• Kino
  • Mapa
  • Ogłoszenia
  • Forum
  • Komunikacja
  • Raport

Uważaj na oszustów w ogłoszeniach o pracę

Agnieszka Śladkowska
17 lipca 2015 (artykuł sprzed 8 lat) 
Wypełnienie formularza rekrutacyjnego skutkowało zapisaniem się do płatnej subskrypcji. Wypełnienie formularza rekrutacyjnego skutkowało zapisaniem się do płatnej subskrypcji.

Szukanie pracy wymaga nie tylko zaradności, ale też ostrożności. Boleśnie przekonały się o tym osoby, które postanowiły skorzystać z ofert wystawiania cudzych przedmiotów na swoich kontach na portalach aukcyjnych i te, które zamieszczały swój numer telefonu w podejrzanych formularzach rekrutacyjnych.


Czy sprawdzasz firmę przed wysłaniem dokumentów aplikacyjnych?


Poszukuję osób chętnych do wystawiania ogłoszeń na portalu Allegro.pl. Jestem w stanie zapłacić 100, a nawet 200 zł od sprzedanego przedmiotu, a ceny będą dosyć atrakcyjne więc będzie dobrze szło. Dobry dodatek do stałej pracy w domu - czytamy w ogłoszeniu. Już na pierwszy rzut oka oferta wydaje się podejrzana. Dlaczego? Uderza w regulamin serwisu aukcyjnego Allegro.pl, który zabrania udostępniania swoich kont osobom postronnym. Mimo to podobne oferty pojawiając się w internecie od ponad dwóch lat, w całej Polsce zbierają sporą grupę poszkodowanych osób. W zamieszczonym na naszym forum wątku wiele osób przedstawiło sposób działania oszustów.

Zaczynało się zawsze tak samo. Osoba na swoim koncie wystawiała przedmioty, których nigdy nie miała w ręku, po sprzedaży zapłata trafiała na konto zlecającego, z którym kontakt też był jedynie wirtualny. Wylicytowany przedmiot nigdy nie trafiał do kupującego. Różnie kończyła się jedynie kwestia prowizji dla tzw. "słupa". Czasem zlecający zgodnie z umową przelewał odpowiednią sumę, czasem kontakt po prostu się urywał.

Ponieważ w tym procederze wystawiający aukcje również odpowiada przed sądem za oszustwo, osoby, które dały się skusić wizją łatwego zarobku, nie zgłaszają się na policję.

- Niestety sama naiwność nie jest powodem do uniknięcia kary. Ale jeśli ktoś sam się zgłosi, zawsze jest to lepiej oceniane przez sąd - przekonuje kom. Michał Rusak z Komendy Miejskiej Policji w Gdyni. - Przede wszystkim rozpoczynajmy pracę mając umowę, sprawdźmy pracodawcę, czy faktycznie jego firma istnieje i zastanówmy się czy praca, którą mamy wykonywać, jest legalna.

Tak jak w pierwszej opisanej sytuacji oferta na pierwszy rzut oka jest podejrzana, tak w drugiej ciężko było zarzucić coś samemu ogłoszeniu.

Jednak pod przykrywką pracy biurowej ze stałą umową i racjonalnymi wymaganiami kryła się kolejna próba wyłudzenia pieniędzy. Osoby, które - jak nasza czytelniczka - wysłały swoje CV, dostawały maila, a w nim informację o przejściu do kolejnego etapu rekrutacji. Co mogło zaskoczyć kandydata? Kolejny etap polegał na wypełnieniu kwestionariusza rekrutacyjnego, co zwykle jest wykorzystywane zamiast prośby o CV w samym ogłoszeniu. Po przejściu do kwestionariusza pojawiała się kolejna zaskakująca rzecz. Przejście dalej było możliwe tylko po podaniu numeru telefonu i zaakceptowaniu niedostępnego nigdzie regulaminu. Jednak "pracodawca" wiedząc, że wiele osób może zastanowić podanie numeru na samym początku, kreatywnie wyjaśniał sprawę już w przesłanym mailu.

Uprzedzając Pani pytanie, podanie numeru telefonu przy pobraniu formularza ma na celu weryfikację prawdziwości danych, gdyż zdarzało się w przeszłości, że kandydaci na dane stanowisko podawali je nieprawdziwe co potem utrudniało proces rekrutacyjny - brzmi fragment maila.

Dalsza droga jest już łatwa do przewidzenia. Na podany numer telefonu przychodzi SMS o uruchomieniu subskrypcji z informacją, że każda przesłana wiadomość to koszt 6,15 zł. Jeśli ktoś szybko się zorientuje, może po pierwszym SMS-ie zakończyć sprawę, wypisując się z subskrypcji. Warto jednak spojrzeć, na jaki numer powinniśmy wysłać naszą rezygnację. Może się bowiem okazać, że sama rezygnacja jest właśnie płatną pułapką. Jeśli numer, pod który mamy wysłać SMS, zaczyna się od cyfry 7, to następca cyfra będzie oznaczała jego koszt. Jeśli natomiast numer zaczyna się od cyfry 9, wtedy to dwie kolejne mówią o koszcie. Np. SMS wysłany na nr 913533 będzie nas kosztował 13 zł.

Ani Komenda Policji w Gdańsku, ani w Gdyni nie otrzymała żadnego zgłoszenia w sprawie zapisywania się do płatnej subskrypcji. Do gdyńskiej policji nie zgłosił się też żaden użytkownik udzielający swojego konta na Allegro rzekomemu pracodawcy, sprawa jest natomiast znana gdańskiej policji dzięki zgłoszeniom z innych komend w kraju, które borykały się z podobnymi przypadkami.

- Brak zgłoszeń prowadzi do oszukiwania kolejnych osób. Policja ma obowiązek przyjąć każde zgłoszenie. Zachęcamy do informowania nas o oszustwach, w przeciwnym wypadku osoby będą czuły się bezkarne i dalej będą oszukiwać - wyjaśnia Michał Rusak.

Miejsca

Opinie (49) 9 zablokowanych

  • praca policji jest do kitu

    kolego Rusak. czy nie moglibyście zamiast się wymądrzać, to po prostu wziąć się w garść i do roboty policyjnej, za którą podobno wam płacimy wszyscy ? nie byłoby rzeczą nadmiernie skomplikowaną zebrać grupkę operacyjną gliniarzy, którzy sami pozatrudnialiby się u tych oszustów na tzw słupy- i mieliby w moment cały komplet dowodów- i likwidowaliby jednego złodzieja za drugim. czy tak trudno się u was na komendzie myśli, naprawdę ? może potrzebne jest wam przeszkolenie z prostych czynności detektywistycznych ? bo, jak na razie to kolego Rusak nie ma się czym chwalić, a głodne kawałki o braku zgłoszeń od poszkodowanych to zostawcie sobie na własne zebrania na komisariacie...

    • 3 0

  • żeby korzystać z takich ogłoszeń trzeba być lekko cofniętym. Lepiej pójść na budowę za 2000-2500 zł lub zatrudnić się w jakimś call center, których jest nas*ne w Gdańsku prawie tyle samo co agencji pracy tymczasowej i agencji ochrony. Gdyby nie sprzedano i nie zgnojono stoczni...,a do tego można byłoby korzystać z normalnej formy przekwalifikowania się to by takich kwiatków nie było. A tak, żerują na ludziach i żerować będą póki normalnej pracy dla ludzi nie będzie.

    • 5 0

  • Do redaktora (10)

    Po co to chamskie i prostackie określenie "na słupa"? Można przecież napisać "na figuranta", brzmi o wiele lepiej. Chyba, że Trójmiasto.pl uważa, że ich docelowa grupa czytelników to słoiki spod Radomia zamieszkałe w Trójmieście.

    • 25 89

    • do miooo dek (1)

      Słuchaj chłopie ze wsi trójmiejskiej skoro za takiego mądrego się uważasz, to byś wiedział, że słoik to nie mieszkaniec spod Radomia, więc wara od mojego miasta bo będziesz miał do czynienia ze mną. Tym bardziej nie podpisuj się szanownym p. Miodkiem, bo swoim wpisem możesz jedynie stopy mu lizać.

      • 6 6

      • Ciekawe czy jesteś fajna

        • 2 4

    • "słoiki spod Radomia" (5)

      to nie jest chamskie i prostackie określenie?

      • 49 6

      • Do słoików (4)

        I tak nie wyraziłem sie tak, jak na to zaslugujecie swym zachowaniem u nas w Trójmieście, które nasi ojcowie i dziadowie ciężką pracą odbudowali ze zniszczeń wojennych, kiedy wy i was ojcowie walkonili sie przy piwsku na waszej szkaradnej prowincji, a teraz wy lecicie tu jak muchy na lep korzystać z tego co w gruncie rzeczy nie wasze, a to co tu zostawiacie to jedno wielkie g.

        • 9 28

        • (2)

          A tyś chop pewnie z "eN" na początku, i jak to leciało dalej:
          .. NO, NBA, NIL, NML, NMR, NPI, itp. przyjechałeś z (...)
          do metropolii i wielkie Panisko od razu ...

          • 5 4

          • ci co mają tablice na N (1)

            to takie wieśniaki że strach.

            • 5 3

            • niektórzy mają tablice na N a mieszkają w Gdańsku dłużej niż ty żyjesz
              Mało tego - pochodzą z Gdańska - tylko im się auta nie chciało przerejestrować

              • 5 3

        • Kiepski troll

          3/10

          • 3 2

    • Pojecie na slupa nie jest pojęciem chamskim!

      Takiego pojecia uzywaja sady administracyjny gdy chodzi o wyludzenia podatkowe zobacz wyrok I FSK 225/12

      • 4 1

    • przyganiał kocioł garnkowi

      • 4 4

  • Kaufland

    Sałatę macie? Mamy. A proszek macie? Mamy... dobry i bez namaczania.

    • 3 2

  • Ot grajdoł Polska.

    Byle tylko drugiego oszukać, okraść i wyrolować.

    • 5 2

  • Jeśli... (1)

    Jeśli w ogłoszeniu nie ma nazwy firmy, nie napisano jej danych kontaktowych, osobę kontaktowa to np. samo: Kaśka czy Baśka bez żadnego nazwiska, a email kontaktowy jest w stylu: oferta@buziaczek.pl to z góry wiadomo, że zamieszczający ogłoszenie o pracę chce coś ukryć. Uczciwy pracodawca podaje nazwę firmy... Także w emailu kontaktowym. Już nie wspomnę, że najlepiej by do danych osobowych był dodany REGON. Wtedy najłatwiej się zorientować, czy to nie firma krzak. Niestety rzadko kiedy w ogłoszeniach zawarte są wszystkie te dane. Pracodawcy traktują kandydatów niepoważnie, a sami chcą by ich traktować poważnie. Trzeba zacząć od siebie.

    • 46 1

    • Mylisz się. Większość firm zwłaszcza tych dużych ukrywa się pod tekstem typu "prężnie rozwijająca się międzynarodowa firma" itp itp itd

      • 1 5

  • (2)

    Prawda jest taka, że takie zdarzenia cuchnące szwindlem na kilometr dotykają tylko najbardziej tępe i naiwne jednostki w społeczeństwie, więc za bardzo nie ma się czym przejmować.

    • 34 24

    • To prawda że tylko tępaki się na to dają nabrać.
      Ale tępaki to też ludzie.
      Nie można pozwalać na takie akcje.
      Nie z miłości do tępaków, ale z wrodzonej niechęci do nieuczciwości.

      • 7 2

    • BMW - Bez Mózgu Wygodniej

      • 10 2

  • ...Polska (1)

    • 48 6

    • Gdyby firmy telekomunikacyjne nie tolerowały takich numerów, to by nie było problemu.
      Dlaczego na naiwnych i zrozpaczonych, a do tego głupich, czepiających się ostatniej deski ratunku zwalacie całą winę??? Wina jest po stronie firm telekomunikacyjnych Orange, T-Mobile itp itd które uczestniczą w tym procederze w charakterze pasera i ciągną z tego kasę. PO to wciąż toleruje. Czekam na zmianę władzy.

      • 15 2

2

alert Portal trojmiasto.pl nie ponosi odpowiedzialności za treść opinii.

Pracodawcy w Trójmieście

Forum

Najczęściej czytane