• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Firmowa wigilia: przyjemność czy obowiązek?

JW
23 grudnia 2011 (artykuł sprzed 12 lat) 
Bez względu na typ przyjęcia wigilijnego, pracodawcy liczą przede wszystkim na stworzenie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, co ma skutkować większą wydajnością zespołu. Bez względu na typ przyjęcia wigilijnego, pracodawcy liczą przede wszystkim na stworzenie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, co ma skutkować większą wydajnością zespołu.

Kiedy w prywatnej rozmowie pojawia się hasło "służbowa wigilia", większość ludzi wyobraża sobie sztywną imprezę przy biurowym, choć zastawionym stole. Niebezpodstawnie - tak najczęściej wyglądają takie imprezy w Polsce.



Firmowa wigilia:

Polskim przedsiębiorcom kreatywności brakuje przede wszystkim w porównaniu z kolegami z zagranicy. Tam na przedświąteczne imprezy czeka się cały rok, a związane z nimi anegdoty trafiają do firmowych kronik. I tak, u zachodnich pracodawców w świąteczny nastrój wprawiają między innymi bankiety o tematach przewodnich. Można więc bawić się w scenerii "Zimowej krainy", poczuć "Zimę w Las Vegas" czy wprawić się w klimat "Morderstwa w Boże Narodzenie". Gdzie indziej bierze się z kolei udział w tzw. shared parties, czyli przyjęciach łączonych. W przypadku tych imprez agencja eventowa organizuje jedną dużą wystawną fetę, a poszczególne firmy wykupują dowolną liczbę wejściówek - zapoznanie z kolegami z innej firmy gwarantowane!

Disco lub biesiada

Nad Wisłą niektóre przedsiębiorstwa idą w zagraniczne ślady i proponują swym podwładnym świętowanie nietuzinkowe. Z tego względu można mówić o trzech "typach" przyjęć wystawianych przez polskich pracodawców: tradycyjnych biesiadach, wigilijnym disco oraz spotkaniach dla dzieci.

Pierwsze z nich to tradycyjne spotkania przy stole, które wśród rodzimych firm są rozwiązaniem najbardziej popularnym. Wynika to z ich uniwersalności - niezależnie od tego, czy w przedsiębiorstwie pracują osoby w podobnym czy różnym wieku, kierownictwo ma gwarancję, że takie przyjęcie nie zostanie przez nikogo źle odebrane. Jego wadą jest niestety dość duża zachowawczość i sztywność, która w niektórych przypadkach skutecznie psuje świąteczny nastrój. Nie ulega wątpliwości, że atmosferę zdecydowanie rozluźnia zamiana firmowego otoczenia na restauracyjne wnętrze. Decyzja o tym, gdzie spotkają się pracownicy, zależy jednak od wielkości biura i ilości środków, jakie pracodawca chce na ten cel przeznaczyć. Niezależnie od lokum w przypadku tego typu imprez najważniejsze jest jedzenie. Warto więc zainwestować w lepsze menu i dokładnie sprawdzić firmę cateringową lub restaurację, która ma się zająć przygotowaniem posiłków.

Innym rodzajem imprez, skierowanym przede wszystkim do młodych pracowników, są przedświąteczne dyskoteki. Są one raczej "luźną interpretacją" pracowniczej wigilii. Odbywają się najczęściej w wynajętych klubach, w bardzo swobodnej atmosferze. Tutaj jedzenie jest tylko dodatkiem, nie trzeba więc wybierać menu z taką starannością jak w przypadku biesiad. Wadą tego rozwiązania jest fakt, iż taki model przedświątecznego spotkania ceni przede wszystkim młodsza cześć personelu. Jeśli w firmie są również dojrzali pracownicy, na takim evencie mogą czuć się niekomfortowo - będą raczej obserwatorami niż uczestnikami zabawy.

Istnieje również grupa przedsiębiorstw, która decyduje się na organizowanie spotkania dla dzieci pracowników. Przy tej opcji poczęstunek musi być dostosowany do gustów pociech i ich wieku. Choć desery, słone przekąski czy gazowane napoje mogą nie wzbudzić entuzjazmu rodziców, ich dzieci będą zachwycone. Bardzo często na takie imprezy wynajmuje się również Mikołaja, który rozdaje upominki sponsorowane przez firmę. W związku z tym przedsięwzięcia tego typu nie należą do najtańszych. Dodatkowo, takie spotkania mogą okazać się sukcesem tylko wtedy, gdy kadra jest raczej młoda - standardowo za górną granicę wieku dzieci uznaje się 12-13 lat. Problem pojawia się w przypadku pracowników nie posiadających potomstwa oraz rodziców starszych dzieci.

Sceptycyzm pracowników, nadzieje pracodawców

Bez względu na typ przyjęcia pracodawcy liczą przede wszystkim na stworzenie pozytywnej atmosfery w miejscu pracy, co ma skutkować większą wydajnością zespołu. Poza tym, szczególnie w czasie kryzysu, ludzie pracują ciężej i pod większą presją. Służbowe wigilie są więc postrzegane jako sposób na utrzymanie wysokiej motywacji i lojalności pracowników. Nie wolno zapomnieć również o tym, że takie spotkania budują pozytywny obraz firmy, która poprzez ich organizację pokazuje "ludzką twarz". To podstawowe powody, dla których każdego roku pracodawcy są skłonni ponosić koszty tej imprezy. Co istotne - koszty niemałe, bo w 2010 roku uczestnictwo jednego pracownika w firmowej wigilii oznaczało wydatek rzędu 100 zł na osobę, a w tym roku stawka ta może jeszcze wzrosnąć.

Warto przy tym podkreślić, że niekiedy pieniądze wydawane są "na darmo". Większość pracowników nie jest bowiem entuzjastycznie nastawiona do tego typu imprez. W Polsce firmową wigilię postrzega się bardziej w kategoriach obowiązku niż przyjemności. Według ankiety przeprowadzonej w okresie przedświątecznym przez portal Wirtualna Polska, 68 proc. ankietowanych uważa spotkania tego typu za sztuczne i nieszczere. Ankietowani zwracają głównie uwagę na to, że są fałszywe. Dostrzegają sprzeczność między codziennymi konfliktami i napięciem panującym w zespole, a "słodką" i rodzinną atmosferą w dniu wigilii. Dodatkowo, nie wszyscy pracownicy czują się komfortowo, dzieląc się opłatkiem z szefem czy osobami, które niekoniecznie lubią lub znają. Zdaniem Izabeli Kielczyk, trenera biznesu, lepiej zrezygnować z tej tradycji. Wystarczy, jeśli wszyscy złożą sobie życzenia.

Osobną kwestią jest fakt, że "wigilia pracownicza" ma niekwestionowane konotacje religijne. Co więc zrobić w przypadku pracowników będących ateistami lub wyznawcami innych religii? Osoby te niekoniecznie chcą lub mogą brać udział w tego typu spotkaniach. Przykład innych krajów europejskich pokazuje, że chociażby z tego powodu należałoby zmodyfikować formę przyjęć. We Francji i Belgii, krajach o dużej liczbie imigrantów, tradycyjne wigilie zastąpiono spotkaniami, podczas których pracownicy opowiadają o zwyczajach świątecznych panujących w ich krajach. Bardzo często przynoszą też tradycyjne potrawy, tak by współpracownicy mogli ich skosztować.

Wigilie pracownicze w Polsce są obecne od wielu lat i na pewno pozostaną stałym elementem firmowego kalendarza. Wraz z coraz większą ilością międzynarodowych korporacji być może zmienią trochę swój charakter i będą ewoluować w kierunku spotkań międzykulturowych. Aby takie przedświąteczne spotkanie zakończyło się sukcesem, konieczna jest dobra komunikacja między pracownikami a kierownictwem, dzięki czemu łatwiej będzie poznać oczekiwana obydwu stron.
Wynagrodzenia.plJW

Opinie (36) 2 zablokowane

  • taka prawda, że większość pracowników czeka na koperty a wigilię ma w *** (5)

    • 56 1

    • dlatego nigdy nie organizuję "wigilii" w firmie (4)

      Nie bądźmy hipokrytami. Kasa jest, reszta nieważna - prawda?

      • 7 4

      • nieprawda (3)

        jesli sie zarabia przyzwoite pieniadze caly rok i stosunki w pracy sa ok, to sluzbowa wigilia moze byc przyjemna forma nagrody i integracji dla pracownikow; jesli pracownika sie caly rok traktuje jak g i plac g, to taka impreza jest smiechu warta

        • 7 4

        • A moja "firmowa wigilia" była wczoraj... Było suuuuuuper :) I nie odbyła się ona w biurze... Każdy czekał tylko na... jedzenie :P Wszyscy, po całym dniu pracy, o 19 całą grupą pospacerowaliśmy w miejsce docelowe... Na szczęście mam w pracy suuuuper ludzi i suuuuper szefa więc nawet dzielenie się opłatkiem ( czego strasznie nie lubię ) było miłe ;)

          • 1 2

        • (1)

          Coż, gdyby pracownicy traktowali swoją pracę tak jak powinni, a nie wychodzili z założenia że co nie zrobią i tak im się należy, może byłoby lepiej - nie sądzisz? I jeśli chodzi o płacę, i atmosferę. Prosty związek przyczynowo - skutkowy.

          • 2 3

          • z pierwszym twierdzeniem czesciowo zgadzam - czesto tak wlasnie jest, ale czesto nie znaczy zawsze. Zwiazek pomiedzy atmosfera i placa jest raczej odwrotny - w biedzie ludzie potrafia sie laczyc, od kasy zaczyna im obijac, nie wszystkim oczywiscie, ale wielu

            • 2 0

  • bezsens (4)

    U nas w szkole co rok coraz mniej osób przychodzi na Wigilię, w innych szkołach też tak było i w końcu z niej zrezygnowali. Każdy myśli o obowiązkach domowych, poza tym, jest to wyjatkowe RODZINNE święto i nie czuję się w obowiązku składać życzenia (dzielić się opłatkiem) osobom przeze mnie niekoniecznie lubianym i odwrotnie. Angażuje się tylko osoby, które muszą przygotować Wigilię.

    • 20 0

    • Warto, tak myślę, zadać sobie pytanie, co zrobił by Pan Jezus... (3)

      To w końcu Jego urodziny :)

      • 2 4

      • Dobrze, że ktoś przypomniał sens tych świąt, na tzw. Zachodzie, (2)

        który to autor bierze za przykład do naśladowania dawno o tym zapomnieli.
        Zresztą tam nie wypada wspominać o Panu Jezusie, bo przecież można obrazić uczucia religijne - Zachód chyba się trochę w tym pogubił.

        • 3 2

        • (1)

          przymuszanie pracownikow o inych wyznaniach lub niewierzacych do udzialu w "firmowej wigilii" faktycznie ma znamiona "obrazy uczuc religijnych" albo zwyczajnie braku szacunku

          • 2 0

          • ha ha ha

            a gdzie Ty coś takiego widziałeś?

            beka

            • 0 0

  • "Korporacyjny barszcz z uszkami które tu mają wszystkie ściany ...." :)

    • 21 1

  • obowiązek

    • 15 1

  • A ja lubie wigilię w mojej firmie! (8)

    To taki uroczysty czas, mocniej nas jeszcze integruje. Co roku robię pyszną sałatkę śledziową i zajadam się łazankami przyjaciółki z działu:) mniam mniam! A mój Chief operative to super ciacho, zawsze mam miękkie nogi jak składa mi życzenia... chciałabym żeby zwrócił na mnie uwagę... pieniądze się dal mnie nie liczą!

    • 3 21

    • Opinia została zablokowana przez moderatora

    • pieniadze sie nie licza? (2)

      a kto Cie utrzymuje?

      • 5 0

      • moderatorzy (1)

        oddajcie opinię bo moze byc dobra :D

        • 2 0

        • była kijowa

          jak ty

          • 0 2

    • (1)

      pogadamy jak skończysz 18 lat

      • 8 1

      • pogadamy jak umyjesz zęby

        • 0 3

    • ale infantylny tekscik (1)

      egzaltowanej panienki

      • 7 0

      • to jak kasa sie nie liczy

        to po co orasz :D

        • 7 1

  • nienawidzę

    i jeszcze raz nienawidzę tej firmowej obłudy, gdzie każdy wbił by ci nóż w plecy a ty musisz z takim d*pkiem połamać się opłatkiem , obrzydzenie

    • 42 0

  • rozumiem cię, więc nie przychodź

    ja pzrestałąm pzrychodzic na tego typu "imprezy" w pracy, najpier było gadanie, a teraz się przyzwyczaili, że mnie nie ma i ok,
    w tym czasie kończę opilne sprawy na swoim stanowisku
    pasuje mi to

    • 16 0

  • sztywno

    niestety na mojej firmowej wigili jest sztywno, nadęte przemowy, wytworny lokal "bułkę przez bibułkę" Wolę luźniejsze spotkania.

    • 11 0

  • Pracuję w dużej korporacji ...u mnie takie spotkanie to głownie kawa i ciastko,,,ale najśmieszniejsze jest to ze niewierzący (2)

    składają sobie życznie w święto kościelne....Wygląda to żałośnie... To taka szopka, przedstawienie, i nic więcej.
    Prawda jest taka że po spędzeniu 1h na takim spotkaniu, przełożony wraca do swojej pierwotnej roli i zaczyna Cie opier..... że masz zaległości itp. (ale o straconej godzinie nic nie mówi)

    Co to za spotkanie pytam? Bo na pewno nie wigilijne.
    Jak to mówi młodzież -pic na wodę , fotomontać.
    Ja bym to ujął jako przykrą konieczność, bo i tak wszyscy widzą tą codzienną twarz, która zazwyczaj Cie opier...

    Prawdziwą wigilię to się spędza z ukochanymi, i mój poprzedni szef był na tyle rozumny i wielki że nawet nie składał życzeń, bo rozumie że życzenia od szefa mogą być przyjęte "inaczej" niż prawdziwe życzenia od osób które są bliskimi. Niestety mojego byłego szefa już nie ma tym świecie....ale to był naprawdę człowiek 1 klasy...

    • 14 1

    • jestem niewierzaca i skladam zyczenia tym, ktorzy skladaja je mnie, nawet w swieto koscielne. nie widze w tym nic smiesznego, chyba wymaga tego dobre wychowanie. chociaz szczerze mowiac, to wolalabym, zeby wierzacy dali mi spokoj z tymi zyczeniami, szanujac moje poglady religijne

      • 3 1

    • Wigilia to ani święto, ani kościelne.
      Słowo wigilia oznacza dzień poprzedzjący i tak też dziś jest wigilia Bożego Narodzenia. Za tydzień będziemy mieć wigilię Nowego Roku.

      • 1 0

  • niektore firemki organizuja niezle libacje w szeratonach i nadmorskich

    • 12 0

1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane