• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

IT męską branżą? To przeszłość. Kobiety w nowych technologiach

Robert Kiewlicz
2 grudnia 2022 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (291)
Najnowszy artykuł na ten temat Praca detektywa: wymagania, predyspozycje, zadania
- Od samego początku naszej branży, czyli do lat 50-60. XX wieku, większość technologii była tworzona przez mężczyzn. Teraz to się zmienia i widzimy coraz większe zainteresowanie kobiet - nowi Irina Ledyaeva EMEA Public Affairs Lead w Intel Technology Poland.
- Od samego początku naszej branży, czyli do lat 50-60. XX wieku, większość technologii była tworzona przez mężczyzn. Teraz to się zmienia i widzimy coraz większe zainteresowanie kobiet - nowi Irina Ledyaeva EMEA Public Affairs Lead w Intel Technology Poland.

Pracę w branżach technologicznych coraz częściej wybierają kobiety. Szacuje się, że w  sektorze IT w Polsce kobiety to już ponad 30 proc. pracowników. O tym, czy typowo męski świat technologii odchodzi do lamusa, jak walczyć ze stereotypami w branży i że robiąc nawet małe rzeczy w IT, można przyczynić się do ulepszania świata, rozmawiamy z Iriną Ledyaevą, EMEA Public Affairs Lead w Intel Technology Poland.



Intel stawia na Gdańsk. Możliwe kolejne amerykańskie inwestycje w Polsce Intel stawia na Gdańsk. Możliwe kolejne amerykańskie inwestycje w Polsce

Czy w odniesieniu do IT nadal panuje przekonanie, że jest to typowo "męska" branża? Czy może zmiany na rynku spowodowały, że kobiety są silniej reprezentowane w  branżach związanych z nowymi technologiami?
Stykamy się ze stereotypami, które zniechęcają niektóre osoby do pracy w IT. Trzeba to zmieniać i pokazywać dobre przykłady, że robiąc nawet małe rzeczy w IT, można przyczynić się do zmiany świata na lepsze.

Irina Ledyaeva: - Jeśli mówimy o rynku pracy, to cały czas widać duże potrzeby. Wszystkie firmy z branży IT, nie tylko Intel, sięgają po osoby, które dotychczas nie były wystarczająco reprezentowane w świecie nowych technologii.

Czy to branża się nimi nie interesowała, czy to one nie interesowały się branżą?

- Kobiety nie interesowały się dotychczas zbytnio branżą. Spotykały się ze stereotypami, że jest to typowo męski świat i kobiety nie dadzą sobie w nim rady. Patrząc na statystyki, na kierunkach związanych z IT studiuje obecnie 16 proc. dziewczyn, podczas gdy na wszystkich kierunkach w Polsce dziewczyny stanowią 58 proc. studentek.

Wracając do stereotypów, to niestety od samego początku naszej branży, czyli do lat 50-60. XX wieku, większość technologii była tworzona przez mężczyzn. Teraz to się zmienia i widzimy coraz większe zainteresowanie kobiet. Mamy wiele programów, które zachęcają panie do stawiania pierwszych kroków w tej branży. Co powoduje, że szczególnie wśród młodzieży, dziewczyn w IT jest więcej i są bardziej śmiałe.

Ten wzrost zatrudnienia jest bardzo widoczny? Czy wymusił go obecny kryzys i problemy na rynku pracy?

- Jest on bardzo widoczny. W Intelu możemy zauważyć to na podstawie liczby studentek i studentów przychodzących do nas na staż. Obecnie 25 proc. osób na stażu to studentki. Dziewczyn jest coraz więcej. Tylko w tym roku do naszego programu stypendialnego "Nowe technologie dla dziewczyn" na 25 dostępnych miejsc zgłosiło się prawie 800 osób.

Intel powiększa gdańskie centrum badawcze. Fabryka półprzewodników nie u nas Intel powiększa gdańskie centrum badawcze. Fabryka półprzewodników nie u nas

Czym jest ten program?

- "Nowe Technologie dla Dziewczyn" to program dla studentek kierunków technologicznych chcących się rozwijać w IT. We wrześniu 2022 r. rozpoczęliśmy jego ósmą edycję. Co roku mogą one aplikować na jedno z 25 miejsc. Wybrane kandydatki otrzymują od Intela stypendium w kwocie 12 tys. zł oraz wsparcie mentora. Jest to doświadczony pracownik Intela, który w ramach wolontariatu przez cały rok akademicki wspiera uczestniczki programu.
Według licznych raportów 55 proc. kobiet wybiera pracę w IT po kursach, warsztatach lub samodzielnym dokształcaniu. Więc dołączenie do branży nie wymaga uzyskania wykształcenia wyższego.

Nie chodzi tu tylko o programowanie i kwestie czysto technologiczne, wsparcie polega na wprowadzeniu w branżę i pokazaniu, jak wyglądają takie firmy jak Intel od środka. Dzięki temu uczestniczkom łatwiej podjąć decyzję o dalszej karierze w IT. Na koniec uczestniczki otrzymują propozycję stażu w Intelu i większość z nich zostaje. Po stażu część otrzymuje oferty stałej pracy.

Mówi pani o programie skierowanym do studentek, a jeśli chodzi o młodsze osoby? Konkurencja na rynku jest spora, nie powinniście łowić talentów na wcześniejszym etapie edukacji?

- Oczywiście. W tym roku stworzyliśmy program skierowany do dzieci w wieku przedszkolnym - "Intel aktualizuje bajki". Ale nie jest to "poławianie talentów", a zapobieganie kształtowaniu się stereotypów. W ramach programu ukazały się cztery bajki: Jaś i Małgosia, Kopciuszek, Roszpunka oraz Królewna Śnieżka i Siedmiu Krasnoludków, które zostały przepisane przez naszych pracowników tak, aby ich bohaterki nie występowały w nich jedynie jako postacie, które ktoś musi wesprzeć czy uratować. W "Bajkach Zaktualizowanych" same są zdolne do przezwyciężania problemów i robią to za pomocą technologii.

W "Bajkach Zaktualizowanych" dziewczynki same są zdolne do przezwyciężania problemów i robią to za pomocą technologii.

W "Bajkach Zaktualizowanych" dziewczynki same są zdolne do przezwyciężania problemów i robią to za pomocą technologii.

W ten sposób wprowadzamy dzieciaki w świat IT, który nie jest często zrozumiały nawet dla wszystkich dorosłych, a z drugiej pozbywamy się szkodliwych stereotypów. Pokazujemy, że technologie to rzeczy przydatne, każdy może ich używać i dzięki nim zmienić świat na lepszy. Bajki są wydane w formie książki, która jest też pretekstem do tworzonych razem z fundacją It Girls pilotażowych lekcji w przedszkolach. Dlaczego tam? Bo badani pokazują, że w wieku ok 5-6 lat dzieci zaczynają się zaznajamiać ze stereotypami płci. Wtedy właśnie dziewczynka może pomyśleć, że matematyka i roboty nie są dla niej. W ciągu miesiąca do programu zapisało się ponad 400 przedszkoli z całej Polski.

Intel powiększa gdańskie centrum badawcze. Fabryka półprzewodników nie u nas Intel powiększa gdańskie centrum badawcze. Fabryka półprzewodników nie u nas

Mamy też konkurs "Pomorski czarodziej" dla dzieci ze szkół podstawowych mający na celu nauczenie dzieci podstaw kodowania. Prowadzimy go już od 12 lat. Nasi pracownicy jako wolontariusze wymyślają zadania dla każdej z grup wiekowych. Co roku w konkursie bierze udział ok. 1,5 tys. dzieci. Na koniec odbywa się uroczysta gala i zwiedzenie laboratoriów Intela.
Obecnie 25 proc. osób na stażu w Intelu to studentki. Dziewczyn jest coraz więcej. Tylko w tym roku do naszego programu stypendialnego "Nowe technologie dla dziewczyn" na 25 dostępnych miejsc zgłosiło się prawie 800 osób.

Czy podjęcie przez panie pracy w IT to przypadek czy zazwyczaj przemyślana decyzja? Czy częste są decyzje o przebranżowieniu i rozpoczęciu pracy w branży technologicznej bez wcześniejszych podstaw? Czy jest to w ogóle możliwe?

- Wygląda to dokładnie tak samo jak w innych branżach. Każdy z nas szuka zajęcia najbardziej go satysfakcjonującego. Branża IT jest pojęciem na tyle szerokim, że prawie każdy może dla siebie coś znaleźć. Jeśli chodzi o programowanie czy inżynierię potrzebne są pewne umiejętności i wiedza, jednak mamy w Intelu przykłady osób bez doświadczenia zawodowego, które pracują obecnie w stricte technologicznych działach.

W Intelu pracuje Agnieszka, która ukończyła studia i jest magistrem gry na instrumentach muzycznych. Trafiła do nas jako administrator zespołu, czyli osoba zajmująca się organizacją pracy. Nie jest to techniczna specjalność. Uczyła się i przez pewien czas pracowała jako scrum master, a obecnie pracuje jako inżynier i menadżer zespołu.

Innym przykładem może być Natalia, absolwentka finansów i rachunkowości. Kiedy zobaczyła, jak pracują inżynierowie, to postanowiła spróbować i dostała się na staż do zespołu Data Platforms Group. Po stażu otrzymała stałą pracę w zespole technicznym.

Bez umiejętności cyfrowych będzie trudniej na rynku pracy Bez umiejętności cyfrowych będzie trudniej na rynku pracy

Jak wygląda perspektywa pracy i kariery w tej branży? Jakie umiejętności i kompetencje są niezbędne do pracy w tym sektorze?

- Według licznych raportów 55 proc. kobiet wybiera pracę w IT po kursach, warsztatach, lub samodzielnym dokształcaniu. Więc dołączenie do branży nie wymaga uzyskania wykształcenia wyższego.

Jeśli mówimy o branży IT, to wyobrażamy sobie grupę ludzi siedzących przed komputerami. Niekoniecznie tak to wygląda. W Intelu oprócz działów technologicznych mamy też sprzedaż, marketing czy księgowość. Są to działy, do których można dołączyć i też pracować w branży IT, jednak posiadając zupełnie inne umiejętności.
Kobiety nie interesowały się dotychczas zbytnio branżą. Spotykały się ze stereotypami, że jest to typowo męski świat i kobiety nie dadzą sobie w nim rady.

Intel ma również bardzo wiele szkoleń wewnętrznych dla pracowników dotyczących umiejętności miękkich, jak nawiązywanie dobrych relacji, ale też takich, które obejmują umiejętności czysto technologiczne.

Nie potrzeba więc specjalnej wiedzy technologicznej, aby zacząć pracę w Intelu. Dodatkowo podczas rekrutacji zawsze liczy się człowiek - niezależnie od tego, jakiej jest płci. W dzisiejszych czasach z technologii korzystamy wszyscy - kobiety i mężczyźni, dzieci i starsi. Technologia jest też wszędzie - w telewizorze, telefonie i lodówce czy samochodzie. Celem Intela jest tworzenie technologii dla człowieka. Każda osoba korzystająca z naszych rozwiązań może nam pomóc je udoskonalać. Dlatego zachęcamy do pracy różnego rodzaju osoby, aby mieć jak najbardziej zróżnicowane opinie i wkład w nasze technologie.

Czy w obecnych czasach trzeba kogokolwiek przekonywać, że podjęcie pracy w IT ma sens? To w obiegowej opinii perspektywiczne zajęcie i wysokie zarobki.

- Z jednej strony mówimy cały czas o tym, że brakuje osób do pracy w IT, a z drugiej mamy bardzo dużo szkoleń, warsztatów, które sprawiają, że osoba, która chce spróbować sił w branży IT, na pewno się w niej odnajdzie. Jednak cały czas stykamy się ze stereotypami, które zniechęcają niektóre osoby do tej pracy. Trzeba to zmieniać i pokazywać dobre przykłady, że robiąc nawet małe rzeczy w IT, można przyczynić się do zmiany świata na lepsze.

Miejsca

  • Intel Gdańsk, Juliusza Słowackiego 173

Opinie (291) ponad 10 zablokowanych

  • Czy te bydlaki chwalą się praktykami dyskryminacyjnymi? (1)

    Dobrze widzę? Szczyt bezczelności!

    • 4 1

    • To Ty jesteś dla nich bydlakiem

      Oni są od zacierania rąk.

      • 0 0

  • Opinia wyróżniona

    Znam przynajmniej 2 co próbowały (15)

    Jedna robiła podyplomowke, druga jakiś bootcamp obie się nie dostały. Bez własnych projektów i zamiłowania do branży nie przebija się przez sito rekrutacji. Na miejsce juniorskie ponoć aplikuje 200 osób.

    • 28 1

    • Po podyplomówce i bootcampie to i faceci by się nie dostali (8)

      Juniorów jak mrówków. Ciężko znaleźć jakiegoś który wniesie faktyczną wartość do firmy, a zanim się junior nauczy prawdziwej pracy to trzeba z nim długo siedzieć i patrzeć na ręce.

      • 18 0

      • Ta, mity i bajki. A kto ocenia, który junior wniesie wartość do firmy? (7)

        Ty? Zasiedziały dziadek, który boi się, że junior po 3 miesiącach okaże się bardziej rozwojowy i przydatny firmie? Akurat w IT nowe technologie co chwila pojawiają się i tacy juniorzy jak ich nazywasz uczą się bardzo szybko. Bo młodzi, bo nie mają rodziny, dzieci, mają czasu od groma, jarają się efektami i nie są wypaleni. To jest tak jak z "fachowcami" z Legii oceniającymi potencjał Lewego. Twierdzili, że za słaby na 1szą Legie i do sprzedaży :) "Doswiadczeni specjaliści" :D

        • 4 17

        • Dobry junior na wagę złota (5)

          Są różni juniorzy. Jest sporo osób, którzy wniosą wartość do firmy, ale to są osoby, które naprawdę ciężko pracowały. Wiekszość juniorów nic nie wnosi oprócz wygórowanych wymagań finansowych. Nie mówiąc już o próbach sciągania na rozmowach rekrutacyjnych. Rozmowa rekrutacyjna jest po to, żeby ocenić czy ktoś pasuje do profilu firmy czy nie. Wiekszość niestety nie pasuje. Każda osoba bez doświadczenia to ~pół etatu seniora przez najbliższe kilka miesięcy na wprowadzenie. Niestety nie każda osoba, która się nie nadaje nie odpada przez sito rekrutacyjne(a czasami trzeba kogoś wybrać bo takie jest ciśnienie z "góry").

          • 3 0

          • Bylem na kilkunastu rozmowach kwalifikacyjnych (4)

            na poczatku tego roku. Tylko na 3 mialem rozmowę i sprawdzanie techniczne. W pozostalych wiekszosci przypadków zwykla pogadanka i miekkie testy. Czym sie zajmowalem, co robilem, czy znam to i tamto, czy mialem do czynienia z taka i taką technologią itp. Czyli raj dla sciemniacza. Mozna wszystko powiedziec co druga strona chce uslyszec. I tak wygladaja w wiekszosci te rozmowy.

            • 3 1

            • Wszędzie rozmowy wyglądają tak samo... ;)

              • 0 0

            • Ale wiesz, że zazwyczaj są 3 rozmowy?

              Po opisie sądzę, że miałeś pierwszą rozmowę i nie przeszedłeś do drugiej technicznej (i najważniejszej)...

              • 0 0

            • (1)

              To chyba agencja hr Ciebie rekrutowała

              • 1 1

              • Nie zadna agencja, ta to pierwszy etap wiadomo.

                Mowa o ostatnim etapie.

                • 1 0

        • "Lambda School" właśnie wywala połowę pracowników, bo naprodukowali tyle bootcampowców, że rynek się całkiem załamał. Jak pisał kolega wyżej - niby w IT rynek pracownika ale juniorów absolutnie nikt nie chce. No dobra, pewnie zostały takie cuda jak Altkom robił 15 lat temu - "szkolenie" + lojalka na rok czy dwa - czyli bardzo słabe warunki ale i tak lepsza pozycja niż CV bodaj składające się z bootkampu i pół roku bezskutecznego szukania pracy.

          • 6 0

    • Znałeś aż 2?! Prawdziwa statystyka ...

      • 0 0

    • Ehhh zycia nie znasz. Najwazniejsze są znajomosci. (2)

      Jest tryliard stanowisk w IT, w ktorych jedyną wiedzą jaką musisz się wykazac to znajomosc angielskiego i teamsa. I takie stanowiska są obsadzane przez ludzi z przypadku, po znajomosciach. Tam wiedza IT nie jest wymagana, siedzą tam ludzie po pedagogikach, anglistyce, jakis biologiach itp. Mowa o process specialistach, jakis pm'ach, transition managerach, problem czy incident managerach itp. Praca lekka, latwa i wpada im 5 cyfrowa kwota bo to branza IT. Natomiast techniczne dzialy są ciezkie i wymagajace. Presja czasu, nauki, rozwoju i rozwiazywania palących problemow. I nierzadko mniej zarabiają od tych sciemniaczy co organizują tylko spotkania i zadaja pytania fachowcom. Fachowcy są niejako pod nimi. I to jest jakis żart. Wiem bo siedze w branzy w korpo juz 15 lat.

      • 20 2

      • A jak fachowiec nie ootrafi sobie zorganizować pracy

        ani się komunikować?

        • 0 0

      • No i co z tego. To przenieś się do takiego działu

        • 1 3

    • Na botcamp się aplikuje

      Nie znam angielskiego

      • 1 0

    • Znam taka co też niewiele w głowie, zamiłowania żadnego, studia typu gotowanie na gazie, ale pomogły znajomości.

      • 12 1

  • Scrum Masterki są wydajniejsze niż faceci (6)

    i lepiej ogarniają zespół. A scrum- masterowanie to też IT

    • 0 16

    • Zacznijmy od tego, że SM to wydumane stanowisko. (2)

      Człowiek je piastujący absolutnie nie musi mieć wiedzy technicznej i po prostu przesuwa itemki na bordzie. Czasami organizuje spotkania . Mój zespół wywalił SM i od roku powodzi nam się doskonale. Szkoda kasy na tą rolę.

      • 5 1

      • wam sie powodzi

        gorzej z produktem i klientem...

        • 1 0

      • SM to idealne miejsce, gdzie mozna posadowic osobe, wyrozniajaca sie zadna wiedza

        • 0 1

    • tak, dzieki wrodzonej empatii kobiety nadaja sie nawet do rad nadzorczych firm zbrojeniowych.

      Tam tak bardzo wspolczuja rodzinom zabitych przez ich produkty

      • 0 0

    • Hłe, hłe, hłe... (1)

      • 7 1

      • Scrum jest po to , by zespół był wydajniejszy

        skoro każdy developer bierze taką kasę to trzeba mu tę pracę zorganizować

        • 0 4

  • (4)

    Jak to jest, że tam gdzie są pieniądze i władza, to jest parcie na parytety i uprzywilejowane traktowanie kobiet. A tam gdzie jest bieda (bezdomność), brud (śmieciarze, pracownicy kanalizacji itd.) i ciężka praca, tam tego parcia na parytety już nie ma?
    Czyżby feministkami kierował dysonans poznawczy, przez który postrzegają mężczyzn tylko jako tych 5% najatrakcyjniejszych? Ci na dnie, to nie mężczyźni, więc chęci im dorównania już nie ma?

    • 15 2

    • Ogólnie się zgadzam (3)

      Choć nie rozumiesz pojęcia dysonans poznawczy

      • 0 0

      • (2)

        Dysonans poznawczy jest to napięcie psychiczne, gdy u danej osoby występują (lub dotrą do niej) sprzeczne elementy poznawcze. Więc możnaby to twierdzenie było zaakceptować w poniższej formie:
        Kobieta kierująca się popędem seksualnym skupia swoją uwagę na kilku procentach najatrakcyjniejszych samców (wysokich, bogatych, dobrze zbudowanych, władczych) przez co nabiera mylnego przekonana, że mężczyźni mają lepiej. Jednak gdy dowiaduje się, że zdecydowana większość bezdomnych to mężczyźni oraz że mężczyźni ogółem niemal 8krotnie częściej popełniają samobójstwa (najgorzej mają ci najbardziej pogardzani przez kobiety, czyli niscy: Wg badań każde 3 centymetry wzrostu mniej oznacza 9-procentowy wzrost ryzyka, samobójstwa mężczyzny), wtedy powstaje u niej dysonans poznawczy. Fakty kłócą się z jej postrzeganiem rzeczywistości.

        • 3 0

        • postrzeganie rzeczywistosci u kobiet raczej nie istnieje, wola swoje przekonania niz rzeczywistosc

          z rzeczywistosci trzeba umiec sie zmierzyc, zwlaszcza z twardymi faktami

          • 1 0

        • u kobiet nie powstaje...

          Żartuję...
          Stereotyp determinujący ich zachowania przyjmowany jest za wzorzec.
          Odstępstwami od wzorca się nie przejmują.
          Jeśli wzorca nie ma w okolicy, dokonują kompensacji "dysonansu poznawczego" w celu osiągnięcia satysfakcji...
          Dysonans poznawczy jako taki nie jest czymś negatywnym, negatywne mogą być sposoby radzenia sobie z nim.

          Ponieważ faceci przestali spełniać oczekiwania kobiet i ich biologicznej determinanty, pojawiają się zachowania zastępcze. Albo usiłują zdobyć dominującą pozycję (wszelkimi środkami...), albo usiłują przekonać opornych samców, że tak ma być (czuły, empatyczny, współdzielący rolę, blabla...).

          Wszystko po to, aby w końcu wypełnić puste gniazdo...

          • 3 0

  • Ja bym proponował (3)

    aby o pracy na danym stanowisku decydowały kompetencje, wiedza i doświadczenie a nie to co kto ma miedzy nogami, jakieś bzdurne parytety. Kimkolwiek jesteś a jesteś w tym dobry, to masz dobrą pracę, a jak nie to nie. Chcieli byście trafić w szpitalu na miernego chirurga, który dostał sie na stanowisko tylko dlatego, bo miał inny kolor skóry czy inną płeć niż wszyscy pozostali bardzo dobrzy chirurdzy? Bo ja nie...

    • 11 2

    • No wlasnie o tym mowie (2)

      Ja bym nie chcial zeby mnie jakis muzyk operowal

      • 0 2

      • czyli nie masz szans

        na jednego z lepszych neurochirurgów UCK...
        ;)

        • 3 0

      • ale już lekarz przy dobrej muzyce

        i owszem...
        I wielu lekarzy jest muzykami. Nie tylko ten najbardziej znany Kuba S.
        To element kultury i osobowości.
        Dzięki temu lekarzami się stali...
        Jeśli tego nie rozumiesz, trudno... Jeszcze wiele przed tobą...

        • 3 0

  • (1)

    "Jeśli chodzi o programowanie czy inżynierię potrzebne są pewne umiejętności i wiedza"
    Wg mnie, raczej dość konkretna wiedza.

    • 4 0

    • a sądzisz, że w innych dziedzinach jest ona zbędna?

      Czy wiesz kto stworzył stosowany do dzisiaj zapis muzyczny?
      Keppler.

      Wiesz kim był?

      • 3 0

  • Tym tekstem ta firma się tylko ośmiesza (6)

    Jestem tego żywym przykładem. Pracowałem dla wojskowej firmy w trójmieście jako wysokiej klasy specjalista i w pewnym etapie życia nasze drogi się rozeszły tak jakoś wyszło Potem był inny klient i w między czasie aplikowałem do Intela i pomimo mojej super wiedzy nie wzięli mnie bo powiedziałem, że w obecnym zespole kolegom źle się współpracuje z hindusami. To jak oni wolą mieć g*wniany kod tworzony przez jakieś muzyczki itp. *inżynierów* to ja im życzę powodzenia

    • 22 3

    • a co ty wiesz o muzyce?! (4)

      nie bez powodu używa się w IT takich pojęć jak np. orkiestracja...

      • 2 0

      • (1)

        "Orkiestrować" można w każdej branży, stoczniowej też. Takie sobie zapożyczenie z angielskiego.
        "to arrange something carefully, and sometimes unfairly, so as to achieve a wanted"

        • 1 4

        • masz rację, można w każdej...

          a nawet należy...
          pod warunkiem, że się wie, co to oznacza...

          • 3 0

      • A co ma piernik do wiatraka? (1)

        To ze sie zaporzycza slowa bo do tego pasuja to nie znaczy ze taka osoba bedzie dobrym inzynierem czlowieku.... Tak jak Ja przenigdy nie bede swiatowej klasy pilkarzem bo nie mam do tego predyspozycji tak samo osoba ktora gra na instrumentach nie bedzie dobrym inzynierem. Kurde ja nie wiem ale zyjemy w jakichs poronionych czasach ze kazdy chce byc programysta i na sile sie uczy jakichs tlukow z ulicy bo programowanie jest takie c00l i kazdy moze byc programysta. Az mi sie chce zaklnac, bo juz mi rece opadaja jak czytam takie brednie....

        P.S. Moze i bedzie programista jakiegos pythona albo basica bo tam to o nic nie trzeba dbac ale swiatowej klasy specjalista no sory i robienie na sile jakichs stolec etatow przez jakich menedzerow z stolec stanowisk tylko po to zeby sie slupki zgadzaly jest robieniem na sile a przeciez nie o to chodzi?

        P.S. 2 Powodzenia tym wszystkim ktorzy chcieliby zeby ich bezpieczenstwo/zycie czy to w automoicznych samochodach czy innych zautomatyzowanych urzadzeniach zalezalo od jakosci stolec kodu takich wysokiej klasy specjalistow, bo sory ale ja bym nie chcial zeby mnie operowal muzyk ktory sie przebranzowil na chirurga :D

        • 1 4

        • o bezpieczeństow nie dba programista

          Od tego są inne specjalizacje zawodowe.
          Lub zupełnie inne dziedziny wiedzy.
          Zdecydowanie nie chcę mieć do czynienia z produktami, które wytwarza "programista" samodzielnie...

          A muzyk akurat bardzo dobrze zna konieczność postępowania zgodnie z regułami oraz przestrzegania zdefiniowanych parametrów i uwarunkowań. Na dodatek są bardzo systematyczni, odporni na rutynę i powtórzenia. Dlatego są dobrym materiałem właśnie na programistów...

          Podobnie jak i chirurgiem, bo nikt od nich nie wymaga nadludzkich właściwości. Poczytaj Thorvalda...
          Po prostu, bycie muzykiem oznacza zespół cech, który w branży został zauważony jako korzystny.
          Jak również wyznacznik kultury. W tym również tej technicznej. Bo aby być dobrym muzykiem, trzeba być również dobrym rzemieślnikiem i to w różnych specjalnościach...

          • 3 0

    • Też bym Cię nie zatrudnił

      • 4 3

  • sama praca w Intelu nie oznacza pracy w IT (1)

    kobietom nikt nie broni pracy w ciezszych zawodach, wola udawac, ze sie je zniecheca a one takie wrazliwe dzieki czemu dostana przymusowo dodatkowe punkty w procesie rekrutacji w ramach rownego traktowania obydwoch plci :)

    • 53 9

    • tak jest tym bardziej, że za zatrudnienie kobiety w IT dostaje się gratis silver bullet na zatrudnienie faceta, aby ktos te robote wykonal, kobieta na UoP mezczyzna przez kontraktowanie, aby statystyki ładnie wyglądały

      • 1 0

  • Byłem w paru projektach (1)

    i z moich obserwacji dobrze działały projekty gdzie 100% to mężczyźni lub sami mężczyźni + 1 kobieta. Gdy w projekcie była już więcej niż 1 kobieta, nagle praca zaczęła się sypać. Dlaczego? Ploteczki, obgadywanie i konflikt między kobietami. Mężczyźni mogą się nie lubić, ale dalej dają radę współpracować. Kobiety za to jak się nie lubią to współpracy nie ma (i będą to robić otwarcie), co gorsza wciągają w konflikt innych kolegów lub afektują efekty ich pracy.

    • 13 2

    • Dlatego kobiety powinny wyparowywać z polityki

      • 2 1

  • znaczy to tylko tyle że więcej kawy piją

    • 1 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane