• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Kobiety czy mężczyźni - kto częściej ulega emocjom w pracy?

Aleksandra Wrona
8 marca 2020 (artykuł sprzed 4 lat) 
Mężczyźni dwukrotnie częściej krzyczą, a nawet rezygnują z pracy pod wpływem emocji. Mężczyźni dwukrotnie częściej krzyczą, a nawet rezygnują z pracy pod wpływem emocji.

Różnice między kobietami i mężczyznami w pracy to wciąż temat, któremu towarzyszy wiele błędnych przekonań i stereotypów. Dzień Kobiet to dobra okazja, żeby się z nimi rozprawić. Według najnowszych badań, to nie kobiety a mężczyźni są znacznie bardziej podatni na odczuwanie emocji w miejscu pracy.



Dzień kobiet w Trójmieście: wszystkie wydarzenia


Czy w pracy powinniśmy okazywać emocje?

Badania na ten temat przeprowadziła brytyjska platforma rekrutacyjna Totaljobs, która opierając się na teorii emocji Paula Ekmana, postanowiła przebadać 2250 pracowników, pytając ich jak często i w jakich sytuacjach odczuwają emocje w czasie pracy. Wnioski okazały się zaskakujące.

Wśród 6 podstawowych emocji wyodrębnionych przez naukowca znajdują się: radość, złość, strach, smutek, wstręt i zdziwienie. W pracy badani najczęściej odczuwali radośćzaskoczenie, a najrzadziej wstrętstrach. Co ciekawe, za większość odczuwanych emocji wcale nie była odpowiedzialna sama praca, a współpracownicy.

Różnice między kobietami a mężczyznami



Przede wszystkim, okazało się że mężczyźni są znacznie bardziej podatni na odczuwanie emocji w miejscu pracy niż kobiety. W porównaniu z kobietami dwa razy gorzej radzą sobie w sytuacjach, kiedy ktoś ich skrytykuje lub nikt nie doceni ich pomysłów.

Co ciekawe, mężczyźni bardziej niż kobiety, angażują się emocjonalnie w realizowane przez siebie projekty, przez co są trzy razy bardziej narażeni na odczuwanie negatywnych emocji, kiedy ich projekt przekroczy budżet, zostanie wykonany po czasie albo odwołany.

Nie oznacza to jednak, że kobietom udaje się uniknąć w pracy negatywnych emocji. Według badania, panie znacznie częściej niż mężczyźni czują się zestresowane.

Okazywanie emocji w pracy



Czym innym jest czuć emocje, a czym innym je okazywać, szczególnie w pracy. Zaledwie 40 proc. pracowników uznało, że praca to dobre miejsce, żeby okazywać emocje, 46 proc. uważa, że to zależy od tego co czujemy, 12 proc. że zdecydowanie nie powinno się tego robić, a 2 proc. twierdzi, że nie odczuwa emocji w pracy.

I tu ponownie warto wrócić do różnic między płciami.

Okazuje się, że zarówno kobiety, jak i mężczyźni odczuwają w pracy gniew, ale to mężczyźni częściej go pokazują. Dwukrotnie częściej zdarza im się krzyczeć, a nawet zrezygnować z pracy pod wpływem emocji. Obie płcie podobnie często odczuwają smutek, kobiety choć starają się "kryć go w sobie", znacznie częściej pozwalają sobie na płacz.

Kobiety mają społeczne przyzwolenie na wyrażanie bezsilności, smutku, strachu czy poczucia winy. Kobiety mają społeczne przyzwolenie na wyrażanie bezsilności, smutku, strachu czy poczucia winy.

Tacy sami czy różni?



Badacze podkreślają, że wspomniane różnice nie wynikają z naszej fizjologii, a kultury w której jesteśmy wychowywani. To normy społeczne pozwalają mężczyznom wyrażać gniew, podczas gdy kobietom przyzwala się społecznie na wyrażanie bezsilności, smutku, strachu czy poczucia winy.

Wypalenie zawodowe - na czym polega i komu grozi?


Podobne różnice widać w kontaktach między pracownikami. Mężczyźni częściej wyrażają wsparcie przybiciem sobie piątki, podczas gdy kobiety preferują przytulenie.

Bazując na opisanym badaniu przekonanie o "rozemocjonowanych kobietach" i "opanowanych mężczyznach" można włożyć między bajki. Radość, złość, strach, smutek, wstręt i zdziwienie to emocje, które towarzyszą każdemu z nas, także w pracy. Niestety, kultura wciąż jeszcze dyktuje nam kto i w jaki sposób może je wyrazić.

Opinie (78) 2 zablokowane

  • (2)

    Chyba faktycznie coś w tym jest. Poza tym, jak facet ma dosyć roboty to pobluzga, upije się i znajdzie przeważnie coś lepszego. Kobieta pójdzie na l4 i zamęczy innych swoimi nieobecnościami, bo ktoś przeciecież musi za nią robić.Facet na L4 to prawdziwy ewenement-nie wiem dlaczego.

    • 12 9

    • Czyli koszyki i bluzganie w pracy jest ok, albo rzucanie z znienacka pracy, ale L4 u kobiety już jest przykra okolicznością, zrzucaniem pracy na innych, typowe. I nawet takie podejście mnie nie dziwi

      • 0 0

    • Kobieta jak ma dość roboty to nie bluzga, nie pije, tylko szuka lepszej roboty

      • 5 0

  • Każdy kto chodzi do pracy to wie (9)

    Że kobietom w nadmiernym okazywaniu emocji nikt nie dorówna. Ponadto nakręcają się byle czym - a to koleżanka dostała kwiaty a ja nie, a to ktoś znowu ustawił za niską temperaturę klimatyzacji a to znowu mi się program księgowy zawiesił. Nie bez powodu kluczowe działy operacyjne w wielu firmach są obsadzone głównie przez mężczyzn - nawet jeśli istnieje tam prawo dżungli to firma działa jak w zegarku - bo wszelkie konflikty można wyjaśnić przy piwku, a nie jak grażyny i mariole w księgowości czy administracji - obgadywanie za plecami, mściwość i wieczne rozchwianie emocjonalne które przekłada się na niską efektywność - bo taka 30 letnia niezależna korpo woman wiecznie cierpi na ból głowy lub brzucha po czekoladkowym obżarstwie. Najgorzej jak taka paniusia dopcha się (albo raczej - pociągnie) do stanowiska kierowniczego - patrzy na to kogo lubi a nie na kwalifikacje. Dlatego dobrze że jest program 500+ i wiele kobiet rezygnuje z pracy polegającej na klepaniu faktur do systemu czy drukowaniu dokumentów i zaczynają wykonywać pracę pożyteczną dla społeczeństwa.

    • 59 27

    • Tatarski mizoginizm (1)

      Żyjesz w świecie urojonym. Chyba mizoginizm nie jest Ci obcy. Wielu znanych mi mężczyzn ma tendencje w pracy do mszczenia się na tych, którzy ośmielają się podważyć skuteczność jakiegoś działania, zgłosić zastrzeżenia i zasugerować zmianę. Zwłaszcza jeśli te poprawki sugeruje kobieta. Wielu z Was (na szczęście nie wszyscy) jest tak żądna władzy i deprecjonuje kompetencje kobiet, że przez to nie nadaje się na przełożonego. A baba, która parę razy obgada za plecami, nieraz pomoże, gdy naprawdę jest ciężko. Wiem z doświadczenia (byłam po obu stronach barykady).

      • 1 0

      • Dokładnie

        Trafione w sedno. Sama doświadczam objawów mizoginizmu . Bardzo ciężko pracowałam na swoją pozycję w firmie tylko po to, żeby teraz słuchać kłamstw na swój temat, ciągłego obrażania i próby podważania moich kompetencji.

        • 0 0

    • Kiedy kobieta przewyższa kwalifikacjami mężczyznę

      Problem jest olbrzymi, gdy kobieta przewyższa kwalifikacjami mężczyznę. Wówczas nie potrafi on bardzo często poradzić sobie z tym " haniebnym" zjawiskiem.Reaguje nienawiścią i brakiem akceptacji na kobietę.Często nie potrafi sobie poradzić z tym, że kobieta wykonuje lepiej od niego swoją pracę. W rezultacie szykanuje kobietę i stara się podważać na każdym kroku jej kompetencje.
      Innymi słowy mężczyźni nie radzą sobie z poczuciem, że ktoś jest lepszy od nich.
      Błagam!!Więcej pokory i szacunku do kobiet.

      • 0 0

    • Czy my pracujemy w tej samej firmie? xD

      • 1 0

    • mhm, a zwróć uwagę facetowi, że coś schrzanił to pół dnia będzie przekonywał, że wcale nie, a jak dojdzie do niego rzeczywistość to kolejne pół tłumaczył, dlaczego schrzanił i z czyjej winy byleby tylko nie wyszło, że po prostu nie pomyślał.

      • 10 5

    • nie przy piwku tylko jeden facet drugiemu powie, że jest wuj albo coś spierniczył i sprawa się wyjaśnia a nie ciągłe lamenty za plecami :)

      • 7 6

    • Ee chyba trochę przesadziłeś (1)

      owszem zgadzam się z twierdzeniem, że wzrasta lawinowo odsetek pań- pracownic, które myślą że wszyscy będą im padać do stóp jak np. mąż w domu. Mężczyźni plotkują w takim samym zakresie jak kobiety, zaburzenia psychosomatyczne dotykają po równi. Natomiast trudniej jest je wyplenić u mężczyzn a nie u kobiet- w przypadku pań wystarczy w większości przypadków konsekwentnie przywoływać do pionu. U mężczyzn przynosi to efekt odwrotny- jeszcze bardziej marudzą

      • 11 5

      • A jaką pożyteczną pracę dla społeczeńswa wykonują mężczyźni?

        Rozumiem, że ma się skończyć na spłodzeniu? To może niech mężczyźni zrezygnują z nisko płatnych prac dla 500+? A ponoć 500+ to program skierowany do dzieci, nie do kobiet? Mężczyźni też nie patrzą na kwalifikacje. Skończyłam trudne studia, potrzebne społecznie, i co? I słyszałam przez kilka lat, że wolą faceta, bo kobieta zaraz pójdzie urodzić. To ma być równouprawnienie i sprawiedliwość? Jestem lepsza zawodowo od niejednego mężczyzny, nie mam problemów emocjonalnych i nie mam też problemów z podejmowaniem decyzji. I co? Do wyboru nisko płatna praca albo gotowanie? I to ma być pożyteczne? Dla kogo?

        • 6 11

    • @Tatar, to zacznij chodzić do prawdziwej roboty a nie w przedszkolu siedzisz :)

      • 2 7

  • Tylko facet moze byc szefem. (1)

    Nie strzela fochow,nie ma okresu i zmiany nastrojow.Mozna z nim pogadac i wyprowadzic z bledu jesli sie myli.Baby sa uparte i msciwe.

    • 1 5

    • Doprawdy?

      A Ty potrzebujesz jechać w Bieszczady :) Albo do terapeuty.

      • 0 1

  • Nie no oczywiście fizjologia nie decyduje o niczym... (6)

    tylko o rodzeniu dzieci, prawda? A wpływ testosteronu na agresję, ale również ryzykowne zachowania, to są przecież bzdury naukowe?
    Czytałem artykuł w Business English, wywiad z naukowcem i jednocześnie doradcą zawodowym, kobietą i wskazuje ona wprost, że różnice w płacach wynikają tylko z braku chęci na ryzyko u kobiet. Mężczyźni dużo twardziej negocjują i stawiają na jedną kartę. Kobiety często zgadzają się na pierwszą ofertę.
    Polecam też książkę napisaną przez feministkę, "Ukryta inteligencja hormonów. Jak kierują twoim mózgiem". Proszę nie powielać tych dezinformacji o braku różnic między mężczyznami i kobietami, bo feministki się tym po prostu ośmieszają. Tu chodzi o to, aby tych różnic nie wartościować negatywnie, a docenić. Tam gdzie potrzebne jest pionierskie zachowanie, ryzykowne, z improwizację, sprawdzają się lepiej mężczyźni. Tam gdzie jest potrzebna stabilizacja, spokój, zgodność z normami, dokładność, ale i odporność na monotonię, kobiety są o niebo lepsze. To jest oczywiście uśrednienie. Zawsze się zdarzają kobiety, które wykazują cechy bardziej "męskie" i mężczyźni wykazujący "kobiece", bo jesteśmy różni, rożnie wychowani, z różnymi upodobaniami.

    • 22 9

    • A może by tak nauczyć się czytać ze zrozumieniem?

      Może przeczytaj jeszcze raz - tym razem dokładnie i ze zrozumieniem. Badacze podkreślają, że wspomniane różnice nie wynikają z naszej fizjologii, a kultury, w której jesteśmy wychowywani. Tu nie ma nic o podejmowaniu ryzyka i improwizacji. Udowadniasz, że przynajmniej niektórzy mężczyźni nie potrafią się skoncentrować na niczym poza własną, z góry narzuconą tezą.

      • 0 0

    • Lecz się. (2)

      • 4 13

      • To jest merytoryczny komentarz? (1)

        po co takie hejterskie wstawki?

        • 8 4

        • to emanacja

          • 1 1

    • Wychodzi na to, że jestem facetem (1)

      Same męskie pozytywne cechy mi się trafiły jako kobiecie. Co na to koleżanki? Hejt, bo nie jestem taka jak one. Co na to mężczyźni - lubią te cechy, życie jest przyjemniejsze i łatwiejsze bez ludzi, nie tylko kobiet, którzy knują za plecami zamiast wprost powiedzieć o co im chodzi. Są różnice biologiczne, nikt temu nie zaprzecza. Ale nie jest tak, że z powodu różnic biologicznych kobiety są w czymś lepsze albo gorsze, albo mężczyźni są w czymś lepsi lub gorsi od kobiet. W obrębie jednej płci czasami jest tyle różnic w zdolnościach i kompetencjach, co czasami nie ma wśród obu.

      • 5 2

      • Dokładnie tak

        Ja najbardziej lubię pracować w zespołach różnorodnych nie tylko pod względem płci, ale też wieku i doświadczenia. Wtedy najlepiej się uzupełniamy.
        Ww. przeze mnie feministka, autorka książki o hormonach pisze o hejcie jaki ja spotkał ze strony innych kobiet. Zamiast zrozumieć różnice i je docenić, łatwiej jest im zaprzeczyć i wmówić, że wszystko jest kwestią wychowania kulturowego i stereotypów. Otóż nie wszystko. Natomiast to co jeszcze mamy oprócz naszej fizyczności to jest nasza wola, a ona potrafi zmienić bardzo wiele w naszych postawach i zachowaniu, jeśli tego chcemy. To co ciekawe i jest odkryciem z ostatnich lat, pracę nad sobą i zmiany pozytywne naszych zachowań możemy częściowo przekazać w genach dzieciom. W drugą stronę też to niestety działa i zdarzenia wpływające negatywnie na nas też wpłyną negatywnie na nasze dzieci.

        • 1 1

  • Co za bzdury omg XD

    • 1 2

  • Testosteron to wrog (3)

    Idealny utopijny wrecz swiat powstanie gdy wyeliminuje sie tych agresywnych samcow. Inne ichh oprocz agresji wady to sklonnosc do podejmowania ryzyka i niezrozumiala konkurencyjnosc. Dzieci powinny byc wychowywane bezstresowo bez zbednych negatywnych emocji, idealnie wszelkie sporty, testy itp powinny byc zastapione progresywnym systemem bezocenowym.
    Przynajmniej tak twierdza niektorzy a ja sie nie zgadzam ;) Discuss

    • 0 5

    • kolego środowisko w którym obecnie żyjemy to efekt braku wojen w Europie od dłuższego czasu (1)

      jak nie ma konfliktów zbrojnych, to mężczyźni zapadają w letarg, do głosu dochodzą kobiety i ich wizja świata- dzieci pod kloszem, ochrona zwierzątek, przesadna tolerancja i poprawność tam gdzie jej nie powinno być. Mężczyzna testosteronowy czyli agresywny w zachowaniu, działaniu, postawie jest passe. To wróg publiczny numer jeden. Każdego dnia obserwuję obrazki z kastracji męskości- chłopiec nie może kogoś uderzyć, nie może mieć swojego zdania, musi być potulny i grzeczny, sport tak, ale bez siniaków, bez fauli, bez walki. Mężczyzna nie może się wkurzyć, krzyczeć, rzucić talerzem bo to brutal, kryminalista wymagający opieki psychologa- kobiety. Mężczyźni homoseksualni tak- to taki rzekomomęski odpowiednik kobiety, doskonale ją rozumiejący i przeżywający jak ona. Efekty tego letargu miały swoje świadectwo m.in. w Kolonii, gdzie stado dzikich arabów publicznie gwałciło Niemki na ich własnym terenie. Gdzie byli wówczas gospodarze mężczyźni? Prawdopodobnie większość spier.... szybko do kawiarni na bezglutenowe latte, a ci którzy może i by chcieli zareagować, obawiali się że zostaną później ukrzyżowani społecznie jako brutale niechcący miłować za wszelką cenę uciekających przed wojną . To był dobitny przykład jak funkcjonuje zachodnioeuropejskie społeczeństwo. Oby do nas jak najpóźniej to dotarło, poza tym Polacy na szczęście jeszcze w większości mają w sobie testosteron

      • 1 0

      • Nie wolno nikogo bić

        Nie ważne czy się jest chłopcem, dziewczynką, mężczyzną, kobietą i jakiej jest się orientacji.

        • 0 1

    • Zabawne jest to, ze testosteron zwieksza agresje, ale tylko do pewnego poziomu. Udowodniono, ze mezczyzni z ponadprzecietnym poziomem testosteronu sa mniej agresywni niz ci z przecietnym.

      • 0 0

  • oczywiste że mężczyznom (7)

    z prostej przyczyny mianowicie mężczyznom trudniej jest utrzymać afekt, są bardziej agresywni w zachowaniu ( przynajmniej powinni być z natury ), co się przekłada na warunki w pracy. Kobiety w toku ewoluowania uwarunkowań społecznych wykształciły w sobie bardzo silnie rozwiniętą inteligencję emocjonalną, która u mężczyzn rozwinięta jest w szczątkowym etapie, z resztą nie musi być inaczej moim zdaniem. Jak ryknę w pracy na pracowników lub pracownice, to praca od razu wraca na właściwe tory- kobiety tego nie potrafią. Oczywiście zawsze może trafić się postawa odmowna, ale wtedy od razu czasowo redukuję dodatek służbowy i od tego momentu zapanowuje porządek i ład w pracy

    • 15 41

    • (3)

      Jakby mój szef ryknął na mnie w pracy, to byłby mój ostatni dzień tamże. Krzycz na żonę i dzieci, jeśli Ci na to pozwalają.

      • 3 2

      • zależy o jakiej pracy mówimy droga pani (2)

        w mojej albo pani się dostosowuje albo odchodzi tak jak pani opisała. Nie przywiązuję zbyt dużej uwagi do rotacji pracowników ponieważ dla mnie najważniejsza jest dyscyplina pracownicza.

        • 0 0

        • (1)

          ha ha ha ha , Janusz biznesu
          I faceci tak dają sobą pomiatać czy od czasu do czasu przychodzisz w ciemnych okularach?

          • 0 0

          • nie pracuję w biznesie, tylko w służbach

            i tam nikt z podwładnych mi nie podskakuje ani mężczyźni ani kobiety. swoje żale mogą wylewać albo w poduszkę albo w internecie, ale w pracy wykonują to co było im przydzielone danego dnia i ponadto zlecona praca ma być wykonana w wytyczonym czasie. Jeśli nie jest, wtedy się denerwuję

            • 0 0

    • Tak, obgadywnie, plotkowani i hejt na koleżanki (2)

      Doskonała ewolucja w toku uwarunkowań społecznych...

      • 6 5

      • Baby w robocie połowe czasu poświęcają na pierdoły typu a co ktoś pomyśli. (1)

        A co ta myśli, a co ta zrobiła a ja nie zrobiła i inne pierdoły. A jak jest dużo roboty to bombelek dostał sr*czki i l4 na opieke tydzień.

        • 9 5

        • Nie można takich zwolnić?

          Zamiast na nie narzekać? Szkoda takie utrzymywać.

          • 4 0

  • Udowodniony sądownie przykład BCT Gdynia. (5)

    Kierowniczka jednego z Działów równo poniżała, mobbingowała swoich podwładnych - panie i panów. Niektórzy (zarówno panie, jak i panowie) sami rezygnowali z pracy, inni tkwili a niektórzy nadal tkwią w tym patologicznym układzie. Wszyscy korzystali/ją z leków/wizyt lekarskich ale fakt - to kobieta (przynajmniej jak dotychczas) doznała najcięższych urazów psychicznych. Z tym, że kierowniczka -mobberka (nadal ciesząca się pracą i zaufaniem kierownictwa firmy) to właśnie na podwładną a nie na podwładnego, skierowała swoje podłe ataki. Twierdzę więc, że nie ma sensu rozgraniczać potencjalnych właściwości emocjonalnych płci, bo każdy jest tylko człowiekiem i każdy - kobieta i mężczyzna - ma swoją granicę wytrzymałości i tylko kwestią czasu jest kiedy pęknie.

    • 24 3

    • To chyba o tej sprawie (1)

      można poczytać na forum.trojmiasto.pl

      • 3 0

      • Dokładnie o tej.

        • 2 0

    • (2)

      To d..y jesteście, że nie oskarżycie ją o mobbing

      • 6 1

      • Sprawa o mobbing jest prawomocnie wygrana. (1)

        Wyrok uprawomocnił się przed rokiem.

        • 14 0

        • No to gratulacje za nie chowanie głowy w piasek

          • 11 0

  • Ten artykuł nie mówi nam nic nowego.... (5)

    Jako facet zgadzam się z opinią że kobiety lepiej kontrolują emocje i zgadzam się z teorią że wypracowały to w drodze ewolucji. Ja mam szczątkową ilość inteligencji emocjonalnej. Praktycznie u mnie nie istniej coś takiego jak inteligencja emocjonalna. W pracy zawsze mówię co myślę i zwykle są to niemiłe okoliczności. Wiele razy odszedłem z pracy gdzie w kluczowym momencie pojawiło się zbyt wiele emocji. Pracodawcy i przełożeni rzadko rozumieją co robią pracownicy i jak "trybiki się kręcą" na różnych stanowiskach. Często przez brak i wolę zrozumienia powstają poważne konflikty. Jeśli chodzi o kobiety z którymi pracuję, to wiem że zwykle myślą podobnie ale gdy mają dość to po cichu odchodzą, bez afer i kłótni. Podziwiam w nich tą cechę i często rozmawiam z nimi o tym gdy mówią że odchodzą. Dziś jest Dzień Kobiet. Jestem pokłócony z żoną i praktycznie nie rozmawiamy. Nie będzie miłego obiadu na mieście, kwiatów i winka wieczorem. Szkoda ALE jesteśmy jacy jesteśmy. ŻYCIE :)

    • 9 7

    • Tego (4)

      Mężczyzna by nie napisał.

      • 5 4

      • To wymaga dojrzałości i doświadczenia (3)

        Nie napisałem tego żeby bić brawa kobietom za to jakie są czy w jakikolwiek sposób uwłaczać nam jako mężczyznom. Życie nas uczy wyciągać wnioski ze wszystkiego. To co napisałem to moje doświadczenie i fakty w które wierzę. Z wiekiem przestaniesz się napinać i zachowywać jak smarkacz. Zaczniesz rozumieć świat i zamiast tworzyć kolejnych wrogów, zaczniesz zdobywać szacunek i poważanie u innych. To kwestia czasu.

        • 4 1

        • (2)

          Poszukajcie pomocy z zewnątrz, np mediacje. Może uda się wam jeszcze przeżyć wiele miłych chwil.

          • 1 3

          • Przereklamowane to (1)

            Coś nie działa, to nie działa. Jeśli zainteresowani sami nie chcą, żadna pomoc z zewnątrz im nie pomoże.

            • 2 1

            • A mi właśnie taka pomoc z zewnątrz pomogła. Czasem jest tak ze konflikt narasta ale jest do rozwiązania jeśli jest jeszcze chęć .

              • 0 0

  • (2)

    Wszyscy jesteśmy ludźmi i rozróżnianie kto bardziej kto mniej ulega emocjom, jest moim zdaniem stereotypowym i krzywdzacym podejściem dla obu płci.

    • 29 6

    • a zdjecia do artykulu typowo seksistowskie i stygmatyzujace

      • 1 0

    • Prawda

      Każdy jest inny, i płeć tu nie ma nic do rzeczy. Inna sprawa to role społeczne, które ludzie sobie przypisują lub które są im przypisywane. Mamy masowo niedojrzałych ludzi bez tożsamości, dlatego łykają wszystkie takie stereotypy jak leci, zamiast zrozumieć jedną, podstawową rzecz. Nie ma dwóch takich samych osób.

      • 8 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane