• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Siedem grzechów głównych, czyli złe nawyki w tworzeniu CV

Justyna Śliwińska
26 stycznia 2011 (artykuł sprzed 13 lat) 
Mając świadomość występowania złych nawyków w tworzeniu CV oraz ewentualnych konsekwencji niewyzbycia się ich, pozostaje przypatrzeć się naszemu dokumentowi i zrobić rzetelny rachunek sumienia, aby zwiększyć swoje szanse na sukces. Mając świadomość występowania złych nawyków w tworzeniu CV oraz ewentualnych konsekwencji niewyzbycia się ich, pozostaje przypatrzeć się naszemu dokumentowi i zrobić rzetelny rachunek sumienia, aby zwiększyć swoje szanse na sukces.

Pisanie CV, wbrew pozorom, nie jest zadaniem łatwym. Tym bardziej, że kierują nami stare przyzwyczajenia, złe nawyki, które - zważywszy na postęp w obszarze rekrutacji - powinny bezpowrotnie odejść do lamusa. Zasiadając przed monitorem komputera, kiedy mamy przed sobą tabula rasa wordowskiego pliku, kieruje nami przekonanie, że musimy ją czymś zapełnić. Czy na pewno wiemy czym?



Bywa, że kuszeni jesteśmy pójściem po najmniejszej linii oporu i sporządzamy CV niemal "na kolanie", tłumacząc to chronicznym brakiem czasu bądź możliwością wypełnienia go przyjemniejszymi i, w naszym odczuciu, bardziej pożytecznymi działaniami. Czasem po prostu nie uświadamiamy sobie, jak istotnym elementem w procesie poszukiwania pracy jest profesjonalne CV i nie przykładamy się wystarczająco do jego stworzenia. A przecież sztampowy życiorys przedstawiający jedynie daty, nazwy przedsiębiorstw i ewentualnie zajmowane w nich stanowiska, nikogo w tej chwili nie zaciekawi, czyli - nie przekona.

Nasze CV to nasza WIZYTÓWKA - warto sobie ten fakt uświadomić, zanim popełnimy któryś siedmiu grzechów pisania tego dokumentu.

GRZECH 1: Więcej znaczy lepiej, czyli sukcesy mniejsze i większe

Im więcej stron ma nasze CV, tym bardziej świadczy to o naszym życiu zawodowym jako paśmie sukcesów? Pięciostronicowe CV z historią zatrudnienia zaczynającą się od prac sezonowych wykonywanych jeszcze w okresie studiów i listą umiejętności wymienioną po przecinku, a wszystko po to, by zaprezentować rekruterowi bogate życie zawodowe. Wygląda znajomo?

W przypadku CV przyjmuje się zasadę ograniczenia treści tak, by informacje zawarte w CV były istotne z punktu widzenia oferty pracy i stanowiska, na które aplikujemy. Przydatne zatem będzie dokonanie analizy i selekcji informacji, zmniejszenie rozmiaru czcionki i zastosowanie takiego układu graficznego, który umożliwiałby zamieszczenie obszernej treści przy wykorzystaniu stosunkowo małego obszaru. Jeśli nasza ścieżka zawodowa jest rzeczywiście bogata, a historia zatrudnienia długa - możemy pogrupować informacje ze względu na wybrane kryteria, np. obszar wykonywanych obowiązków. Taki podział nie tylko ułatwi rekruterowi pracę, ale pozwoli na kompleksowe zapoznanie się z Twoimi kompetencjami przy zachowaniu pewnej logiki i porządku.

Dobrze, gdy w CV chwalimy się sukcesami zawodowymi, ale także tu więcej nie zawsze oznacza lepiej. Jeśli na swoim koncie mamy sukcesy przy dużych i ważnych projektach, warto zastanowić się, czy wymienianie także tych mniejszych sukcesów jest dla nas niezbędne.

GRZECH 2: Beztroskie czasy ogólniaka, czyli pochwalę się liceum, które ukończyłem

Częstym błędem popełnianym przez kandydatów jest umieszczanie w sekcji "edukacja" szkoły średniej. Zazwyczaj przedstawia się informacje odnośnie szkół wyższych, podyplomowych, chyba że szkoła średnia bardzo bezpośrednio ma związek z profilem zawodowym kandydata. Spokojnie możemy pominąć także szczegółowy adres danej placówki, jak również informacje o temacie pracy dyplomowej. Informacje o wykształceniu powinny też znajdować się pod opisem doświadczenia zawodowego.

Ważne, aby stosować jednolity zapis dat, zarówno w przypadku zatrudnienia, jak i rozpoczęcia i zakończenia edukacji. Przyjęło się, że stosuje się format miesiąc - rok, jednak i tu warto zwrócić uwagę na spójność: jeśli w jednym miejscu zdecydowaliśmy się na zapis miesięcy cyframi rzymskimi, stosujmy go konsekwentnie w całym dokumencie, podobnie w przypadku wyboru cyfr arabskich (tu po każdym miesiącu stawiamy kropkę). Zamiast więc tracić miejsce w CV na wymienianie szkół średnich i podstawowych, warto przeznaczyć je na opisanie swojego profilu i celu zawodowego na górze dokumentu.

GRZECH 3: Jestem alfą i omegą, czyli szkolić się każdy może

Przytaczając polskie przysłowie "czego Jaś się nie nauczył, tego Jan nie będzie umiał" z jednej strony, a patrząc na wewnętrzną motywację kandydatów do ciągłego rozwoju zawodowego z drugiej, przyznać należy, że autor tych słów był w olbrzymim błędzie. Zapewne nie słyszał on o szkoleniach wewnętrznych, projektach finansowanych z EFS, nieznane mu były pojęcia Development Centre, NLP czy też coaching i mentoring. Możliwości rozwoju i doskonalenia swoich umiejętności i kompetencji są dziś na wyciągnięcie ręki. Korzystanie z nich ma oczywiście pozytywny wpływ na ocenę rekrutera, warto jednak przypomnieć sobie, że i w tym wypadku więcej nie zawsze znaczy lepiej.

Jakie zatem informacje umieszczać, a z jakich zrezygnować? Podkreślić należy oczywiście te szkolenia, które stanowić mogą wartość dodaną dla potencjalnego pracodawcy, czyli są istotne z punktu widzenia stanowiska, na które aplikujemy. Starając się o pracę na stanowisku specjalisty ds. rekrutacji, nie musimy wspominać o uzyskanym przed 10 laty certyfikacie na brokera finansowego. Wymieniając odbyte (i istotne) szkolenia, należy podać nazwę placówki szkoleniowej oraz wprowadzić datę ukończonego kursu, zachowując przy tym porządek chronologiczny - jest to bowiem najczęściej występujące niedopatrzenie.

Jeśli możemy pochwalić się szkoleniami i kursami z obszaru doskonalenia kompetencji miękkich, jak najbardziej to zróbmy. Pamiętajmy jednak, że większe znaczenie będą miały te zawodowe i to one powinny być wymienione jako pierwsze. Aby uniknąć bałaganu w chronologii, możemy dokonać ich wyraźnego podziału.

GRZECH 4: Jestem odpowiedzialnym rodzicem, czyli o rodzinie

Biorąc pod uwagę realia polskiego rynku rekrutacji oraz dążenia do równego traktowania w miejscu pracy, nie jest konieczne umieszczanie w CV szczegółowych informacji dotyczących posiadanych dzieci, stanu cywilnego, daty czy też miejsca urodzenia. Jakkolwiek dumni bylibyśmy z naszych pociech, pochodzenia czy współmałżonka - rekrutera bardziej interesują nasze kompetencje zawodowe niż stan liczbowy naszej rodziny. Z kolei podając zbyt szczegółowe dane personalne, dopuszczamy możliwość weryfikacji naszej kandydatury według tych kryteriów. Jeżeli chcemy, by ocena ta była merytoryczna - zrezygnujmy z umieszczania takich informacji w dokumencie aplikacyjnym.

GRZECH 5: Wszystkie oczy skierowane są na mnie, czyli...

...jak nas widzą, tak nas piszą. Zdjęcie, na którym dobrze się prezentujemy, odpowiednio dobrane i skomponowane z tekstem, z pewnością wpływa pozytywnie na ogólną ocenę CV. Pamiętać należy, że CV jest dokumentem, dlatego również zdjęcie powinno mieć formalny, biznesowy charakter. Zdjęcie z imprezy, nawet tej udanej, czy też tzw. "zdjęcia z ręki", nie wpłyną korzystnie na ocenę naszego CV. Warto więc skorzystać z profesjonalnej sesji fotograficznej bądź samodzielnie w domowym zaciszu wykonać kilka zdjęć w stroju zgodnym z bussiness dress code, na jednolitym szarym tle i przy odpowiednim świetle. Na nieco więcej luzu mogą sobie pozwolić Ci, którzy aplikują do branży, w której zbyt oficjalny wizerunek może być odebrany niekorzystnie, np. przedstawiciele zawodów związanych z reklamą czy sztuką.

GRZECH 6: Prostota i minimalizm, czyli suche fakty w sztampowej oprawie

Proszę sobie wyobrazić siebie w roli rekrutera - zwykły dzień pracy, 200 sztuk CV ląduje na biurku - przeglądamy je wszystkie "od deski do deski"? Być może pierwszego dnia przyłożyłbyś się do tego zadania i każdy życiorys zostałby przez Ciebie skrupulatnie przeczytany, ale drugiego dnia na Twoim biurku pojawia się kolejne 200... Po tygodniu opracowujesz swój system selekcji, który z pewnością polegałby na znanym "pierwszym wrażeniu".

Warto więc odpowiedzieć sobie szczerze: czy zainteresowałoby mnie moje CV? Jeżeli odpowiedź jest przecząca, to znaczy, że warto poświęcić więcej czasu nad układem, grafiką i prezentacją treści. Nie oszukujmy się - biała kartka z czarnymi znakami na nikim nie zrobi wrażenia, z kolei niespotykana na rynku pracy grafika, która zdradza rekruterowi informacje o starannym podejściu do przygotowania dokumentu, sprawi, że żadnemu oceniającemu nasze CV nie umknie wśród nadsyłanych ofert.

GRZECH 7: specjalista ds. zasiadania w fotelu, czyli zakres obowiązków

Nieprzemyślanym zabiegiem podczas tworzenia CV jest nieumieszczanie obowiązków, za jakie odpowiedzialni byliśmy na danym stanowisku. Z uwagi na fakt, że stanowiska mogą przybierać różne nazwy, określenie, co dokładnie wchodziło w zakres obowiązków, może stanowić podstawę do określenia kompetencji zawodowych.

Pod hasłem: "specjalista ds. marketingu i sprzedaży" może kryć się wiele różnych informacji - przykładowo w firmie A osoba na tym stanowisku zajmuje się zagadnieniami związanymi z e-commerce, w firmie B pod tym tytułem kryje się promowanie usług za pośrednictwem telefonu, z kolei firma C stawia na wszechstronność swoich pracowników, więc osoba na tym stanowisku zajmuje się szeroko rozumianym marketingiem i jeszcze szerzej rozumianą sprzedażą. Od tego, czy i w jaki sposób przedstawione zostaną informacje dotyczące naszego doświadczenia zawodowego, zależy ocena zbieżności posiadanych kompetencji z wymaganiami rekrutera.

Mając świadomość występowania złych nawyków w tworzeniu CV oraz ewentualnych konsekwencji niewyzbycia się ich, pozostaje przypatrzeć się naszemu dokumentowi i zrobić rzetelny rachunek sumienia, aby zwiększyć swoje szanse na sukces. Owy sukces rozumiany jest tutaj oczywiście jako zaproszenie na rozmowę rekrutacyjną w sprawie pracy, która dawałaby nam satysfakcję zawodową.

Masz wątpliwości, czy Twój pracodawca postępuje zgodnie z Kodeksem Pracy? Potrzebujesz porady profesjonalistów, zajmujących się budowaniem kariery zawodowej?

Na twoje pytania, związane z doradztwem personalnym lub prawem pracy, z przyjemnością odpowiedzą nasi eksperci z firmy ArchitekciKariery.pl oraz Radcy Prawni. Skorzystaj z naszego formularza!
ArchitekciKariery.plJustyna Śliwińska

Opinie (69) 5 zablokowanych

  • Roczarowanie (2)

    Przy takiej mieszance frustracji i roszczeniowej postawy nic dziwnego, że nie macie takiej pracy na jaką uważacie że zasługujecie…

    • 2 18

    • Ślepy jesteś, że nie widzisz co sie naprawdę dzieje na rynku pracy. Pracy nie ma a to co jest to nie praca tylko jakieś żarty. Resztki dobrych posadek to tylko po znajomości

      • 7 1

    • odp do pana z HR"rozczarowanie"

      To przez takich pupków jak ty ludzie nie mają pracy, bo wiem co wypisujecie na odwrocie formularzy rekrutacyjnych, archiwizuję dokumenty w bankach i firmach różnej maści ,czasami sobie czytam i się zastanawiam czy wy jesteście normalni?!!!Często zamiast uwag o kwalifikacjach kandydata piszecie : ubiera się jak wieśniak, ma dziwne oczy,a zwrot ma postawę roszczeniową jest prawie na każdym formularzu- bo ktoś zażądał 1500 netto.Jesteście chorzy bo ani słowa czy ktoś coś umie czy nie lub lakoniczny komentarz i tyle.Krótko mówiąc poszukujecie pracujących za darmochę a jak ktoś się ceni to jest roszczeniowy-psychol z ciebie

      • 3 0

  • wszystkie stanowiska pracy w trójmiescie

    które byly cos warte dawno temu zostaly już obsadzone
    dokładnie w czasach królowania 3m mafii

    • 13 2

  • Opinia wyróżniona

    Dlaczego nie można pisać do 26 lat, na emeryturze itp. (1)

    Jestem pracodawcą i szukam precyzyjnie mężczyzny do 30 lat i dlaczego nie mogę tego napisać??? To mam dostać 1500CV i 50% na dzień dobry powywalać?
    Bez sensu, bo tu nie chodzi o dyskryminacje ale o to, że pracodawca ustala kryteria z kim chce rozmawiać. A dobre CV to większa szansa na sukces, jak się nie ma pleców.

    • 8 7

    • Pisac możesz co chcesz bo faktycznie ustalasz kryteria kogo chcesz. Ale niestety po wielu doswiadczeniach z pracodawcami stwierdzam, że po prostu wymyślając swoje kryteria wykorzystują sytuację na rynku pracy. Kryteria maja się nijak do oferowanego stanowiska

      • 6 0

  • Pani Justynie Śliwińskiej życzę chwilowej (bo nie jestem draniem) utraty pracy. Wtedy te swoje dyrdymało-mądrości bedzie mogła zweryfikować w prawdziwym życiu.

    • 25 0

  • Jeden grzech główny....

    Pani redaktor też popełniła błąd i to główny.... poszła po linii najmniejszego oporu pisząc, że redagujący CV idą "po najmniejszej linii oporu". Moja nauczycielka w liceum zwracała na to uwagę i... nauka nie poszła w las. Ale żeby redaktorzy-pismacy nie potrafili pisać po polsku? To karygodne!!! Na poparcie tego, że mam rację wklejam cytat : "Jak często mówimy bezmyślnie? Bardzo często! Dowodzi tego choćby wyrażenie po linii najmniejszego oporu, które tak rzadko słyszy się w poprawnej wersji. A przecież, gdyby się choć przez chwilę zastanowić, zniekształcona postać tego frazeologizmu po najmniejszej linii oporu nie ma nic wspólnego ani z logiką, ani z... matematyką. Zgodnie z prawami tej ostatniej linia może być co najwyżej krótka (a. najkrótsza), nie zaś mała (czy najmniejsza). Poza tym w błędnym wyrażeniu zakłada się, że występuje coś takiego jak linia oporu (czyżby niektórym wojenne słownictwo przesłoniło wszelkie inne odmiany języka?) w każdej z podejmowanych przez człowieka materii.
    Warto zatem zapamiętać, że w wyrażeniu po linii najmniejszego oporu chodzi o wybór sposobu, dzięki któremu coś będzie najprostsze w wykonaniu/ zrealizowaniu (materia stawiać będzie najmniejszy opór), dzięki któremu niepotrzebne będzie podejmowanie ogromnego wysiłku. Po linii najmniejszego oporu idą bowiem najbardziej leniwi (po najmniejszej linii oporu zaś najbardziej oporni na reguły języka polskiego i logiki)."

    Magdalena Tytuła, Marta Łosiak "Polski bez błędów. Poradnik językowy dla każdego"

    • 34 0

  • "specjalista ds. marketingu i sprzedaży"

    Pod hasłem: "specjalista ds. marketingu i sprzedaży" może kryć się wiele różnych informacji - przykładowo w firmie A osoba na tym stanowisku zajmuje się zagadnieniami związanymi z e-commerce, w firmie B pod tym tytułem kryje się promowanie usług za pośrednictwem telefonu, z kolei firma C stawia na wszechstronność swoich pracowników, więc osoba na tym stanowisku zajmuje się szeroko rozumianym marketingiem i jeszcze szerzej rozumianą sprzedażą...

    a w firmie D oznacza stanie na mrozie i wciskanie przechodniom "markowych" perfum...

    • 14 0

  • (1)

    Mam taką propozycję:
    Skoro o przyjęciu do pracy decydują znajomości a nie kwalifikacje, to znaczy to, że na rynku pracy jest dużo dobrych specjalistów bez odpowiedniej pracy tylko dlatego że mają tak zwanych "pleców". W takim razie nic prostszego jak założyć firmę, zatrudnić ich i pokonać w konkurencyjnej walce te wszystkie firmy co zatrudniają po znajomościach. Prawda?

    Moim zdaniem (a jestem pracownikiem a nie pracodawcą) zatrudniający powinien móc dowolnie dobierać kryteria. Jeśli chce dyskryminować to jego sprawa. W końcu to on najwięcej straci jeśli nie zatrudni dobrego pracownika.

    • 6 2

    • cwaniaczku-prowokatorze, daj kasę to od razu założę firmę. Nie ma problemu.

      zanim coś palniesz to się zastanów, "mózgu"

      • 3 5

  • Plecy plecami a jesli ktos nie ma pleców to musi sie postarać czymś wykazać.

    Merytorycznie podchodząc do tych wskazówek to przede wszystkim wszystkie informacje układamy achronologicznie a nie chronologicznie! Po drugie zmniejszanie rozmiaru czcionki nie pomaga (szczególnie jeśli wysyłamy cv w wersji papierowej a rekruter jest osobą z wadą wzroku).
    Co do wyjątkowej formy CV nie szalałabym z jego oryginalnością. Można uatrakcyjnić kolorystykę lub formę edytowania, należy jednak pamiętać o zachowaniu oficjalnego stylu oraz maksymalnej czytelności i przejrzystości. CV ma określoną formę i zawartość tak samo jak esej czy rozprawka.

    • 6 2

  • Zastosowałem się do...

    tych wskazówek i dalej jestem bezrobotny, takie poradniki są nic nie warte.

    • 11 0

  • Troche głupot tu piszą

    Chociażby, rekruter to nie jest żadna święta krowa! Dostaje kasę za swoją pracę, więc jeżeli dostaje 200 CV to jest jego obowiązkiem chociażby odfajkować taki e-mail co się powinno równać wysłaniu potwierdzenia odbioru do nadawcy. Niestety brak kultury w polskich firmach = wysyłanie maili do czarnej dziury bez dna tak, że nawet nie masz pojęcia czy w ogóle twoja wiadomość doszła.

    • 14 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

  • Praca Ostatni post: 1 tydzień temu
    (1 post)

Najczęściej czytane