Będą zwolnienia, ograniczenie liczby otwartych okienek i skrócenie czasu pracy urzędów. Narodowy operator pocztowy zaciska pasa i pracuje nad "długofalowy programem naprawczym". A na razie... reklamuje nową ofertę - produkty patriotyczne i komunijne na majówkę, czyli po staremu.
tak, bywam regularnie
26%
Poczta Polska gotowa jest na... sezon wiosenny. Ostatnio poinformowała w komunikacie, że przygotowała 300 propozycji asortymentowych związanych z najbliższymi świętami państwowymi oraz sezonem komunijnym. W ten sposób kontynuuje długoletnia tradycję, sprzedaży "mydła i powidła". Niestety, w świętowaniu nie pomoże narastający konflikt wewnątrz przedsiębiorstwa. Mówi się o zwolnieniu ok. 5 tys. osób, choć związki zawodowe alarmują, że może to być nawet 10 tys.
Czasy się zmieniają, a na poczcie jak zawsze
Działalność Poczty Polskiej jest deficytowa i od lat nikt nie potrafi nic na to zaradzić. Niestety, narodowy operator jest zakładnikiem zobowiązań wobec państwa, które nie ma pomysłu, a może i chęci, na uczynienie z niego nowoczesnego przedsiębiorstwa. Utrzymywanie nierentownych placówek w myśl misji społecznej niestety kosztuje. A prywatna konkurencja nie śpi. Co więcej, nawet państwowy koncern Orlen, wchodząc z ogromnym kapitałem w rynek paczkomatów, jedynie pogorszył sytuację.
- Wbrew pojawiającym się w przestrzeni medialnej fałszywym przekazom zaznaczamy, że Poczta Polska nie prowadzi redukcji etatów poprzez zwalnianie pracowników. Jedynym przyjętym aktualnie dokumentem w zakresie poziomu zatrudnienia jest plan rzeczowo-finansowy, czyli budżet. Powielana w sensacyjnym tonie docelowa liczba redukowanych etatów odnosi się do naturalnej fluktuacji, czyli niezatrudniania na stanowiska, które pozostają nieobsadzone po m.in. przejściu pracowników na emeryturę. W ramach dostosowania profilu działalności do spadających wolumenów listów, Spółka nie odtwarza stanowisk nieobsadzonych po naturalnym wygaśnięciu stosunku pracy. Proces ten jest w pełni zgodny z obowiązującym prawem pracy. Nie kwalifikuje się przy tym jako zwolnienia grupowe. Co należy podkreślić, proces ten nie jest jednorazowy, lecz rozłożony w czasie. Z uwagi na swój charakter, pracownicy np. przechodzący na emeryturę rozstaja się z Firmą zgodnie z wcześniej założonym harmonogramem, co pozwala uprzednio zorganizować pracę w nowych okolicznościach - poinformowało biuro prasowe Poczty Polskiej na początku kwietnia.
Będzie strajk w Poczcie Polskiej?
Jednak w tym samy komunikacie przyznano, że trwają prace nad długofalowym programem naprawy sytuacji finansowej, który ma zostać przedstawiony Radzie Nadzorczej w najbliższym czasie, ale dopiero po uzyskaniu akceptacji - przedstawiony szerzej.
Do wstępnych ustaleń programu dotarła "Rzeczpospolita", a wynika z nich, że poza ogłoszoną już redukcją zatrudnienia o przeszło 5 tys. osób w skali roku, która ma się odbywać poprzez niezapełnianie wakatów po pracownikach odchodzących na emeryturę czy tych, którym kończą się umowy, dojść ma do zwolnień grupowych. Ich skala na razie nie jest znana, dotyczyłyby głównie administracji. W najbliższych miesiącach ma być wypowiedziany też układ zbiorowy pracy.
"Rzeczpospolita" dotarła do wytycznych dla dyrektorów regionów. Wynika z nich, że urzędy poza dużymi miastami i centrami handlowymi mają być zamykane w soboty, zmniejszona ma być liczba okienek i czas pracy urzędów, więc nie będzie pracy na dwie zmiany.
W okręgu gdańskim, czyli w Gdańsku i Sopocie działa obecnie 73 punkty pocztowe. W Gdyni jest ich 37. Czy część z ich ostatecznie zniknie?
Biura i restauracje zamiast poczty przy dworcu w Gdyni
Od 2012 r. liczba placówek zmalała o jedną piątą, czyli o ponad 1,7 tys. lokalizacji. Jeszcze w 2022 r. było to 7620 punktów. Teraz jest ich już tylko 6727. Choć na razie nie ma sygnałów o planach likwidowania placówek, nowy zarząd zdecydował się jednak na ograniczenie ich funkcjonowania.
Pracownicy poczty domagają się podwyżki
Pracownicy Poczty Polskiej od kilku walczą o lepsze warunki pracy. Trwa spór zbiorowy. Pracownicy domagają się m.in. wzrostu wynagrodzeń zasadniczych o 800 zł czy ustalenia najniższego wynagrodzenia zasadniczego powyżej płacy minimalnej. Jest to wspólna propozycja siedmiu związków zawodowych działających w PP. Na zmiany nie zgadzał się poprzedni zarząd. Obecny szykuje terapię szokową, ale być może niezbędną.
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii. 
