• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Krótszy czas pracy dla rodziców. Inicjatywa prorodzinna czy szkodliwa?

Wioletta Kakowska-Mehring
10 maja 2017 (artykuł sprzed 7 lat) 
Według wstępnych wyliczeń nowe przepisy dotyczyłyby potencjalnie ok. 1,157 mln osób. Ich czas pracy skróciłby się z 40 do 35 godzin tygodniowo. Według wstępnych wyliczeń nowe przepisy dotyczyłyby potencjalnie ok. 1,157 mln osób. Ich czas pracy skróciłby się z 40 do 35 godzin tygodniowo.

Czy rodzice dzieci do dziesiątego roku życia powinni krócej pracować? Taki pomysł zgłosili posłowie PSL. Projektem dziś zajmuje się Sejm. Eksperci podkreślają, że takimi rozwiązaniami możemy... wylać dziecko z kąpielą. A co państwo o tym pomyśle sądzicie?



Co myślisz o skróceniu dnia pracy dla rodziców?


Posłowie PSL chcą, aby rodzice dzieci do dziesięciu lat pracowali o godzinę krócej, czyli siedem godzin dziennie. Z możliwości mógłby skorzystać tylko jeden z pracujących rodziców, który wcześniej musiałby złożyć pisemny wniosek u pracodawcy. Według założeń skrócenie czasu pracy nie miałoby wpływu na wysokość wynagrodzenia pracownika.

Skąd ten pomysł? Posłowie w uzasadnieniu wniosku stwierdzili, że byłaby to kolejna prorodzinna inicjatywa. Według nich, oprócz możliwości krótszego czasu pracy dla kobiet karmiących, konieczne jest także wprowadzenie skróconego czasu pracy z przeznaczeniem na opiekę nad dziećmi starszymi.

Według wstępnych wyliczeń nowe przepisy dotyczyłyby potencjalnie ok. 1,157 mln osób. Ich czas pracy skróciłby się z 40 do 35 godzin tygodniowo.

Czy rynek pracy jest na to gotowy? Według pracodawców taki system przede wszystkim rozreguluje czas i organizację pracy, a koszty znów spadną na pracodawców.

- Niestety, mamy teraz taki wyścig socjalnych, populistycznych pomysłów, czyli kto da więcej. Najpierw wystartowało PiS z 500 plus, potem PO dorzuciło, że da na każde dziecko, teraz PSL ratuje spadające wyniki w sondażach. Nasza gospodarka tego nie wytrzyma - mówi Zbigniew Canowiecki, prezydent Pracodawców Pomorza. - Być może z punktu widzenia rodziny jest to dobre rozwiązanie, ale nas zwyczajnie na to nie stać. Obecnie jesteśmy na ścieżce rozwoju, ale nie wiadomo jak długo na niej będziemy. Dziś coś obiecamy, a potem trudno się będzie z tego wycofać. Państwo powinno stworzyć warunki do rozwoju, do inwestowania. Być może wówczas sami pracodawcy będą inicjowali programy pomocowe dla swoich pracowników. W wielu firmach zresztą tak już się dzieje.
- Pracodawcy ze względu na "sztywną" dobową normę (czyli zawsze brak jednej godziny) nie będą mieli innej możliwości jej uzupełnienia jak nadgodziny innych pracowników. W praktyce nowe rozwiązane wymusi na innych pracownikach konieczność realizacji zadań, których nie zdoła zrealizować pracownik z obniżoną normą czasu pracy. Zmiana organizacji pracy wynikająca z obniżenia norm czasu pracy odbije się na współpracownikach. Wpłynie to na atmosferę w zakładach pracy i stosunki pomiędzy pracownikami - zauważa Henryka Bochniarz, prezydent Konfederacji Lewiatan, przewodnicząca Rady Dialogu Społecznego. - Nie jest jasne, dlaczego granice wieku określono na 10 lat, a nie 11 czy 13? Jaka jest zasadnicza różnica w sytuacji rodziców takich dzieci? Nie jest to podyktowane systemem edukacji, przepisami krajowymi czy unijnymi.
Poza tym według pracodawców ingerencja w przepisy Kodeksu pracy, o tak istotnym charakterze, powinna być wpierw przedmiotem pogłębionej dyskusji partnerów społecznych. Takie stanowisko podzielają też związki zawodowe.

- Jest to temat do dyskusji, ale na to potrzeba czasu i konsultacji. Szkoda, że ten pomysł przedstawiono jako projekt poselski, który od razu trafia pod obrady, a nie projekt skierowany najpierw do Rady Dialogu Społecznego. Polacy generalnie za dużo pracują w porównaniu z innymi krajami Europy. Jednak nie dotyczy to tylko rodziców. Trochę dziwi mnie, że PSL wysuwa takie pomysły, skoro właśnie za rządów koalicji PO-PSL przedefiniowano dobę pracowniczą niekoniecznie korzystnie dla pracowników. To jest hipokryzja ze strony PSL. Niemniej zawsze warto pochylić się nad każdą inicjatywą, która w założeniu może poprawić sytuację rodziców. Jednak dopiero niedawno dostaliśmy projekt do konsultacji, więc jeszcze nie mamy stanowiska - mówi Marek Lewandowski, rzecznik Komisji Krajowej NSZZ Solidarność.
Potrzebę dyskusji na ten temat podkreśla też prof. Piotr Dominiak, ekonomista z Politechniki Gdańskiej.

- Z punktu widzenia polityki społecznej ma to sens, ale z punktu widzenia przedsiębiorców może być to trudne, głównie z uwagi na koszty. Być może z biura uda się wyjść godzinę wcześniej, ale z produkcji czy placówki handlowej już nie. To może wiązać się z potrzebą dodatkowego zatrudnienia. Jest też zagrożenie, że rodzice, zwłaszcza w rodzinach wielodzietnych, w których jest kilkoro maluchów i którzy dłużej będą korzystać z przywileju krótszej pracy, staną się niewygodnymi pracownikami. Najważniejsze, abyśmy takimi rozwiązaniami nie... wylali dziecka z kąpielą - mówi prof. Piotr Dominiak.
Z problemem bycia "na cenzurowanym" spotykały się młode kobiety, które miały utrudniony start na rynku pracy z uwagi na obawy, że szybko zostaną matkami i zablokują etaty. Czy teraz problem ten dotknie rodziców?

Komentujący projekt posłów PSL zwracają też uwagę na to, że w wielu branżach pracodawcy już dawno i to z własnej inicjatywy wyszli naprzeciw rodzicom umożliwiając korzystanie z tzw. ruchomego czasu pracy lub pracy zdalnej.

Opinie (177) 3 zablokowane

  • tak jak najbardziej 7 h

    moje 4 letnie dziecko jest w przedszkolu od 7:00 rano do 16:00, też chcielibyśmy mu poświęcić mu więcej czasu, po powrocie szykowanie obiadu i ucieka kolejna godzina nie wspominając o zakupach, gdzie mamy nie pracujące dostają za free kasę z państwa i maja dużo czasu na szykowanie obiadu i mogą dziecko wcześniej odebrać

    • 1 1

  • jestem za wprowadzeniem 7 godzin

    1. oboje z mężem pracujemy, więc oczywiście nie korzystamy z zasiłków rodzinnych i 500+,
    2.dodatkowo spłacamy kredyt na mieszkanie, gdzie ludzie niepracujący dostają mieszkania komunalne, korzystają ze świadczeń pomocy społecznej, dostają dodatki mieszkaniowe, stypendia i darmowe posiłki w szkole, żałosne - promocja nieróbstwa
    3. dajcie coś dla ludzi, którzy na to wszystko zarabiaja

    • 2 0

  • powinni wprowadzić dlaczego tylko maja korzystać z wszystkiego ci niepracujący

    • 0 0

  • skrajnie niepoważne

    wiadomo, że chcialaby kończyc godzinę wczesniej codziennie i spędzać ją z synkiem, ale gdybym miała swoją firmę to miałabym w nosie płacić pracowniką za dodatkowe 20 godz. w miesiącu za siedzenie w domu... no takie są realia niestety, może niech w takim razie rząd dopłaci do tej godziny pracodawcom. A co w przypadku np.pielęgniarek , mają godzinę wcześniej skończyć dyżur ?? i zostawić pacjentów ?? gdzie tu mądrość... ???

    • 0 0

  • pani bochniarz (1)

    wie pani dlaczego na minimum 10 letnie dziecko przysługiwałaby wczęśniejsza godzina zakończenia dnia pracy rodzica, z prostej przyczyny mój 5 letni wnuk i 3 letnia wnuczka nie dojadą sami do domu !!! a dzisięcioletnie dziecko tak, więc granica ta jak wspomniałam to logiczne rozwiązanie ,dziecko już samodzielne

    • 22 49

    • świetlica jest do 3 klasy

      Czwartoklasiści wracają do domu samodzielnie, młodsze mają zapewnioną opiekę w świetlicy. By móc odebrać dziecko ze świetlicy, trzeba ewakuować się z pracy punktualnie (a najlepiej wcześniej) i nie trafić na korki. Inaczej dziecko pozostaje pod opieką szkoły w "nadgodzinach", trzeba dopłacić za opiekę, pani ze świetlicy nie może wrócić do swoich dzieci, następuje dezorganizacja.
      Tak jak wspomniane w poprzednim komentarzu, zakłada się, że dziesięciolatek ma być już samodzielny.

      • 0 1

  • krótsza praca = niższa pensja (12)

    ew. różnicę niech PiS dopłaca

    • 42 23

    • Nie głosuj na PSL, bo to ich wymysł

      Przecież ten pomysł to pomysł ludzi z PSL, a nie PiS-u.

      Jak ktoś ma dopłacać, to Żelichowski - ma tysiące hektarów, ma z czego płacić.

      • 0 0

    • A zgadnij skąd państwo weźmie pieniądze na dopłaty? (1)

      Z podatków, które będziesz bulił, Szerloku! To błędne koło.

      • 3 0

      • z uni europejskiej :)

        • 0 1

    • krótsza praca = wydajniejsza praca !!! (2)

      krótsza praca = wydajniejsza praca !!!

      • 3 4

      • Na pewno w sklepie, restauracjach, czy przy linii montażowej...

        • 2 0

      • Dokładnie! Urzędy otwarte od 9 do 13 xD Ostatni tramwaj o 17.

        • 5 0

    • (3)

      Ta, PiS... Szydło wraz z Jarosławem wyciągną ze swojej kieszeni i dopłacą.
      Ty zapłacisz. Ja zapłacę, wszyscy zapłacimy.
      Poprzez podwyżki cen produktów w sklepach i podwyżki podatków.

      • 22 2

      • (2)

        ludzie przecież to jest pomysł PSL co wy tu do PIS-u wszystko przypinacie??

        • 6 1

        • (1)

          Bo pis ma większość i de facto to on zdecyduje.

          • 5 3

          • Ale pomysł podsunął PSL.

            • 5 0

    • Ciemniaku dlaczego PIS skoro tego chce PSL?

      • 6 2

    • Lepiej niech nie dopłaca. Bo zadłuży jeszcze bardziej kraj, a potem zaciśniemy pasa wszyscy baaardzo mocno. Oczywiście oprócz nich.

      • 19 1

  • (15)

    W sensie, że ktoś będzie pracował 35h w tygodniu, a ja mam mu zapłacić za 40h?
    To pierwszym pytaniem na rozmowie kwalifikacyjnej będzie "Czy ma pan/pani dzieci?" :P

    • 154 14

    • To nie głosuj na PSL

      Przecież to ich pomysł, a nie PiS.
      PO, PSL, .Nowoczesna, Razem, SLD - te partie nie powinny nigdy znaleźć się w Sejmie

      • 0 0

    • (8)

      Płacę pracownikom 5 000 zł (pełny mój koszt zatrudnienia pracownika za 3 000 zł netto), przyjmijmy, że w miesiącu pracownik ma 160h do wypracowania, za godzinę pełny mój koszt to ok. 31 zł za godzinę, taki pracownik pracuje o 5h mniej w tygodniu, czyli wychodzi 156 zł na tydzień, ok. 625 zł na miesiąc, czyli 7 500 zł w roku jestem w plecy...

      • 35 9

      • (1)

        5 tyś nikt takich pieniędzy nie oferuje wes nie kłam pracodawcy okradają ludzi jak pracodawcą może zarabiać więcej niż 20 ludzi których zatrudnia złodziej i lichwa

        • 0 8

        • Raczej Tobie nikt tyle nie oferuje, poza tym mowa jest o 3 000 zł netto, ok. 4 500 zł brutto, czyli dla pracodawcy łączne koszty zatrudnienia to 5 000 zł.

          • 4 1

      • a co robi twój pracownik? skręca długopisy? (2)

        Bo może się okazać, ze jak pracownik będzie krócej w pracy to będzie efektywniej wykorzystywał swój czas (po 5 godzinie pracy i tak efektywność leci na łeb na szyję). A może sam zmuszony sytuacją pokombinujesz, co zrobić, żeby zwiększyć wydajność?

        • 11 27

        • Po 5 godzinach efektywność leci na łeb na szyję...

          Chyba u Ciebie. Pracuję efektywnie tak samo w pierwszej jak i w ósmej godzinie.

          • 13 8

        • No jasne, zamknę sklep godzinę wcześniej, przecież nikt nie zauważy różnicy.

          • 17 2

      • jak Ty to liczysz? skoro u mnie 4000 brutto to koszt dla pracodawcy około 4700 zł, co do reszty się zgadzam

        • 1 8

      • (1)

        Nie.
        Jesteś w plecy 2 x 625 zł, ponieważ na miejsce nieobecnego pracownika trzeba zapewnić innego i jemu też trzeba zapłacić. Więc ogólnie to będzie 1250 zł.

        • 32 6

        • Czyli państwo przyjazne polskim przedsiębiorcom ;)
          Mercedes dostaje od Broszki 81 mln, a my dostaliśmy KAS i takie propozycje, jak w artykule :D
          Super :)

          • 25 2

    • (1)

      A zdajesz sobie sprawę że takie pytania są niezgodne z prawem?

      • 2 6

      • Każdy pracodawca zadaje takie pytania, nawet w urzędach te pytania padają.
        Nie jest to niezgodne z prawem, niezgodne z prawem jest niezatrudnienie takiej osoby z powodu posiadania/nieposiadania dziecka.
        Przy ew. pozwie powodzenia życzę z udowodnieniem, że to akurat z tego powodu Cię nie zatrudniono ;)

        • 14 2

    • A sam/a masz,miałeś /aś dzieci?

      • 3 7

    • Współczuję firmie.

      Myślałem, że najważniejsze są kwalifikacje, potem cena, na końcu szczegóły.

      Mam nadzieję, że nie zatrudnisz florystki na stanowisko spawacza tylko dlatego, że jeszcze nie ma dzieci.

      • 6 15

    • niestety, tak będzie

      głupi nie jesteście - krótkowzroczni tak, ale liczyć to wy potraficie.

      • 3 3

  • (1)

    Jakoś osoby z umiarkowanym lub znacznym stopniem niepełnosprawności też maja skróconą normę czasu pracy do 7h a płaci im się za 8h i nikt wielkiego halo nie robi. I zaraz nie róbcie z nich niewiadomo jakich inwalidów, bo wielu ma orzeczenie na drobne rzeczy jak mój kolega - brak kciuka, albo koleżanka cukrzyca.

    • 1 1

    • Idiotyzm

      Tyle, że niepełnosprawnych w zakładach jest pewnie mniej, niż rodziców z dziećmi do lat 10. Żeby nie było- mam czwórkę dzieci, pomysł uważam za idiotyzm.

      • 1 0

  • Pewnie, że szkodliwa (26)

    pracodawca chętniej zatrudni w takim razie bezdzietnego, niż dzieciatego. Prosta matematyka :D

    • 175 12

    • Identycznie jest z osobami 50+ (5)

      Nikt ich nie chce zatrudnić, bo nie można ich zwolnić. Muszą czekać do emerytury, wtedy już chętnie znowu są zatrudniani.
      Jak dla mnie to każdy sam powinien o sobie decydować, gdzie ta wolność skoro wszystko jest regulowane?

      • 32 2

      • (3)

        Z tymi z 500+ jest taki problem, że oni sami nie chcą pracować

        • 22 7

        • (2)

          jak mają do wyboru procować 8 godzin dziennie za 800 zł netto to wolą mieć tylko 500+ i czas dla dziecka. ja zarabiam 5000 i nie zrezygnowałem z pracy dla 500+. Moja żona tak samo.

          • 2 6

          • (1)

            Nikt już nie zarabia poniżej 1300 netto... W jaskini się chowasz czy co?!

            • 7 1

            • Pracują, na umowie cywilno-prawnej :]

              • 0 0

      • wyborcy chca, aby ktos za nich wszystko zalatwil, dal mieszkanie, prace, dobre zycie

        a potem beda wolac, ze sami zlodzieje i komuchy u wladzy. Ale wczesniej jak muchy do miodu pedza do tych, ktorzy im obiecuja, ze beda za nich wszystko robic.

        Wyborca to zupelnie co innego niz Obywatel. Obywatekl ma najpierw obowiazki (tak wobec siebie, rodziny i kraju), a potem prawa.

        Wyborca ma tylko przywileje.

        • 28 0

    • prawde ci napisze yo

      Dokładnie

      • 0 0

    • Powinien być podatek bykowy. Za brak dzieci. (14)

      Dzieci to nie fanaberia a konieczność utrzymania całego systemu społeczeństwa.
      2 dzieci 2 rodziców 2 dziadków 2 pradziadków. Ciągłość pokoleniowa.
      jeżeli nie uwzględnimy tego że na każdego z nas musi być w kolejnym pokoleniu potomek to musimy się pogodzić że taki system potrzebuje imigrantów.

      dzisiaj ukraińców jutro muzułmanów

      każdy bezdzietny 20 lat plus powinien płacić podatek za brak jednego dziecka. Tylko jednego, bo tyle wystarczy aby w systemie pokoleniowym go zastąpić.

      ale znowu ulgi na dzieci w rodzinie wielodzietnej też powinny kończyć się na wspomaganiu jedynie dwójki dzieci w rodzinie.

      bo tu system pokoleniowy powinien znowu ograniczać nadmierny rozrost populacji.

      można uwzględnić ewentualność kiedy bezdzietny singiel dogaduje się z rodziną wielodzietną i przekazuje tzw licencję na potomka.
      on wtedy nie płaciłby bykowego, a rodzina mimo braku dotacji na trzecie dziecko mogłaby realizować swoje potrzeby prokreacyjne.

      • 13 36

      • (5)

        Czyli uważasz, że jak rodzi się dziecko, które urodziło się tylko dlatego, żeby rodzic nie płacił podatku jest super pomysłem?
        Co z ludźmi, którzy są bezpłodni?
        Dobra polityka prorodzinna powinna polegać na zachęcaniu do posiadania dzieci poprzez ułatwienie życia z dzieckiem, ułatwienie jego wychowania i utrzymania.
        Trzeba eliminować przyczyny niedecydowania się na dziecko. Czyli niepewność na rynku pracy, niskie pensje i nadmierny ucisk fiskalny państwa i biurokrację.
        Trzeba stworzyć dobre warunki do tego, aby powstawało więcej żłobków i przedszkoli. Pracodawców za to, że przyjmują do pracy ludzi z dziećmi, wynagradzać, a nie jak w przypadku tego pomysłu ze skracaniem czasu karać ich.
        Karanie zazwyczaj przynosi odwrotne efekty. Karanie za nieposiadanie dzieci będzie tak samo skuteczne, jak mandaty za przekraczanie prędkości.

        • 15 0

        • (4)

          Ale żeby zagwarantować wymienione przez Ciebie postulaty trzeba mieć w systemie KASĘ. A tą kasę właśnie nieproduktywni SINGLE mogliby przekazać.
          A bezpłodność można przecież stwierdzić.

          • 0 9

          • (2)

            Ja jako bezdzietna osoba przekazuję do budżetu więcej pieniędzy w podatkach niż niepracujacąmamusia mamusia piątki Brajanków żyjąca z pińcet plus. I wypraszam sobie, że jestem nieproduktywna.

            • 18 3

            • Jasne, najlepiej tępić pracujących singli i promować patologię 500+ (1)

              Bo przecież singiel najwięcej korzysta z pomocy państwa, korzysta z urlopu macierzyńskiego i wychowawczego, z 2 dni urlopu opiekuńczego, pobiera zasiłek rodzinny i 500+, ma zniżkę na przejazdy i kulturę. Sama słodycz beztroskiego życia na socjalu. Nasz upośledzony polski socjal prowadzi do powstawania patologii i zjawiska, że lepiej żyć na socjalu niż pracować, bo suma zasiłków jest zbliżona do najniższej pensji i generalnie nie opłaca się pracować tylko wyciągać rękę po więcej.

              • 13 1

              • Masz błąd w zdaniu "Nasz upośledzony polski socjal prowadzi do powstawania patologii".
                Mianowicie niepotrzebnie wpisałeś/aś słowa "Nasz", "polski" i "upośledzony".
                Powinno być:
                "Socjal prowadzi do powstawania patologii".

                • 3 1

          • Pieniądze już teraz są bez głupich nowych podatków. Wystarczy tylko je przekierować z bezsensownych wydatków (zasiłki rodzinne i 500+) i przekierować je na wspomaganie rozwoju żłobków i przedszkoli.
            Zdjęcie części ucisku fiskalnego z pracodawców i pracowników spowoduje wzrost konsumpcji, co wpłynie na wzrost dochodów z podatków pośrednich, więc pieniądze i tak pojawią się w kasie państwa, a ludzie będą posiadać więcej, będą bogatsi. Brak bezpieczeństwa finansowego to najważniejszy powód, dla którego ludzie nie decydują się na dzieci.

            • 8 0

      • przecież jest

        osoby bez dzieci płacą wyższe podatki niż te z dziećmi. Co więcej: osoby bez dzieci zrzucają się na świadczenia socjalne, których odbiorcami są osoby z dziećmi.

        • 18 0

      • Chcesz prawnie narzucać ludziom, jak mają żyć? (5)

        Ile dzieci, ile wnuków... Już się nie dziwię, że w swoim czasie wygrywały totalitaryzmy. Rosły na takim gnoju, jak ty.

        • 26 6

        • (4)

          Strategia singli doprowadza do zapaści państwo.
          Niemcy importowały Turków, Francja Algierczyków. Co zyskały?
          Społeczeństwo musi bilansować samo swoją populację.

          Z jednej strony powinniśmy dociążać singli za brak jednego potomka.
          Ale też nie powinniśmy wspomagać trzeciego i kolejnego dziecka w rodzinie.
          Pierwsza strategia doprowadza do przejęcia państwa przez imigrantów.
          Druga doprowadza do problemów chińsko-indyjskich.

          Na państwo trzeba patrzeć szerzej niż przez pryzmat jednego pokolenia.
          W społeczeństwie jest 2 dzieci 1-20, 2 rodziców 21-40, 2 pracujących dziadków 41-60 oraz 2 pradziadków 61-80.
          System społeczny musi uwzględniać wszystkie człony. I zabezpieczać przed ubytkiem każdego z nich. Bo wszystkie są potrzebne dla zdrowego rozwoju społeczeństwa.
          Bo nawet skrajna eutanazja 60+ spowoduje w perspektywie zanik ciągłości kulturowej i rozpad danego społeczeństwa.

          Warto to przemyśleć.

          • 8 17

          • (3)

            System społeczny "musi" być elastyczny i odporny na porywy niżów i wyżów demograficznych. Żaden trend nie trwa wiecznie, dobry system powinien być odporny na kryzysy.

            • 11 0

            • Ale jak skompensuje system niż gdy promuje się system emerytalny dedykowany dla singla? (2)

              Albo jak system przetrwa gry stymuluje się wyż promując 3 i 4 i kolejne dziecko?

              Ja wspominam o mechanizmach stabilizujących populację ciągłości pokoleniowej 2+2+2+2.

              W systemie singli można założyć nawet eutanazję 60+ nieprzydatnych ekonomicznie osobników, ale to skutkuje rozkładem kulturowym społeczeństwa, bo brakuje relacji dziadek wnuk.

              • 0 9

              • Nijak nie skompensuje, będzie parę chudszych dekad

                To są sprawy, które robią się same, jakiekolwiek regulacje (zwłaszcza absurdalne pomysły o eutanazji "nieprzydatnych) skutkują tylko represjami i wręcz odwrotnym skutkiem.

                • 6 0

              • Kontrolowanie takich spraw przez państwo zawsze kończy się tak samo. Obozami i zbrodniami.
                Państwo ma ZACHĘCAĆ do posiadania dziecka i UŁATWIAĆ posiadanie dziecka, nie karać za nieposiadanie, bo prowadzi to do patologii zarówno w skali mikro, jak i makro.

                • 19 0

      • Chłopie genialne, dawaj zakładamy partie i idziemy po władze, ja prezydent bo mam dobrą prezencje i to wystarczy, ty premier bo masz pomysły

        • 1 9

    • lub z dzieckiem pow. 10 lat

      • 0 0

    • Uwielbiam te komentarze: (1)

      - zastąpi mnie Ukrainiec
      - zastąpi mnie niedzieciaty
      - zastąpi mnie młodszy.

      Może najwyższy czas zacząć coś sobą reprezentować i NIE DAĆ się zastąpić!

      • 21 21

      • żadana nie chce, prawda?

        • 2 7

    • dla mnie na plus (w końcu), więcej będę miał ofert pracy

      • 9 5

  • jeszcze do wyborów daleko

    aż strach pomyśleć co bedzie sie działo przed wyborami, spece już myslą co lemingi łykną. może 13 ta pećset plus, może 10tysiecy płaca minimalna,moze darmowa żywnośc dla każdego,może dopłata do paliwa ?, h... wie ,czas pokaże

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane