• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Zaproponował ci pracę na statku? Nie daj się nabrać

Agnieszka Śladkowska
29 listopada 2012 (artykuł sprzed 11 lat) 
Historia wyłudzeń zaliczek powtarza się od lat, mimo to nie trudno znaleźć "chętnych" do pozbycia się kilkuset złotych. Historia wyłudzeń zaliczek powtarza się od lat, mimo to nie trudno znaleźć "chętnych" do pozbycia się kilkuset złotych.

Siedem lat temu opisywaliśmy przypadek Mariusza M., który obiecywał pracę na statku, a potem znikał z zebranymi zaliczkami. "Pośrednik" znów pojawił się na horyzoncie. Niestety, w jego przypadku nie widać efektów resocjalizacji.



Czy w dzisiejszych czasach trudniej jest oszukać ludzi oferując im nieistniejącą pracę?

Mariusz M. od lat korzysta ze sprawdzonego sposobu na biznes. Przerywają go tylko co jakiś czas kolejne, krótsze lub dłuższe... pobyty w więzieniu.

Jak działa oszust?

Mężczyzna deklaruje, że jest w stanie pomóc w znalezieniu pracy na statku. Przekonuje, że może znaleźć taką pracę za darmo, a jedyne czego potrzebuje, to 300 zł za wyrobienie stosownych dokumentów.

Niestety, moment przekazania mu tych pieniędzy zwykle jest momentem ostatniego spotkania z Mariuszem M. Kontakt się urywa, a poszkodowani zgłaszają się na policję. Jak donosi nasz czytelnik, który poinformował nas o powrocie oszusta do swojego procederu, takich osób jest już kilka.

- W tym miesiącu mieliśmy jedno zgłoszenie osoby pokrzywdzonej, która miała być zatrudniona za pośrednictwem tego mężczyzny. Aktualnie gromadzimy informacje i zbieramy dowody na temat jego przestępczej działalności - informuje kom. Michał Rusak, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Gdyni.

Nagłaśniamy sprawę, bo poszkodowanych może być więcej. Każdy, kto czuje się pokrzywdzony w tej sprawie, może zgłosić się do najbliższej jednostki policji i złożyć stosowne zawiadomienie.

Miejsca

Opinie (107) 7 zablokowanych

  • PRACA

    W tym parszywym kraju najlepiej byc kurkami i zlodziejami takimi jak komornicy i notariusze

    • 1 2

  • Portowy proceder

    Z treści artykułu wynika, że terenem działalności wyłudzacza są miejsca związane z morzem czyli okolice przystani, porty, pobliskie lokale dla marynarzy. Z logicznego punktu widzenia nikt nie powinien się nabrać na pośrednictwo, a sami marynarze się znają i sobie wzajemnie polecają osoby, które warto zatrudnić na statku i nie jest to wcale aż tak atrakcyjna praca. Jeżeli chce się jechać za granicę to znajomość praw i zasad oraz języka obowiązującego w poszczególnych krajach jest na pierwszym miejscu. Marynarze wcale nie są naiwni lecz potrafią szybko i skutecznie zorientować się, że zostali oszukani, a na terenach przyportowych najczęściej można spotkać młode, ładne, nieletnie dziewczyny, które chętnie za "usługę w naturze" wyjadą do pracy.

    • 0 0

  • Co to za kraj! Jeżeli człowiek był już skazany i udowodniono mu winę dlaczego nazywany jest Mariusz M ?! dlaczego nie podają nazwiska?! jak to ma chronić obywateli przed oszustem który wciąż ma chronione personalia...

    • 0 0

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane