• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Nie daj się oszukać wyjeżdżając do pracy za granicę

Agnieszka Śladkowska
15 maja 2014 (artykuł sprzed 10 lat) 
Spora część ofert pracy za granicą dotyczy rolnictwa i przemysłu stoczniowego. Spora część ofert pracy za granicą dotyczy rolnictwa i przemysłu stoczniowego.

Im bliżej wakacji, tym większe zainteresowanie ofertami pracy za granicą. Malarze, brukarze, opiekunki, prace stoczniowe, pomoc na farmie czy pielęgnowanie ogrodu. Proste prace, lepszy zarobek, czasem możliwy nawet bez znajomości języka angielskiego - kuszą. Jak nie dać się oszukać?


Czy rozważasz wyjazd do pracy za granicę?


Jeden z naszych czytelników, pan Janusz, zdecydował się wyjechać do pracy. Wyszukał ofertę, skontaktował się z firmą, jednak jego entuzjazm opadł, kiedy otrzymał umowę i prośbę o wysłanie skanu dowodu i przesłanie zaliczki na poczet transportu. Choć w nagłówku sugerowano, że chodzi o umowę o pracę, to treść wskazywała, że mamy do czynienia z umową cywilnoprawną. Dodatkowe wątpliwości wzbudził w panu Januszu kontakt z przedstawicielem firmy.

- Wyglądało to tak, że miałem wysłać sms z nazwą "ogrodnictwo" i ktoś miał oddzwonić. Zaciekawiło mnie to, że zawsze jak ja dzwoniłem nikt nie odbierał telefonu. Oczywiście potem pani właścicielka oddzwaniała, w dogodnym dla siebie czasie. Informowała mnie, że tak jest lepiej dla mnie, ponieważ przebywa poza granicami kraju. Sprawdziłem biling telefoniczny i rozmowa odbywała się na terenie kraju - opowiada pan Janusz.

Firma nie zgodziła się też na przyjazd w celu podpisania przesłanej umowy.
- Poinformowano mnie, że właścicielka firmy przyjedzie do mnie do domu i wtedy podpiszemy umowę - dodaje czytelnik.

Choć ostatecznie pan Janusz zrezygnował z wyjazdu - okazało się, że znalezienie dobrej oferty w wiarygodnej firmie nie jest wcale takie proste. Temat jak bumerang powraca co roku.

Po pierwsze nasza czujność powinna wzrosnąć, jeśli oczekuje się od nas opłaty/kaucji na poczet podróży czy późniejszego zakwaterowania.

- Zdarza się, że ogłoszenie prasowe lub internetowe zawiera jedynie informację o atrakcyjnych zarobkach wraz z podanym numerem telefonu. Osoby kontaktują się z takim pośrednikiem i uzgadniają warunki zatrudnienia oraz wszelkie szczegóły związane z wyjazdem wyłącznie telefonicznie - opisuje Mariusz Płotka, inspektor Wojewódzkiego Urzędu Pracy. - Następnie przelewają określoną kwotę pieniędzy na konto rzekomego pośrednika i czekają na wyjazd - dodaje.

Oczywiście pośrednik przestaje obierać telefony, a niedoszły pracownik zostaje bez pracy i wpłaconych pieniędzy. Niestety nadal rzadko kończy się to zgłoszeniem sprawy na policję.

- W przypadku żadnej agencji takie sytuacje jak pobieranie opłat na wyjazd nie powinny mieć miejsca. Standardowo zarówno zakwaterowanie jak i transport, jeśli nie są finansowane przez pracodawcę, powinny być odciągane z pierwszego wynagrodzenia - uważa Natalia Brzóska, z agencji zatrudnienia Randstad, która pośredniczy w zatrudnieniu w Holandii.

Ostrożność powinniśmy zachować także wtedy, gdy ktoś oczekuje od nas przesłania pełnych danych i skanu dokumentów. O wykorzystaniu ogłoszeń o pracę do wyłudzania skanów dokumentów pisaliśmy już wcześniej.

Rozważając ofertę firmy powinniśmy zwrócić uwagę przede wszystkim na dane pracodawcy. W internecie bez problemu możemy znaleźć informacje zawarte w KRS, które powiedzą nam czy firma faktycznie może zajmować się wysyłaniem pracowników za granicę.

- Wiarygodny pracodawca powinien posługiwać się firmową skrzynką mailową, a nie adresem z domeny wp czy o2 - zwraca uwagę Tomasz MalonaBaltic Workforce, która zajmuje się rekrutacjami do Danii. - Bardzo ważny jest też dokładny adres pracy na miejscu.

Przed podjęciem decyzji warto spojrzeć też na treść samej umowy.
Co powinna zawierać?

- Dane zagranicznego pracodawcy, okres zatrudnienia lub innej pracy zarobkowej, rodzaj oraz warunki pracy i wynagradzania, a także przysługujące osobie kierowanej do pracy świadczenia socjalne, obowiązki i uprawnienia osoby kierowanej do pracy oraz agencji pośrednictwa pracy, zakres odpowiedzialności cywilnej stron w przypadku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, w tym stronę pokrywającą koszty dojazdu i powrotu osoby skierowanej do pracy w przypadku niewywiązania się pracodawcy zagranicznego z warunków umowy oraz tryb dochodzenia związanych z tym roszczeń - wylicza Małgorzata Wysoczan, kierownik gdańskiego oddziału European Active Projects Ltd.

- Umowa z agencją, umowa z pracodawcą lub umowa o kierowanie do pracodawcy zagranicznego powinna być podpisana zanim wyjedziemy z kraju - dodaje Natalia Brzóska.

Dla wielu osób podejrzany wydaje się brak wymagania chociaż komunikatywnej znajomości języka obcego, używanego w kraju, w którym szukamy pracy.

- To akurat nie powinno przesądzać o ocenie wiarygodności oferty. Niektóre firmy wykorzystują funkcję "papli", czyli jednej osoby, która zna język i tłumaczy pracownikom. Zdarzają się też zakłady pracy, które choć funkcjonują za granicą, mają polskiego kierownika i wtedy też pośrednik nie wymaga znajomości języka obcego szukając pracowników - mówi Tomek Malona.

Żeby zwiększyć wiarygodność ofert pracy za granicą na stronach serwisu ogłoszeniowego Trojmiasto.pl zdecydowaliśmy się w tej kategorii zrezygnować z ofert pracy, które umieszczone są przez osoby prywatne, lub firmy niepodające wszystkich danych, które umożliwiają jej łatwą weryfikację: regon, pełna nazwa, adres i telefon.

Jak sprawdzić potencjalnego pracodawcę radzi Wojciech Kawczyński z Kancelarii Kawczyński i Kieszkowski Adwokaci i Radcowie Prawni.

Stosunkowo najprostszą i najszybszą metodą jest jego weryfikacja za pośrednictwem internetu. W tym wypadku powinniśmy kierować się zdrowym rozsądkiem i unikać firm, w stosunku do których jest sporo negatywnych opinii lub są inne informacje, które powinny wzbudzić naszą czujność np. firma chwali się, że jest profesjonalnym pośrednikiem pracy a z jej nazwy wynika, że zajmuje się czymś zupełnie innym itp.

Spółki handlowe (tj. jawną, partnerską, komandytową, komandytowo-akcyjną, z o.o., akcyjną) możemy zweryfikować także w Sądzie Rejestrowym właściwym miejscowo dla ich siedziby. Sądem Rejestrowym jest Sąd Rejonowy Wydział Gospodarczy Krajowego Rejestru Sądowego, który przechowuje akta danej spółki do której wgląd ma każdy zainteresowany. Można to zrobić albo osobiście, albo korespondencyjnie, wysyłając pismo do tego sądu z wnioskiem o przesłanie takich dokumentów jak np. umowa spółki, sprawozdania finansowe, które wskazują, od kiedy działa dana spółka i w jakiej jest kondycji finansowej.

Niestety rozwiązanie to może okazać się stosunkowo kosztowne i czasochłonne. Istnieje jednak wiele firm, które zrobią to za nas. W zamian za kilkanaście lub kilkadziesiąt złotych możemy uzyskać raport oparty na dokumentacji przechowywanej w Sądzie Rejestrowym.

Miejsca

Opinie (107) ponad 20 zablokowanych

  • ja nigdzie nie jade :) trzeba miec jaja i zostac w Polszy :) (11)

    mycie kibli i garow na zachodzie nie robi mi kompletnie:)

    • 37 47

    • po twojej jakze barwnej jezykowej opowiesci widac iz twe kwalifikacje zbyt wysokie nie sa ! (6)

      Inzynier nie musi myc kibli. Tylko nie pisz zaraz ze jestes fizykiem jadrowym :) choc to co napisales o jajach ma troche wspolnego z jadrem . :)

      • 26 6

      • inżynier jechać nie musi;) (5)

        a tak przy okazji, co za róznica czy inzynier czy nie, trzeba umieć coś robić, do czegoś sie nadawać, a jak ktoś potrafi jedynie kibel umyć to prosze bardzo, jedź i sie rozmanażaj niewykalifikowany tani robotniku :)

        • 7 9

        • a po co ma inzynier zostawac? (4)

          Zeby tu zarobic marne 3500 miesiecznie?
          Skoro moze za granica 14 000 miesiecznie?

          • 14 2

          • Tak ale w polsce inzyniera szanuja (3)

            Inzynier w polsce to jest ktos, czlowiek wyksztalcony etc... A na zachodzie inzynier to zwykly pracownik.

            • 0 14

            • wlasnie to nas rozni

              ty pracujesz za szacunek, a ja za pieniadze

              • 5 0

            • wole byc zwyklym pracownikiem za 14tys nic powazanym H. wie co w Polszy za 3,5tys. sorry ale koszty zycia sa porowywalne. za wyjatkiem moze drozszych domow.

              • 6 0

            • A do tego Polak lub brodacz/pejsiasty z PlL , czyli sami wiecie co.

              • 0 1

    • Skoro wolisz myć kible i gary w Polsce...

      Twój wybór. Ja za tę samą pracę w IT w UK dostaję 4 razy tyle, co dostawałem w Polsce. Może w twojej branży sprzątania nie ma aż takich różnic.

      • 11 2

    • Najpierw od mamy się wyprowadź a dopiero mów o jajach.

      • 5 1

    • Tak, rzeczywiscie, bo na zachodzie nic innego sie nie robi.

      Wszyscy myja kible i gary cala dobe. Pomysl zanim cos napiszesz :)

      • 17 3

    • różnica jest tylko taka, że tam mozna zarobić wieksze pieniądze...a praca jest tak samo podła. Ale jak taki wróci z wysp to hoho, bogactwo i opowiesci jaki to hajlajf, i jacy to nieudacznicy w Polsce zostają.

      • 19 9

  • najlepsi sa Ci ludzie, ktorzy zaznaczajac ankiete juz sa za granica i od rana wchodza na 3miasto hahahahahhaha (16)

    i ta cala reszta, ktorzy juz wyjezdzaja w tym roku hahahahah dzieci i bezrobotni marza o karierze, darmowych mercedesach, oszczednosciach po 10 tys pln miesiecznie i anglikach, ktorzy z kwiatami witaja ciemierzonych polakow hahahaha

    Jak ktos ma chocby odrobine oleju w glowie to w Polsce moze bez problemu wyciagnac 3-5 tys na reke.

    • 13 32

    • No pewnie w pl możesz wyciągnąć 3 - 5 tyś na rękę. Tylko pomyśl ile czasu musisz poświęcić w pracy żeby to zarobić. W pl mało kto ma życie towarzyskie. A wakacje to są raz do roku. Bo polska mentalność to jest taka ze żyje się po to żeby pracować a ludzi w krajach Europy Zachodniej ze pracuje się żeby żyć.

      • 2 0

    • 3-5 tys. super naprawde

      • 2 0

    • interesujce

      ciekawe gdzie i w jaki sposb monza zarabia 3-5tys na miesiac?j

      • 3 0

    • (3)

      Jak przestaniesz mieszkać u mamy to zobaczysz, że 3-5 tys dla rodziny aby żyć na przyzwoitym/nie luksusowym poziomie to stolec.

      • 16 2

      • (2)

        Mówimy o dwóch osobach pracujących za 3 tys.

        Ja żyję naprawdę na uważam dobrym poziomie za 4 tys. na dwie osoby bez problemu (plus dziecko). Mieszkanie duże, żona nie pracuje (na razie). Zarabiam więcej ale nie wydaję więcej niż 4 miesięcznie na wszystko. Samochód jest, na zakupach nie kombinuje co wziąć do koszyka. Plus 350 miesięcznie odkładane na wycieczkę zagraniczną raz do roku.
        Bez specjalnych luksusów - po co mi one?

        • 5 9

        • (1)

          Niemożliwe.
          - średnie mieszkanie 50-60 m2( to chyba nie luksus) z kredytem: 1500 zł?
          - opłaty (czynsz, Tv, prąd, internet...): 400? (nie mieszkam w bloku więc może się mylę)
          Zostaje jakieś 2 koła.
          Co dalej ..
          Samochód, jeśli nawet mało jeździ i mało pali to miesięcznie ile to kosztuje 200-300 zł? (paliwo,ubezpieczenie, remonty)
          Zostaja jakieś 1700 zł, a nic nie kupiłeś do ubrania, nikt nie zachorował itd.
          Więc twierdzisz, że 1700 zł to taka kwota za którą bez problemu utrzymują się 3 osoby nie kombinując co wziąć do koszyka i jeszcze odkładasz?
          Dla mnie to fenomen i zazdroszczę bo ja w sklepie stolec kupując zostawiam koło 100 zł.

          • 15 0

          • realista

            Zgadzam się, ja z zona mieszkam w bloku razem mamy 9k na rękę i tylko czasem się coś odłoży na koniec miesiąca.

            • 10 0

    • "najlepsi sa Ci ludzie" - ale to 'ci' z malej piszemy, tepy kmiocie.

      • 0 4

    • (1)

      A co jeśli jestem właśnie na urlopie ? Hm... Faktycznie bardzo dziwne pracować za granicą i zaglądać na Trójmiasto.pl

      • 10 1

      • No to super zarabiasz, skoro urlop wykorzystujesz na klepanie postów :-)

        • 2 2

    • Za 3tyś na rękę w trójmieście to narobisz sobie długów. (1)

      Malutki kredyt na kawalerkę to około 1000zł. Opłaty, internet, telefon, prąd itp minimum 400zł. Zostaje 1600zł. Jakieś obowiązkowe ubezpieczenie mieszkania, ciuch, środki czystości, sieciówka na skm/tramwaj i zostaje mniej niż 1000zł. Na ogół żona bezrobotna lub często tracąca pracę (w Polsce to norma) więc nie ma co liczyć na jej zarobki. Do tego dziecko i kwiczysz. Ot bogactwo. Długi murowane. Przy 5tyś na rękę da się, ale nie ma fajerwerków.

      • 16 1

      • Zgadza się.
        Ale dzieciaki/przbojowi młodzi dynamiczni co mieszkają ciągle z rodzicami i zarabiaja 3 tys. myślą, że Boga za nogi złapali bo mogą jakiejś taniej cizi stawiać drinki w sobotę w Spocie.
        Rodzina z dziecmi aby sie jakoś kręciło i żyło na jkimś poziomie bez fajerwerków to dochód 8-10 tys na miesiąc.

        • 10 0

    • Może wyciągnąć, ale to wymaga pomyślenia, nauczenia się czegoś, postarania, zdobycia doświadczenia choćby na darmowych

      Więc Polak woli powiedzieć - nie ma pracy!

      Ale to dobrze. Dzięki temu ja i Ty mamy lepszą pracę niż większość.

      • 3 2

    • ale 3-5 dla rodziny to mało

      • 10 1

    • Ja siedze za granica, a wchodze na trojmiasto, lubie Gdansk i newsy.

      I cos w tym jest niewlasciwego albo zabawnego?

      • 23 2

    • Tak, z systemem premiowym "wczesniej sie zajedziesz, niz zarobisz"

      • 9 0

  • jak pan Janusz mógł sprawdzić biling tej pani

    • 0 0

  • Nie daj się oszukiwać pozostając w Polsce !

    jw

    • 5 1

  • Piekarnia

    Uwaga na piekarnie w Niemczech,koło Celle

    • 2 0

  • jak sie jedzie za granice to podstawa jest jezyk, umiejetnosci, jakies dosw. i chec do pracy. papierem to sie tutaj tylek podciera. jak ktos ma to co powyzej to nie szuka pracy u jakis marianow i januszy w polsce tylko pakuje sie i jedzie. na marginesie powiem tylko ze tutaj w uk nie ma ziemii obiecanej. o prace trudno nawet tym ktorzy jak ja siedze tutaj od 10 lat. ok zyje sie latwiej niz w pl ale milionerem latwo zostac nie jest...

    • 2 1

  • EAPL

    trzeba mieć niezły tupet , żeby wysyłać ludzi do Anglii na lewych umowach, stylizowanych na angielskie samo - zatrudnienie i jeszcze udzielać rad o unikaniu nieuczciwych pracodawców. Może parę słów o własnej działalności a Anglii oraz o lewych fakturach, unikaniu podatków itd.

    • 5 0

  • Jezeli tusk i ta cala swita... (2)

    Komuchow i reszty ukladowiczow odejda od wladzy. Po obnizce podatku vat i likwidacji dochodowego to wracam do ojczyzny.

    • 12 7

    • nie wracaj. (1)

      bo jak odejdzie tusk to wroci klamczynki przez ktorego wyjechaly 2 miliony do uk

      • 3 5

      • kaczynskeigo nie ma u wladzy,takze te 2 miliony moze juz wracac do krainy cudow

        • 3 0

  • "Sprawdziłem biling telefoniczny i rozmowa odbywała się na terenie kraju" (4)

    Bardzo ciekawe jak pan Janusz to sprawdził gdzie znajduje się telefon właścicielki.
    Większej bzdury dawno nie słyszałem.

    • 27 6

    • (1)

      "Jeden z naszych czytelników, pan Janusz(...)" To się nazywa fikcja redaktorska.

      • 13 2

      • Janusz z wąsem ?

        • 5 1

    • Widziałeś kiedyś wydruk billingu?

      Jest tam numer, na który dzwoniłeś, operator sieci i czas połączenia. Jeśli abonent docelowy jest za granicą, to jest informacja o tym, że było to połączenie międzynarodowe. CBDU, Watsonie...

      • 7 0

    • huehuehue

      takie rzeczy tylko w erze

      • 2 2

  • Mnie nikt nie zrobił w jajo! (1)

    Wyjechałem świadomie na kierownicze stanowisko: Kierownik zmiany przy profesjonalnym zmywaniu patelni, ganków, naczyń oraz sztucców w renomowanej korporacji Beer Burger na Long Island.
    W CV wyglada niemożliwie grubo....
    Zakres obowiązków: profesjonalne mycie w/w pozycji, doskonały kontakt z przełożonym, zamawianie zmywaków oraz płynu do naczyń. Praca po 12h na dobę. Pracowałem 8 lat na czarno za 2 tysie funtów a dzisiaj się śmieję ze wszystkich a najbardziej z siebie!

    • 31 0

    • lepsze 2 tysie funa tam, niz tu 2tysie zeta

      • 2 1

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane