Na początku grudnia Solidarność zaapelowała do pracodawców z branży handlowej o skrócenie czasu pracy w Wigilię do godz. 14. Teraz szykuje apel do klientów. Co na to branża? Zamknie sklepy wcześniej, choć - jak tłumaczy - wcale nie z powodu związkowców.
tak, w końcu to normalny dzień pracy
17%
zdarza mi się, ale są to zwykle drobne zakupy
51%
nie, robię zakupy wcześniej
32%
-
Wigilia to dla Polaków dzień niezwykły. Dzień gorączkowych przygotowań do jednych z najpiękniejszych świąt w polskiej tradycji. Dzień, który w rodzinnym gronie zdecydowana większość z nas spędza przy Wieczerzy Wigilijnej, czekając na przyjście naszego Zbawiciela - Jezusa Chrystusa. Praca w tym dniu w godzinach popołudniowych to zdecydowanie zły obyczaj. Dlatego też jestem niezmiernie wdzięczny tym z Państwa, którzy wysłuchali naszych argumentów i w tym roku w Wigilię Bożego Narodzenia skrócą godziny otwarcia swoich sklepów do godz.14, umożliwiając zatrudnionym w nich osobom świętowanie wśród najbliższych, a nie za sklepową ladą - napisał w apelu
Piotr Duda, przewodniczący Solidarności.
NSZZ Solidarności już po raz czwarty wystąpiła z apelem do handlowców. Co na to handlowe sieci?
-
Głównym powodem decyzji o skróceniu czasu pracy była chęć pogodzenia interesów pracowników sklepów i klientów - czytamy w odpowiedzi od
Jeronimo Martins Polska, właściciela sieci Biedronka. -
Wcześniejsze zamknięcie sklepów w tym dniu zapewni pracownikom możliwość przygotowania i spędzenia tradycyjnego wieczoru wigilijnego z bliskimi, jednocześnie klienci będą mieli możliwość dokonania dodatkowych zakupów w okresie intensywnych przygotowań świątecznych. Dlatego też w Wigilię wszystkie sklepy naszej sieci będą otwarte od godziny 7 do godziny 14. Chcielibyśmy podkreślić, że jest to kolejny rok z rzędu, w którym sieć Biedronka zdecydowała o skróceniu czasu sklepów w Wigilię - z takich samych powodów sklepy pracowały krócej także w poprzednich latach.
-
Wzorem lat ubiegłych w Wigilię sklepy Lidl w całej Polsce będą otwarte do godziny 14. Dzięki temu pracownicy będą mogli spokojnie i bezpiecznie dotrzeć do swoich domów i spędzić czas przygotowując się na ten szczególny wieczór - poinformowała nas
Patrycja Kamińska z działu PR Lidl Polska Sklepy spożywcze.
-
Co roku, od wielu lat, skracamy godziny pracy w Wigilię. Nie ma to nic wspólnego z apelem Solidarności. Doskonale rozumiemy, że nasi pracownicy również muszą przygotować świąteczną kolację i chcieliby ją zjeść z rodziną - wyjaśniła z kolei
Mariola Skolimowska, PR & Communications Manager z sieci Netto, której sklepy będą czynne do 14.
Do 14 będzie pracowało Tesco, a do 15 sieć Piotr i Paweł i Carrefour. Najdłużej będzie czynne centrum Auchan, bo aż do 16. Centra handlowe w Trójmieście będą czynne do 15, z wyjątkiem gdańskiego Manhattanu, który czeka na klientów do 14. Małe sieciowe sklepy takie jak Żabka, ODiDO, Freshmarket czy Carrefour Express, to zwykle sklepy franczyzowe, gdzie - niestety - czas pracy każdy z właścicieli ustala sam.
-
Niech to będzie, że branża z własnej inicjatywy skraca czas pracy w Wigilię. Ważne, że to robi - mówi
Marek Lewandowski, rzecznik Przewodniczącego KK NSZZ Solidarność. -
Naszą akcję prowadzimy od czterech lat. Co roku więcej sklepów decyduje się na skrócenie czasu pracy. Mamy też nadzieję, że będzie ich jeszcze więcej, gdy na nasz apel odpowiedzą klienci tych sklepów. A z takim też wystąpimy w najbliższych dniach. Pamiętajmy, że nasza wolność nie może ograniczać wolności innych. Nie będzie problemu, jeżeli nie będziemy zostawiać zakupów na ostatnia chwilę. Są zawody, a właściwie służby, które muszą funkcjonować, jak np. służba zdrowia, komunikacja czy policja. Ale nie handel.Niestety, może się okazać, że wcale nie jest łatwo oduczyć ludzi odkładania zakupów świątecznych na ostatnią chwilę.
-
Sklepy są czynne do 14, dzięki czemu możemy pogodzić oczekiwania naszych pracowników i naszych klientów. A jeszcze rok temu po godz. 12 w Wigilię zakupy w Tesco zrobiło 250 tys. klientów - powiedział
Michał Sikora, kierownik ds. komunikacji zewnętrznej Tesco Polska sp. z o.o.
Pojawia się jeszcze jeden problem. Czy szybsze zamknięcie sklepów oznacza dla pracowników krótszy czas pracy w Wigilię? O skargach pracowników Tesco napisała ostatnio "Gazeta Wyborcza". Pracownicy placówki tej sieci w Opolu twierdzą, że choć sklep w Wigilię będzie czynny do 14, nie oznacza to, że pracownicy o tej porze pójdą do domów. Według nich po wyjściu klientów trzeba rozliczyć utarg, posprzątać halę, zrobić zwroty, bo sklep nie będzie czynny przez kolejne dwa dni. Podobno od swoich przełożonych otrzymali informację, że pierwsze osoby najwcześniej wyjdą do domu tuż przed 18, kolejne o godz. 20, a kierownictwo zmiany nawet o 22. Co na to Tesco?
-
Artykuł gazety zawiera nieprecyzyjne informacje. Zamykamy nasze sklepy o 14, około godzinę potrwają prace związane z operacyjnym "zamknięciem dnia", co oznacza, iż ok. 15 pracownicy powinni być już w drodze do domu. Zatem absolutnie nie może być mowy o godzinie 18 czy 22, co sugeruje artykuł. Pozwolę sobie także podkreślić, iż praca w godzinach popołudniowych w Wigilię dotyczy tylko części załogi - ok. 15 proc. - twierdzi Michał Sikora.
Niestety, relacja na linii pracodawca - pracownik w handlu bywają trudne. Ostatnio zaiskrzyło w sieci Lidl, na razie tylko w Katowicach. "Solidarność" organizuje tam happening mający zwrócić uwagę na trudne warunki pracy w sklepach sieci Lidl i łamanie praw pracowniczych. Tak przynajmniej twierdzą związkowcy.
-
Akcja będzie polegała na płaceniu za zakupy groszówkami. Będziemy kupować artykuły spożywcze, które potem trafią na cele charytatywne - mówi
Alfred Bujara, szef handlowej Solidarności. -
W sklepach rosną obroty, towaru jest coraz więcej, a pracowników coraz mniej. Dzisiaj na zmianie pracuje od 3 do 6 osób, w zależności od obrotów sklepu. Jeszcze kilka lat temu liczba pracowników była większa o 2-3 osoby. Ponadto od jakiegoś czasu Lidl zatrudnia w sklepach wyłącznie na 3 /4 lub pół etatu.