• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

12 maja obchodzimy Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek i Położnych

Izabela Małkowska
12 maja 2012 (artykuł sprzed 12 lat) 
Anna Kownacka, Joanna Makurat, Iwona Wojtuszko, Justyna Zaręba, Danuta Szczepaniuk, Krystyna Bernisz, Grażyna Woźniak i Beata Góralska - pielęgniarki ze szpitala PCK w Gdyni. Anna Kownacka, Joanna Makurat, Iwona Wojtuszko, Justyna Zaręba, Danuta Szczepaniuk, Krystyna Bernisz, Grażyna Woźniak i Beata Góralska - pielęgniarki ze szpitala PCK w Gdyni.

Dzieli je wiek i staż pracy. Łączy zawód. Wszystkie są pielęgniarkami/położnymi na różnych oddziałach szpitala PCK w Gdyni. I chociaż pewnie zabrzmi to nieco patetycznie, wszystkie swoją pracę traktują, jak misję. Dziś obchodzą swoje święto.



- W przypadku pielęgniarstwa mówi się o powołaniu do służenia innym, ale w dobrym tego słowa znaczeniu, nie w sensie służalczości - mówi Beata Góralska, pielęgniarka z oddziału chorób wewnętrznych, z 23-letnim stażem. - Pielęgniarstwo to oddanie siebie dla człowieka, kiedy jest bezradny, cierpiący, kiedy jest w bólu, smutku, w żałobie. Coś, co daje się z siebie i pomaga drugiemu. Naturalny odruch. Instrumentalnie można się pewnych rzeczy wyuczyć, natomiast czuć, mieć do tego serce, duszę - nie. A dzisiejsze czasy są trudne i z tej naszej misji pewnie niewiele już zostało. Wymogi ISO, akredytacje, dokumenty. Gdzieś nam umyka ten pacjent, mało jest czasu dla człowieka ,który nas potrzebuje.

- Beata trafiła w sedno - potwierdza Joanna Makurat, pielęgniarka z oddziału chorób wewnętrznych, z 5-letnim stażem. - Człowiek to istota bio-psycho-społeczna, a pielęgniarka ma zadanie, aby traktować go nie tylko jako jednostkę chorobową, ale osobę z konkretnymi problemami. Ostatnio miałam pacjentkę, której kłopotem nie było to, że ma niedokrwistość, ale fakt, że w domu zostawiła niepełnosprawnego męża. I ja musiałam z nią najpierw porozmawiać, uspokoić, żeby została w szpitalu. Dziś pielęgniarka musi posiadać umiejętność wykradania czasu, wykradania go dla pacjenta. Tak jesteśmy zawalone różnego rodzaju papierami.

Jakby się przyjrzeć z boku pracy pielęgniarek, można by czasem odnieść wrażenie, że polega ona na chodzeniu i doglądaniu. Tu przetrze rękę, tam ukłuje, a przez resztę dnia przesiedzi w dyżurce. Nic bardziej mylnego.

- Dźwigamy pacjentów, zawozimy ich na blok operacyjny - wylicza Danuta Szczepaniuk, położna z oddziału ginekologii onkologicznej, z 24 -letnim stażem. - Pacjent z bloku wraca często z drenami, sondą, do połowy wybudzony, nic sam koło siebie nie zrobi. Trzeba go przenieść na łóżko, podłączyć do aparatury, w miarę "uruchomić", zmienić bieliznę pościelową. Ludzie gabarytowo są różni, a każdego trzeba przenieść na wózek. Bardzo często mamy pacjentki starsze, niesprawne ruchowo. Stale trzeba być w pogotowiu. I my będziemy to robić mając 67 lat.

Czasem złość, nierzadko pot i łzy. Tak o pracy mówi Beata. Ale mimo wszystko pielęgniarstwo daje jej poczucie spełnienia i ogromnej satysfakcji. Joanna dopiero po wejściu do domu czuje, jak puszczają jej nerwy. Ania czasem żałuje, że nie prowadzi dziennika albo kroniki.

- Niedawno odwiedziła nas była pacjentka, która w wieku 16 lat zachorowała na nowotwór złośliwy - opowiada Anna Kownacka, położna oddziałowa z oddziału ginekologii onkologicznej, z 24 letnim stażem. - Po 15 latach przyszła do nas ze swoją 2-letnią córeczką. To są momenty, które cieszą, bo my cieszymy się z każdego wyzdrowienia. Nasza codzienność wygląda jednak tak, że ledwo opuści nas pacjentka, której stan się poprawił, a już przychodzi kolejna i zaczynamy od nowa. To trochę takie życie, jak na froncie. Praca ciężka, ale satysfakcja ogromna.

Pielęgniarstwo to wymagający zawód. Tu trzeba być nie tylko dobrym psychologiem, ale najzwyczajniej w świecie dobrym człowiekiem.

- Często jest tak, że jak pacjent trafia do szpitala, to jedyną osobą, która się go zapyta, czy ma co zjeść, co na siebie założyć, czy czegoś potrzebuje - jest właśnie pielęgniarka - mówi Krystyna Bernisz, pielęgniarka oddziałowa oddziału z chirurgii onkologicznej, z 37-letnim stażem. - Kobiety często nie mówią wszystkiego. Przychodzą do nas z konkretnym przypadkiem, otwierają się dopiero w trakcie rozmowy z pielęgniarką. Dlatego trzeba poświęcać dużo czasu na rozmowy, także z rodziną pacjenta, oni też tej pomocy potrzebują. Pacjent cieszy się z leczenia, tymczasem zostaje rodzina, często bezradna, znająca drugą stronę medalu, nie wiedząca, czy poradzi sobie z chorobą i pielęgnacją.

- Czasem zamiast rozmowy wystarcza zwykły uśmiech - dodaje Justyna Zaręba, pielęgniarka z oddziału chirurgii onkologicznej, z 3-miesięcznym stażem. - Ostatnio na oddziale radioterapii zaczepiła mnie pacjentka: - "Pamiętam, jak się pani do mnie uśmiechała, wie pani, jakie to dla nas ważne? Dzięki temu uśmiechowi mamy siłę walczyć" - powiedziała. Usiadłam z nią i porozmawiałyśmy. Staram się dużo uśmiechać, wręcz kładę nacisk na ten uśmiech, ludzie wtedy mniej się boją. Złe emocje i gorsze dni trzeba zostawiać za drzwiami domu.

Ale pielęgniarstwo to taki zawód, od którego trudno się odciąć. I o ile złe emocje można zostawić za drzwiami mieszkania, o tyle pracy za drzwiami szpitala już nie.

- 18 lat pracowałam na oddziale noworodkowym - ze śmiechem wspomina Grażyna Woźniak, zastępca naczelnej pielęgniarki szpitala, z 31 letnim stażem. - To był okres, w którym tak bardzo promowano naturalne karmienie. Jak tylko spotykałam na osiedlu panią z wózkiem, a pani miała problemy z karmieniem, zapraszałam ją do domu i edukowałam. Pewnego razu mój mąż po powrocie do domu mówi: posłuchaj, trzeba ustalić jakieś zasady. Codziennie, kiedy wracam do domu, za każdym w salonie siedzi jakaś kobieta z biustem na wierzchu. Tak nie może być!

12 maja pielęgniarki mają swoje święto. Czego sobie życzą? Oprócz lepszego sprzętu, który ułatwiłby im pracę, większej świadomości społeczeństwa na temat ich pracy.

- Uważam, że większość ludzi nie ma w ogóle pojęcia o naszym zawodzie i jest to bardzo krzywdzące - twierdzi Iwona Wojtuszko, położna z oddziału ginekologiczno-położniczego, z 3 miesięcznym stażem. - Położna zajmuje się kobietą w okresie całego jej życia, od narodzin po starość. Natomiast wszyscy myślą, że poród przyjmuje lekarz. W ustawie o zawodzie pielęgniarki i położnej istnieje zapis, że całą ciążę fizjologiczną może prowadzić położna, a jest inaczej. W czasach przedwojennych istniały izby porodowe tylko z położnymi, bez lekarzy. Uważam, że zostało to nam odebrane i nie wiem, czy kiedykolwiek wróci. Musiałybyśmy przekonać kobiety, żeby nam zaufały. Że położna to ktoś więcej, niż pomoc lekarza.

Miejsca

Opinie (109) 4 zablokowane

  • pielęgniarki z oddziału ortopedii na Zaspie (1)

    10 dni doświadczenia, coś okropnego. Nie wszystkie ale w większości bardzo niesympatyczne, nie mogące dźwigać, wszystko robione z wielką łaską. W czasie pobytu marzył mi się szpital w Leśnej Górze z serialu "Na dobre i na złe' a leżałam z szpitalu z serialu "Daleko od noszy".

    • 3 3

    • ty za 1600 zł pewnie byś fruwała przy pacjentach

      puknij się w głowę kobieto i ciesz się że tam ktoś jeszcze jest

      • 2 1

  • Ja też bardzo lubię pielęgniarki... (3)

    • 32 3

    • Według mnie to jakieś 60% pielęgniarek ma głęboko pacjenta

      Te 60% powinno się zwolnić i pozwolić pracować tym, którym zależy na pacjencie.

      • 0 0

    • Ja też

      • 1 0

    • mnie bardziej ciekawi jak jeszcze nisko upadanie Polska służba zdrowia, która nie da się ukryć leży od dość dawana pod ziemią

      • 2 0

  • Pielęgniarki ...

    Pielęgniarki z Oddziału Chirurgii Szpitala Wojskowego na Polanki w Gdańsku wraz z Ordynatorem Sapieszko to anioły , które zeszły z Nieba ażeby opiekować się chorymi. Niech będą szczęśliwi już tu na Ziemi.

    • 3 1

  • A ... (3)

    ... ja ich nie lubie :-)

    • 12 50

    • popieram... (2)

      są dobre bardzo dobre i złe jak między wszystkimi stworzeniami...
      przeżyłam osobiście koczując przy Ojcu dla mnie, dla nich ( i tu sedno nie wszystkich ) był tylko numerkiem...

      • 5 3

      • (1)

        Najlepiej jakby swoję życie oddały,pewnie o to wam chodzi.

        • 1 2

        • nie dziwacz.., tylko wczytaj się w te krótkie, acz treściwe wpisy.
          Dłączam się do "Moni" i "lala-i".
          Nikt nie generalizuje, nie wrzuca do jedneo wora, ale też są "pielęgniarki",
          które lepiej omijać szerkom łukiem..

          • 2 0

  • Pielęgniarki z " CARITAS" GDYNIA ...

    Wspaniałe dziewczyny , dbające o swoich podopiecznych . Daj im Bozia zdrowie i siłę !!!

    • 3 0

  • WITAM (8)

    A ja jestem pielęgniarką, po rozwodzie z dwójką dzieci. Z czego młodsze ma 2,5 roku. Nie wiem czy wracać do zawodu. Sama nie utrzymam się z dwójką dzieci.

    • 13 9

    • mam mamę pielęgniarke , już na emeryturze, z 35 letnim stażem

      pracowała w miejskim w Gdyni, parę lat temu miała 2 udary, przeleżała na izbie ponad 8godzin, zamin ktoś się nią zajął ( po naszej awanturze)
      ale nie o tym
      wiem co to są noce bez mamy, święta bez mamy, sylwester bez mamy, klucz na szyję w wieku 6 lat i opieka na 2 lata młoszą siostrą, wiem co to jest pensja pielęgniarki, po opłatach -pusty portfel, jak moja mama robiła, że chodziłyśmy czyste i z pełnym brzuchem to nie wiem, ale nie było wyjazdów, wakacji, wczasów i tych innych rzeczy , które miały inne dzieci, ale jestem jej za ten wysiłek bardzo wdzięczna...
      dlatego jeżeli Pani dziecko to dziewczynka, to chętnie sie podzielę ubrankami po swojej 4 latce, pomoge jak mogę
      pozdrawiam

      • 7 1

    • A ... (4)

      ... jak wybieralas ten zawod to nie wiedzialas jakie sa zarobki ? Czy wy jestescie tak wyrafinowane , czy tak glupie myslac , ze wzbudzicie litosc i zrozumienie ? U mnie napewno nie ...

      • 6 17

      • A ty jak piszesz komentarz to zawsze, żeby komuś dowalić? (1)

        Czy też może jeszcze dopieprzyć. Żal takich tępych troglodytów....

        • 5 1

        • :-)

          Michal - --I -- przetlumacz to sobie :-)

          • 0 1

      • jar,ale z ciebie prostak. (1)

        • 9 4

        • Kiki ...

          ... ale z ciebie pusta , rozlazla lalka

          • 3 6

    • (1)

      i to jest b. przykre. Septi: pomimo tego wszystkiego najlepszego. Jesli pozwolisz - pomysl, czy mozna ten rozwod odkrecic. Moze facet nie byl taki zly?

      • 1 7

      • Pewnie że tylko facetka może być zła a facet nie jest taki zły.

        • 4 0

  • PIELEGNIARKA TO W KAZDYM BOGATYM KRAJU NAJLEPIEJ OPLACANY ZAWOD ! MOZNA WRECZ POWIEDZIEC -- KLASA SREDNIA FINANSOWA ! (1)

    W Polsce albo minister udaje psychola albo unika odpowiedzi o pieniadze. To sa zawody ktore w naglych i innych wypadakach decyduja wrecz o zyciu !!!!!!!! to nie jest klasyczny zawod gdzie pomylka i zmeczenie o niczym nie decyduje, Lekarz i pielegniarka naprawde decyduje o zyciu i kazda zla decyzja przez zmeczenie czy niskie wynagrodzenie moze kazdego kosztowac zycie. Tu pensje powinny byc parokrotnie wyzsze aby pielegniarki nie byly przemeczone pracami na kilku etatach bo to nie to samo co praca w hipermarkecie.

    • 44 6

    • ten kraj to jeden wielki SYF

      Ludzie mają mentalność PSA. Jak im pomożesz to cie ugryzą a jak kopniesz w d*pę to nabiorą szacunku.

      Ja teraz już tylko KOPIE w d*pE.

      • 1 0

  • Trzeba byc człowiekiem (1)

    bezmyslne baby sa w szpitalu miejskim na chirurgi mojemu ojcu na rane pooperacyjną szeroką na 14 cm nałozyły opatrunek 5 cm a reszty rany przylepiły zwykly klejacy plaster bez gazy .Myslałam ,ze zawału dostanę jak to zobaczyłam.Nie zyczliwe,opryskliwe jak przekupy z targu

    • 14 11

    • trzeba było je ochrzanić i złożyć skargę u ich przełożonego. a nie wypisywać na forum swoje żale.

      • 1 2

  • Położna zajmuje się kobietą w okresie całego jej życia, od narodzin po starość. Natomiast wszyscy myślą, że poród przyjmuje lekarz. W ustawie o zawodzie pielęgniarki i położnej istnieje zapis, że całą ciążę fizjologiczną może prowadzić położna, a jest inaczej. W czasach przedwojennych istniały izby porodowe tylko z położnymi, bez lekarzy. Uważam, że zostało to nam odebrane i nie wiem, czy kiedykolwiek wróci. Musiałybyśmy przekonać kobiety, żeby nam zaufały. Że położna to ktoś więcej, niż pomoc lekarza.

    Zgadzam się z ta panią w 100%! Mam nadzieję,że rola położnych się zwiększy w najbliższych latach, a lekarze zajmą się tym, czym powinni, czyli leczeniem chorych. Wtedy będą szanse na prawdziwe FIZJOLOGICZNE porody, a nie tą zmedykalizowaną i wymuszaną rzeź, która się teraz odbywa w wielu szpitalach...

    • 11 1

  • (1)

    Pielęgniarstwo to bardzo piękny, trudny i odpowiedzialny zawód. Wymaga predyspozycji zarówno intelektualnych jak i odpowiedniej empatycznej osobowości.Są wśród osób z tym zawodem, jak zresztą w każdym, osoby nieodpowiednie, po prostu nie utalentowane w tym kierunku. One psują opinię. To samo dotyczy lekarzy, nauczycieli czy nawet hydraulików, murarzy itd Każdy z nas się z tym spotkał. Nie każdy może być pielęgniarką, czy pielęgniarzem. Selekcja kandydatów wymaga przede wszystkim tego aby oni byli. Marne płace sprawiają, że kandydatów na te studia jest mało. I siła rzeczy dostają się do tego zawodu miernoty. Recepta jest prosta poprawić atrakcyjność finansową!!!

    • 13 1

    • Pozdrawiam, serdecznie wszystkie POŁOŻNE! I życzę, aby każda z was tak jak w krajach pokroju Holandia, Wielka Brytania mogła w sposób samodzielny prowadzić swoja praktykę zawodową i czerpać z niej wiele satysfakcji:) A w przyszłości mądrych rozporządzeń i osobnej ustawy dla naszego zawodu.

      • 2 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

  • Praca Ostatni post: 1 tydzień temu
    (1 post)

Najczęściej czytane