- 1 4500 zł dla każdego? Płaca minimalna będzie rosła (232 opinie)
- 2 Benefity są potrzebne, ale grunt to dobra pensja (110 opinii)
Fala zwolnień na Pomorzu
Na Pomorzu przybywa firm, które planują zwalniać pracowników. Eksperci są podzieleni: część uważa, że najgorsze dopiero przed nami, inni, że wzrostu bezrobocia jednak nie będzie.
Ostatnio najgłośniej mówi się o zwolnieniach w Stoczni Gdynia. W wyniku decyzji Komisji Europejskiej, ta firma - największy na Pomorzu pracodawca - ma być zlikwidowana, majątek podzielony na części i sprzedany na licytacjach.
Część spośród ok. 5 tys. pracowników może znaleźć zatrudnienie u tych, którzy kupią fragmenty stoczni. Ilu dostanie taką szansę? Tego dzisiaj nikt nie wie. Wiadomo tylko, że ci, którzy pracę stracą, dostaną odszkodowania: od 16 do 49 tys. zł, w zależności od stażu.
Wiele wskazuje na to, że właśnie w Stoczni Gdynia może dojść do największych od lat zwolnień grupowych na Pomorzu. - Gdyby do tego doszło, jesteśmy już teraz gotowi do przeorganizowania pracy urzędu, tak by jak najsprawniej pomagać właśnie tym ludziom - mówi Ewa Andziulewicz, kierownik pośrednictwa pracy i poradnictwa zawodowego Powiatowego Urzędu Pracy w Gdyni. - Taki proces trzeba dobrze zaplanować, w takiej sytuacji nie ma uniwersalnych rozwiązań - dobrych dla wszystkich zwalnianych osób. Nie każdy przecież musi chcieć zmieniać zawód czy zakładać własną firmę.
To, że stoczniowcom w Trójmieście może być trudno znaleźć pracę, już teraz widać. - Jeszcze nie tak dawno w stoczni cały czas brakowało wielu pracowników. Mieliśmy np. 50 ofert pracy dla spawaczy, 100 dla monterów. Dzisiaj też mamy takie oferty, ale już nie dla kilkudziesięciu osób, a jedynie dla kilku - mówi Andziulewicz.
Trudna sytuacja dotyczy nie tylko stoczni. W październiku firma odzieżowa Natra w podtczewskim Rudnie zwolniła 48 osób, a działająca w tej samej branży firma Tean z Redy - 44 osoby (w obu przypadkach pracodawcy wskazali "przyczyny ekonomiczne"). 24 osoby straciły pracę w likwidowanej jednostce wojskowej w Wejherowie.
Miesiąc wcześniej, tylko w ramach zwolnień grupowych, na Pomorzu pracę straciło 61 osób.
Wzrasta także liczba firm, które zwolnienia grupowe dopiero planują. - W październiku plany zwolnień grupowych zgłosiło siedem zakładów z Pomorza, które planują zwolnić 139 osób - mówi Tomasz Robaczewski, rzecznik Wojewódzkiego Urzędu Pracy w Gdańsku. - Dla porównania, rok temu takie zgłoszenia dotyczyły tylko 57 osób.
Statystyki nie uwzględniają wszystkich ludzi, którzy tracą pracę. Część firm po prostu nie przedłuża umów z pracownikami zatrudnionymi na czas określony, inne pozbywają się pojedynczych pracowników.
- Bezrobocie na Pomorzu, a szczególnie w Trójmieście, należy obecnie do najniższych w Polsce, ale mimo wszystko nie jestem optymistą - mówi pracownik gdańskiego urzędu pracy. - Choć na razie, w statystykach, nie wygląda to źle, mamy nieoficjalne sygnały, że liczba firm, które planują zwolnienia, może się na początku 2009 r. zwiększyć.
- Ja nie spodziewam się wzrostu bezrobocia na Pomorzu - twierdzi z kolei Marcin Nowicki, ekspert rynku pracy z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. - Według naszych danych, na Pomorzu pracodawcy mają nawet kilkadziesiąt tysięcy wolnych miejsc pracy. Podejrzewam, że właśnie ten nadmiar ofert pracy zamortyzuje ewentualne zwolnienia.
Opinie (244) ponad 20 zablokowanych
-
2008-12-03 16:33
A EKSPERT? (1)
Nie ufacie ekspertowi IBnGR? Wszak on mówi jasko: wzrostu bezrobocia nie będzie. Pan Nowicki robi różne unijne projekty za nasze (podatkików) pieniądze i nie może chyba mówić bzdur? Co prawda w październiku bezrobocie wzrosło, ale pewnie to tylko na chwilę? W końcu - ekspert to ekspert?
- 0 0
-
2008-12-03 18:44
A czy ten ekspert bierze pod uwagę bezrobocie strukturalne?
Za przeproszeniem, d*pa, nie ekspert...
- 0 0
-
2008-12-03 17:26
NORMALNY
oj ludzie jak sie czyta to co piszecie to aż krew zalewa, w Polsce nigdy nie będzie dobrze bo my Polacy to taki durny naród , wystarczy nam coś obiecac. troche głupot do głowy nabic i już , i wiecznie te same gęby w rządzie i sejmie , nam potrzebny jest chyba BAT to w końcu się otrząśniemy i przejrzymy na oczy . NARODZIE OBUDZ SIĘ, DOŚC KŁAMCÓW . pozdrawiam normalnych
- 0 0
-
2008-12-03 19:02
sa
na Pomorzu pracodawcy mają nawet kilkadziesiąt tysięcy wolnych miejsc pracy. Podejrzewam, że właśnie ten nadmiar ofert pracy zamortyzuje ewentualne zwolnienia. - w hipermarketach chyba
- 0 0
-
2008-12-03 19:48
natworzyli tych odzdzialików bankowych na każdym rogu
i co teraz kryzys, klientów mniej - kredytów nie chcą dawać, to teraz bedą likwidować, może to i troche dobrze.
W centrach miast mają być sklepy, kawiarenki, cukiernie a nie co dwa kroki "bank"- 0 0
-
2008-12-03 20:41
Praca. (1)
Jak się chce pracować to naprawdę pracy jest wiele, zależy jednak co jest Twoim priorytetem. A Ci co są zwalniani ? To przecież nowe możliwości należy się na nie otworzyć
- 0 0
-
2008-12-04 09:17
nowe możliwości to mają ludzie do 50 roku życia, a co z resztą? Przekwalifikowanie się? W wieku 53 lat? Debilizm.
- 0 0
-
2008-12-03 20:51
Do Autora:
- 0 0
-
2008-12-03 20:52
Do autora
mały błąd się wkradł: największym pracodawcą w woj. pomorskim jest Uniwersytet Gdański a nie stocznia gdyńska
- 0 0
-
2008-12-03 21:07
Ge Money (2)
A ja wiedzialem co robie mialem umowe na nieokreslony w tcok i full etat a jednak zawinalem wrotki i mam ciepla posadke... ale w uk i jest super!!!!
- 0 0
-
2008-12-03 21:40
A w jakiej firmie pracujesz i co robisz? I podaj swoje SSO :)))
- 0 0
-
Opinia została zablokowana przez moderatora
-
2008-12-03 21:19
Jest RECESJA a miały być CUDA? (1)
Cuda Cuda ogłaszają....... a ludzie maja juz dość, agresja kipi we wszystkich. Wszyscy chyba wyjdą na ulicę , tak gdzieś słyszałem.
- 0 0
-
2008-12-04 03:44
dobrze słyszałes
- 0 0
-
2008-12-04 00:45
no to równamy w dół
czyli do powiatu bytowskiego albo nowodworskiego
jakieś wnioski?
aha, kryzys śwaitowy- 0 0
Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.