• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Fryzjer, mechanik i kucharz - dobre pieniądze i rynek kandydata

Agnieszka Śladkowska
23 stycznia 2013 (artykuł sprzed 11 lat) 
Szkoły zawodowe często były traktowane jako wyjście dla osób, którym nie chciało się uczyć, a nie np. wybór dla tych, którzy od najmłodszych lat kochają gotować. Szkoły zawodowe często były traktowane jako wyjście dla osób, którym nie chciało się uczyć, a nie np. wybór dla tych, którzy od najmłodszych lat kochają gotować.

Fryzjer, mechanik, kucharz to obecnie zawody, w których nietrudno o pracę dla fachowców, nietrudno też o atrakcyjne wynagrodzenie, ale dobrych kandydatów jak na lekarstwo. Dlaczego? Ponieważ stereotypy i kulejący system kształcenia ustawicznie podcinają nogi szkołom zawodowym.


Czy wykonujesz zawód zgodny z Twoimi zainteresowaniami?


Przez ostatnie pięć lat liczba uczniów rozpoczynających naukę w szkołach zawodowych spadła o ponad 45 proc. W konsekwencji zmalała też sama liczba szkół zawodowych. Wniosek nasuwa się jeden - brak popytu zweryfikował rynek w tym obszarze. Nic bardziej mylnego. Likwidacja szkół doprowadziła do tego, że coraz trudniej o kompetentnych pracowników z pasją do wykonywanego zawodu - to zdanie, od którego zaczęły rozmowę wszystkie firmy, które prosiliśmy o wypowiedź na temat szkół zawodowych.

- Na niedobór kadr możemy narzekać w takich zawodach jak: tokarze, frezerzy, szlifierze i ślusarze narzędziowi. W zasadzie można by powiedzieć, że powoli stają się to zawody wymarłe i pozyskanie odpowiedniego pracownika chociażby z kilkuletnim doświadczeniem jest bardzo problematyczne i trwa miesiącami. Nawet metody pozyskiwania kandydatów już na etapie kształcenia wydają się niemożliwe ze względu na fakt likwidacji szkół zawodowych kształcących w tym zakresie - żali się Anna Brzezińska z Terma Sp z o.o.

Skąd wziął się ten problem? Dlaczego na rynku jest coraz mniej fachowców w podstawowych dla funkcjonowania gospodarki zawodach? Być może ze wstydu, może chodziło o ambicje. Kiedy młody człowiek zaczyna odkrywać swoje zainteresowania i predyspozycje niezgodne z obecnie panującym trendem "na studiowanie" najczęściej bardzo szybko jest sprowadzany na ziemię przez najbliższe otoczenie. Droga bez przyszłości, brak wykształcenia, głodowa pensja i problem z zatrudnieniem to najczęstsze argumenty, które mają przekonać do zmiany decyzji. A pewnie w większości chodzi o coś zupełnie innego.

- To często ambicje rodziców sprawiają, że dzieci na siłę rezygnują ze swoich pasji i idą do liceum, a potem na studia. Nasze własne kompleksy i stereotypy, według których po zawodówce czeka nas praca mało prestiżowa, sprawiają, że myślimy gorzej o takim wyborze szkoły - podkreśla Barbara Oleksiak, koordynator ds. oświaty zawodowej i szkoleń z Pomorskiej Izby Rzemieślniczej w Gdańsku.

Tylko czy szef kuchni, mistrz nożyczek, czy właściciel zakładu mechanicznego to stanowiska mniej prestiżowe niż pracownik infolinii, banku czy biura podróży? Te pierwsze często są nawet lepiej płatne, a przez coraz mniejszą konkurencję na rynku pracy także bardziej dostępne.

- Kucharz z prawdziwego zdarzenia, który jest samodzielny i potrafi zarządzać zespołem, zarabia ok. 3,5-4 tys. zł netto - zdradza Bogdan Wasilewski, właściciel gdańskiej restauracji Mon Balzac.

- Dobry mechanik bez problemu znajdzie pracę w zawodzie. Jeśli ktoś jest sprytny i wiąże swoją przyszłość z tą branżą potrzebuje pięciu lat, żeby nazwać się sprawnym mechanikiem, a taki może zarobić od 3 tys. zł w górę - potwierdza Waldemar Lewandowski, właściciel zakładu Lema Trans.

- Bardzo mało na rynku fryzjerów pracujących z pasją i do tego po szkołach zawodowych, które dają faktyczne umiejętności. Jeśli ktoś ma talent, zarabia od 2,5 tys. zł na rękę. Najczęściej też decyduje się na otwarcie własnego zakładu i zaczyna cierpieć na podstawowy problem - brak dobrych pracowników - dodaje Marzena Seroczyńska, właścicielka Abacosun - Instytutu Urody.

Fryzjer, kucharz, mechanik to nie koniec profesji, które rynek pracy przyjmie z otwartymi rękoma.

- Na bezrobocie nie będą narzekać również osoby, które zdecydują się na zawody związane z nowoczesnym budownictwem, np. ślusarz, spawacz, kafelkarz, dekarz, blacharz, hydraulik, stolarz czy elektryk - potwierdza Paulina Orłowska, specjalista ds. realizacji projektów NOT.

Być może więcej osób zdecydowałoby się na wybór drogi zawodowej zgodnej ze swoją pasją i predyspozycjami, gdyby miały świadomość, że szkoła zawodowa nie musi być ostatnim etapem kształcenia.

- Jest wiele osób, które po szkole zawodowej zdecydowały się na kontynuowanie kształcenia, robią maturę, a potem idą na studia, nie dla zawodu, ale dla własnej satysfakcji - mówi Marzena Seroczyńska.

Obecnie częściej mamy do czynienia z odwrotną sytuacją.

- Połowa kucharzy to osoby, które wykształciły się w zupełnie innych zawodach. Często po skończonych studiach i pracy w innym zawodzie, pasja z młodości powraca. Takie osoby świetnie się sprawdzają i czasem celowo próbujemy właśnie do nich dotrzeć - opowiada Bogdan Wasilewski.

Wydarzenia

Szkolnictwo zawodowe szansą na dobrą pracę (1 opinia)

(1 opinia)
konferencja

Miejsca

Opinie (135) 1 zablokowana

  • nieprawda. (3)

    Nie do konca!
    Ja przez 5 lat pracowalam jako kucharz w bawarskiej restauracji w monachium (+ różne zagraniczne kursy), mąż robił specjalizacje z kardiologii. Od roku jestem w PL, szukam pracy w zawodzie (NIC!) a mąż od razu znalazł robotę w szpitalu. Żyjemy z mojego zasiłku (500 zł) i pensji męża (8000 zł) z 3 dzieci. Nie jest wcale prosto, widać jego studia coś mu dały bo prace ma, a ja nie mimo doświadczenia i certyfikatów.

    • 17 2

    • to prawda (2)

      to prawda niestety ja we wloszech sie doszkalalam i wrocilam do kraju jedyne co mi pozostaje to praca w pizzerni za 1800zl jestem samotna matka 2 dzieci alimentow dostaje co kot naplakal i wynajmuje mieszkanie gdzie place 1400zl i z czego mam zyc? a dla odmiany nasz kochany premier lata co weekend z warszawy do gdanska samolotem zadowym ktory mial sluzyc do lotow sluzbowych za bagatela 15tys w 1 strone zamiast dac te pieniadze naprawde potrzebujacym

      • 12 4

      • (1)

        nie mówi się w pizzerni tylko w pizzerii !!!!!!
        Dziwne, że Cię nie zwolnili skoro nie potrafisz się wysłowić po polsku.

        • 1 11

        • do "słówko"

          chyba lepiej wie gdzie pracuje!

          • 0 0

  • nie do końca

    szkoła zawodowa daje jakieś tam podstawy a jak chcesz być dobry w tym co robisz to tylko praktyka

    • 0 0

  • viva uk

    Ja juz wybralem odpowiedz C ponad 10 lat temu i powiem tylko ,ze poczatek w uk byl ciezki,ale bylo warto.dzis to ja sie smieje z tych co sie ze mnie smiali,ze na studia nie ide.roznica miedzy nami jest taka,ze ja mam 1 mieszkanie w pl za gotowke i drugie na kredyt w uk,jezdze na wakacje 3 razy do roku nie liczac polski w tym raz w roku bardzo daleko(tajlandia,meksyk,kuba,singapur),a mgr z polski maja po 1 mieszkaniu na kredyt i raz do roku jada na wycieczke zycia do egiptu.polecam wyjazd do uk mlodym,bo im szybciej zaczniesz,tym lepiej.

    • 2 1

  • Pytanie za 100 punktów. (15)

    Co może zdziałać ok. 30-latek z pensją 3000 zl. w Polsce rządzonej przez Partię Oszustów?

    A: założyć rodzinę, wziąć kredyt na mieszkanie 2-pok. (rata 1800 zeta mies.) i "jakoś to będzie".

    B: pracować cały tydzień od rana do wieczora, w weekendy dawać ognia z kumplami i mieszkać w wynajmowanym pokoiku (500 zl. mies).

    C: spakować manatki i wyjechać do UK gdzie robotnik z fachem w ręku dostaje 8 F na starcie.

    • 117 17

    • Kolejny,polski maruda (1)

      Chłopie,3000 PLN,to całkiem przyjemna pensyjka,uwierz ;) Wielu musi sobie radzić,nie mając nawet połowy tego,więc suma sumarum ,jak na polskie realia, to z ciebie istny burżuj jest.

      • 3 4

      • to był tylko przykład prawdziwego polskiego fachowca który przy zarobkach 3 kola będącego w wieku ok. 30 lat nie ma absolutnie żadnych perspektyw na przyszłość w tym kraju.

        Z artykułu wynika, że dla pracodawców 3 tys. zl. to góra złota i własnie na takich ludziach opiera się polski pseudokapitalizm.

        • 1 0

    • (6)

      znaleźć żonę, która zarabia kolejne 3000 zł.... lub męża jak kto woli ;)

      • 40 8

      • (4)

        za 6000 miesięcznie sobie nie pożyjesz,
        taka prawda,
        chyba ze w kawalerce jako singiel

        polecam odpowiedz C !!

        Dzisiaj Pani marszałek sejmu przyznałą sobie i swoim ziomalom kolejne premie
        za zeszły rok, bo przeciez tak ciezko pracowali ...

        • 46 11

        • da rade (1)

          za 6 koła utrzymuje dom, 3 dzieci i 2 bryki, troche ekwilibrystyki ale idzie zrobić

          • 4 0

          • jasne, że da radę

            za 6 koła utrzymuję dom, 3 dzieci, 2 bryki, dwa psy i kota, rybki i jeżdżę na wakacje każdego roku.

            • 2 0

        • zależy co nazywasz tym"życiem" (1)

          kawioru jesc nie bedziesz ale utrzymasz te 2 pokojowe mieszkanie i dziecko wiec nie rob scen

          • 21 5

          • Hej

            No tak i będziesz się stołować w Biedr..once i wyliczać kasę na zupkę chińską, następnie nie zapewnisz dziecku niczego oprócz ubrania i jedzenia. To chyba słabe życie, no ale oczywiście możliwe.
            Pozdrawiam

            • 3 12

      • za 6 kola można już pożyć ale co jeśli urodzi się dziecko, a dziadkowie na drugim końcu Polski albo jeszcze czynni zawodowo? później takie tuski i inne gady dziwią się ze w Polsce jest marny przyrost naturalny.

        • 36 8

    • Mam 25 lat i zarabiam 1300... ledwo starcza mi na rachunki, a pracy lepszej nie mogę znaleźć..

      • 1 1

    • Za PiSlamu było lepiej (2)

      i dwa Kaczory były i Pani Matka a teraz po nich ino smród

      • 12 18

      • (1)

        i mniejsze podatki

        • 11 9

        • I wzrost gospodarczy. I spadek bezrobocia.

          • 3 3

    • Prawda

      Ktoś, kto daje "palec w dół" do Twojej opini jest bezmózgiem i niech wskaże jakieś lepsze opcje niż te 3, o których Ty piszesz.
      Pozdrawiam,
      Lukas

      • 4 3

    • Pytanie za 100 punktów.

      Kolego sam bym chyba tego lepiej nie ujął. Jest dokładnie tak jak piszesz - 3 opcje do wyboru !!! Pozdrawiam

      • 3 1

  • Matura jest zbyt łatwa!

    Teraz każdy głupek może mieć maturę, żadna sztuka. Ciągle pokutuje przekonanie ze wyższe wejdź wykształcenie b nie ważne jakie jest prestiżowe. Tymczasem te papierki magistrów politologii, pedagogiki i pokrewnych są guano warte. Ale taki delikwent myśli że skoro ma papier to fizycznie pracować nie może. Ja osobiście bardziej szanuje ludzi po zawodowkach niż magistrach po szkole lansu i bansu.

    Rozwiązaniem jest podniesienie poziomu matury, tak aby matura była naturalnym filtrem przez który przechodzą osoby które naprawdę mają predyspozycje do skończenia poważnych studiów

    • 1 0

  • Do aaa (1)

    Nie przesadzam z wyzszoscia zawodowek nad studiami,ale popatrzmy na bezrobocie po studiach i po zawodowkach.Zgadzam sie z toba,ze lekarz ,prawnik to bardzo wazne zawody i jedne z trudniejszych,ale mamy cale stado ludzi po administracji,resocjalizacji itp,a to juz jest raczej gorsze pod wzgledem finansowym niz wiele zawodowek.Do tego uwazam,ze do zawodu lekarza trzeba sie urodzic,a do prawnika bez ukladow nie dojdziesz,bo nikt nie da ci praktyk.pozdrawiam i czesciowo zgadzam sie z twoja opinia poniewaz moja jest bardzo ogolna ,ale tak masz racje sa tez wyjatki.

    • 2 0

    • Dziękuję za sensowną odpowiedź. Pozdrawiam.

      • 0 0

  • studia nic nie daja (1)

    Studia to strata czasu i tyle.Po pierwsze nie przygotowuja nalezycie do wykonywania zawodu.Po drugie ogolnie w szkolach uczymy sie wielu rzeczy,ktore pozniej w zyciu sie so niczego nie przydaja.Po trzecie te cale studia sa za dlugie i ludzie w sile do pracy aie marnuja.Pamietam jak wszyscy gadali zeby nie isc do zawodowki bo to dla matolow,ze musisz miec ambicje i co z tego jak dzis wielu z tych teoretycznie matolow zarabia wiecej niz ci po studiach i do tego nie zmarnowali kilku lat na bezuzyteczna nauke.Ludzie po zawodowkach sa wygrani juz na starcie poniewaz sa w zawodzie juz 6 lat ,a studencik dopiero konczy studia i nie ma ani doswiadczenia zawodowego,ani zyciowego tylko leb wypchany teoria.

    • 1 2

    • Do www

      Zależy jakie studia. Leczy cię lekarz po studiach, uczy nauczyciel po studiach, doradza prawnik po studiach... Nie przesadzajmy z tą wyższością zasadniczych szkół zawodowych nad studiami. Poza tym, nie ukrywajmy pomiędzy takimi osobami jest bardzo często( nie zawsze, oczywiście) przepaść intelektualna...

      • 1 0

  • BEZEDURA (15)

    Eeeeeeeee , ubrudzic rączki ... Pójdę na studia , starzy będą utrzymywać . Potem kilka razy zmienię kierunek . I tak zostanę idiotą z maturą . Z maturą , którą żeby zdać trzeba mieć IQ = pustemu wiadru . Pokolenie debili nam rośnie .

    • 98 18

    • Dokładnie! (9)

      Ja żałuję, że poszłam na studia, bo tylko zmarnowałam czas, zamiast nauczyć się czegoś POŻYTECZNEGO. Mądry Polak po szkodzie, niestety.

      • 25 3

      • nigdy nie jest za późno na rozwój osobisty (5)

        jestem w tej samej sytuacji, jak wiele tysięcy oszukanych przez system

        pamiętam jak dziś zastępy zakompleksionych nauczycielek, które prawiły ex catedra: "będziesz ślusarzem, będziesz monterem na stoczni, będziesz na dnie"

        dzisiaj moi koledzy po zawodówkach zarabiają dwa, trzy razy więcej od tych "miłych" pań, które również przyczyniły się do tragedii ludzi, którzy mają po 30 lat i dyplomy, którymi mogą podetrzeć sobie co nieco

        dnem to jest system nauczania w tym kraju

        najpierw konkretny zawód, a jak już ktoś potrafi się utrzymać na tej "zielonej wyspie" to ja mu nawet życzę doktoratu z filozofii

        • 7 0

        • oszukana przez system? (4)

          A to nie ma rozumu, aby wyciągać pewne wnioski? Proszę was - prawdą jest, że dzisiaj promuje się życie pełne blichtru z mgr przed nazwiskiem.

          Jednak proszę nie winić nikogo za własne WOLNE wybory. Masz prawo decydować o swoim życiu i jeśli podejmujesz niesłuszne wybory - Ty na tym cierpisz.

          Wolność musi za sobą nieść odpowiedzialność. Niewolnik nie musiał być za nic odpowiedzialny, bo i nie mial wolności do podejmowania decyzji.

          • 2 2

          • (1)

            Własne wolne wybory????? Kpina, dzieciak po gimnazjum nie ma wyboru, robi co starzy kazą. A oni jak zwykle zgodnie ze SWOIMI ambicjami wysyłają tam gdzie oni by chcieli a nie dziecko!

            • 1 2

            • Nie mierz innych swoją miarą...

              • 1 0

          • Ty NIC nie rozumiesz o czym jest mowa (1)

            mówimy tu o kształceniu i przystosowywaniu dziecka do życia od najmłodszych lat, kiedy nie ma mowy o wolności, tylko dziecko słucha się rodziców i nauczycielek o których już była mowa. jeżeli mówimy o wybraniu zawodówki czy liceum, po którym powinno iść się na studia (bo po to jest liceum) to dzieciak ma wtedy 15/16 lat. o jakim wolnym wyborze Ty mówisz.

            wtedy właśnie jest czas na mądre pokierowanie dzieckiem, a nie wciskanie mu, że wykwalifikowany pracownik fizyczny to dno, bo nie skończył studiów, tak jak jego zakompleksiona pani od polskiego czy geografii.

            • 1 1

            • Ha, mi nikt nie mówił co mam wybrać technikum czy liceum i jakoś sam się zastanawiałem co wziąć. Wtedy nie myślałem, że kiedyś pójdę na studia i wybrałem technikum, więc nie opowiadaj głupot, że 15-16 lat to za mało na podejmowanie decyzji.

              Pamiętam też jak poszedłem składać papiery na studia to przedemną był gość ze swoim " 19-letnim dzieckiem" i wszystko za niego mówił i robił, a młody stał w kącie wystraszony. Fakt, że jest w tym jakaś wina rodzica, że nie pozwala się usamodzielnić dziecku.

              • 2 1

      • i co Ty,biedactwo,z tym dyplomem teraz zrobisz,skaza na całe życie. (2)

        • 4 6

        • jf (1)

          Skaza nie, ale 5 lat straconych, no i jest różnica uczyć się fachu w wieku 18 lat, a uczyć się fachu w wieku 25 lat.

          • 5 0

          • .

            dobrze, że choć teraz to widzisz

            • 3 0

    • kolego drogi - ja zrobilem studia i to nawet 2 kierunki (3)

      dzienne - i sam sie utrzymywalem- a dzis niestety NIC mi nie dają i zajmuje sie budowlanką - osobiscie brudnymi lapskami jakbys to ujal....i co ? mam nadzieje ze kiedys zostane twoim kierownikiem....!

      • 26 4

      • (2)

        No to zrobiłeś jakieś łatwe kierunki, że dałeś radę 2, bo gdyby były trudne to fizycznie po prostu niemiałbyś czasu. Bardzo dobrze, że się sam utrzymałeś i do tego nie siedzisz z założonymi rękami i pracujesz, chociaż nie w swoim zawodzie.

        Nawet jeśli studia nie dały Ci pracy, to jednak dzięki nim masz większy pogląd na świat.

        powodzenia

        • 5 7

        • (1)

          Nie mierz wszystkich swoją miarą. Znam chłopaka, który skończył prawo i medycynę - dziennie dodam.

          • 4 2

          • To może ja źle zrozumiałem, bo myślałem o jednoczesnym studiowaniu na oby. Jednak najpierw jeden, potem drugi to ok.

            Jak ja studiowałem to miałem 9-10 h dziennie przez cały tydzień na 2 i 3 roku, więc fyzycznie się nie da.

            • 1 0

    • tak,tylko robociarską,usmalcowaną,pięścią możemy tendencję tę zawrócić.Pardon,zawrucić...

      • 21 2

  • Szkoło (8)

    Kształć w tych kierunkach po których będzie można znaleźć prace. ;)

    • 33 3

    • ... (3)

      2 pokoje w normalnej lokalizacji po aktualnych cenach -> rata ok 1000-1100 pln MAX, większość banków już robi 100% finansowania nieruchomości także nie musisz mieć wkładu własnego... a deweloperzy schodzą z cen ze względu na spowolnienie gospodarcze (na całym świecie, nie tylko w Polsce) ...
      6000 w Polsce przy aktualnych cenach na rodzine to duże pieniądze.

      Oczywiście lepiej wyjechać i zostać robotnikiem, a po przepracowaniu 5 lat i dostaniu obywatelstwa iść na socjal w obcym sobie kraju i strzelać fuchy raz na jakiś czas. Patriotyzm pełną gębą.

      Rewelacja.

      • 4 2

      • Ale że co ? (2)

        Masz firmę po tatusiu, nikt nie chcę tyrać za 1600 brutto i z rozpaczy o zachodnich zasiłkach trujesz mieszając patriotyzmem. Żeby tu chociaż płacili ten Angielski benefit, ale nie, po co ? Lepiej pożerować na Polskiej biedzie, za 1600 zł zawsze się ktoś znajdzie

        • 1 0

        • są dwie strony tego polskiego medalu (1)

          załóż firmę i zatrudnij wszystkich swoich ludzi na umowy o pracę na pełne etaty i wtedy mi poopowiadaj jak fajnie jest mieć firmę po tatusiu czy nawet po stryjaszku

          a to, że ludzie uciekają na inne rynki, no cóż, wolność wyboru

          • 1 2

          • Nie radzisz sobie z firmą to zamykaj i na kasę do marketu, nikt nie kazał ci jej otwierać

            A to że ludzie uciekają to bardziej przymus i skrajna bieda niż wolność wyboru

            • 1 0

    • hahaha.. raczej szkoły nie zatrudnią:P bo by się wstydziły buahahhahaa..

      to życzenie składać do rządu :P póki nie ma żadnych planów i perspektyw dla Polski kształcenie jest tylko po to by tam moźna było ściągać od ludzi nadmiar oszczędności obywateli:P Zacznijcie myśleć a nie tylko wszystko robić jak taka horda. Stąd sami sobie robimy bezrobocie bo wszyscy chcą byc magazynierami. A musimy sie podzielić i ostatnie szanse zebrać doświadczenia od starego pokolenia. Inaczej ojjj cofniem się do kamienia łupanego!

      • 0 0

    • kryzys idzie wiec prace po znajomosci jak w komunie.. niestety (1)

      mozesz miec 100 fakultetow i d*pa bo przydupas dostanie posadke.. zobacz energa, prokom i inne tego typu spoleczki - im wyzsze stanowsko tym wiekszy tuman...

      • 12 1

      • zawsze tak było w "państwowych" firmach, to samo Lotos, PKP, PGNiG i inne komunistyczne relikty. możesz sobie mieć najlepsze CV, ale o pracy w tych firmach decydują odpowiednie geny, których nie można zdobyć - trzeba je po prostu odziedziczyć ;)

        • 8 0

    • Idź na studia, a będziesz wykształconym bezrobotnym.

      • 13 0

  • (3)

    "Kucharz z prawdziwego zdarzenia, który jest samodzielny i potrafi zarządzać zespołem, zarabia ok. 3,5-4 tys. zł netto" Rzeczywiście góra pieniędzy. Jak to media potrafią robić ludziom wodę z mózgu.

    • 23 3

    • (1)

      góra nie - ale nie jednego 4 tys na reke satysfakcjonują... nikt nigdzie nie pisze o rewelacyjnych pensjach tylko o dobrej kasie powyżej środniej

      • 1 0

      • Nie chodzi o to czy to mało czy dużo. Znam polskie realia, ale uważam, że taką kasę powinien zarabiać każdy pracownik na najniższym szczeblu kariery zawodowej, żeby moc godnie przeżyć (kupić od czasu do czasu ciuch, pójść do kina czy teatru, raz w roku wyprawić dzieci na wakacje). A obecna nomenklatura próbuje nam wmówić, że 3k to szczyt marzeń. I w ten o to sposób ludzie siedzą cicho, napuszczani jedni na drugich i ciesząc się z 5-złotowej podwyżki.

        • 2 0

    • Na tle obecnych zarobków 4 kafle na rękę to nie jest zła opcja.

      • 4 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane