• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Współczesne biuro obsługi klienta to coś więcej niż tylko siedzenie "na słuchawce"

Mateusz Groen
3 stycznia 2023 (artykuł sprzed 1 roku) 
Opinie (52)
Najnowszy artykuł na ten temat Praca detektywa: wymagania, predyspozycje, zadania

Po czesku, rumuńsku, węgiersku - łącznie w 16 językach - mówią konsultanci biura obsługi klienta firmy LPP w Pruszczu Gdańskim. Miesięcznie odpowiadają na ok. 650 tys. pytań klientów z całego świata. To już nie jest zwykła infolinia, bo telefon przestał być najważniejszym środkiem kontaktu z klientem.




Gdańska firma odzieżowa LPP działa w blisko 40 krajach i posiada sieć ponad 1,7 tys. sklepów w Europie, ale również w Azji i na Bliskim Wschodzie. Na całym świecie zatrudnia obecnie ponad 24 tys. osób, w tym ponad 15 tys. w Polsce, z czego 2,6 tys. w Gdańsku (główna siedziba), Warszawie i Krakowie.

Spójrz na modę z innej perspektywy Spójrz na modę z innej perspektywy

Choć należące do spółki marki Reserved, Cropp, Mohito, House i Sinsay są dobrze znane klientom w różnym wieku, to mało kto wie, że w Pruszczu Gdańskim, obok Centrum Dystrybucyjnego LPP, działa Centrum Obsługi Klienta. Pewnie najbardziej wyjątkowe, z jakim można się zetknąć w północnej Polsce.

Potrzeba kontaktu z Centrum Obsługi Klienta rośnie



Ekspansja pięciu marek należących do LPP idzie w parze z dynamicznym rozwojem e-commerce i wdrożoną w pierwszych miesiącach pandemii integracją wszystkich kanałów sprzedaży. Dzisiaj spółka obecna jest stacjonarnie w 25 krajach, zaś online w 33. Taki model biznesu zdecydowanie przyspieszył rozbudowę Contact Center w Pruszczu Gdańskim. Cel: wspieranie komunikacji z klientami na lokalnych rynkach z niemal 40 krajów.

Działający w Pruszczu zespół tworzą pracownicy posługujący się kilkunastoma językami: czeskim, słowackim, serbskim, niemieckim, ukraińskim, greckim, hiszpańskim, francuskim, włoskim, angielskim, chorwackim, rumuńskim, szwedzkim, niderlandzkim, litewskim i węgierskim.

Miesięcznie pracownicy obsługują blisko 650 tys. zapytań, w tym 150 tys. telefonów, 200 tys. maili i 300 tys. chatów. Miesięcznie pracownicy obsługują blisko 650 tys. zapytań, w tym 150 tys. telefonów, 200 tys. maili i 300 tys. chatów.
Wśród zatrudnionych w Contact Center osób są takie, które posługują się konkretnie wyuczonym językiem, ale też te, które pochodzą z innego kraju, a dzisiaj mieszkają w Trójmieście i okolicach. Dodatkowo polskie biuro ma ścisły kontakt z pracownikami ze swoich spółek zagranicznych. Największe, około dziesięcioosobowe zespoły pochodzą z Bułgarii i Rumunii, nieco mniejsze z Litwy, Łotwy czy Słowacji. Łącznie Contact Center LPP ma 16 siedzib w aż 13 krajach.

Posiadanie pracowników na lokalnych rynkach jest pomocne nie tylko dla właściwej jakości obsługi klientów. W ten sposób LPP pozyskuje wiedzę dotyczącą specyfiki danego rynku, przyzwyczajeń konsumentów, preferowanych form dostawy towaru. Pozwala to również na testowanie rozwiązań technologicznych, w tym działania aplikacji czy komunikacji za pomocą SMS.

Bez sztucznej inteligencji ani rusz



Miesięcznie pracownicy obsługują blisko 650 tys. zapytań, z czego 150 tys. za pomocą telefonu, 200 tys. mailowo i 300 tys. poprzez chat. Trzeba przyznać, że to sporo interakcji. Do dyspozycji klientów LPP jest ponad 100 skrzynek kontaktowych, 80 infolinii oraz 250 konsultantów.

  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
  • Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
By kontakt stawał się szybszy, LPP od pewnego czasu automatyzuje swoje działania i obecnie ponad 40 proc. zgłoszonych tematów obsługiwanych jest przez chatboty, które odpowiadają za ponad 100 różnych intencji, czyli zapytań klientów.

- Skuteczne wsparcie kupujących i szybkość tego procesu to dwa kluczowe dla nas zadania. Dostosowanie się do oczekiwań klienta jest absolutnie konieczne. W takim omnichannelowym podejściu, jeżeli kupujący wysłał e-mail z zapytaniem czy prośbą o informację, a później chce dopytać o tę samą sprawę poprzez chat czy telefon, jesteśmy zobowiązani mu to błyskawicznie umożliwić. Chodzi o zagwarantowanie w pełni wielokanałowej obsługi - podkreśla Dawid Telepski, head of Contact Center.
Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim. Nowoczesne biuro w Pruszczu Gdańskim.
Dzisiaj chatboty obsługują ponad 80 proc. rynków, na których działa gdańska firma. Komunikację na czacie wspierają cztery roboty. Zdaniem przedstawicieli LPP klienci upodobali sobie to rozwiązanie ze względu na szybkość reakcji.

- Na lokalnych rynkach widoczna jest automatyzacja, robotyzacja i cyfryzacja, ale najważniejsze jest to, aby klient miał możliwość wyboru. Jeśli lepiej czuje się w bezpośredniej interakcji z człowiekiem, nie ma najmniejszego problemu, aby połączył się z naszym konsultantem - dodaje Dawid Telepski.

Telefon już nie jest najważniejszy



Wciąż wiele osób myśli o call center przez pryzmat kontaktu telefonicznego. Ale to już przeszłość. LPP zerwało z tym stereotypem i z uwagi na wielokanałowy model komunikacji z klientem używa nazwy "contact center" zamiast "call center".

To o tyle zrozumiałe, że w kontaktach cały czas rośnie znaczenie wspomaganych przez sztuczną inteligencję chatbotów oraz mediów społecznościowych.

Od serduszek po pomoc w akcjach charytatywnych



Jak zauważa Olimpia Reczek, liderka ds. obsługi klienta, praca w tym kanale w bardziej intensywny sposób nabrała znaczenia około 5 lat temu.

- Najpierw zajęliśmy się Facebookiem, a później Instagramem. Odpowiadamy na komentarze, wiadomości prywatne i oznaczenia w relacjach. Staramy się być na bieżąco w kontakcie z klientami. Na ogół nasze działania sprowadzają się do bardzo przyjemnych spraw, jak wysyłanie serduszek, składanie życzeń na urodziny czy dodawanie emotikonów. Jesteśmy jednak również pierwszym kanałem kontaktu w sytuacjach kryzysowych.
LPP ma nowy magazyn i miejsca pracy LPP ma nowy magazyn i miejsca pracy
Czasami trzeba zająć się niecodziennymi prośbami, jak np. zorganizowanie wieszaków na potrzeby zbiórki odzieży dla uchodźców z Ukrainy, o które prosiła kiedyś organizatorka jednej z akcji.

- Staramy się każdą, nawet nietypową sprawę załatwić albo chociaż oddelegować do odpowiedniej osoby, która się tym zajmie - mówi Olimpia Reczek.

Praca na lata



Nowe biuro w Pruszczu Gdańskim to jedno z najnowocześniejszych tego rodzaju miejsc w Polsce. Niesamowita ilość zieleni, strefa socjalna i strefa relaksu to tylko część udogodnień dla pracowników, którzy często związani są z firmą przez wiele lat. Bo pomimo rozwoju nowych technologii, które zdecydowanie przyspieszają pracę, wciąż najważniejszy pozostaje człowiek.

To nie jest miejsce pracy, do którego przychodzi się z musu, życiowej konieczności. Wiele osób pracujących w Contact Center może pochwalić się niesamowicie długim stażem.

Jedna z nich, Monika Piwońska, jest związana z LPP od 18 lat.

- Zaczynałam od pracy w magazynie odzieży, gdzie spędziłam prawie dwa lata. Później przeniosłam się do magazynu zwrotów z salonów, następnie trafiłam do sklepu internetowego. No a teraz, od siedmiu lat, działam w Contact Center. Bardzo cenię sobie w firmie rodzinną atmosferę, bardzo zgrany zespół i spokój. Nie bez znaczenia jest stabilność zatrudnienia - mówi Monika Piwońska, dziś starsza specjalistka ds. obsługi klienta.
Do niedawna praca w biurze obsługi klienta kojarzona była z zajęciem sezonowym, dla studentów pragnących sobie dorobić, z niewielkimi perspektywami rozwoju i w mało przyjaznym otoczeniu. Model Contact Center LPP jest dobrym przykładem na to, że może to być praca na lata, dająca szerokie pole rozwoju, również w innych działach.

Miejsca

Opinie (52) 4 zablokowane

  • Uczysz sie języków, inwestujesz w siebie, idziesz do nowej ekscytującej pracy

    w miedzynarodowej korporacji. Lądujesz w kolcęter w Pruszczu. Tyle wygrać.

    • 52 3

  • 650 tysięcy dziennie czy miesięcznie?

    jak można napisać artykuł sponsorowany i z takimi błędami?
    klient nie kontroluje tego?

    • 16 1

  • "Skuteczne wsparcie kupujących i szybkość tego procesu to dwa kluczowe dla nas zadania"

    "Pan będzie zadowolony"...

    I cała tajemnica wiary... Szybkość w procesie zakupowym...
    Inne procesy nie istnieją...

    • 12 1

  • te komentarze niech przeczyta sobie Pan dyr LPP przy porannej kawce

    zobaczy, co tak naprawdę klienci sądzą o kolsenter.

    • 21 4

  • Ładne biuro tylko dojazd w takie miejsce to dramat bez auta

    • 12 1

  • Najlepiej się Vectra kontaktuje ulotkami w skrzynkach. Jak ty masz problem tam nikt nie odbiera telefonu.

    • 19 0

  • (1)

    Pan Dawid przeszedł z Transcomu do LPP (i po drodze w różnych innych wyciskających z ludzi ostatnie soki CC) to sorki nie wciskajcie kitu, że praca ambitna i na lata.
    Tu mentalność, ludzie i podejście muszą się zmienić a nie ciągle ten sam sos tylko firmy inne

    • 38 9

    • Transcom - pamiętamy xD

      • 5 0

  • siedzą w worku

    teraz milionery

    • 2 1

  • (3)

    Siedziałem trochę w obsłudze klienta, jestem weteranem Tran..comu(służba w latach 2014-16) oraz kilku innych firm. A, że pracowałem tu, i tam, widziało to i tamto, również na bieżąco śledziłem oferty pracy w obsłudze klienta i powiem krótko: obsługa klienta była alternatywą dla pracy na kasie lub Mc. Donaldzie i na tym się kończy. Jedyną przewagą takiej pracy jest to, że nie biegasz z frytkami o 3 w nocy lub nie spada na ciebie regał w magazynie Castoramy:)
    Firmy(klienci call center) rolują klientów na psudopromocjach, fatalnej realizacji usług, a ty jesteś potrzebny, bo musisz przez 10 godzin odbierać telefon z reklamacjami za telefonem i wbijać klientom kit oraz modlić się, żeby pod jakimś pretekstem nie zabrano ci premii :) Tak było za mojej kadencji. Jedyne zmiany na plus w tej branży, to ewentualnie tworzenie w nas "projektów językowych", czyli zamykanie obsługi klienta na zachodzie i przenoszenie jej do PL, bo taniej(potem outsourcing odfrunie na Litwę, Ukrainę, do Indii). Niby to też obsługa klienta, ale jak znasz mongolski, to dadzą ci tego tysiaka więcej do wypłaty względem obsługi klientów polskojęzycznych. F..ck yeah!

    No i oczywiście musi być wydumany HR i jego wydumane podnoszenie prestiżu. Nie dajcie się na to zwodzic, chyba że jabłkowy czwartek organizowany raz na pół roku to dla was profity.

    Pozdro dla starej ekipy z kołchozu przy Kolobrzeskiej:)

    • 33 1

    • heheh zawsze sie zastanawiałem co tam jest nad marketem a tu sie okazało ze tam pełno kolorowych zasuwa (2)

      Juz myslałem ze to jakis salon masarzu erotycznego jest :) a potem sie okazało ze to caal center :) jak w "Slumdog. " tylko ze w Idiach juz za drogo było i przenieśli do Gdańska :)

      • 1 0

      • Pozdrawiam jeszcze starszą ekipę z Grunwaldzkiej

        Pamiętam Dawida z pierwszych treningów w Transcom. Cóż, wtedy zrobił na mnie duże wrażenie, ale z perspektywy czasu chyba niezasłużenie. To było chyba pierwsze CC gdzie pracowałem, potem było jeszcze kilka... cóż... Wyciskamy z pracownika ile się da, nie przejmujemy się procedurami, cenami, obsługą, bo przecież od tego jest BOK, by wysłać klienta na drzewo. Bonusów (realnych) brak, kasa niewielka, a po 10 godzinach masz ochotę wykręcić głowę (a przynajmniej uszy) i wysłać je w kosmos... Nie polecam, serdecznie nie polecam...

        • 6 0

      • Masaż

        • 1 0

  • ergonomia

    z tym lapkiem na kolanie to prosta droga do rehabilitanta. Aha. W LPP też macie. To spoko

    • 10 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane