nie zastawiało ani nie blokowało czyjegoś miejsca postojowego. Pani Lidia mieszka zaledwie blok obok.

- Nie mam żadnych podejrzeń, ani wrogów. Nikogo tu nie znam, jestem tu nowa, bo do Gdańska przeprowadziłam się niedawno. Zgłosiłam się na Jarmark Bożonarodzeniowy i tam miał być mój debiut - dodaje pani Lidia.
Sprawą zajęła się Komenda Miejska Policji w Gdańsku.

- W niedzielę około godziny 6:44 oficer dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku otrzymał informację o pożarze pojazdów (Mercedes i Volvo) na ul. Tysiąclecia zobacz na mapie Gdańska. Na miejsce natychmiast został wysłany partol policji, który zabezpieczył miejsce zdarzenia do przyjazdu straży pożarnej. Po ugaszeniu pożaru funkcjonariusze zabezpieczyli pobliski monitoring oraz ustalili świadków zdarzenia. Na miejscu pracował biegły z zakresu pożarnictwa. Jego ekspertyzy wskażą w najbliższym czasie co było przyczyną pożaru - wyjaśnia sierż. Emil Marchewka z KMP w Gdańsku.
Każdy, kto chciałby wesprzeć panią Lidię w realizacji jej dzieła, proszony jest o kontakt pod numer telefonu: 504 850 873.

Aktualizacja, godz. 16.20.

Na prośbę pani Lidii, której od momentu publikacji artykułu urywają się telefony od osób deklarujących wsparcie finansowe, poniżej podajemy należący do niej nr konta, na który można wpłacać pieniądze.

nr konta: 5013 2015 3737 6852 5030 0000 01

Opinie (220) ponad 20 zablokowanych

  • szkoda

    W geście solidarności opluc wszystkie słodkie foodtrucki

    • 3 3

  • Polak to (6)

    zawistny i zazdrosny cham jak ktos ma lepiej od polakówa to juz zle jest szkoda tej pani bo chciala zrobic cos co by bylo super pomaganie ale taka natura polakówa ze wszystko popsuje

    • 19 5

    • To nie był Polak lecz (4)

      Wolak, Cebulak albo janusz biznesu.

      • 6 0

      • Lub żołnierz wyklęty (3)

        • 2 3

        • To był taki jak ty zgniły ubeku pozbawiony wysokiej emerytury (1)

          • 1 2

          • co ty

            o mnie wiesz parchu co????

            • 1 1

        • bluźnisz gadzie lewacki

          • 1 2

    • Nie wiem, czy współczuć, czy zazdrościć, jak myślisz, że zawistnych, złych ludzi nie ma wszędzie?

      • 1 0

  • akumulatora nie było (2)

    ale auto miało działać jako piekarnia/cukiernia to zapewne była jakaś osobna instalacja pod piekarnik. No bo chyba nie zasilany z aku?

    • 2 20

    • Zazwyczaj foodtrucki gotują na gazie + zewnętrzny generator prądu dla lodówki, mikrofalówki itp.

      Jeśli w aucie nie było akumulatora, a nie było prowadzonych w ostatnich godzinach jakiś prac typu spawanie, to raczej nie ma opcji żeby sam się zapalił.

      • 2 0

    • a jak miało by jeździć bez akumulatora?

      • 0 0

  • Konkurencja i wszystko jasne!

    • 1 6

  • (2)

    Chciałam zaprezentować smak toruńskich pierników w tzw. foodtrucku.

    pomijając szlachetny pomysł, nie prościej byłoby w jakiejs kuchni, na pewno byłoby taniej. Pomysł taki sobie

    • 5 22

    • A co ty zrobiłeś dla innych? (1)

      Nic a ta Pani chciała tylko śmiecie jej to uniemożliwiły... Zamiast krytykować byś pomógł

      • 9 1

      • skąd wiesz ze ktoś spalił celowo?

        • 1 4

  • Po co go było podpalać - rudy i tak by go zeżarł! (1)

    Jak każdego mercedesa, może rok później. Wystarczyło poczekać. Widać, jaki był już przeżarty, jak się wypalił szpachel, pianka, szmaty i zywica, czyli podstawa w pracy naszych blacharzy - lakierników przy remoncie takich zabytków.

    • 2 9

    • to prawda nigdy bym sie nie spodziewał ze to bedzie fukcjonowac i tak to brzydko raziło w oczy może dlatego ktoś sie tego pozbył bo to stało od nie....i nie jezdziło miało to przeglad wogule szlachetny cel był fakt ale z takim autem słabo może jusz ktoś oszukał starszom paniom sprzedając jej take ałto 30 tys

      • 3 0

  • Nie szukajcie daleko... = konkurencja.

    Sprawcy są b.blisko.

    Być może zrobili to właśnie słoiki - odp. w/w post.

    • 2 5

  • Do redakcji! (1)

    Proszę o podanie jakiegoś numeru konta na które będziemy mogli wpłacić po parę złotych dla tej cudownej kobiety! My czytelnicyu

    • 16 5

    • Trzeba pomóc tej Pani koniecznie!kupimy jej nowego Foodtracka pod choinkę:)

      • 4 0

  • "Nikogo tu nie znam, jestem tu nowa, bo do Gdańska przeprowadziłam się niedawno .." j**dl, ale przyjęcie..

    Chyba nie chcecie powiedzieć, że zrobił to Gdańszczanin "słoikowi".
    "Słoik", niedawno był tu jazgot na przyjezdnych, że żerują i malkontenci..

    • 9 2

  • Chamstwo !!! złapać ich i z grubej rury wpiernik im spuścić.... niech sprzeddza swoje wieśwageny

    i odkupią w pełni wyposażone auto

    • 10 2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane